środa, 5 lipca 2017

5 najciekawszych kosmetycznych nowości z wysokim filtrem na lato!

Cześć Dziewczyny!
Lato w pełni! Pomyślałam więc, że przygotuję dla Was przegląd najciekawszych kosmetyków z filtrami, które mogą Wam się przydać zarówno na wakacjach jak i na co dzień:) Wszystkie kosmetyki, które tu umieściłam to tegoroczne nowości. Wyjątek stanowi jedynie emulsja Pharmaceris, która miała swą premierę rok temu:) Jest ona jednak świetnym produktem, więc grzechem byłoby o niej nic nie wspomnieć;) Wpis ma charakter przeglądu. Nie jest to typowa recenzja, ponieważ nie każdy z produktów udało mi się dogłębnie przetestować. Tym bardziej, że wakacji póki co nie zaznałam;)




Garnier Aqua Bomb Mist SPF 30


Garnier Aqua Bomb Mist, czyli nawilżająca mgiełka ochronna do twarzy to jedna z najbardziej innowacyjnych tegorocznych premier. Miewałam bowiem różne mgiełki do twarzy, ale takie z filtrem? Nigdy. Produkt umieszczony został w niewielkiej 75ml puszce z atomizerem. Stosowanie mgiełki jest bardzo komfortowe, ponieważ wystarczy rozpylić ją na twarz i gotowe. Nie przepadam jedynie za jej zapachem, który jest dla mnie nieco sztuczny. Wiem, że niektórzy nie są z tego produktu zadowoleni, ale moim zdaniem wynika to z nadinterpretacji właściwości owej mgiełki. Otóż część osób uważa, że mgiełka ta ma zastąpić krem. Moim zdaniem nie do końca jest ona do tego przeznaczona. Zwłaszcza, że w tej samej linii znajduje się również krem na dzień i krem na noc:) Ja polecam stosować tą mgiełkę jako ostatni etap pielęgnacji przed nałożeniem makijażu. Myślę, że będzie też świetną opcją przed wyjściem na plażę;) 


Lirene Hydrolipidowy ochronny krem do twarzy SPF 50


Kolejnym interesującym produktem z filrem, przeznaczonym do stosowania na twarz jest Lirene Hydrolipidowy ochronny krem do twarzy SPF 50. Krem ten nie tylko chroni przed negatywnym wpływem promieniowania UVA i UVB, ale także niweluje skutki działania promieniowania światła podczerwonego (IR). Badania dowiodły bowiem, że promieniowanie IR należy do jednych z najbardziej agresywnych rodzajów promieniowania. Dociera ono do najgłębszych warstw skóry i przyczynia się do tzw. fotouszkodzeń. Dodatkowo krem ten jest odpowiedni dla skóry wrażliwej i alergicznej. Może być także stosowany po zabiegach medycyny estetycznej. Ja stosowałam go po zabiegach, ale bardziej z uwagi na to, że między poszczególnymi sesjami wyjątkowo niefortunnie rozdrapałam sobie drobne krostki tworząc z nich rany, więc wiedziałam, że muszę dodatkowo ochronić podrażnioną skórę przed słońcem. Same zabiegi nie wymagały bezwzględnej ochrony przeciwsłonecznej, ponieważ były z tych mało inwazyjnych i nie zwiększały wrażliwości na promieniowanie. Jeśli chodzi o wrażenia ze stosowania to krem pachnie bardzo delikatnie, jest leciutki i szybko się wchłania praktycznie do matu. W moim przypadku lekko bieli, więc ważne jest żeby nakładać stopniowo i dokładnie wklepać. Natomiast z tego co zaobserwowałam, większość osób nie zauważyło żadnych symptomów bielenia. Zapewne jest to spowodowane jaśniejszym odcieniem cery w ich przypadku. Moja karnacja jest średnia i ciepła, więc łatwo dostrzec jakiekolwiek bielenie. Natomiast w przypadku jaśniejszych cer (czyli u większości) nie powinno to być widoczne. Jeśli chodzi o nawilżenie to oczywiście znam silniej działające produkty. Natomiast w kwestii ochrony nie mogę mu nic zarzucić. Dużym plusem jest matowe wykończenie oraz przystępna cena i łagodność. 


