poniedziałek, 2 czerwca 2014

Ziaja Multimodeling balsam wysmuklający nogi, brzuch i pośladki - recenzja gościnna:)

Dziś dla odmiany zapraszam na recenzję, której autorem jest moja siostra:)

Witam serdecznie!
Mam przyjemność, aby tu zagościć i napisać słów kilka o dwóch produktach polskiego producenta Ziaja. Z nową serią Multimodeling zetknęłam się po raz pierwszy na siłowni. Gdy tylko zauważyłam w szatni plakat, wiedziałam, że muszę wypróbować tych kosmetyków. Nie wiedziałam jeszcze, że za chwilę w zamian za kluczyk do szafki otrzymam kilka próbek ekspresowego serum antycellulitowego.  Zachęciło mnie to do zakupu balsamu do ciała wysmuklającego nogi, brzuch i pośladki, ze względu na nieco rozszerzony skład w porównaniu do serum.

Balsam Multimodeling wysmuklający nogi, brzuch i pośladki z aktywnością substancji wyszczuplających i ujędrniających na rozszerzone naczynka (cena: 15,60zł/270ml)
Brzmi nieźle, prawda? W takim razie co tu nas wysmukli, co doda ciału jędrności a cóż pomoże na rozszerzone naczynka? Głównym składnikiem wyszczuplającym jest forskolina uzyskana z pokrzywy indyjskiej, czyli rośliny z rodziny jasnotowców, wbrew nieznanej być może nazwie, ale bliskiej nam w życiu codziennym, ponieważ należą do niej także mięta, bazylia, oregano, majeranek, melisa czy tymianek. Sama forskolina zyskała już popularność jako składnik aktywny suplementów wspomagających spalanie tłuszczu, możemy znaleźć na ten temat informacje na forach kulturystycznych. Na etykiecie produktu znajdziemy także kofeinę, teofilinę i teobrominę zamknięte w aktywnych glikozaminoglikanach (dodatkowo nawilżających i uelastyczniających skórę), których działanie producent określa jako antycellulitowe, czyli wyszczuplające i detoksykujące. Trzy wysoce aktywne substancje przyspieszają proces lipolizy (rozpadu tłuszczu) i odpowiadają również za poprawę mikrokrążenia i zmniejszenie opuchlizn. Karnityna i koenzym A kontrolują metabolizm tłuszczów i usuwanie toksyn. Typowe działanie ujędrniające balsamu spowodowane jest zawartością hydroxyproliny, pobudzającej syntezę kolagenu i elastyny. Substancja ta także nie pozostaje obojętną dla rozstępów, rozjaśnia je i zmniejsza ich widoczność. Jeśli chodzi o rozszerzone naczynka i obrzęki, to główną substancją aktywną oprócz wspomnianej wcześniej teofiliny i teobrominy, jest troxerutyna, pochodna rutyny neutralizująca wolne rodniki, działająca przeciwzapalnie oraz przeciwobrzękowo. To tyle teorii, teraz przejdźmy do praktyki ze mną w roli królika doświadczalnego.



