niedziela, 13 lipca 2014

Kobo Mineral Make Up Pearls – puder w kulkach.

Witajcie!

Zacznę od tego, że parę lat temu za sprawą zachwytów znajomych stałam się posiadaczką słynnych Meteorytów Guerlain. Kulki Guerlain wyjątkowo nie przypadły mi do gustu. Szybko się ich pozbyłam, ponieważ jedyną ich zaletą było (jak dla mnie) ładne opakowanie. To były zdecydowanie najgorzej zainwestowane pieniądze w życiu;) Bardzo zraziłam się do tego typu produktów. Jednak jakiś czas temu podczas promocji -40% w Naturze skusiłam się na kulki rozświetlające Kobo. Czy spełniły moje wymagania?




Opis producenta

Mineralne, pudrowe perełki subtelnie rozświetlają i ożywiają twarz,nadając jej aksamitny i gładki wygląd. Idealne zarówno do dziennego,.jak i wieczorowego makijażu.
Dostępne 2 wersje kolorystyczne:
1 Bright Pearl - nadaje cerze promienny blask.
2 Pearl Bronze - sprawia, że twarz wygląda na delikatnie opaloną.

 
Moja opinia

Opakowanie

Puder zamknięty jest w prostym, przezroczystym pudełku. Zwiera 15g produktu, a dodatkowo posiada gąbeczkę chroniącą kulki.

Zapach

Jest nieco dziwny, perfumowany. Na szczęście nie utrzymuje się na skórze.

Efekt

Zachwytów nie ma, ale nie jest źle. Przede wszystkim cieszę się, że puder nie bieli! Nienawidzę pudrów, które bielą (a kulki Guerlain to robiły!). Efekt na twarzy jest subtelny, nie ma wielkich, perfidnych brokatowych drobin. Puder nie wyrównuje kolorytu cery, więc  nieszczególnie się nadaje do stosowania solo. Jest to typowy puder wykończeniowy, problem w tym, że ja rzadko używam podkładu i lubię nakładać puder solo, a ten produkt niekoniecznie się sprawdza na „gołą” twarz. Stosuję go więc na inny puder, ale czasem myślę, że to jednak niepotrzebne dokładanie warstw. Mam cerę mieszaną, więc nakładam go głównie na policzki. Na pewno nie jest to dla mnie kosmetyk niezbędny, ale muszę przyznać, że sprawdził się u mnie lepiej niż słynne Meteoryty. Nie szaleję z zachwytu, ale też nie żałuję zakupu. Możliwe, że wypróbuję jeszcze wersję Pearl Bronze.


Wydajność

Jest wysoka, w ogóle mnie to nie dziwi, gdyż kolorówka u mnie zawsze się zużywa w żółwim tempie.

Cena regularna to 24zł, ja w promocji zapłaciłam za niego ok. 15zł. Produkty marki Kobo dostępne są m.in. w drogeriach Natura.


Znacie ten puder?

85 komentarzy:

  1. Ciekawy ten puder. Dobrze, że nie bieli ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. te kuleczki wyglądają bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekałam na tą recenzję :). Zachęciłaś mnie i jak go upoluję to z chęcią kupię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo interesujący... zaciekawiłaś mnie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda przyzwoicie :)
    Wiesz Kochana, ja 6 lat temu kupiłam pierewsze meteoryty i także byłam rozczarowana tym zakupem...
    Mimo to kilka miesięcy temu postanowiłam znowu sobie kupić meteorytki i te okazały się być dużo fajniejsze, niż te starsze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie słyszałam, że nowe lepsze choć te stare też miały być super:D

      Usuń
    2. No tak... Ale teraz te nowe są naprawdę niezłe :)

      Usuń
    3. Musiałabym przetestować w perfumerii;)

      Usuń
    4. Niedawno kupiłam swoje pierwsze prawdziwe meteorytki, jestem babeczką przed 40, cudów nie będzie, ale- w tę niedzielę spotkałam się z koleżankami i jedna z nich stwierdziła,że jakoś tak ładnie dzisiaj wyglądam :-)
      Miałam podkład revlona i meteorytki. Niby nic, a jednak widać różnicę.

