piątek, 19 lutego 2016

Charlotte Cho, Sekrety urody Koreanek. Elementarz pielęgnacji + KONKURS/ WYNIKI

Cześć Dziewczyny!


Niedawno swą premierę miał poradnik zatytułowany Sekrety urody Koreanek. Elementarz pielęgnacji. Z pozycją tą miałam okazję zapoznać się jeszcze przedpremierowo. Nie jestem największą entuzjastką poradników, ale chętnie sięgam po te głośniejsze tytuły. Częściowo z ciekawości i częściowo z przekory. Mam już za sobą Elementarz stylu więc uznałam, że Elementarz pielęgnacji może być swego rodzaju powiewem świeżości w moim podejściu do tego tematu.




O autorce


Charlotte Cho jest ekspertką koreańskiej pielęgnacji cery, wykwalifikowaną kosmetyczką oraz właścicielką sklepu z koreańskimi kosmetykami Soko Glam. Jej porady były publikowane w najpopularniejszych pismach kobiecych i nie tylko. Charlotte ma koreańskie korzenie. Jednak jej rodzice wyemigrowali na stałe do Stanów Zjednoczonych. Przez 21 lat mieszkała w Los Angeles po czym otrzymała propozycje pracy w Samsungu i przez 5 lat mieszkała w Seulu gdzie zachwyciły ją idealnie wypielęgnowane cery Koreanek i tak to wszystko się zaczęło;)


Oprawa graficzna


Książkę otrzymujemy w miękkiej pudrowo-różowej oprawie z Koreanką na pierwszym planie. Okładka prezentuje się więc słodko - ściśle nawiązując do charakteru tamtejszej kultury. Koreanki uwielbiają to co słodkie, różowe i urocze:) Wewnątrz znajdziemy również proste, ale zabawne ilustracje.

Moje wrażenia
 

Zacznę od tego, że nie jestem największą fanką ani ekspertką koreańskiej pielęgnacji. Miałam z nią styczność i okazuje się, że wcale nie tak mało wiedziałam na jej temat, ale na pewno nie jestem w tej dziedzinie Guru. Jestem na wskroś europejska i nigdy nie byłam ślepo zapatrzona we wszystkie azjatyckie  ideały, ale daleko mi też do ignorantki w tej dziedzinie gdyż lubię wiedzieć to i owo nawet gdy nie ze wszystkim się zgadzam:) Sekrety urody Koreanek napisane zostały bardzo przystępnym językiem. Nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek miała w ręku książkę napisaną tak lekko! Być może dlatego, że miałam styczność chociażby z dziełami Hegla czy Kanta;) Czytając poradnik Charlotte czułam się jakbym rozmawiała z dobrą koleżanką albo czytała bloga. Ma ona ogromne poczucie humoru, a język, którym operuje jest niesłychanie współczesny. Przypadnie do gustu nawet nastolatkom. Osobiście nie czułam się znużona ani przez chwilę. Nawet wzmianki o substancjach chemicznych zostały przedstawione tak przystępnie, że każdy w mig je zrozumie. 

Autorka żyła w „dwóch światach” więc zna zarówno kalifornijskie podejście do kwestii urodowych, w którym większy nacisk kładzie się na beztroskość, opaleniznę, mocniejszy makijaż (maskowanie niedoskonałości) aniżeli na gruntowną pielęgnację twarzy. Bardziej stawia się tam na walkę z problemami skóry niż na działania prewencyjne. Kobiety traktują swoją cerę zbyt pobieżnie i często dopiero w wieku dojrzałym dostrzegają szereg problemów, które nie są już wtedy łatwe do pokonania
Podejście koreańskie jest zupełnie inne. Tam pielęgnacja jest wręcz celebrowana, a rodzice uczą swoje dzieci jak dbać o skórę już od najmłodszych lat tak aby zawsze być o krok przez pojawieniem się problemów. Nikogo nie zdziwi mężczyzna korzystający z rozbudowanej pielęgnacji oraz kremów BB. Pielęgnacja skóry w Korei to czysty hedonizm i codzienny wręcz rytuał, który jest dla nich czymś więcej niż prozaiczną czynnością. Nie traktują tego jak przykry obowiązek, wręcz przeciwnie. Koreańczycy dbają o siebie jak żaden inny naród i jednocześnie świetnie się przy tym bawią!


