poniedziałek, 3 lipca 2017

Babyliss Curl Secret C1201E automatyczna lokówka do włosów!

Cześć Dziewczyny!
Kiedy krótko po premierze pierwszej „samo-kręcącej” lokówki do włosów Babyliss Curl Secret zobaczyłam jej reklamę, oniemiałam z zachwytu! Lokówka, która automatycznie kręci włosy?! Wystarczy „podać jej” pasmo włosów, a resztę zrobi za nas! Poczułam, że nareszcie ktoś opatentował system skrojony na miarę moich potrzeb:) Nie mam bowiem talentu do tworzenia wymyślnych fryzur, a obsługa klasycznej lokówki zawsze kojarzyła mi się z czynnością wymagającą skupienia i precyzji (żeby sobie nie powkręcać i nie spalić włosów). W dodatku tworzenie loków przy użyciu zwykłej lokówki jest czasochłonne i jak dla mnie zbyt męczące żeby robić to samemu z większą częstotliwością. Słowem, nie jest to zajęcie dla ludzi w gorącej wodzie kąpanych i lekko roztargnionych, ciągle o czymś myślących oraz mających tendencję do nieumyślnego robienia sobie krzywdy – takich jak ja!:) Po tym cudownym olśnieniu niczym grom z jasnego nieba, sprawdziłam jeszcze trochę opinii na temat lokówki Babyliss. Ale tak naprawdę wyrok już zapadł od pierwszego wejrzenia, czyli obejrzenia owej reklamy;) Był tylko jeden, ale dość istotny problem – miałam wtedy krótkie włosy, a dokładnie asymetrycznego boba, w przypadku którego tył miałam podgolony i z jednej strony długość do ucha, a z drugiej prawie do brody. Lubiłam różne odmiany boba na mojej głowie, ale właśnie wtedy po raz pierwszy pomyślałam – koniec z tym, czas zapuścić włosy! I zapuściłam. Właśnie po to… by posiąść ją;) Wspominałam już kilkakrotnie, że zapuszczałam włosy tylko po to by móc zaprosić do swego domu tę lokówkę i o ile niejednokrotnie mówię lub piszę coś pół żartem pół serio, to tym razem było śmiertelnie poważne;) Włosy nadal zapuszczam, ale w kwietniu udało mi się już osiągnąć przyzwoitą długość, więc był to idealny moment aby urzeczywistnić plany;) Wybrałam model C1201E i nie ukrywam, że jestem bardzo zadowolona, ale jednocześnie postaram się zwrócić uwagę na różne niuanse żeby każdy mógł się zorientować czy jest to potencjalnie sprzęt dla niego:)


Lokówkę otrzymujemy w kartonowym opakowaniu, które nie jest na szczęście zbyt duże. Sama lokówka posiada jednak nie takie małe gabaryty, głównie za sprawą dość dużej „główki”;) Od momentu wprowadzenia pierwszej lokówki z rodziny Curl Secret, wprowadzono jeszcze kilka modeli. Mój model to Babyliss Curl Secret C1201E. Początkowo zapatrywałam się na model C1200E, ale odkryłam, że ten mój jest nowszy, więc wybrałam nowszy żebym potem nie narzekała, że mam stary;) Jak to zwykle u mnie bywa, nie czytałam żadnej instrukcji obsługi. Obejrzałam tylko 1 filmik na YT pokazujący sprzęt w akcji;) Kiedy tylko lokówka do mnie dotarła, od razu postanowiłam ją na szybko wypróbować nie starając się przy tym zanadto:) 
Lokówka jest bardzo prosta w obsłudze. Posiada dwa stopnie nagrzewania – I i II, trzy warianty czasowe – 8, 10 i 12 sek. oraz trzy możliwości kręcenia – L (lewo), R (prawo) oraz A (automatyczny), który kręci raz na prawo, raz na lewo;) Wstyd przyznać, ale jestem z tych kobiet, które nie do końca (przy efekcie końcowym) dostrzegają niuanse związane z zastosowaniem automatu tudzież prawo albo lewo;) Podczas kursu na prawo jazdy też zdarzało mi się na komendę pt: skręć w prawo, skręcić… w lewo;) Ale to podobno klasyczny przypadek u kobiet;) Tak więc wszystkich tych „kierunków” zastosowanych w lokówce, używam wedle uznania, a najczęściej po prostu korzystam z automatu. Co do mocy oraz czasu kręcenia – też używam różnie. Jednak zapewne najlepiej dla naszych włosów by ustawić stopień I oraz 8sek. Jeśli jednak nasze włosy są oporne na kręcenie – może to nie być wystarczające. 
Po włączeniu lokówka nagrzewa się dość szybko, ale zdecydowanie nie tak szybko jak moja prostownica Philips Moisture Protect, o której niedawno pisałam. Nigdy nie sprawdzałam jak długo to trwa, ale typuję, że ok. 1-2 minuty. Żeby skorzystać z lokówki wystarczy wybrać odpowiednie dla swoich włosów ustawienia, a następnie dokładnie uczesać włosy i wydzielić pierwsze pasmo włosów, które chcemy jej podać na tacy;) Zaciskamy głowicę lokówki na naszym paśmie, a ona je wciąga;) Potem czekamy na trzykrotny sygnał dźwiękowy i puszczamy. Wtedy już widzimy nasz pierwszy skręcik:) Proste prawda? Im cieńsze pasmo tym ładniej skręcone włosy, ale też więcej czasu na zabawę z lokówką. Warto też dodać, że lokówka nie jest głośna. Wydaje jedynie dźwięk "zabierania włosów", a potem pikania i czasem może się z niej wydobywać trochę pary, co jest normalne i nie należy się martwić.