Moja opinia
Po pierwsze, nie wierzę w cuda. Urzekł mnie brak obietnic na opakowaniu, że będziesz miała tyle i tyle centymetrów mniej w obwodzie uda. A po drugie, zastosowanie substancji rozszerzających naczynka i redukujących obrzęki, dla mnie rewelacja, bo pomyślałam sobie, że nawet jeśli balsam mnie nie ujędrni to chociaż wspomoże krążenie, co jest zawsze na plus, ponieważ w pracy siedzę, na uczelni również, tak jak pewnie wiele z Was, a nie jest to pozycja prozdrowotna. Nogi czasem spuchną, w rodzinie pojawiały się żylaki, a wiadomo, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Po trzecie i najważniejsze, efekt stosowania. Nogi, tyłeczek i brzuszek gładziutkie, moja mama też podziela to zdanie. I naprawdę ujędrnione, skóra jest o wiele bardziej spójna. Ale odnosząc się do pierwszego zdania, nie wierzę w cuda, więc stałe miejsce w moim życiu ma trening siłowy i trening cardio. Staram się także zdrowo odżywiać i od bodajże 2 miesięcy bardziej ograniczać tłuszcze i cukry w codziennej diecie, więc myślę, że efekt spowodowany jest siłą składową tych kilku czynników. Warto również postawić na zabiegi poprawiające wchłanianie balsamu. Masujemy, peelingujemy skórę, jak chcemy i możemy chodzimy na saunę, działamy temperaturą podczas kąpieli, gdy lodowata woda nam nie straszna. Wszystko po to, aby jeszcze bardziej poprawić krążenie. Natomiast balsam naprawdę polecam, mam porównanie ze stosowanymi wcześniej kosmetykami Palmers, Tołpa, Lirene, Nivea, i pewnie wieloma innymi, wielokrotnie chwalonymi przez konsumentki, i oprócz linii z koenzymem Q10 Nivea, tylko ten zdał egzamin z ujędrniania. Na pewno jeszcze nie raz go zakupię.

91 komentarzy:

  1. Kusi mnie, widziałam do w sklepie własnie, ale na razie stosuję Nivelazione slim - koncentrat ujędrniający-głównie chodzi mi o brzuch, po porodzie skóra nie jest taka jędrna. I nie jest zły, czuć, że coś robi ze skórą

    OdpowiedzUsuń
  2. posiadam z tej serii ekspresowe serum do ciała antycellulitowe i jestem z niego mega zadowolona również zauważyłam że skora jest napięta i świetnie nawilżona :) także uważam że są to kosmetyki godne polecenia :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie siostra miała najpierw próbki tego ekspresowego serum:)

      Usuń
  3. Szukałam właśnie opinii na temat tych produktów. Waham się między serum a balsamem:)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie wiedziałam, że Ziaja ma tego typu produkty ;)
    chętnie po niego sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie słyszałam jeszcze o tym kosmetyku, ale działanie fajne ma :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze go nie miałam i chyba nawet pierwszy raz widzę. Muszę odwiedzić salon Ziaji w takim razie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie wypróbuję ten balsam, brzmi zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam o nim ale jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. u mnie dziś recenzja takiego samego...tylko brązującego

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też nie lubię gdy na opakowaniu jest masa obietnic bez pokrycia ;/ fajnie że się spisał ! Bardzo chętnie po niego sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja aktualnie też używam balsamu antycellulitowego z wyciągiem z pokrzywy indyjskiej :) ale dopiero trzeci dzień ;) zobaczymy co będzie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem szczerze, że ja po ten tu opisany sama chętne bym sięgnęła (niesamowicie wygładza), ale boję się, że mnie odchudzi:D

      Usuń
    2. Aj jak by mnie odchudził to lipa oj lipa :D

      Usuń
  12. Zawsze warto wspomagać ćwiczenia na siłowni kosmetykami ujędrniającymi. Fajnie, że ten produkt się sprawdził. Ziaja jak zawsze daje radę. /P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście Ziaja często się sprawdza no i nie rujnuje portfela;)

      Usuń
  13. Do teorii siostra nieźle się przygotowała :) A ten balsam pierwszy raz widzę na oczy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Byłam bardzo ciekawa tej linii kosmetyków z Ziaji. Teraz wiem, że się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Akurat wczoraj czytałam o linii multimodeling od Ziaji a u Ciebie już recenzja. :) Całkiem fajne działanie - chyba zacznę bardziej doceniać nasze rodzime produkty. ;) Czaję się na reduktor rozstępów z tej linii dla mojej mamci, ale jeszcze nie znalazłam jego recenzji - ciekawe, czy działa chociaż w podobnym stopniu do balsamu Twojej siostry... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zauważyłam, że nie ma jeszcze recenzji tych produktów. W sumie weszły do sprzedaży w kwietniu:)