W książce znajdziemy wskazówki dotyczące odpowiedniej pielęgnacji cery zależnie od jej potrzeb. W tym słynny koreański rytuał pielęgnacyjny w dziesięciu krokach, w którym najbardziej kluczowe jest m.in. dwuetapowe oczyszczanie cery (najpierw olejek myjący, a potem produkt do zmywania wodą czyli np. pianka), złuszczanie, esencja, maski w płachcie oraz produkty z wysokim filtrem UV. Taki rytuał ma nam zająć nie więcej niż 10 minut rano i wieczorem, a niektórych kroków nie musimy powtarzać codziennie. W poradniku znajdziemy również wskazówki dotyczące tego jak wybrać odpowiedni dla siebie produkt, a także konkretne marki i produkty, które ceni sobie autorka. Dzięki temu być może wśród nich znajdziemy również coś dla siebie. Jest także wzmianka o makijażu. Koreanki są bowiem mistrzyniami świeżego i świetlistego makijażu w stylu make up no make up. Doskonale znają granicę między poprawieniem wyglądu z jednoczesnym zachowaniem naturalności i słodkiej dziewczęcości. Z poradnika dowiemy się też trochę o różnicach w kulturze codziennej i relacjach międzyludzkich. Dla przykładu Koreańczyk powie Ci wprost, że źle wyglądasz i nikt nie uzna tego za coś obraźliwego. Będzie to jedynie motywacja do zmian na lepsze! W książce zawartych jest również sporo ciekawostek na temat koreańskich SPA i codziennych zwyczajów. Autorka podkreśla, że piękno jest nie tylko na zewnątrz, ale i wewnątrz nas. Należy dbać nie tylko o skórę, ale także o kondycję swego ciała. Na zakończenie znajdziemy też praktyczny przewodnik po Seulu. Gdzie dobrze zjeść i wypić, jakie zwyczaje panują w restauracjach, jakim środkiem transportu się poruszać aby sprawnie dotrzeć do celu. Są również wskazówki dotyczące sklepów kosmetycznych zarówno tych stacjonarnych jak i internetowych.
Co najbardziej spodobało mi się w tej pozycji? 


Mimo, że nie jestem najwierniejszą fanką wszystkiego co koreańskie znalazłam tam sporo poglądów, którymi sama kieruję się od dłuższego czasu. Pielęgnacja jest ważniejsza niż makijaż i to od niej powinniśmy zacząć, nigdy na odwrót! Kosmetyki możemy dowolnie ze sobą łączyć, nie muszą być z tej samej serii ani nawet marki. Produkty ekologiczne nie zawsze są dobre dla naszej skóry i nie powinniśmy tak bardzo się obawiać tych bardziej „chemicznych”. Należy się kierować potrzebami skóry, a nie wiekiem podanym na opakowaniu. Ładna skóra to zdrowa skóra (a nie np. pokryta kilogramem podkładu). Mimo lekkiego i przyjemnego przekazu Charlotte Cho poważnie traktuje swoich czytelników. Nie próbuje nam na siłę czegoś wcisnąć ani zamydlić oczu obiecując natychmiastowe efekty. Nie wypowiada się jak mentorka! Szczerze przyznaje, że nie musimy korzystać wyłącznie z produktów koreańskich. Daje nam wskazówki i wspomina o tym co sprawdziło się u niej, ale jednocześnie podkreśla, że nie istnieje jeden najlepszy zestaw produktów. Coś co sprawdza się u przyjaciółki może nie sprawdzić się u nas. Do tego potrzeby naszej skóry się zmieniają więc musimy stale się w nie wsłuchiwać i jak najlepiej ją poznać. Mogę się pod tym wszystkim podpisać! Autorka skłoniła mnie do zwrócenia większej uwagi na produkty z filtrami UV. Nie będę dążyć do porcelanowej cery gdyż odpowiada mi mój naturalnie ciepły i wcale nie taki jasny odcień skóry, ale postaram się bardziej dbać o odpowiednią ochronę przeciwsłoneczną – dla zdrowia mojej skóry. Moim małym grzeszkiem jest bowiem opalanie się w lecie. Dokładnie przefiltrowałam ten poradnik przez potrzeby mojej cery:)

Książka  wydana została przez Wydawnictwo Znak literanova i możecie ją zamówić w księgarni internetowej ZNAK. Poradnik dostępny jest również w pakietach z innymi tytułami. 


Czytaliście już Sekrety urody Koreanek? Jak odbieracie ten poradnik? Co stanowi Waszą inspirację w pielęgnacji?


