czwartek, 5 czerwca 2014

Stenders żurawinowy suflet pod prysznic;)

Witajcie!

O istnieniu firmy Stenders wiedziałam już od dobrych kilku lat. Jednak wnętrze sklepu nigdy specjalnie nie zachęcało mnie do jego odwiedzin. Produkty również nie wydawały mi się kuszące. Jednak jakiś czas temu natknęłam się na kilka recenzji tych produktów. Akurat zbliżała się akcja rabatowa z Twoim Stylem, więc postanowiłam skorzystać z okazji . Tak oto znalazłam się w posiadaniu kilku produktów m.in. jednego ze sztandarowych produktów marki czyli sufletu pod prysznic. Nie mogłam się oprzeć czemuś co nosi taką nazwę;)





Opis producenta

Ta lekka, kremowa pianka delikatnie oczyszcza skórę. Dodaliśmy do naszego sufletu cukrowe drobiny peelingujące, które zapewniają efekt subtelnego masażu. Ekstrakt z żurawiny o właściwościach przeciwutelnijących, odżywi skórę. Poczuj ekscytujący aromat żurawinowego olejku eterycznego, który wypełni całe pomieszczenie. Suflet jest wyjątkowy łagodny i przyjazny dla skóry - jego pH wynosi 5,5. Nie zawiera on parabenów i siarczanów.


Moja opinia

Opakowanie

Metalowy słoik zawierający 170g produktu. Opakowanie jest dość szerokie i niezbyt poręczne, ale plusem jest to, że możemy zużyć produkt do samego końca.

Konsystencja i zapach

Konsystencja przypomina mi coś w rodzaju skondensowanego proszku do prania;) Produkt zawiera drobinki, więc mamy do czynienia równocześnie z produktem myjącym i delikatnie peelingującym. Produkt nie spływa z rąk podczas aplikacji na ciało. Zapach jest subtelny, ale przyjemny.




Działanie

Produkt dobrze oczyszcza ciało i jednocześnie delikatnie je peeling uje pozostawiając skórę gładką. Nie zauważyłam  żeby nawilżał, ale tez nie wysusza skóry. Pieni się lepiej niż pianki Organique, choć nie jest to dla mnie szczególnie istotne. Jest bardzo wydajny, ale jednocześnie trzeba się spieszyć z jego zużyciem, ponieważ jest ważny jedynie 3 miesiące od otwarcia. Oczywiście bardzo dobrze świadczy to o tym produkcie, ale jednocześnie mam poczucie, że muszę szybko zużywać, gdyż czas goni;) Do minusów zaliczyłabym cenę regularną 39zł, choć trzeba przyznać, że rekompensuje ją wysoka wydajność produktu. Dostępna jest także wersja grejpfrutowa, lawendowa i różana. Różnią się one jednak tym, że nie zawierają peelingujących drobinek. 



Lubicie takie wymyślne produkty pod prysznic czy wolicie tradycyjne żele?

93 komentarze:

  1. Lubie takie wynalazki :) z chęcią zaopatrzyłabym się w wersje grejpfrutową!
    Gdzie można znaleźć ten sklep? Nigdy o nim jakoś nie słyszałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też lubię wynalazki;) Tutaj jest lista sklepów http://www.stenders-cosmetics.pl/shops (niestety jest ich niewiele). Jest również sklep online.

      Usuń
  2. Konsystencja jest taka jakas inna :D chyba jednak wole żele :)

    OdpowiedzUsuń
  3. 39zl! :o lohoho. Raczej bym sobie nie kupila tego cuda. /P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nieraz jest w promocji o połowę taniej no i starcza na długo;)

      Usuń
  4. Wypróbowałabym różę albo grejpfrut, zdecydowanie lubię takie wynalazki wszelkiej maści ;) Tradycyjne żele odeszły do lamusa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha u mnie musi być wszystko i żele i wynalazki:D Mnie się podobał tylko żurawinowy i grejpfrutowy, lawenda i róża to już niekoniecznie:)

      Usuń
  5. ...A ja lubię takie wynalazki, a sufletu jeszcze nie mialam :D oj kusisz !...

    OdpowiedzUsuń
  6. Niby z żurawiną, a patrząc na skład to są jej znikome ilości...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rzeczywiście nie jest na samym początku, ale ogólnie skład nie jest zły;)

      Usuń
  7. Fajne to coś, chętnie wypróbuję wersję różaną. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie używałam takiego kosmetyku. Bardzo mi się spodobał po przeczytaniu Twojej recenzji. Chętnie bym wypróbowała chociaż cena troszkę wysoka :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie odmiany do mycia mi odpowiadają i jeżeli mam okazję to z takich korzystam.