Na co zwrócić uwagę podczas używania lokówki Babyliss Curl Secret?


Korzystanie z lokówki Babyliss jak już wspomniałam wyżej jest dziecinnie proste. Nie oznacza to jednak, że podczas używania można całkowicie wyłączyć myślenie albo odpłynąć w siną dal, myśląc o niebieskich migdałach. Sprzęt wyczaruje loczki za Ciebie, ale po pierwsze: włosy muszą być suche i dobrze rozczesane (bez kołtunów). Po drugie: pojedyncze pasmo nie może być zbyt grube (najlepiej nie więcej niż 2,5-3cm). Im cieńsze pasmo tym ładniejszy skręt. Grubsze pasmo skręci się słabiej, a ponadto gdy przesadzimy z objętością pasma, może ono wyjść poza ramę mechanizmu głowicy i ulec wkręceniu. Lokówka wtedy się wyłączy i bez problemu można uratować pasmo, ale przy pierwszym użyciu zamyśliłam się, po czym wkręciłam małą część pasma, a następnie niezbyt delikatnie próbowałam je wydostać. Co za tym idzie – udało mi się je niestety wyrwać;) Dobra wiadomość jest taka, że zdarzyło mi się to tylko raz;) Uczulam jednak żeby mimo wszystko nie korzystać na ślepo:) Jest też jedna rzecz, która dla niektórych może stanowić wadę. Otóż przy pomocy tej lokówki nie da się zakręcić włosów bezpośrednio u nasady. Sama początkowo pomyślałam sobie, że szkoda, ale większość osób, z którymi rozmawiałam na ten temat, powiedziało mi, że kręcenie od nasady wyglądałoby sztucznie i niemodnie, więc żadna strata. Uznałam więc, że w sumie racja. Kolejna sprawa, która trochę mnie zaskoczyła jest taka, że nie zawsze loczki trzymają mi się tak samo długo. Zauważyłam jednak, że zwykle trzymają się dłużej gdy wieczorem umyję włosy, a ułożę je rano. Jeśli zaś korzystam bezpośrednio po umyciu to zdarza się, że trzymają się trochę krócej. W obu przypadkach mam na myśli kręcenie bez jakiegokolwiek utrwalenia. Trochę mnie zaskoczyła ta zależność, ponieważ moje włosy są z natury falowane (ale w dość nierównomierny sposób) i zawsze były oporne na prostowanie lecz bardzo podatne na kręcenie. Pamiętam, że loki zrobione na wałki lata temu na studniówkę trzymały się u mnie w stanie nienaruszonym jeszcze przez 2 dni po imprezie. Dawniej często kręciłam też włosy robiąc warkoczyki i również uzyskiwałam niezły skręt. Nastawiałam się więc, że w przypadku automatycznej lokówki będzie podobnie, ale nie do końca, ponieważ drugiego dnia po uczesaniu włosów, fale są już mniejsze. Choć gdybym ich nie czesała to pewnie by się utrzymały bez większych zmian;)  Zaczęłam się zastanawiać czy moje włosy przeszły jakąś transformację mogącą mieć wpływ na czas utrzymywania się loków i stwierdziłam, że to możliwe. Nie farbuję ich już od ponad roku i nie są zniszczone. Podejrzewam, że mogła się lekko zmienić ich porowatość. Sama nie jestem do końca pewna czy są one niskoporowate czy średnioporowate, ale na pewno nie wysokoporowate. A stylizacja na włosach wysokoporowatych jest za zwyczaj bardziej trwała niż w przypadku np. niskoporowatych. Podejrzewam, więc, że np. w przypadku włosów niskoporowatych i prostych jak drut, efekt może być krótkotrwały. Nie powinno to jednak szczególnie dziwić, ponieważ takie włosy są bardzo oporne na kręcenie. Efekt stylizacji najdłużej będzie się utrzymywał w przypadku włosów podatnych na kręcenie, wysokoporowatych i takich, które nie są z natury proste jak druty:) W przypadku pozostałych efekty mogą utrzymywać się krócej. Warto więc w razie potrzeby dodatkowo je czymś utrwalić. Ja posiadam lakier Got2be Volumania, którym niekiedy się wspieram, ale najczęściej loków nie utrwalam i w większości przypadków dają radę. 
Efekt jaki najczęściej uzyskuję przy użyciu lokówki Babyliss Curl Secret, kręcąc włosy powierzchownie. Po jednej stronie bez makijażu, a po drugiej w;)