      Usuń
  16. Ziaję bardzo lubię. Co prawda z tej nowej serii nic jeszcze nie miałam, ale czuję zachęcona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta seria jest dostępna od kwietnia więc pewnie dlatego jeszcze wiele osób jej nie zna:)

      Usuń
  17. Nie widziałam go ale zdecydowanie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo mnie zaciekawił ten kosmetyk. Do tej pory byłam wierna Eveline :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Też nie wierze w cuda, najbardziej mnie bawią długie i szczegółowe opisy, jakie to skomplikowane procesy zachodzą w naszej skórze dzięki temu balsamowi, a które nie mają absolutnego prawa zaistnieć bez jego stosowania. Ale już na serum do biustu byłabym skłonna uwierzyć, bo ten rejon ciężko usprawnić ćwiczeniami, a jednak jędrność to podstawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak opisy nieraz są przezabawne;)

      Usuń
    2. Ale co ciekawsze, że jednak są osoby, które w to uwierzą. I tylko szkoda potem tego rozczarowania, kiedy magiczna odżywka jednak nie naprawi rozdwojonych końcówek, a po kremie do twarzy nie będę wyglądać jak Angelina Jolie.

      Usuń
    3. No cóż za naiwność trzeba czasem słono płacić;) Ja sama nieraz kupuję produkty ze śmiesznymi opisami, ale przymykam na nie oko;) Cudów nie ma;)

      Usuń
    4. Nawet jeśli są to nie w drogerii :)

      Usuń
  20. Nie wiedziałam że Ziaja ma taki kosmetyk w swojej ofercie ;) Chętnie z nim zaprzyjaźnię się ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Tego jeszcze od Ziaji nie miałam okazji poznać

    OdpowiedzUsuń
  22. Z tą serią od Ziaji nie miałam jeszcze do czynienia :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zauważyłam niedawno, że Ziaja wypuściła właśnie tą serię produktów :) ja z takich wyszczuplających kosmetyków używałam tylko tych z Eveline. Myślę, żeby teraz też jakiś zakupić, może wybiorę ten z Ziaji :D ja też nie wierzę, że te kosmetyki wyszczuplą ciało, ale są fajnym dodatkiem do ćwiczeń :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś na początku kwietnia:) ja osobiście nigdy nie uzywalam tego typu produktów, ale też w cuda nie wierze;) jednak myśle, że może być dobrym uzupełnieniem

      Usuń
  24. kusi c: A z Ziaji są według mnie najlepsze kosmetyki. Nic nie gwarantują, a i tak dają duże efekty. Jakiś czas temu także zaczęłam ćwiczyć, więc dodatkowa pomoc nie zaszkodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. przy okazji będąc w sklepie Ziaji rozejrzę się za nim :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie widziałam, ale jak będę w sklepie Ziaji to się rozejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie wierzę w działanie takich produktów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W poście było napisane, że siostra w cuda nie wierzy;) także widać, że nie czytałaś;)

      Usuń
  28. Testowałam i fajny produkt :) zapraszam do nas na bloga i do wzajemnej obserwacji :) Jeśli zaobserwujesz, poinformuj mnie w komentarzu, a ja na pewno się odwdzięczę Pozdrawiam :*

    www.divoces.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Trzeba się rozejrzeć za nim jak efekty jakieś daje :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Recenzja brzmi zachęcająco. ; )

    OdpowiedzUsuń
  31. Czekam na recenzję serum do biustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Fajny produkt,ja też ćwiczę głównie uda i pośladki więc dodatkowe wsparcie mile widziane :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  33. Miałam go dziś w rękach w pobliskiej drogerii, ale odłożyłam na półkę. Ale, że markę Ziaja bardzo lubię to być może się na niego skuszę ;).