Na koniec coś specjalnie dla moich Czytelników! Mam dla Was dwa egzemplarze poradnika ufundowane przez Wydawnictwo Znak. Aby zawalczyć o książkę wystarczy wypełnić formularz. Obowiązkowe są pola oznaczone gwiazdką. Pozostałe są dodatkowe. Wszystkie zgłoszenia będą weryfikowane. Aby zostać publicznym obserwatorem Secretaddiction86 wystarczy posiadać konto Gmail  kliknąć dołącz do tej witryny po prawej stronie. Rozdanie trwa do 6.03.2016r. Wyniki ukażą się jako edycja tego wpisu w ciągu 5dni od zakończenia przyjmowania zgłoszeń. Jeśli zostawisz adres e-mail skontaktuję się z Tobą w przypadku wygranej. Na adres zwycięzcy czekam 3 dni od momentu ogłoszenia wyników. Książki będą wysyłane przez Wydawnictwo Znak wyłącznie na terenie Polski. Zastrzegam sobie możliwość częściowej zmiany regulaminu.


Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr. 4, poz. 27 z późn. zm).



Edit: 7.03 14:05

WYNIKI!

Tym razem nagrody trafią do: Nika88 i BeautypediaPatt. Gratuluję! Wysyłam wiadomość na podane przez Was w formularzu adresy e-mail i czekam na dane do wysyłki. Uwaga: czasami maile ode mnie lub maile do mnie nie dochodzą więc dajcie znać w komentarzu lub na FB jeśli nie otrzymałyście wiadomości. Jeśli nie dostaniecie ode mnie potwierdzenia to również będzie oznaczało, że wiadomości od Was nie dotarły i dajcie wtedy znać. 


Pozostałym serdecznie dziękuję za udział! Nie martwcie się bo na pewno będzie coś do wygrania na wiosnę!:)

93 komentarze:

  1. Powodzenia! :D Ja akurat zamierzam sama zamówić tę książkę, więc miejsce w konkursie pozostawiam innym czytelnikom :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam, ale chętnie przeczytam, więc się zgłosiłam :)
    Co do podejścia do makijażu itp., to chyba wolę europejską normę ;) Jak słucham koleżanki, która pracuje w Seulu, że w biurze wszystkie kobiety mają na biurku lusterka, to jednak odpadam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to ja nie mam tak rozległych znajomosci:) Ja byłam zaskoczona jak wiele z tych wskazówek sama od dawna stosuje, a wydawało mi się, że w wielu kwestiach będę przeciwniczką;) No wiadomo, nie jest to jakaś książka gdzie znajdzie się jakieś wielkie prawdy objawione, ale bardzo lekko i szybko się czyta. Nie zamierzam np zaraz zamówić niewiadomo ile koreańskich kosmetyków, kremu BB na pewno nie kupię bo oni nie mają nawet odcienia który by mi pasował. Bardzo świrować na punkcie wyglądu też nie zamierzam:D

      Usuń
  3. Ta książeczka czeka na mnie w Empiku i już nie mogę się jej doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czyli to o niej była ta radosna wiadomość na insta:)

      Usuń
  4. Ciekawa ta książka, może się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdarzam mi się czasami czytać tego typu książki, a tą pozycją bardzo mnie zaintrygowałaś więc z przyjemnością kiedyś po nią sięgnę by poznać sekrety urody koreanek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lekko się czyta, w sam raz na leniwe popołudnie;)

      Usuń
  6. Nie biorę udziału, bo książkę już czytałam (jutro chyba recenzja), ale polecam skinfood facial water vita c :) świetny krem do twarzy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to ciekawa jestem Twojej perspektywy;) Ja pochłonęłam tą książkę w mig, jest bardzo lekka.

      Usuń
  7. Książką mnie zaciekawiłaś tego typu lektury dobrze mi wchodzą.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurcze, chyba studiowałam sporo wczesniej niż Ty, ale echa tego Hegla we mnie buzują - wciąż. Poradnika nie czytałam, bo jakoś tak z zasady nie czytuję tego typu książek. Pewnie błąd, ale za duzo wokół mnie " wujków i cioć DobraRada", zebym jeszcze literacko w te klimaty szła:).
    Pielęgnacja azjatycka bardzo mnie przekonuje- czytam u interendo i staram się stosować, to o czym opowiada. Efekty rzeczywiscie sa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe wiedziałam, że wyłuskasz ten fragment:)
      Ja z poradników sięgam tylko po te popularniejsze tytuły. Tak typowo dla rozrywki bo wiadomo, że nie znajdę tam jakiejś wielkiej prawdy objawionej:D Do azjatyckiej pielęgnacji długo nie mogłam się jakoś szczególnie przekonać, ale po przeczytaniu tej książki okazuje się, że sama od dawna stosuję sporo z tych zasad:D No i Interendo też miała swój udział w tym, że w końcu dopuściłam do siebie jakieś Azjatyki bo wcześniej miałam tylko kremy BB. Żaden mi nie pasował więc długo czułam się mocno zniechęcona do tych produktów zakładając, że każdy jest do niczego.