Czy stylizacja przy użyciu Curl Secret przebiega szybko?


Stylizacja przebiega bardzo sprawnie, ponieważ zakręcenie pojedynczego pasma to zależnie od wybranej opcji 8, 10 lub 12sek i nie potrzeba tej czynności powtarzać dwa razy. Jeśli jednak chcesz zakręcić bardzo dokładnie wszystkie pasma, tworząc burzę loków, a włosów masz dużo to może to trochę potrwać. A to dlatego, że należy podawać niezbyt grube pasma. W moim przypadku wydawać by się mogło, że włosów mam niewiele. W rzeczywistości są one dość delikatne, ale jest ich dużo. Nie widać tego na pierwszy rzut oka, ponieważ jak to mówi moja mama – włosy „ulizuję” dość mocno je czesząc i spłaszczając;) Zatem z uwagi na całkiem niemałą ilość włosów, gdybym chciała bardzo dokładnie zakręcić absolutnie każde pasmo to mimo wszystko trochę by mi to zajęło (choć i tak duuuużo krócej niż w przypadku tradycyjnej lokówki bo to byłaby już prawdziwa przeprawa;)). Jednak z racji tego, że moje włosy są z natury falowane (nie tak regularnie i ładnie jak bym chciała, ale zawsze) to nie muszę bardzo dokładnie kręcić każdego pasemka. Skupiam się więc jedynie na tych najbardziej powierzchownych, a ewentualne niedociągnięcia są w miarę dobrze kamuflowane przez moje naturalne włosy.  Ot co;)

Jak widzicie jest parę niuansów, na które warto zwrócić uwagę. Nie ulega jednak wątpliwości, że mimo wszystko jest to najlepszy tego typu sprzęt z jakim kiedykolwiek miałam do czynienia. Przede wszystkim zaś prosty, szybki i bezpieczny, wymagający naprawdę minimalnego zaangażowania ze strony użytkownika. W porównaniu z Babyliss Curl Secret każda inna klasyczna lokówka to dla mnie coś czego nie byłabym w stanie sama spokojnie obsługiwać, ponieważ na co dzień byłoby to dla mnie zbyt żmudne i skomplikowane.  Poziom zadowolenia będzie tutaj zależny od indywidualnych wymagań oraz naturalnych uwarunkowań włosów. Dla mnie jednak Babyliss to hit roku, więc na pewno pojawi się w ulubieńcach:) 


Znacie Babyliss Curl Secret? Lubicie loczki?;)

78 komentarzy:

  1. Ja sama od siebie mam krecone, puszace sie wlosy wiec stawiam raczej na prastownice haha ,ale Tobie bardzo twarzowo :) Buziaki!