    OdpowiedzUsuń
  34. Też nie wierzę w cuda, ale kosmetyk ma całkiem fajny skład. Może się na niego zdecyduję :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Mnie również zawsze śmieszą te obietnice producenta o tym, że stracisz nagle milion cm. To się NIGDY nie sprawdza :D Ale ważne, że produkt sobie dobrze poradził z ujędrnianiem! Ja właśnie z tego powodu sięgam po tego typu kosmetyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. zaciekawiłaś mnie, jeszcze go nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  37. 'Po pierwsze nie wierzę w cuda' to tak jak i ja :) Jakoś z dystansem podchodzę do produktów tego typu :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja najpierw zacznę ćwiczyć... na chwilę obecną sam balsam nie dał by rady ;P

    OdpowiedzUsuń
  39. Nawet nie wiedziałam, że Ziajka ma takie produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  40. kupie :) chyba nawet jutro :)

    OdpowiedzUsuń
  41. nie znoszę jak jest mnóstwo obietnic na tego typu produktach i hasełek marketingowych, mnie to tylko odstrasza od zakup takiego produktu:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Oo chyba akurat o tym balsamie czytam po raz pierwszy, ale brzmi bardzo zachęcająco :) Chętnie go kiedyś wypróbuję, tym bardziej, że naprawdę ujędrnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Też nie wiezę w cuda, ale również nie wierzę że potrzebujesz mniej cm w udach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja potrzebuję, ale więcej;) na górze jest zaznaczone, że stosowała siostra;)

      Usuń
  44. jakiś czarodziej a nie balsam :) gdyby tak jeszcze mógł zabrac z ud i dac w piersi to kupiłabym cała serie tego multimodelingu :D ale tak czy siak ziajka nigdy zle nie działała wiec chyab warto spróbowac :) tym bardziej,ze jelsi nie wymodeluje to napewno i tak nawilży jak trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Ostatnio krążę w okół tego produktu i nie mogę się zdecydować czy kupić czy nie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo nie kosztuje, więc chyba można zaryzykować;)

      Usuń
  46. Uwielbiam Ziaję ona króluje u nas w domu;)

    Obserwuję i liczę na rewanżyk;**
    razemoceniajmy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  47. Brawo za brak obietnic o cudach wiankach! NA pewno fajna sprawa w połączeniu z dietą i aktywnością fizyczną :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Ziaja jest jednak niezawodna - a tak wiele osób jej nie docenia.

    OdpowiedzUsuń
  49. Nie miałam, ale chętnie po niego sięgnę:) Lubię wszelakie mazidła do ciała:)

    OdpowiedzUsuń
  50. kosmetyk bardzo kuszący i chyba wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  51. uwielbiam Ziaje i czekałam aż ktoś sprawdzi tę nową serię :) skoro piszesz,ze jest ok to trzeba będzie kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  52. mam próbkę tego cudaka, muszę ją wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Ja też nie wierzę w cuda ani żaden z tych kosmetyków "przenoszących góry"!
    Ale jak balsam jest przyjemny w użyciu to czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Ciekawy produkt :-) Szkoda, ze nie mam do niego dostepu :-(

    OdpowiedzUsuń
  55. Sister niech się zabiera za pisanie :) Bardzo lubię Ziaję, toniki, kremy, balsamy do kąpieli, żele do higieny intymnej etc. polska, dobra marka :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Widziałam go w jakiejś gazecie chyba i myślę czy go nie kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  57. Uwielbiam kosmetyki z Ziaji są rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  58. Słyszałam co nieco o tej serii, ale jeszcze nic nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  59. wow, ale mnie zachęciłaś tą recenzją. Z tym produktem Ziaja trafiła w dziesiątkę. Koniecznie muszę kupić ten balsam. :)

    OdpowiedzUsuń
  60. Uwielbiam takie kosmetyki! Chętnie sobie kupię, bo moje masło ujędrniające już się skończyło :(

    OdpowiedzUsuń
  61. Ze względu na skłonność do pękających naczynek może się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...