      Usuń
  9. Nie czytam tego typu książek, więc ta nie wpadła w moje łapki, ani chociażby w zasięg mojego wzroku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tam od czasu do czasu lubię przeczytać coś lekkiego;)

      Usuń
  10. Ja bardzo lubię koreańskie kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już trochę próbowałam, ale jeszcze nie za dużo:)

      Usuń
  11. Oj bardzo bym chciała wygrać, wzięłam udział :) Mimo, iż azjatyków używam wielu, to takie kompendium wiedzy...niezastąpione! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam tą książkę :)) U mnie na blogu jest 35% rabatu na jej zakup, więc jak ktoś jest chętny to zapraszam ^^

    http://sakurakotoo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. ciekawa książka,już troszkę o niej słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chętnie przeczytam tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudooooooooooownaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa księga wrzechmocyyyyyyy! Biorę udział!

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam ochotę na tę książeczkę, więc chętnie wzięłam udział ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. :D najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to , że jestem tak zajebiście spłukana bo obkupiłam się oczwyiście toną Azjatyckich specyfików że sama nie mam tej ksiażki i jej nie czytałam xD normalnie ŻENUA xD buahahahaha sama mam z siebie bekę bo wygląda na to że będę ostatnią blogerką która ją przeczyta xD bo do matki boskiej pieniężnej jeszcze trochę xD Najgorsze jest jednak to że przeczytałam już chyba milion recenzji tej książki i żadna nie podobała mi się tak jak Twoja :D btw - malkontencka kawka w Twoim wykonaniu - pierwsza klasa! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czo Ty tam znowu nazamawiała?!:D Aż w szoku jestem, że nie podesłali egzemplarzyka specjalnie dla Interendo! Ciekawa jestem tylko jaki będzie Twój odbiór bo jakby nie patrzeć w tej kwestii już z niejednego pieca chleb jadłaś!;D A ja np mimo, że nie miałam tak dużego kontaktu z azjatykami, nie oglądałam żadnych filmików na YT na ten temat etc to jednak okazuje się, że dużo na ten temat widziałam. Taaaka jestem mądra sama z siebie:D
      Cieszę się! Kurcze, nie wiedziałam, że już aż tyle recenzji się pojawiło. Przed swoją publikacją natknęłam się tylko na jedną wzmiankę;) A dziś czyli już po widziałam dwie;)
      Co do kawki grafomaństwo zawsze spoko huehue.

      Usuń
    2. Inspirowałaś się pisząc tamtego posta Kantem czy Heglem ? ;D Ja tam nawet widziałam coś nieco z hymnu św. Pawła o miłości :D Dobry jest naprawdę :D anty-boxo-reklama jak nic :D No właśnie też jestem w szoku że nie podesłali, zwłaszcza, że przez ponad trzy lata byłam jedną z ich super klientek ( kupowałam książki w ilości hurtowej ) :D

      Usuń
    3. Hehe ani tym ani tym:P Taki poradnik przy nich to niczym bajka dla dzieci :D

      Usuń
    4. Ach, o tamten pytasz;) inspiracją było życie :D

      Usuń
  18. Po twojej opinii sama jestem ciekawa tego poradnika :) i czy stosuje choć 1/2 porad o pielęgnacji :). Jak dobrze jest mieć Internet w telefonie przy tej pogodzie dzięki tobie i reszcie dziewczyn mam co czytać w pracy :P. A sama jak wrócę do domu to muszę wstawić jakiś nowy post :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj pogoda naprawdę paskudna, aż się wszystkiego odechciewa:/