Nivea Sun Protect & Moisture nawilżający balsam do opalania SPF 30


Nivea Sun Protect & Moisture SPF 30, czyli nawilżający balsam do opalania to nowe dziecko wszystkim nam znanej marki:) W tym przypadku moją uwagę od razu zwróciła przyjemna dla oka niebieska butelka;) Produkt posiada komfortową kremową konsystencję i lekki zapach. Nie brudzi ubrań, a ponadto dobrze nawilża. Trzeba trochę poczekać na wchłonięcie, ale działanie pielęgnacyjne dobrze to rekompensuje. Oprócz tego dostępny jest również produkt w formie sprayu, czyli Nivea Sun Protect & Moisture Moisturiusing Sun Spray, który może być dobrym wyborem dla osób poszukujących leciutkich formuł. 


Pharmaceris S Emulsja ochronna dla niemowląt i dzieci SPF 50


Emulsja ochronna dla niemowląt i dzieci marki Pharmaceris to produkt, który od razu zyskał moją sympatię. Nie mam co prawda dzieci i stosowałam go na sobie, ale w przypadku produktów z filtrem wcale nie jest to zły pomysł, gdyż kosmetyki przeznaczone dla dzieci są niezwykle łagodne:) Emulsja posiada bardzo wygodny dozownik i poręczne opakowanie. Jej ogromnym autem jest brak zapachu (idealny produkt dla wrażliwców) oraz przyjemna emulsyjna konsystencja, która mimo swej lekkości doskonale pielęgnuje skórę. Gorąco polecam:)


Lirene Kids Pianka chroniąca przed słońcem SPF 30 o zapachu gumy balonowej


Ponownie produkt dla dzieci;) Wychodzi na to, że zdziecinniałam;) Ale po wielu pochwałach odnośnie zapachu gumy balonowej oraz świetnej piankowej konsystencji, włączyło mi się coś pt: muszę to mieć!;) Dzieci nie posiadam, więc ciężko mi ocenić ich reakcję skóry, ale podczas wymiany spostrzeżeń z kilkoma mamami dowiedziałam się, że dzieci wprost uwielbiają tą piankę. Trudno się dziwić, ponieważ jak sądzę zdecydowanie łatwiej namówić dziecko na posmarowanie ciała delikatną pianką o zapachu gumy balonowej niż np. tłustym olejkiem:) Wiem też, że niejedna mama podkrada ten produkt swojemu dziecku;)


Szeroki wybór kosmetyków z filtrami znajdziecie na iperfumy.pl. Można wybierać spośród marek popularnych, aptecznych, a także selektywnych:)


Znacie przedstawione przeze mnie kosmetyki z filtrami? Stosujecie ochronę przeciwsłoneczną? Jakie produkty polecacie?

75 komentarzy:

  1. Ja w tym roku też zdziecinniałam ;) w tamtym roku też miałam filtr nivea dla dzieci :P zielony :D cała wycieczka chętnie się smarowała, tylko pierwszego dnia niektórzy panowie kozakowali ale jak już się poparzyli, to przestali. Logika :P teraz mam tą piankę lirene, mam dostać ten spray pharmaceris a do twarzy testuję lirene i zamówiłam też misshę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheh tych kolorowych jeszcze nie miałam, ale zawsze mi się podobały:P Ja wybrałam olejek i krem z Pharmaceris teraz:)

      Usuń
    2. Olejek miałam rok temu i to nie jest to, co tygryski lubią najbardziej, musiałam latać pierwszego dnia po drogeriach i szukać innego bo R. odmówił użycia go drugi raz :P jedyną spf50 była dziecięca kolorowa Nivea, więc tak wyszło :P teraz pojadę lepiej przygotowana :)

      Usuń
    3. Ale chyba miałaś ten z Lirene nie z Pharmaceris? Mnie tam nie przeszkadza:D Chociaż ja generalnie w ogóle nie jestem wrażliwa na słońce. Poparzenia mnie nie dotyczą, więc jak używam to typowo pro forma:D

