czwartek, 10 marca 2016

Scholl Velvet Smooth elektroniczny system do pielęgnacji paznokci. Czy warto?

Cześć Dziewczyny!

Gadżety marki Scholl kusiły mnie od dawna. Najpierw wołał do mnie elektroniczny pilnik do stóp, ale dałam sobie z nim spokój. Po jakimś czasie w rodzinie Velvet Smooth pojawiła się jednak nowość – elektroniczny system do pielęgnacji paznokci. Jak już niejednokrotnie wspominałam jestem wielką fanką manicure japońskiego więc uznałam, że dla odmiany wypróbuję Scholl, który przy okazji miał być łatwy w użyciu nawet w przypadku paznokci u stóp. Znalazłam więc najkorzystniejszą dla siebie ofertę cenową i dokonałam zakupu, ale czy aby na pewno było warto?


Opis producenta

Elektroniczny System do pielęgnacji paznokci Scholl Velvet Smooth to idealny sposób na utrzymanie zdrowo wyglądających i lśniących paznokci bez wysiłku. To łatwe w użyciu urządzenie działa w 3 prostych krokach.

Krok 1: Opiłuj- manicurzyści polecają piłowanie paznokci ponieważ pomaga zapobiegać ich niszczeniu

Krok 2: Wygładź- aby wyrównać krawędzie i wygładzić płytkę paznokcia

Krok 3: Wypoleruj- aby natychmiast nadać im zdrowo wyglądający połysk.

Moja opinia

Opakowanie

Produkt otrzymujemy w plastikowym opakowaniu takim jakiego najbardziej nie lubię gdyż stosunkowo ciężko się do niego dostać. Wewnątrz znajdziemy opis obsługi, urządzenie oraz trzy nasadki. Urządzenie prezentuje się dość specyficznie;) Kiedy powiedziałam siostrze zobacz co sobie kupiłam usłyszałam, że chyba nie chce wiedzieć do czego to służy;) Wewnątrz urządzenia znajdziemy baterię, z której najpierw musimy zerwać zabezpieczenie;)

Działanie

Zasada stosowania znajduje się wyżej pod opisem producenta. Żadna to filozofia i na pewno nikt nie będzie miał problemów z obsługą. Wrażenie podczas stosowania jest nieco dziwne. Urządzenie wibruje dość mocno i mam wtedy wrażenie, że paznokcie dwoją i troją mi się w oczach;) Nie jest to jednak bolesne. 


Nasadka piłująca działa bez zarzutów, trzeba tylko uważać żeby piłować w jednym kierunku tak by np. nie po rozdwajać sobie przypadkiem paznokci.  Nasadka nr 2 ma za zadanie wyrównać powierzchnię paznokcia i robi to skutecznie. Natomiast nasadka nr 3 ma nadać naszym paznokciom połysk i jeszcze większą gładkość co już czyni średnio. Zwłaszcza w porównaniu z manicure japońskim, który dobrze wykonany nadaje paznokciom niesamowity połysk, ładnie je zaróżawia i przede wszystkim odżywia. Od elektronicznego systemu do pielęgnacji paznokci nie możemy wymagać odżywienia i wzmocnienia paznokci, ponieważ ma on za zadanie przede wszystkim szybko i łatwo nadać paznokciom odpowiedni kształt, wyrównać powierzchnię płytki i na końcu nadać połysk. Ten połysk to jak już wspomniałam pięta Achillesowa Scholla. Jest nieporównywalnie słabszy i mniej spektakularny w porównaniu z tym, który osiągam przy użyciu manicure japońskiego. Przyznam, że mnie to rozczarowało więc po użyciu Scholla wcieram jeszcze pastę i proszek z manicure japońskiego. Wtedy połysk moich paznokci jest niemalże hybrydowy. Sam Scholl to pod tym względem za mało. Choć oczywiście na plus zasługuje fakt, że urządzenie wygładza i poleruje „samo” – wystarczy tylko przyłożyć odpowiednią nasadkę do paznokcia. Rączka się nie zmęczy;) Przyznam jednak szczerze, że już wolę się wysilić i czysto manualnie wykonać manicure japoński, który wygrywa z Schollem również wydajnością gdyż idzie 3 rok jak posiadam swój zestaw i nadal go nie zużyłam. Natomiast nasadki dołączone do Scholla się zużywają więc trzeba je co jakiś czas wymieniać, podobnie jak baterię. Plusem w przypadku elektronicznego systemu jest jednak to, że urządzenie jest dłuższe i dzięki temu łatwiej ogarnąć np. stopy. To dla mnie istotne gdyż nie do końca mogę się schylać. 