    OdpowiedzUsuń
  10. zaciekawiłaś mnie bardzo tym cudem i chętnie wypróbowałabym :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czasem fajnie jest użyć czego ,,innego" pod prysznic :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ale świetnie ten suflet wygląda :D jak lody <3

    OdpowiedzUsuń
  13. świetnie wygląda to cudo!

    OdpowiedzUsuń
  14. Hey;*
    Po takiej recenzji to aż sama zakupie i wypróbuję produkt, chodz nie jestem skłonna do zakupu nowości;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Chętnie bym sprawdziła jak by się u mnie spisał :D

    OdpowiedzUsuń
  16. fajny produkt :) nie słyszałam o nim jeszcze ale chce go mieć!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. wygląda bardzo apetycznie ;p ! myślę że bardzo fajny produkt na letnie dni ja uwielbiam takie owocowe zapachy ! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawa ta pianka i do tego peelingująca - choć cena faktycznie może trochę odstraszyć ale jeśli wydajna to warto spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jakby była okazja chętnie bym spróbowała. Na początku miałam obawy jeśli chodzi o wydajność, ale doczytałam już, że jest bardzo dobra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nakladam nawet większą ilośc niż potrzeba, żeby zdążyć zużyć w terminie;)

      Usuń
  20. cena to minus, jeśli chodzi o peelingowanie to wolę mocne i ostre. suflet mnie zainteresował, szkoda, że nie pozostawia skóry nawilżonej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taki bardziej produkt myjący, a delikatne peelingowanie mamy jako bonus:) typowego peelingu nie zastąpi, ale zawsze można użyć czegoś dodatkowo:)

      Usuń
  21. Konsystencja nie wygląda za ciekawie, ale ogólnie mnie zainteresował, może jak będzie w promocji to się skuszę, bo cena regularna jest trochę wysoka;

    OdpowiedzUsuń
  22. fajny blog, miło się czyta ;)) życzę dalszych sukcesów i wytrwałości :)
    http://magdalenka99.blogspot.com/2014/06/sirens.html nowa notka! zapraszam na mój blog, każdy komentarz i obserwowanie jest odwzajemniane ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. nigdy nie miałam, ale z chęcią bym wypróbowała :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Pewnie pachnie nieziemsko! :)
    visit me soon on http://pearlinfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Czy ja dobrze widzę? Mają też różaną? :D
    Oj wyczuwam zakupy ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Strasznie mi się spodobał, lubię takie wynalazki :)

    OdpowiedzUsuń
  27. pierwszy raz widzę takiego typu produkt ;) ale powiem szczerze - zaciekawiłaś mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. ciekawe, czy ta żurawina spodobałaby się mojemu nosowi, bo niestety róża jest słabiutka. na początku jeszcze jakoś pachniała, ale teraz już wyczuwam wyraźną nieprzyjemną nutę i to zepsuło mi całą przyjemność używania tego sufletu. konsystencja Organique też bardziej mi się podoba od Stendersa, ale nie jest zły, może tylko potrzeba mi lepszego zapachu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żurawina pachnie cały czas tak samo, ale zapach nie jest intensywny.

      Usuń
  29. Wiele słyszałam o zapachu, który ponoć przyciąga ;]

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo lubię zapach żurawiny, chyba przypadłoby mi to do gustu :))

    OdpowiedzUsuń
  31. Oj o suflecie pod prysznicem nigdy wcześniej nie słyszałam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Wygląda jak deser :D Lubię zapach żurawinowy i lubię pianki do ciała. Teraz mam z Organique :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Kuszą mnie takie wynalazki, ale ostatnio dostałam sporą próbkę malinowego masła pod prysznic z BC i w miarę jak go używam stwierdzam, że nie jest to do końca wygodne i higieniczne rozwiązanie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BC jest zdecydowanie mniej higieniczne, męczyłam się z tym masłem.

      Usuń
  34. Jeju u Ciebie ciągle jakieś wspaniałości :) Ja mieszkam w tam małym mieście że nic takiego tu dorwać nie potrafię :/

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie miałam go, ale jak patrze na konsystencję, to chciałabym go mieć!