      Usuń
    5. Super! Ja niestety nie widziałam efektu:(

      Usuń
  6. Wyglądają zachęcająco, chętnie zobaczyłabym jak prezentują się na twarzy :) Może jakieś zdjęcie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekt jest bardzo subtelny, więc na zdjęciu nie widać. Dlatego zdjęcia brak.

      Usuń
  7. A ja w ogóle nie rozumiem sensu powstania pudru w kulkach.. więc na takie produkty w ogóle nie patrzę

    OdpowiedzUsuń
  8. mam te kuleczki tyle, że brązujące i osobiście bardzo je lubię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myśle, że te drugie lepiej by się u mnie sprawdziły.

      Usuń
  9. O Kobo dużo słychać w blogosferze a ja jeszcze nic od nich nie miałam ;)
    Ale używać puder na puder nie zachęca do kupna ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. pierwsze widzę, nie używam tego typu produktów ale fajnie, że się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  11. fajne są, zawsze chciałam mieć kuleczki ale jeszcze się nie złożyło.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja raczej nie wypróbuję, chyba jednak nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajne te kuleczki,chętnie kupię,bo lubię taki efekt na buzi

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja jestem zakochana w kulach Guerlain. Póki co mam 5 opakowań i pewnie będzie ich więcej:) Muszę jednak przyznać, że na cerach w średnim odcieniu te najjaśniejsze kulki na pewno będą rozjaśniać skórę, dlatego trzeba mieć ciemniejsze, ale niestety większość dziewczyn kupuje najjaśniejsze, bo najładniejsze kolory mają w opakowaniu. Niby nie dają koloru na twarzy, ale dają ten woal, więc jak ktoś jest ciemniejszy to na pewno będą go bieliły:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam 02 i były za jasne... Nie wiem jak teraz te nowe;)

      Usuń
  15. Mam podobne kulki z Orfilame :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam podobny z Avon,ale to zupełnie nie mój klimat :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja musze opchnac swoje meteoryty. Nie dla mnie to produkt, robi nic;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie lubię zbytnio pudrów w kulkach :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja mam takie kuleczki z Flormaru i lubię konturować nimi buzię. Moje są różowo-brązowe i daję subtelny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kuleczki wspaniale wyglądają , szkoda że już w działaniu gorzej :) Ale w promocji warto się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja tam pieję z zachwytu jeśli chodzi o te kulki :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam te kulki, a raczej uwielbiałam, bo teraz mi się pokruszyły i mam proszek. Nadal jestem jednak zadowolona z efektu, jaki nim uzyskuję na twarzy :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. nie używam takich kuleczek, ale jestem ciekawa jak się prezentują na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawią mnie te perełki i taki subtelny efekt na pewno by mnie zadowolił, więc może wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam to samo ze zużywaniem się kolorówki :))

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie lubię produktów w kulkach :(

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo mi się podobają kulki :) Efekt rozświetlenia przydałby mi się na lato :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Kuleczki wyglądają bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie znam ich a wyglądają ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie miałam tego cudaka ! Ale ciekawi mnie jak te kulki się prezentują :D

    OdpowiedzUsuń
  31. w opakowaniu wyglądają jak cukierki groszki ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nigdy nie miałam pudru w kulkach. Nie wiem czy kiedykolwiek to się zmieni :D.

    OdpowiedzUsuń
  33. Dawno nie miałam pudru w kulkach, w sumie miałam tylko jeden z Avonu, który strasznie zapychał. :<

    OdpowiedzUsuń
  34. markę Kobo lubię bardzo zwłaszcza ich pomadki i ten najciemniejszy podkład w kremie, którego używam jako bronzera :) do tych kulek jakoś nigdy mnie nie ciągnęło...

