czwartek, 24 marca 2016

Iwostin Purritin żel do mycia twarzy oraz żel punktowy

Cześć Dziewczyny!

Markę Iwostin poznałam dobre 10 lat temu kiedy niespodziewanie wiele perfumowanych kremów do twarzy i balsamów do ciała zaczęło mi mocno przeszkadzać. Problem był na tyle poważny, że wielu produktów nie byłam w stanie używać. Wtedy w aptece polecono mi bezzapachowy balsam do ciała, krem do twarzy oraz wodę termalną Iwostin. Przez jakiś czas wracałam do tych kosmetyków oraz próbowałam też innych marek aptecznych proponujących kosmetyki bezzapachowe albo te o delikatnych zapachach. Po jakimś czasie mój problem ustąpił i mimo, że nadal mój nos jest nadwrażliwy na niektóre aromaty to mogę już spokojnie używać przynajmniej części aromatyzowanych produktów. Długo już nie miałam do czynienia z marką Iwostin, ale jakiś czas temu poznałam dwa produkty do pielęgnacji twarzy z serii Purritinżel do mycia twarzy oraz żel punktowy.


Iwostin Purritin żel do mycia twarzy

 

Opis producenta

Dokładnie oczyszcza skórę. Normalizuje pracę gruczołów łojowych. Ogranicza rozwój bakterii P. acnes. Stymuluje regenerację naskórka. Nie podrażnia i nie wysusza skóry. Nie zawiera mydła. Nie wysusza skóry.

Moja opinia

Mój żel mieścił się w niewielkiej 100 ml tubce o prostej szacie graficznej, ale dostępna jest również wersja o pojemności 300ml w opakowaniu z pompką. Żel jest przezroczysty, a jego konsystencja pośrednia – ani zbyt gęsta ani bardzo rzadka. W przypadku tej serii zapach występuje, ale jest bardzo delikatny i wyczuwalny jedynie podczas mycia. Żel szczególnie polecany jest do cery tłustej, a nawet trądzikowej. Moja nie jest ani tłusta ani trądzikowa. Jest mieszana i jednocześnie wrażliwa. Mimo tego wiedziałam, że produkt może się u mnie sprawdzić gdyż już niejednokrotnie korzystałam z tego typu kosmetyków i dobrze na tym wychodziłam. Nie miałam więc żadnych szczególnych obaw związanych z tym produktem. Tym bardziej, że jest to marka apteczna, a jak wiecie takie marki z reguły się u mnie sprawdzają i darzę je większym zaufaniem. Żelu używałam zarówno do porannego jak i wieczornego oczyszczania twarzy. Jest delikatny dla skóry i nie wysusza, ale oczyszcza skutecznie. Całkiem nieźle radzi sobie z makijażem, ale od razu zaznaczam, że rzadko używam podkładów, a mój makijaż do głównie formuły pudrowe, które nie są tak trudne do usunięcia jak np. te bardziej kryjące podkłady. Stosowałam go również w połączeniu ze szczoteczką soniczną Foreo Luna. Nie używałam do demakijażu powiek, ponieważ do tego celu preferuję płyny dwufazowe. Nie zauważyłam żeby wyrządził mi jakąkolwiek krzywdę więc prawdopodobne, że jeszcze kiedyś do niego wrócę lecz w takim przypadku skuszę się na wersję 300ml gdyż wydajność nie jest mocną stroną tego żelu;) Produkt zawiera SLES co dla niektórych może być problemem. Mnie akurat ten składnik nie podrażnia więc nie zwracam na to uwagi.


Iwostin Purritin żel punktowy

 
Opis producenta

IWOSTIN Purritin żel punktowy -  natychmiast łagodzi stany zapalne skóry, przyspiesza proces gojenia się wyprysków,  działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie oraz reguluje wydzielanie sebum.

Właściwości:
- natychmiast łagodzi stany zapalne skóry
- przyspiesza proces gojenia się wyprysków
- działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie
- reguluje wydzielanie sebum