Mimo wszystko gdybym miała kupić Scholla jeszcze raz to raczej bym nie kupiła. Właśnie ze względu na to, że daje dużo słabszy połysk niż manicure japoński. Uważam też, że cena regularna jest przesadzona (a do tego dochodzą jeszcze koszty wymiany nasadek) więc jeśli ktoś rozważa zakup poleciłabym wstrzymanie się z bólami. Jak znam życie to za jakiś czas Rossmann albo Biedronka wypuści coś podobnego w parokrotnie niższej cenie i wtedy to będzie uczciwa cena za tego typu produkt. Dla mnie efekt po użyciu elektronicznego urządzenia jest porównywalny z tym jaki oferuje zwykły pilnik polerka za kilka złotych. To dla mnie za mało zważywszy na cenę. Gdybym nie znała mocy manicure japońskiego to może bym się cieszyła, a tak czuję spory niedosyt.


Znacie Scholl Velvet Smooth? A może wersja do stóp spisuje się lepiej?

75 komentarzy:

  1. Kusił mnie ten pilnik, ale skoro twierdzisz, ze manicure japoński zdecydowanie lepiej się sprawdza to nie będę inwestować. Mam zestaw do tego manicure, robię go sama w domu i też jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja mam inne zdanie - może dlatego, że pilnik dostałam i nie musiałam za niego płacić. Ja jestem zadowolona, wyrównuje powierzchnię paznokcia idealnie, nasadka nadająca połysku według mnie działa genialnie. Jedyne co mi się nie do końca podoba, to, że nie radzi sobie ze spiłowaniem resztek hybrydy.

      Usuń
    2. No widzisz. Ja z kolei opisując produkt nie patrzę przez pryzmat dostałam/kupiłam tylko staram się ocenić jego walory niezależnie od tego. Zadowolenie wielu osób może mieć przyczynę w tym, że nie mieli do czynienia z manicure japońskim i nie mają takiego porównania;)

      Usuń
  2. Ciekawe ustrojstwo, ale na manicure japoński to już od dawana się czaję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam na niego przez moment ochotęc ale dobrze chyba, że w końcu odpuściłam. Za to przez Ciebie chodzi mi po głowie zestaw do manicure japońskiego, więc jak nie urok, to wiadomo co :P może sobie kupię kiedyś, bo na razie mój portfel płacze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc dziwie się, że jeszcze się nie skusiłaś na mani japoński :P Ja swój zestaw mam już długo bo jeszcze zanim zaczęłam blogować i jeszcze go nie zużyłam, a jak wiesz zużywać to ja potrafię. Dlatego tak naprawdę wydatek na zestaw do manicure japońskiego jest baaaaaardzo opłacalny. A takie koncówki jak tu to wiadomo - szybko się tępią i trzeba wymieniać co daje dodatkowy koszt 39zł. Nie mówiąc już o tym, że sama taka poletka w żaden sposób nie odżywi ani nie wzmocni paznokci;) Bo to już tylko taki bajer;)

      Usuń
    2. Na allepaznokcie go kupowałaś, dobrze pamiętam? Znając życie, to niebawem się skuszę, mam tylko nadzieję, że wytrzymam do kwietnia, haha ;)

      Usuń
    3. Nie, na Allegro, ale już nie pamiętam jaki to był dokładnie sklep;)

      Usuń
    4. Aaa, rozumiem :) to poszukam czegoś sama ;)

      Usuń
    5. No teraz to zapewne nawet lepiej dostępne jest. Pewnie są też w jakiś hurtowniach;)