      Usuń
    4. No z Lirene, ale chodziło mi w moim wywodzie o formę olejku ;) U nas w sumie oboje jesteśmy ze słońcem na bakier, bo R. zaraz chodzi jak raczek a ja z kolei się praktycznie nie opalam, ale łatwo u mnie o poparzenia. Zaraz mam rany, bąble i wgl cały ten cyrk więc używam filtrów i unikam słońca ;) Taka uroda, zawsze tak miałam :P

      Usuń
    5. Tak też myślałam:P Ja ten lirene miło wspominam. Choć wygodniejsze są balsamy i spray'e. Z jasną karnacją tak jest. Trzeba bardzo uważać bo zaraz milion problemów. Mój tata jak jedzie na działkę skosić trawę to potem wraca czerwony jak burak:P Nie mogę na to patrzeć, dlatego dodałam mu ostatnio do prezentu na dzień ojca 50tke Pharmaceris:D
      Mnie z kolei nic nie rusza. Popatrzenia i inne atrakcje nigdy mi się nie przytrafiały. A swego czasu potrafiłam się opalać całymi dniami bez żadnej ochrony. Używałam tylko zwykłego balsamu. Filtry do ciała chyba dopiero rok temu u mnie zagościły bo do twarzy zdarzało mi się używać.

      Usuń
  2. Ciekawy ten pierwszy kosmetyk ;) Jakoś się z nim nie spotkałam nigdzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ciekawy wynalazek:) jest już od kilku miesięcy:)

      Usuń
  3. Używam pianki z Lirene dla dzieci:) Jest super, zapach powala i przypuszczam, że to mnie skusiło aby ją kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja w tym roku wypróbowałam nowości Bielendy i zdecydowanie przypadły mi do gustu, oprócz tego fantastycznie sprawdził się Nuxe.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż wstyd przyznać, że nie przykładam uwagi do filtrów :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele osób nie przykłada. Ja chyba dopiero od zeszłego roku zaczęłam używać;)

      Usuń
  6. Ta 50-tka dla dzieci fajna, mam kilka kosmetyków z filtrem, co roku mi zostają, a ja nowe kupuję ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. ta pianka Lirene mnie zainteresowała, ja mam już swój zestaw z Synchronile i Floslek z filtrami na lato, tylko słońca brak

    OdpowiedzUsuń
  8. najbardziej podoba mi sie propozycja Lirene :) ale jak bylam w Polsce to nigdzie mi sie ten produkt w oczy w drogerii nie rzucil. A szkoda!

    OdpowiedzUsuń
  9. krem i pianka Lirene są super, używam ich dosyć często, ale zainteresowała mnie mgiełka Garniera, rozejrzę się za nią :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki śmieszny wynalazek, ale przydaje się czasem;)

      Usuń
  10. Przydałaby mi się ta emulsja z Pharmaceris dla moich maluchów, a jak jej nie spotkam to i tak muszę się rozejrzeć za czymś z SPF50.

    OdpowiedzUsuń
  11. pharmaceris chtni wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta mgiełka to totalna nowość, nie słyszałam o niej wcześniej. Podejrzewam, że sprawdziłaby się u mnie jako uzupełnienie kremu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jako uzupełnienie kremu w sam raz bo sama w sobie kremu nie zastąpi:)

      Usuń
  13. I we mnie chyba odezwała się "dzieciowa" natura, bo najbardziej podoba mi się ta pianka z Lirene :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta pianka z Lirene to za mną chodzi już jakiś czas :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę wypróbować mgiełkę Garniera jako primer. Nałożona na makijaż dziwnie się osadza na drobnych włoskach i sprawia, że skóra wygląda sucho.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie nie, na makijaż to ona się zupełnie nie nadaje:)

      Usuń
  16. Balsam Nivea mam, a na to z Garniera powoli się kuszę :D szata graficzna jest piękna

    OdpowiedzUsuń
  17. Mgiełka z filtrem jak dla mnie to super opcja, chyba się za nią rozejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja kocham filtry z Dermedic :) Pozdrawiam Kasia :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny post, akurat szukam czegoś z filtrem. Kupię emulsję z Pharmaceris :)