    OdpowiedzUsuń
  36. Konsystencja faktycznie jest ciekawa, sufletu do mycia ciała jeszcze nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Fajna konsystencja. Ja ogólnie wole żele pod prysznic, ale chętnie testuje też różne inne ciekawe kosmetyki, a ten mnie zainteresował

    OdpowiedzUsuń
  38. Zapraszam Cię na moje rozdanie (trwa jeszcze tylko kilka dni ) do którego dołożyłam dziś trochę kosmetyków i biżuterii. Pozdrawiam Serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Trzeba przyznać że jest ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Z takich wymyślnych produktów nic nie używałam, u mnie nudno w łazience: same żele :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Już sama nazwa zachęca mnie do zakupu... a to że jest wersja grapefruit to już w ogóle :D

    OdpowiedzUsuń
  42. wynalazkowa konsystencja mnie bardzo zaciekawila. marki nie znam :D

    OdpowiedzUsuń
  43. Chętnie bym wypróbowała tak wynalazek :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Na taka piankę miałabym ochote ;)

    OdpowiedzUsuń
  45. Bardzo ciekawy produkt,czuję się skuszona :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  46. Opakowanie raczej średnio się nadaje pod prysznic, ale z racji tego, że uwielbiam różne nowe rzeczy w mojej kosmetyczce i łazience to chętnie bym się skusiła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom nadaje się pod prysznic;) ja odkręcam wieczko wcześniej, ale zostawiam zakryte więc nic się do niego nie nalewa;)

      Usuń
  47. Chcę go! Samo słowo 'suflet' pobudza moją wyobraźnię. Kocham suflety Organique, choć one nie do mycia, ale ta konsystencja jest boska. Jak ma drobinki, to już w ogóle jestem kupiona :D

    OdpowiedzUsuń
  48. Zawsze mnie to fascynowało :) chyba na urodziny muszę sobie to zamarzyć:)

    OdpowiedzUsuń
  49. Pierwsze słyszę o tym kosmetyku, ale wydaje się naprawdę fajny :)

    Zapraszam do mnie i do obserwowania :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Nigdy nie słyszałam o tej firmie, ale podoba mi się forma tego produktu :D

    OdpowiedzUsuń
  51. on tak smakowicie wygląda, że mogłabym go zjeść :D

    OdpowiedzUsuń
  52. Wygląda jak puszysty krem mhmhm ;)

    OdpowiedzUsuń
  53. Suflet^^ Uwielbiam wymowę tego słowa po angielsku, ale przyznam, że na 'skondensowanym proszku do prania' parsknęłam śmiechem:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się;D konsystencja serio jest specyficzna;) Zawsze jak używam tego sufletu to wyobrażam sobie, że myję się proszkiem do prania;) Myślę, że jakby nasypać do pudełka proszku z drobinkami, dodać trochę wody i wymieszać to uzyskało by się coś na postać tego sufletu (+/-) hihi

      Usuń
    2. Chyba jednak wolę nie próbować:D Już wystarczy, że muszę sprzątać po kawowym peelingu, a co dopiero po proszku? Chociaż pewnie by się dobrze pieniło...

      Usuń
  54. Ja jestem leniwa na takie praktyki, ale wyobraźnia działa;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No na kawkę to zawsze muszę znaleźć czas :) Od kilku lat to jedyny peeling do ciała, który mnie satysfakcjonuje pod względem ździerania :) Brudzenia to już trochę mniej

      Usuń
  55. Wygląda zachęcająco:). Chociaż opakowanie jest jak dla mnie trochę mało praktyczne (już mam w głowie scenę, jak pod prysznicem opakowanie wypada mi z ręki:)).

    OdpowiedzUsuń
  56. Kurczę, wygląda całkiem fajnie. Skusiłabym się... tylko ta cena :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Lubię żele pod prysznic, ale takie wynalazki też jest fajnie wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  58. Zupełnie ie znam tej marki ale czuję się skuszona :-)

    OdpowiedzUsuń
  59. Nie znam produktu,ale ja bardzo lubię takie wynalazki więc jestem bardzo jego ciekawa:))))

    OdpowiedzUsuń
  60. Z chęcią bym wypróbowała, bo uwielbiam kometyki kapielowe :) Róże nowości itd więc to zdecydowanie coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  61. ależ apetycznie wygląda ten suflet! już sobie wyobrażam zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Ja nie mam wanny, więc takie wymyślne kosmetyki trochę mi wynagradzają brak możliwości kąpieli z różnymi zapachowymi cudeńkami.

    OdpowiedzUsuń
  63. Jeszcze nigdy nie miałam sufletu pod prysznic, do ciała owszem ale pod prysznic nie. :D
    Mnie kusi strasznie pianka z Organique, tylko problem tkwi w tym, że nie mam u mnie ich sklepu, a najbliżej ale wciąż daleko mam do Krakowa, gdzie póki co się nie wybieram. :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...