      Usuń
    2. Oj tak jeszcze moja praca i te cudowne 5-8 stopni w sklepie :P gdybyś mnie widziała ile warstw ubrań mam na sobie + babcine śniegowce :) moda pierwsza klasa ale przynajmniej dupka nie marznie :D. W lecie fajnie jest na polu skwar 35 a ja mam do 20 stopni i to bez klimy :P. Właśnie wracam już jakieś 40 min do domku a tu dopiero połowa drogi bo korki ehhh i myślę tylko o obiadku i gorącej kąpieli. Chyba tęsknię za latem bo sobie bób mrożony i brokuły kupiłam na obiadek do tego masełko i bułka tarta mmm :P

      Usuń
    3. Oj fatalnie. No ale racja, naważniejsze żeby dupka nie marzła. Ja też tęsknie za latem, ech;)

      Usuń
  19. Po pierwsze super wpis, baaaardzo mi się podoba jak opisałaś ten poradnik - na tyle, że sama z chęcią bym go poczytała:)
    A po drugie - nie przypuszczałam, że mam trochę wspólnego w Koreankami - też kocham wszystko co słodkie, różowe i urocze;) i też przywiązuję dużą wagę do pielęgnacji cery i ciała, co zresztą widać na moim blogu, bo mało u mnie makijażu, a dużo kremów, balsamów i innych mazidełek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się, jeszcze nigdy nie pisałam recenzji książki na blogu;)
      Ja właśnie też nie przypuszczałam, że mam z nimi nawet niemało wspólnego;) może akurat nie róż, ale ładne opakowania kocham i pielęgnacja jest u mnie na 1szym miejscu:)

      Usuń
  20. Podoba mi się ten poradnik, więc próbuję szczęścia :) Tak czy siak w końcu będzie mój :)

    OdpowiedzUsuń
  21. juz czytalam dzis o tej ksiezce:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Książka wydaje się świetna! Jak znajdę odrobinę wolnego czasu, z całą pewnością spróbuję szczęścia w konkursie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jest o co powalczyć :D Wysłane :)

    OdpowiedzUsuń
  24. hmm zgłosiłąm się, czy nie:P?? jak nie to się zgłaszam wszystko zaliczone

    OdpowiedzUsuń
  25. Kupię dla zaspokojenia własnej ciekawości, choć wiele zawartych etapów jest w mojej codziennej pielęgnacji normą. Niemniej jednak na nowo zaczęłam wchodzić w japońska pielęgnację i bardzo podobają mi się efekty. Od dawna pielęgnacja zajmuje czołowe miejsce w moim "świecie beauty", nauczyłam się, że to pielęgnacja pracuje na kolorówkę. Nie odwrotnie, szczególnie kiedy mamy do czynienia z chorą skórą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie zawsze podkreślam, że najpierw pielęgnacja, a dopiero potem makijaż. Niestetywiele znajomych uważa zupełnie odwrotnie;)

      Usuń
  26. Z chęcią się zgłoszę w wolnym czasie. Powodzenia wszystkim :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo pozytywnie. Jeden z moich ulubionych poradników. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Spojrzałam na tytuł posta- "eee, na pewno nie dla mnie ta książka, mnie tam azjatycka pielęgnacja nie interesuje", ale po przeczytaniu Twojej recenzji, napisanej tak ciekawie, przejrzyście i lekko, a zarazem konkretnie, to stwierdziłam, że chętnie bym tę książkę poznała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pierwszy raz o nim usłyszałam to też pomyślałam podobnie, a okazało się, że wiele z tych wskazówek sama od dawna stosuję;) Sama książka jest bardzo lekka, szybko się ją czyta.

      Usuń
  29. Odpowiedzi
    1. Masz prawo bo oficjalna premiera była dwa dni temu;)

      Usuń
  30. Ciekawa pozycja, zdecydowanie najpierw pielęgnacja, później makijaż z tym się mogę zgodzić w ciemno :)
    Twoja opinia na temat tej książki przekonała mnie do wzięcia udziału w rozdaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Poradniki to coś czego raczej unikam, nie lubię rad jak mam żyć ale ta książka brzmi interesująco! To przecież coś innego, niż porady herbaty o sprzątaniu i uśmiechu :) Podoba mi się w jaki sposób książka została wydana, pięknie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja takich rad też nie lubię, ale tutaj właśnie nie ma takiego pouczającego tonu, książka jest bardzo lekka i tak naprawdę nic na czytelniku nie wymusza. Przynajmniej ja ją tak odebrałam. Znalazłam tam wiele zbieżności z własnym punktem widzenia. Choć się tego nie spodziewałam - myślałam, że będę miała z czym mocniej polemizować, a tu okazało się, że mamy sporą zgodność. Choć np ja oczywiście nie będę dążyć do uzyskania bladej cery, nie będę panicznie unikać słońca no i nie odstawię pudrów na rzecz kremów BB bo pudry bardzo lubię i mi służą;) Zresztą te ich BB i tak nie mają odcienia dla mojej cery;)

