czwartek, 2 listopada 2017

Nivea Urban Skin Detoks 1 minutowa maseczka oczyszczająca!

Cześć Dziewczyny!
Jeszcze podczas wakacji usłyszałam o nowej linii produktów przeznaczonych do pielęgnacji twarzy Nivea Urban Skin Detoks. Szata graficzna kosmetyków wydała mi się przyjemna dla oka, a przeznaczenie również niczemu sobie;) Na początku września znalazłam się w posiadaniu wszystkich 3 produktów z tej serii, ale postanowiłam, że do swojej pielęgnacji wdrożę jedynie 1 minutową maskę oczyszczającą Nivea Urban Skin Detoks, ponieważ wydała mi się najbardziej odpowiednia:)

zdjęcie przedstawiające kosmetyki Nivea Urban Skin Detoks

Nivea Urban Skin Detoks


W skład linii wchodzą:

Nivea Urban Skin ochronny krem na dzień, który został określony przez producenta jako 48h booster nawilżenia. Zawiera on antyoksydanty, ekstrakt z zielonej herbaty oraz filtr SPF 20.

Nivea Urban Skin Detoks krem na noc, który również jest 48h boosterem nawilżenia, a w składzie oprócz antyoksydantów i zielonej herbaty zawiera pro-witaminę B5.

Nivea Urban Skin Detoks 1 minutowa maseczka oczyszczająca, czyli bohaterka dzisiejszego wpisu, o której za chwilę.


Nivea Urban Skin Detoks 1 minutowa maseczka oczyszczająca

zdjęcie przedstawiające maskę Nivea Urban Skin Detoks

Jak już wspomniałam, uznałam, że kremy nie wpisują się w moją aktualną pielęgnację, ale maska jak najbardziej, więc zaczęłam jej używać już w dniu, w którym do mnie dotarła;) Maska została umieszczona w wygodnej nieodkręcanej tubce o pojemności 75ml. Jej szata graficzna kojarzy się bardzo pozytywnie i jest miła dla oka:) Na drugim miejscu w składzie znajdziemy kaolin choć maska sama w sobie nie należy do tych typowo łagodnych i eko. Skład jest krótki, ale znajdziemy w nim również alkohol denat. Maska nie będzie więc odpowiednia dla każdego rodzaju cery. Zresztą sam producent deklaruje, że maseczka zapewnia głębokie oczyszczanie. Aczkolwiek mojej mieszanej i delikatnej skóry nie podrażniła.
Kosmetyk posiada kremową konsystencję z zatopionymi wewnątrz granulkami. Może więc jednocześnie posłużyć jako peeling, choć ja używam typowo jako maskę. Produkt posiada niezwykle przyjemny (moim zdaniem) zapach. Już podczas pierwszego użycia zorientowałam się, że coś mi on przypomina! A była to seria Nivea Visage Young, której dość często używałam gdy byłam nastolatką;) W moim przypadku jest to więc zapach pozytywnej energii. Trudno mi go precyzyjnie opisać, ale jest bardzo przyjemny i zdecydowanie inny niż woń klasycznej linii Nivea. Powiem szczerze, że przez ten zapach, w pierwszych dniach sięgałam po tą maskę nawet co drugi dzień, ponieważ nie mogłam się powstrzymać. Maska posiada kremową konsystencję, która nie jest bardzo gęsta, ale jednocześnie nie spływa ze skóry, więc z powodzeniem można ją stosować pod prysznicem. Tym bardziej, że wystarczy nałożyć na 1 minutę i ja tak właśnie czynię. Nie lubię się wysilać gdy nie ma takiej konieczności, a tutaj 1 minuta rzeczywiście wystarcza:) Po upływie wyznaczonego czasu możemy zmyć maskę albo wykonać masaż tak żeby zadziałały drobinki peelingujące. Ja nie potrzebuję super mocnego oczyszczenia, więc z reguły zmywam bez masowania. Dodam jeszcze, że po nałożeniu może występować przemijające uczucie mrowienia. Zwłaszcza w okolicach nosa. W moim przypadku nie przyczyniło się ono jednak do podrażnienia ani zaczerwienia skóry. Po zmyciu maseczki skóra jest dobrze oczyszczona, lekko jaśniejsza i zdecydowanie odświeżona. A przyjemny zapach utrzymuje się na twarzy jeszcze przez dłuższy czas:) Jak na produkt z drogeryjnej półki to naprawdę zostałam pozytywnie zaskoczona:)


Znacie nową linię Nivea Urban Skin Detoks i 1 minutową maskę oczyszczającą?

43 komentarze:

  1. Ta maseczka strasznie mnie kusi :) ostatnio zakochałam się w takich kosmetykach i jestem ciekawa jakby u mnie wypadła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wlasnie wczoraj uzylam tejj maseczki pierwszy raz i mam takie same odczucia, ladny zapach i uczucie mrowienia. Ciekawa jestem jak sie u mnie sprawdzi na dluzsza mete :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach jest super:) ciekawa jestem jak wypadnie u Ciebie na dłuższą metę:)

      Usuń
  3. Kusząco wygląda i jako rasowa maseczkomaniaczka muszę ją mieć :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam, że ogólnie serio detoks bardzo mnie kusi:3

    OdpowiedzUsuń
  5. polubiłam się z tą maseczką!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  6. 1 minuta?! No to do mnie przemawia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja uwielbiam tą maseczkę, jest bardzo dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawno nie miałam produktu do pielęgnacji twarzy tej marki, czasami tylko sięgam po coś do włosów.

    OdpowiedzUsuń
  9. Maseczka jest na mojej liście z pewnością wypróbuję tylko najpierw zużyje te które mam otwarte a jest ich trochę :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Haha, Ty wiesz, że ja też używałam tej linii Nivea Young i też bardzo lubiłam jej zapach? xD Może dla Rafała ta maseczka byłaby dobra...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo fajny ten zapach i tutaj taka podobna nuta:D miło mnie to zaskoczyło;)

      Usuń
  11. rozumiem Cię, gdy pojawiła się ta linia miałam chęć tylko na maseczkę i chyba po nią w końcu sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam co do niej odrobinę mieszane odczucia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. To już kolejna dobra opinia, którą czytam o maseczce. Chętnie ją przetestuję :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiele osób poleca z tej serii właśnie maseczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Też mi się ten zapach przypomniał :) Kiedyś jako nastolatka używałam tej serii Young i fajnie tak wrócić do tamtych czasów:)

    OdpowiedzUsuń
  16. NIe znam tej linii, ale jeśli maska działa skutecznie w ciągu jednej minuty to wg mnie jest genialna. Kiedy się nie ma czasu albo siły to super rozwiązanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, a minutę chociażby podczas prysznica każdy znajdzie!:D

      Usuń
  17. Mówisz że dobra i wystarczy minuta? Przekonam się ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mi przypadła do gustu, ale Ty zawsze jesteś dla mnie zagadką:P

      Usuń
  18. Bardzo ciekawa jest ta seria. Ja też najchętniej wypróbowałabym maseczkę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajna kolorystyka no i na maseczkę mam chęć.

    OdpowiedzUsuń
  20. Przyznam, że chyba się skuszę, chociaż niespecjalnie Nivea mi służy. Może tym razem będzie lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam chęć się na nią skusić, ale jak zobaczyłam w składzie alkohol denat to odpuściłam, szkoda, ale składnik którego unikam, nie chce znów masakry na twarzy

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...