      Usuń
  4. hmmm powiem szczerze że byłam zainteresowana zakupieniem tego cudeńka lecz po przeczytaniu recenzji zmieniłam zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. hmmm powiem szczerze że byłam zainteresowana zakupieniem tego cudeńka lecz po przeczytaniu recenzji zmieniłam zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W porównaniu do manicure japońskiego wypada blado;)

      Usuń
  6. Mnie ten pilnik póki co nie kusi :) wolę poczekać na wyprodukowanie tańszego zamiennika :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam parę rzeczy, które bym chciała z School, ale mają bardzo wysokie ceny :((

    Zapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja właśnie chcę zainwestować w mani japoński :)Tego zestawu nie posiadam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdy go zobaczyłam pierwszy raz stwierdziłam, że chcę go, ale jakoś tak się złożyło, że do dziś nie kupiłam. No i w sumie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie dla mnie takie gadżety :D.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie kupiły mnie ich urządzenia do pielęgnacji. I dobrze, bo jak widać super działanie to tylko w reklamie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Po Twojej recenzji, jednak wolę zostać przy moim zaufanym pilniku i bloczku polerskim ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekt taki sam;) Tu jedynie kwestia bardziej zaawansowanej techniki;)

      Usuń
  13. A
    Miałam go kiedys kupić. Uff dobrze,ze tego nie zrobiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że spokojnie można poczekać na tańsze zamienniki. Na pewno się pojawią;)

      Usuń
  14. Nie mialam i raczej miec nie bede :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak zobaczyłam cenę to od razu mi się go odechciało :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena to jeszcze pół biedy bo w sprawdzonych aptekach internetowych np. można kupić sporo taniej, ale kwestia tego czy w ogóle warto. Jak dla mnie szału nie ma, niestety.

      Usuń
  16. Nigdy nie słyszałam o japońskiej wersji manicure, aż idę przekopać teraz internet na ten temat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajna rzecz, od momentu kiedy stosuje nie istnieją dla mnie odżywki do paznokci. Żadne!

      Usuń
  17. Dobrze wiedzieć, bo czaiłam się :D

    OdpowiedzUsuń
  18. mnie nie kusił ten zestaw ani troszkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dobrze że mówisz, na pewno go nie kupie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dla mnie to zbędna rzecz... wolę sama to robić, albo pójść do kosmetyczki

    OdpowiedzUsuń
  21. Zastanawiałam się nad tym produktem, ale ostatecznie zrezygnowałam z zakupu. Za to po raz kolejny zainteresowałam się manicurem japońskim. Bardziej pod kątem mojej mamy, która ma problem z rozdwajaniem się paznokci.

    OdpowiedzUsuń
  22. A szkoda ...bo wygląda na zdjęciu zachęcająco ;0

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja miałam też z scholl z pilnikiem do płytki i jeszcze z płynem zawierającym pędzelek do aplikacji. O ile dobrze pamiętam pilnik miał wygłaszać i wyrównywać płytkę a płyn rozjaśniać płytkę i likwidować przebarwienia. O ile sam płyn działa "jakoś" ale minimalne na płytkę to pilniczek jest do du..szy ;) szybko się sam zdziera ( zwykły cienki papier ścierny) więc produkt w skali od 1-5 oceniam na mocną 2:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze coś innego niż ten zestaw? To chyba nie znam.

      Usuń
    2. Tak ma za zadnie wyrównać płytkę (zgrubienia),wyrównać koloryt rozjaśnić płytkę :) ale to taki bubelek :P podaje ci linka :) http://www.scholl.pl/home/pielegnacja-stop/pielegnacja-paznokci/pielegnacja/scholl-system-do-pielegnacji-paznokci-3-w-1/

      Usuń
    3. A to tego jeszcze nie znałam, będę omijać;) tym bardziej, że ostatnio mam lekkiego peszka do takich gadżetów jak widać ;D

      Usuń
  24. Kusił mnie, ba nawet miałam go dostać ;P, ale jakoś wyszło że nie wzbogaciłam się o niego i z czego piszesz raczej się na niego nie zdecyduję. Za to chętnie skusiałabym się na manicure japoński :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Moja współlokatorka ma i sobie chwali to urządzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak to urządzonko pojawiło się w sprzedaży to miałam na niego ochotę, ale szybko trafiłam na niezbyt przychylne opinie i dałam sobie spokój. Wystarczają mi zwykłe pilniczki.
    Mam natomiast pilnik elektryczny do stóp z Scholl, ale to już inna bajka. Z pilnika jestem bardzo zadowolona, chociaż cena według mnie też mogłaby być odrobinę niższa lub tańsze mogłyby być głowice wymienne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, ja chyba nie widziałam jeszcze za bardzo opinii z kolei.