    OdpowiedzUsuń
  20. lubię Pharmaceris więc i to pewnie też bym polubiła. Garnier mnie zaciekawił i nie wiem, czy nie kupię sobie na wyjazd :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emulsja jest bardzo fajnym rozwiązaniem, a mgiełka super na wyjazd:)

      Usuń
  21. Ta mgiełka mnie bardzo kusi i myślę, że będę na nią polowała na najbliższej promocji w Rossmannie 2+2. Tylko czy ona nie szczypie w oczy, skoro ma filtr? Wiem, że trzeba je zamknąć podczas rozpylania, ale filtry potrafią emigrować do oczu i okropnie szczypać, dlatego to mnie trochę niepokoi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na wszelki wypadek zakrywam oczy. Staram się żeby nic się na nich nie osadziło bo mam wrażliwe.

      Usuń
  22. Nie znam żadnego z nich :) Kupiłam jakiś czas z Sun Ozon z myślą o stosowaniu na twarz i ciało, ale chyba mnie zapycha :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to niefajnie:/ miałam kiedyś Sun Ozon, ale tylko do ciała.

      Usuń
  23. Ja w swoim 33-letnim życiu nie miałam kosmetyków z filtrem, taka jestem rozgarnięta. Dopiero teraz kupiłam krem dla synka z filtrem od Pharmaceris no i tak się stało, że mu podkradam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też dość późno zainteresowałam się filtrami;)

      Usuń
  24. osatnio kupiłam filtr 30 z lirene ciekawe jak sie spisze ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam balsam Nivea i zaliczył już wyprawę do Austrii. Ja się nie opalam, ale rodzinka skorzystała :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja jestem wierna Biodermie dla dzieci :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że dziecięce produkty jednak wiodą prym:D

      Usuń
  27. Widzę, że jesteś w pełnej gotowości do przywitania lata;) - które jak na złość ciągle się gdzieś chowa... ja też jestem gotowa na lato i doczekać się nie mogę...
    Słońce... chcę go jak najwięcej, flity czekają;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie coś słabiutko z tym latem, a ja tak je uwielbiam:(

      Usuń
  28. Ja przyznam się że rzadko kiedy sięgam po takie produkty bo zwyczajnie nawet nie mam kiedy wyjść i robić smażing ;) ostatnio nawet patrzyłam na mgiełkę Garniera pierwsze skojarzenie miałam takie że to zwykła woda termalna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie produkty stosuje się nie tylko przy smażingu:) a garnier niewiele ma wspólnego z wodą termalną w tym przypadku :)

      Usuń
  29. Nie rozumiem tych zachwytów nad zapachem gumy balonowej, ja go naprawdę nie lubię. Ja w tym roku też mało słońca zaznałam, ale zawsze staram się pamiętać o filtrach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię, ale zapach to bardzo indywidualna kwestia:)

      Usuń
  30. Znam krem Lirene hydrolipidowy:) Ogólnie zabezpieczam skórę przed słońcem.

    OdpowiedzUsuń
  31. Mgiełka z filtrem to jest czad! :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja mam zwykle u siebie olejek :) Rzadziej mleczka, ale też prawdziwych wakacji jeszcze nie zaznałam ;D

    OdpowiedzUsuń
  33. Muszę się dokładniej rozejrzeć za Garnierem, a Lirene krem chce kupić, teraz używam z Ziaji, a w zeszłym roku Vichy :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Och, ten hydrolipidowy krem Lirene bardzo mnie kusi. Na pewno kupię :) Mgiełka Garnier zabiła mnie swoją ceną (w stosunku do niewielkiej pojemności). Chciałam kupić, ale zrezygnowałam. Natomiast Nivea SPF30 jest dla mnie zbyt treściwa, wolę lżejszą emulsję Lirene SPF50 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nivea jest cięższy niż pozostałe, ale fajnie nawilża jak dla mnie:) Aż muszę zobaczyć bo nie wiem ile ona kosztuje. Ale jak na twarz to 75ml całkiem sporo mimo wszystko:)

      Usuń
  35. Ja stosuję Vichy Capital Soleil 50 na twarz, a na ciało będę musiała zakupić coś wspólnego z dzieckiem :D.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...