      Usuń
  32. Pewnie ta książka w najbliższym czasie będzie kolejnym hitem blogosfery :D Lubię takie poradniki napisane lekkim językiem, poza tym pięknie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe no podobno już trochę wpisów się pojawiło;) Książka taka w sam raz na odstresowanie, szybko się ją pochłania;)

      Usuń
  33. z pewnoscią ta książka to bardzo ciekawa lektura. Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  34. zgłoszenie poszło:) a książka mnie strasznie ciekawi, pielęgnacja jest dla mnie bardzo ważna, a jakby nie patrzeć Koreanką nieźle to wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Zgłoszenie wysłane :)
    Poradników nie czytam właściwie wcale (w domu mam dwa, z czego ten drugi dalej czeka na przeczytanie), ale ten mnie ciekawi. Szczególnie ze względu na 10 krokową pielęgnację. O koreańskiej pielęgnacji wiem bardzo mało, z chęcią więc bym się dokształciła.

    OdpowiedzUsuń
  36. Dostrzeżenie wyższości pielęgnacji nad makijażem zajęło mi bardzo długo. W sumie dopiero na studiach to sobie uświadomiłam, wcześniej dążyłam do ukrywania mankamentów i podkreślania ust, oczu... A więc podkład, puder, szminka, tusz, kredka, do tego płyn micelarny i koniec. Myślę, że współczesne nastolatki też nie zdają sobie sprawy z tego, że w wieku 25 lat zaczną żałować swoich metod ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to u mnie z kolei pielęgnacja zawsze była na pierwszym miejscu:)

      Usuń
  37. Książka mi się podoba, więc w wolnej chwili wezmę udział :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Pielęgnację zawsze stawiałam na wyższym miejscu niż makijaż :) Niemniej bardzo chętnie sięgnę po tę pozycję, dlatego też zgłosiłam się do rozdania :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Kocham Koreę Południową, ich styl, kulturę. O tej książce nie słyszałam więc z wielką przyjemnością przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Od pewnego czasu bardziej zwracam uwagę na pielęgnację twarzy więc chętnie taką książkę przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  41. A ja z chęcią biorę udział w zabawie, bo książka jest tego warta;)

    OdpowiedzUsuń
  42. ja nie mam tej książki ,ale słyszałam o niej i marzyłabym ją mieć :) z ogromną przyjemnością wziełam udział

    OdpowiedzUsuń
  43. poleciało :) ciekawa jestem tej książeczki

    OdpowiedzUsuń
  44. Zgłoszenie wysłane 🙆 :D

    OdpowiedzUsuń
  45. Zgłoszenie wysłane 🙆 :D

    OdpowiedzUsuń
  46. Bardzo jestem ciekawa tej ksiązki :D OStatnio widzę, że coraz więcej osób zaczyna używac azjatyckich kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Zgłoszenie poleciało :) jestem bardzo ciekawa tej książki :p może się uda bo mi się marzy :p

    OdpowiedzUsuń
  48. Muszę spróbować, chętnie bym go przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Chętnie zapoznam się z tą książką :-)

    OdpowiedzUsuń
  50. Uwielbiam książki, szczególnie to o urodzie :)
    Zgłoszenie wysłane :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Ciekawi mnie ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Zgłosiłam się, bo póki co jej jeszcze nie mam,,,,a mnie porządnie zainteresowała zwłaszcza po Twojej recenzji ;) Nie jestem zafiksowana nad ich kosmetykami, choć nie ukrywam kuszą mnie i ciekawa jestem ile wiem a ile nie ;))

    OdpowiedzUsuń
  53. Dziękuję ślicznie za wygraną! Cieszę się :) Wiadomość od Ciebie dotarła, ale była w spamie, nie wiem czemu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie mam pojęcia skąd te problemy z mailem dlatego wolałam uprzedzić bo to się już nie raz zdarzało... Twoja odp. dotarła.

      Usuń
  54. zglosily sie dwie zwyciezczynie?

    OdpowiedzUsuń
  55. Właśnie czytam. I już teraz widzę, że wypróbuję kilka zawartych w niej porad!

    http://poranekzksiazka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...