      Usuń
  27. O pilnikach Scholl jedynie czytam, nie mam potrzeby ich kupowania jak na razie.

    OdpowiedzUsuń
  28. kiedyś myślałam żeby kupic sobie ten zestaw, ale ostatecznie pozostałam przy zwykłej manualnej polerce :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Intrygujący sprzęcik. :) Kto by pomyślał, że kiedyś do piłowania paznokci będziemy używać elektroniki...

    OdpowiedzUsuń
  30. Byłabym się, że zrobię sobie krzywdę :-(

    OdpowiedzUsuń
  31. Znając mnie to był piłowała, piłowała aż by zostały krótkie pazurki :D Wolę jednak robić to mechanicznie :P

    OdpowiedzUsuń
  32. kusił mnie ale po tej lekturze chyba sobie go odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie znam tego urządzenia;)używam pilniczka, na razie nie mam innych potrzeb w tym temacie, ale znając blogowe przyjemności, to pewnie za jakiś czas będę chciała jakiegoś cudaka;)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego jakoś szczególnie nie polecam, trochę strata kaski;D

      Usuń
  34. Jakoś mnie nie kusił w ogóle, takie bajery nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Nigdy nawet nie myślałam o tym aby dbać o paznokcie u stópek ;p Jeśli nie masz nic przeciwko wspólnemu obserwowaniu, to zapraszam, na pewno się odwdzięczę.
    Jedynie daj znać że zaczęłaś :))
    Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam ! Byłoby miło gdybyś zaobserwowała:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  36. Dla mnie to strata pieniędzy, tak jak i pilnik :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Fajny z niego gadżecior, ale nie oszukujmy, możemy bez kłopotu żyć bez niego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja znam fajniejsze gadżeciki więc trochę zawiedziona...

      Usuń
  38. Przyznam że nie znam tego sprzęciku, wydaje się być ciekawy, ale chyba też wolałabym mani japońskie ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. jakoś nie kusi mnie ten gadżet, cena jest wygórowana, wolę tradycyjnie dbać o pazurki i robić hybrydy :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Polerka Scholl od początku wydawała mi się przereklamowanym gadżetem i kompletnie mnie nie kusiła. Zainteresowałaś mnie za to ogromnie manicurem japońskim, muszę o nim więcej poczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja takze sie raczej nie skuszę i jestem zwolenniczką japonskiego :)

    OdpowiedzUsuń
  42. dla mnie zupełnie nieprzydatne :) ale dla mojej mamy - owszem

    OdpowiedzUsuń
  43. Mi się bardzo szybko przy tego typu urządzeniach przegrzewa płytka paznokcia i zaczyna mnie piec , nie dla mnie tego rodzaju gadżety :P po Twojej opinii ten to już w ogóle mnie nie kręci :)

    OdpowiedzUsuń
  44. jakoś nie ufam i nie wierzę w te wynalazki :D

    OdpowiedzUsuń
  45. Gadżet ciekawy ale chyba bym się nie skusila, może w niższej cenie tak, z ciekawości :-)

    OdpowiedzUsuń
  46. Ja to nawet nie wiedziałam o istnieniu takich cudeniek. W przyszłym tygodniu drepczę znów na hybrydę, rozleniwiła mnie totalnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. Mnie akurat ten produkt nie kusi wcale :)

    OdpowiedzUsuń
  48. drogi sprzęt, szkoda, że nie sprawdza się lepiej. ja jestem napalona na wszystkie produkty Scholl , a najbardziej na pilnik do stóp.

    OdpowiedzUsuń
  49. Jakoś ciągle nie mogę się zabrać za jego testowanie, ale mam nadzieję, że będę bardziej zadowolona :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...