    http://nataliazarzycka.blogspot.com/2017/07/lipiec-2017.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prostownica była w poprzednim wpisie jak coś:)

      Usuń
  2. osobiście nie używam ani prostownicy, ani lokówki, ale koleżanka używałam i wiem jakie to cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super ;) Zastanawiam się nad jej zakupem ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Próbowałam to cudo i jakoś się z nią nie polubiłam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z jednej strony efekt cudny, a z drugiej bałabym się właśnie wkręcenia włosów :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego uczciwie uprzedziłam, że jest to możliwe:P Ale tylko jak jesteśmy nieuważnie i nieodpowiednio podany włosy;) Mnie zdarzyło się to tylko raz i od tej pory już wiem jak postępować :D

      Usuń
  6. Przydałby mi się taki gadżet ;D Bo jak zabieram się za lokówkę to 3 godziny z życia wyjęte ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak. Zwykłą to gra nie warta świeczki jeśli się ma więcej niż 3 włosy na krzyż :D

      Usuń
  7. Do twarzy Ci z loczkami, przepięknie wyglądasz! Urządzenie ciekawe, nie powiem, le z racji tego, iż moje włosy są bardzo odporne na efekty stylizacji, nawet za takie gadżety się nie biorę :) Najdłużej efekt utrzymuje się po prostownicy, dlatego jedną mam, ale używam tylko na " wielkie wyjścia " którymi nie grzeszę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Jeśli włosy są bardzo oporne na stylizację to niestety nawet najlepszy sprzęt nie zapewni długotrwałego efektu:( Pewnych rzeczy niestety się nie przeskoczy.

      Usuń
  8. No i fajnie ;) Podoba mi sie ta lokówka :) a wgl kiedyś jak byłam z R. w sklepie, i powiedziałam mu co to jest... Mina była bezcenna :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale czo fajnie?:P Jak ja zobaczyłam pierwszy raz to moja mina też była bezcenna:p miłość od pierwszego wejrzenia Heheh.

      Usuń
    2. No że jesteś zadowolona :) a typowej lokówki to ja też jakoś nie potrafię obsłużyć...

      Usuń
    3. No fajnie, że fajnie bo to fajnie Haha. W przeciwnym razie chyba zrobiłabym im jesień średniowiecza:P Zwykła zbyt skomplikowana. To już łatwiej prostownicą kręcić:)

      Usuń
    4. Też dlatego ja kupiłam prostownicę, ale na razie też idzie mi opornie :P ja do spraw włosowych tak nie mam talentu, że aż żal :D

      Usuń
    5. Ja na początku nie mogłam załapać jak to zrobić. Dopiero filmik mi rozjaśnił i wyszło;D Ja talentu też nie:O Zresztą moje włosy są mega dziwne. Gdy są mokre po myciu to mam wręcz kręcone, ale że lubię się nad nimi pastwić mocno czesząc i wygładzając to potem część mam pofalowanych, a część prostych heh. Kiedyś takie fale jak po lokówce miałam gdy je trochę pogniotłam ręką, a teraz włosy już trochę inne:D Nie ogarniam. Ale u mnie to i tak bardziej oporne na prostowanie niż kręcenie. Jak chodziłam do fryzjera robić boba to nie mógł sobie poradzić z nimi bo ja chciałam żeby były proste, ale z objętością haha. Robił więc najpierw na szczotkę i suszarkę, a potem te oporne jeszcze prostownicą. Ogólnie dramat. A może Ci nie iść bo proste włosy są zwykle bardzo oporne na kręcenie. Choćby mieć najlepszy sprzęt to można się skichać, a i tak nie wyjdzie tak jakby się chciało albo efekt będzie na krótko. Przy tych moich falowanych lokówko-suszarka też nie chciała prostować tak jakbym chciała choćby nie wiem co:O

      Usuń
    6. Ja znowu robię jak na filmiku a zostaje jakiś taki żałosny glut :P Niestety moje włosy chyba zupełnie nie nadają się do kręcenia, ale spróbuję może jeszcze cieplejszą prostownicą niż te 150st;) To faktycznie dziwnie u Ciebie, moje tam są proste albo pogniecione, haha :D i wiecznie przylizane :P Walka z wiatrakami ;)