Moja opinia

Żel punktowy otrzymujemy w białej tubce o pojemności 15ml z wąskim zakończeniem. Jego zapach może nie należy do najwspanialszych, ale to typowe dla takich produktów. Zapach ten jest jednak bardzo ulotny więc nie męczy swą obecnością. Produkt ma postać przezroczystego, rzadkiego żelu, który łatwo wypływa z opakowania więc trzeba być uważnym podczas aplikacji. Można w nim wyczuć coś w rodzaju mikro-drobinek. Zwłaszcza w momencie gdy aplikujemy produkt. Jak już nieraz wspominałam moja cera nie należy do trądzikowych, jest mieszana i nigdy nie miałam typowego trądziku. Jednak jestem z tych osób pt.: „przezorny zawsze ubezpieczony” więc zawsze mam w zanadrzu coś na drobne wypryski, które niekiedy pojawiają się u mnie chociażby przed okresem. Nie jestem więc w stanie przewidzieć jak preparat sprawdziłby się w przypadku wielkich, podskórnych niedoskonałości czy też poważnego trądziku, ale w przypadku niewielkich i nielicznych niedoskonałości jest skuteczny. Najlepiej zastosować go gdy już czujemy, że coś się „rodzi” pod skórą. Zmiana wtedy zostaje szybciej złagodzona. Dodatkowo żel stosowany punktowo na niewielkie powierzchnie nie wysusza i niepodrażania skóry. Oczywiście mam na myśli umiejętne stosowanie, a nie pół tubki na raz;)



Znacie produkty marki Iwostin? Które serie dobrze Wam służą?

54 komentarze:

  1. Ja lubię się z tym żelem :) I rzeczywiście w nagłych przypadkach warto go pmieć pod ręką :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Żel do mycia bardzo lubie. Punktowego nie znam, ale generalnie to moja ulubiona marka apteczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z aptecznych najbardziej lubię Pharmaceris, apteczną Eris i Vichy:)

      Usuń
  3. Żel do mycia twarzy sporo czasu był moim ulubieńcem i miałam w domu zapas kilku opakowań. Zrezygnowałam z niego tylko dlatego, że mi się zwyczajnie znudził (taka moja natura), ale uważam, że jest naprawdę fajny. Co do tego punktowego to cudów nie działa, ale faktycznie nieco łagodzi stany zapalne i zmniejsza ból. Bardzo lubię markę Iwostin i też bym oba te produkty poleciła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak kiedyś ciagle kupowałam niebieski żel nivea i żele lirene, ale w końcu mi się znudziło :D

      Usuń
  4. Mój R bardzo lubi produkty z tej serii, żelu zużył kilka tubek :) a odnośnie samej marki: antyperspirant np, taki z czerwoną nakrętką kupuję mi stale, żaden inny mu nie pasuje ;) sama z kolei raczej z tą firmą nie mam styczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tak coś kojarzyłam jeszcze z czasów klubowych, że Twój uźywał;)

      Usuń
  5. u mnie ten żel punktowy nie sprawdził się bo nie miał za bardzo możliwości, oddałam go siostrze tak jak żel myjący bo dla mnie był aż za bardzo oczyszczający.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam ten punktowy, byłam z niego zadowolona. Ciekawi mnie żel - zastanawiam się kupić albo właśnie ten albo pianką. Miałaś piankę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, ale też się zastanawiałam czy pianka dobra bo lubię pianki...

      Usuń
    2. Niestety i tak jej nie było. Chyba zapoluje na tą piankę

      Usuń
  7. ja ma taki żel z Synergel i jestem z niego zadowolona, choć musze przyznać, że nie często po niego sięgam, bo nie mam szczególnych problemów z niechcianymi przygodami :)

    zaczarowana-oczarowana.pl


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczęście też nie, ale wolę mieć w zanadrzu :)

      Usuń
  8. Nie miałam okazji używać ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale ten specyfik do mycia buźki bym spróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam oba produkty i spisały się okej ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam okazji używać:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Polecam żel,u mnie się sprawdził;)

    OdpowiedzUsuń
  13. O, wygląda ciekawie :) Nie miałam jeszcze nic z Iwostinu ;)

    Zapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo

    OdpowiedzUsuń
  14. Nigdy nie miałam przyjemności poznać tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  15. nigdy o nich nie słyszałam, ale wydają się bardzo ciekawe :) też mam cerę mieszaną, ale czasem używam produktów np. do bardzo suchej i rownie dobrze na tym wychodzę : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też co ciekawe czasem używam do suchej i potrafią się sprawdzić:D

      Usuń
  16. Nie miałam okazji używać. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Już kilka razy czytałam o tym duecie i powoli nabieram ochoty na przetestowanie go :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Punktowy żel niestety się u mnie nie sprawdzał ;/

    OdpowiedzUsuń
  19. moja buzia nie lubi iwostinu, po każdym z produktów iwostin robi się kapryśna:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widocznie coś Ci w nich nie pasuje, tak czasami bywa;/