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja mam tylko kuleczki z AVON i raczej przy nich zostanę, bo i tak rzadko używam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Avonu miałam dawno temu brązujace, potem oddałam mamie i 10lat zużywała ;)

      Usuń
  36. Nigdy nie miałam żadnych kuleczek, te mają ładne kolory więc wyglądają uroczo :) Ale też używam rzadko podkładów więc używałabym je najczęściej na inny puder :)

    OdpowiedzUsuń
  37. U mnie meteoraski Guerlain mają pierwszeństwo ;) należę do tych co je uwielbiają :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Poczekam na promocję i wypróbuje, bo jednak 24 zł to dla mnie trochę za dużo
    teenageladym.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  39. Zastanawiałam się nad nimi, ale daruję sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Nie znam tego pudru, z kobo mam tylko korektor. Na Guerlaina chorowalam ale mi juz przeszlo

    OdpowiedzUsuń
  41. Strasznie podobają mi się te kuleczki :D

    OdpowiedzUsuń
  42. JA lubię kulaski Gerlę vi żadnego zakupu nie żałuję, ale Mateorytomaniaczką bym się nie nazwała ;) Mam trzy opakowania i póki co starczy :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Nawet ciekawy produkt, ale na razie mam 2 pudry i 1 rozświetlacz :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Ja mam rozświetlacz mineralny z Revlon, który jest niezniszczalny i chyba nigdy go nie zużyję :)
    Dołączam do obserwatorów i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trochę co innego niż rozświetlacz. Przy tych kulkach nie osiągnie się takiego efektu jak po typowym rozświetlaczu.

      Usuń
  45. u mnie też zużywanie kolorówki idzie 'żółwim tempem':/

    OdpowiedzUsuń
  46. Dla mnie meteoryty też są totalną porażką :/ mam ciemniejszy kolor, który jest totalnie świnkowy :/ niby można wyciągnąć różowe kulki, ale chyba nie o to chodzi ;) no i nieprawdopodobnie skracają mi trwałość makijażu, a to już jest nie do wybaczenia :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z meteorytami wyglądałam gorzej niż bez więc po co przeplacać :D

      Usuń
  47. Takie kuleczki zawsze zachwycają mnie wyglądem, są słodkie i urocze. Tak poza tym w ogóle się na nich nie znam, bo chyba nigdy nie miałam :] :D

    OdpowiedzUsuń
  48. Jak będą w promocji to z ciekawości je kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Ja swojej kolorówki to chyba nigdy nie zużyję :P

    OdpowiedzUsuń
  50. Ja nie używam takich dodatków :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Wyglądają ślicznie:) Mi się marzą kuleczki Guerlain<3

    OdpowiedzUsuń
  52. ciekawy produkt :) być może wypróbuję go u siebie za jakiś czas :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Wygląda jak jakieś pyszne cukieraski:)

    OdpowiedzUsuń
  54. Nie miałam meteorytów, ani żadnych innych kuleczek. Choć jakbym miała wybierać to zdecydowanie wzięłabym te delikatnie brązujące:)

    OdpowiedzUsuń
  55. Ale super, nigdy ich nie widziałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  56. Ale super, nigdy ich nie widziałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  57. Nigdy nie miałam takich perełek :) nawet w szafie Kobo ich nie zauważyłam :) Ładne kolory, ale póki co to muszę się powstrzymać z zakupami kolorówki..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spokojnie możesz się powstrzymać bo nie jest to rzecz pierwszej potrzeby:D

      Usuń
  58. Ja za kulkami w ogóle nie przepadam, ale żeby Meteoryty były takie kiepskie... może nie ten odcień.

    OdpowiedzUsuń
  59. O nie widziałam ich nigdy, a przykuwają uwagę swoim wyglądem ;)

    OdpowiedzUsuń
  60. Jeśli chodzi o kulki, to ja pozostaję wierna Guerlain :)

    OdpowiedzUsuń
  61. nigdy nie przepadałam za kulkami... wolałam zwykły puder

    OdpowiedzUsuń
  62. Tanio zapłaciłaś, w tej cenie to i ja bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...