      Usuń
    7. Dla moich to najlepiej by było gdybym ich nie czesała, wtedy byłyby kręcone:D Ale ja lubię się czesać haha. Może jakbym znowu zaczęła cudować z kolorami to jeszcze inne by się zrobiły, ale jakoś od roku brak chęci na farbowanie. Tzn pofarbowałabym, ale mi się nie chce tkwić w oparach farby:] Ja robiłam 150, ale spróbuj najwyższej temperatury. U mnie też nie wychodzi taki rulon jak u tej dziewczyny (pewnie dlatego, że nie mam tak długich włosów), ale finalnie są zakręcone całkiem fajnie. Ja bym chciała mieć typowo kręcone wtedy nic bym z nimi nie robiła i byłby spokój bo jakby nie patrzeć w pokręconych wyglądam lepiej niż w prostych:p

      Usuń
  9. Ja nigdy nie umiałam zakręcić sobie takich ładnych loczków niestety, ale też takiego sprzętu nie posiadam ;-) Ale póki co i tak to odpada, bo włosy mam do ramion :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten sprzęt sporo ułatwia:) Mając włosy do ramion coś tam już się zakręci, ale lepiej mieć dłuższe bo widziałam efekty na krótkich włosach i niewiele tych fal było;) Dlatego ja długo musiałam zapuszczać :D

      Usuń
  10. piękne, naturalne loki, lokówka jest kosmiczna, wyjątkowa, ja mam dwie, jedna cienka philips a druga gruba, która sama nawija pasma włosów- chi

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne loczersy! Nie wiem czy umiałabym okiełznać taki sprzęt! :D choć mam włosy bardzo podatne na kręcenie i niestety oporne na prostowanie, co mnie zawsze wkurzało bo lubię siebie w prostych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno byś umiała, nie z takich rzeczy korzystasz:D Moje na prostowanie też oporne ech, ale na szczęście Philips daje radę nawet z nimi:D Ja z kolei lubię siebie w pokręconych. Chciałabym mieć naturalnie kręcone i to tak porządnie od nasady:P

      Usuń
  12. To ja mam zwykłą lokówkę ostatnio ci pisałam tzn zwykłą... Bardzo dobra jest i uwielbiam ale jednak zrobienie całego łba mimo rzadkiej czupryny trochę trwa :P i czasami sobie paluszki przypiekę na skwarek :D mimo to ja lubię a tą z chęcią mogłabym wypróbować. Natomiast ciekawa jestem jak z trwałością loków u mnie bo z natury są proste i uparte przy tego typu stylizacjach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No zwykłą to musi trwać wieki:D Jak włosy masz proste i uparte to bez utrwalenia może być średnio z trwałością. Proste włosy są bardzo trudne w tej kwestii;)

      Usuń
  13. Bardzo ładny efekt. Mam prostownice z tej firmy i służy mi wiernie już wiele lat!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję;) Mam nadzieję, że lokówka też posłuży:)

      Usuń
  14. Moje włosy nie nadają się do kręcenia :D Są za długie i zaraz się prostują :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Chodzi za mną ta lokówka od jakiegoś czasu ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za mną bardzo długo chodziła. Musiałam długo zapuszczać:D

      Usuń
  16. Kurcze a mi zależało by właśnie na takim podkręceniu włosów i u nasady...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da rady bo za duża główka lokówki. Najwyżej 3-4cm od nasady.

      Usuń
  17. znam, ale niestety mi takie piękne loki nie wychodzą ... a szkoda!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ślicznie, ja mam proste włosy i raczej nie pasują mi kręcone 😊

    OdpowiedzUsuń
  19. Myślałam nad jej zakupem, ale moje włosy nie są podatne na kręcenie:(

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam taką lokówkę, ale inną wersję i nie jestem w pełni zadowolona. Po pierwsze jest to dosyć czasochłonne zajęcia, a dodatkowo kilka razy włosy mi się w nią wkręciły ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chciałoby się zakręcić wszystkie włosy to tak jak napisałam, trochę to potrwa. Ja kręcę tylko te z wierzchu:) A wkręciłam tylko raz przy pierwszym użyciu. Z własnej winy niestety:D