      Usuń
  20. Nie miałam jeszcze okazji używać żelu, ale mam krem od Iwostin i to mój pierwszy produkt z tej marki i powiem, że coraz bardziej podoba mi się jego działanie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam, dawno już temu co prawda, ale miałam - kilka opakowań.
    Oczyszczał rzeczywiście bardzo dobrze, nie podrażniał oczu, ale niestety - mnie bardzo wysuszał.
    Myślę, że cerze nie trądzikowej albo trądzikowej jedynie od czasu do czasu nie zaszkodzi, typowo tłustą przesuszy, a wskutek tego będzie się broniła i "tłuściła" jeszcze bardziej.
    Przynajmniej jeśli źle znosi SLS.

    Aczkolwiek i tak uważam, że jest to jeden z łagodniejszych tego typu preparatów aptecznych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi na szczęście SLS nie szkodzi, ale w przeciwnym wypadku może być niestety różnie..

      Usuń
  22. Ja nawet lubię markę Iwostin, to solidne kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie miałam produktów Iwostin z tej serii. Mnie niestety SLES mógłby przy codziennym stosowaniu podrażniać albo wysuszać :C

    OdpowiedzUsuń
  24. Miałam do czynienia z tą serią, ale nie odpowiadała do końca potrzebom mojej cery więc podarowałam je swojej ówczesnej przyjaciółce - ogólnie jeśli chodzi o Iwostin to najbardziej lubię ich peelingi profesjonalne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to z kolei nie wiedziałam, że oni mają profesjonalne peelingi:) Coś słyszałam o peelingu na noc, ale nie wiem czy to o to chodzi;)

      Usuń
  25. Mam ten żel i całkiem ok się spisuje, choć ja też nie mam dużych problemów, czasem coś tam się znajdzie, więc warto mieć go pod ręką.

    OdpowiedzUsuń
  26. Żel do mycia twarzy kiedyś miałam i bardzo go sobie chwaliłam :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja na razie mam żel do mycia twarzy z Avonu i naprawdę świetnie zmywa makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Będę musiała sięgnąć. Żelu punktowego używałam, gdy byłam na wycieczce klasowej, bo moja koleżanka mi go pożyczała i działał niesamowicie :)
    x-lauraxx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. ciekawe produkty!
    a zdjęcia skradły te przesłodkie kule do kąpieli :)

    OdpowiedzUsuń
  30. ja miałam podobną serie z ziajki i była całkiem ok :) (liście manuka czy jakoś tak, nie pamiętam bo trochę temu to było :) Mam podobnie jak ty że wyjdzie mi coś przed "zołzą" :). Stosowałam też takie naklejki punktowe na wypryski nawet z tymi pyci pyci sobie nie radziły :P.
    z Iwostin miałam próbki żelu do mycia ale za mało tego było bym mogła coś napisać, natomiast tego punkowego nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. cała seria nie do mojego rodzaju skóry, ale pamiętam, że używałam kiedyś jakiegoś kremu do skóry naczynkowej z iwostinu i był nawet nawet :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja bardzo lubię krem na dzień z serii Hydratia :) Miałam też kremy z serii Rosacin, Purritin i Capillin, ale jakoś mnie nie zachwyciły.

    OdpowiedzUsuń
  33. Fajny ten żel. Dobrze mieć pod ręką taki specyfik na atakujących czasem znienacka nieprzyjaciół. JEśli przy tym nie robi krzywdy i nie wysusza, to brawa dla niego :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Żel punktowy miałam i sprawdził się u mnie bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Znam ten żel do twarzy i bardzo lubię. Żel punktowy i u mnie znalazłby zastosowanie - już nie mam takiej kapryśnej cery, jak kiedyś, ale czasem co nieco wyskoczy :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Miałam krem tej marki, który nie bardzo się u mnie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja mam mieszane uczucia w stosunku do Iwostinu, ale z tej linii akurat korzysta moja siostra, a nie ja

    OdpowiedzUsuń
  38. Z marki Iwostin jeszcze nie wypróbowałam żadnego kosmetyku, może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Markę znam ale słabo :) w sumie z tego co miałam okazję używać jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  40. ja się zraziłam do marki, ponieważ nie zauważyłam żadnego działania na mojej skórze peelingu z kwasami. Szkoda. Produkt ma niezłą opinię, ale u mnie po prostu nie działa

    żadnego innego produktu tej marki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba nie miałam, przynajmniej sobie nic nie przypominam :)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...