      Usuń
  21. O.j. z moim talentem Pewno połowa włosów byłaby powkręcana ��

    OdpowiedzUsuń
  22. podoba mi się efekt, ale moje włosy podobnie się kręcą same jak mają dobry dzień ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje się kręcą same jak są mokre, a potem to mam część prostych, a część falowanych. Takie nieokreślone są :P

      Usuń
  23. Bardzo ciekawa lokówka, marzy mi się taka :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Pragnę tej lokówki!!! Długo rozmyślałam czy jest mi potrzebna bo rzadko się bawie włosami, ale chyba dojrzałam już i wiem że muszę ją mieć :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mi się marzyła od dawna:D Teraz jest jeszcze jakaś nowsza z dwoma rodzajami nasadek co by można było robić grubsze i cieńsze fale.

      Usuń
  25. Bardzo fajny efekt :) Ja ostatnio polubiłam siebie w lokach, więc koniecznie muszę poczynić zakup dobrej lokówki ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo mnie ciekawi tego typu lokówka już od dawna. Może akurat się skusze.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja mam lokówkę stożkową i bardzo ciężko mi się nią operuje :P Myślę, że z tą nawet taka sirota jak ja by sobie poradziła :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Wiekszosc chyba zna produkty Babyliss wiec wiadomo, ze to produkt dobry :D Na pewno bym sie z nią polubiła <3 Niestety moje włosy sa oporne do krecenia 1h i koniec loczków :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety niektóre włosy są bardzo oporne i żaden sprzęt nie podoła :(

      Usuń
  29. Strasznie mi się podoba ta lokówka i jej działanie, ale z racji, że lokówkę wykorzystuję dosłownie 2-3 razy w roku zawsze szkoda mi na nią pieniędzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się rzadko używa to rzeczywiście średni interes;)

      Usuń
  30. chętnie bym ją wypróbowała, choć myślę, że nie dałaby radę, bo mam włosy długie do pasa i proste jak drut ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Obecnie nie sięgam po żadne przyrządy do stylizacji włosów.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja nie muszę kręcić, ale pasuje Ci taka fryzurka! ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. ale Ci ślicznie w tych loczkach !! :) Super wygladasz :*

    OdpowiedzUsuń
  34. nie używam lokówek, w loczkach Ci bardzo dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Poluję na to cudo w promocjach :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Podoba mi się jak łapie włosy i je "wkręca" :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Bardzo piękne loczki Ci wyszły <3
    Szczerze to bałabym się,że wciągnie mi włosy na amen :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)
      Mało prawdopodobne, ale jak się postarasz to kto wie:D

      Usuń
  38. Jakie to ładne jest i jaka Panna lokata śliczna :) Ja mam włosy proste jak druty, cieżkie i oporne na stylizacje, ale o lokach wciąż marzę :)

    OdpowiedzUsuń
  39. bardzo lubię loczki i taka lokówka by mi się przydała:)

    OdpowiedzUsuń
  40. wow efekt jest na prawdę świetny! Dobrze Ci w takich włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Jakie piękne loczki. Ślicznie Ci w takiej fryzurze. Ja jako prostowłosa z natury oczywiście uwielbiam loki. :) ciekawa jest ta lokówka, oglądałam kiedyś filmiki o niej na YT. Przy pierwszych użyciach chyba bym strasznie się stresowała, że mi wciągnie włosy i nie puści. Trochę mi przypomina taki przyrząd daaawno temu modny do robienia warkoczyków. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) ja bym w sumie chciała mieć kręcone a mam takie nieokreślone;) Kurczę, to ja chyba nie kojarzę tego sprzętu :D Wciągnięcia też się trochę bałam, ale poszłam na żywioł :D

      Usuń
  42. Cudeńko!
    Ja posiadam C1300E i jestem zakochana :) Jak miałam krótsze włosy to efekt nie był powalający ale teraz przy włosach do ramion jest bosko :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Śliczny efekt :) Koleżanka kiedyś zakręciła mi włosy tego typu automatyczną lokówką, ale niestety zakończyło się fiaskiem. Mam włosy do pasa, więc lokówka nie dała rady nawinąć na wałek całej długości, musiałabym mieć do połowy proste, od połowy kręcone... No i moje włosy są ekstremalnie proste, bardzo szybko się prostują po zakręceniu, więc to w sumie robota głupiego :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...