Podczas pamiętnej promocji
-49% w Rossmannie udało mi się upolować ten oto wspaniały puder brązujący
przypominający tabliczkę czekolady, której jak wiecie jestem wielką fanką;)
Puder pojawił się już w moich ulubieńcach kwietnia, teraz jednak przyszła pora
na nieco bliższe spotkanie;)
Opis producenta
Puder brązujący,
który wyglądem i zapachem przypomina czekoladę. Zamknięty jest w solidnym
kartonowym opakowaniu wyglądającym jak książeczka. Znakomicie pachnie, daje
bardzo subtelny i naturalny efekt.
Moja opinia
Opakowanie
Przypomina
malutką książeczkę, po otwarciu naszym oczom ukazuje się okienko z czterema
kostkami czekolady. Opakowanie zawiera 16,5g pudru czyli całkiem pokaźną ilość (dla mnie wystarczyłaby nawet 1/4). Opakowanie jest o wiele bardziej wygodne niż w przypadku pudru Pupy.
Konsystencja i
zapach
Konsystencja jest
aksamitna, zapach nie jest do końca naturalnie czekoladowy, ale nie zależało mi
na tym, gdyż preferuje bezzapachowe kosmetyki kolorowe. Jest on lekko
słodki, ale nie utrzymuje się na skórze. Podobno puder ten ma tendencję do
twardnienia, ja jednak nic takiego nie zaobserwowałam (może dlatego, że nie
odrywałam folii ochronnej).
Efekt
Puder nakładam
pędzlem RT, który pojawił się w moich ulubieńcach maja. Aplikacja nie sprawia
żadnych problemów. Trudno z nim przesadzić, choć jeśli się postaramy jest to
możliwe. Nałożony jednak oszczędnie daje subtelny efekt. Kolor, który posiadam
to 52. Istnieje również odcień 51, który w Polsce jest niedostępny. Nie
ubolewam jednak nad tym, gdyż i tak wybrałabym ten który mam. Puder jest raczej
w ciepłej tonacji co mi odpowiada, ponieważ moja cera również ma ciepły odcień.
Produkt utrzymuje się na mojej twarzy od rana aż do demakijażu, jedynie czasem
z upływem dnia staje się trochę bledszy. Wszystkie tego typu produkty utrzymują
się na mojej twarzy długo, więc nie uważam tego za wyczyn. Jestem z niego
bardzo zadowolona. Cieszę się, że udało mi się go zakupić w promocji, choć
uważam, że jest wart zakupu nawet w cenie regularnej.
Wydajność
Produkt jest
bardzo wydajny, odkąd go mam używam codziennie i nie widzę żadnego zużycia.
O tym produkcie przeczytacie również na portalu Idealna.
O tym produkcie przeczytacie również na portalu Idealna.
marzy mi się od dawna,ale chciałabym spróbować z czymś tańszym bo jeszcze nie mma wprawy w nakładaniu bronzera ;) a taką drożynę szkoda byłoby mi marnować ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest wart swojej ceny;) ale pewnie powtórzy się promocja w Rossmannie, więc warto wtedy zapolować. Ja z tańszych miałam np Honolulu i to była tragedia;)
Usuńja myślałam, że to czekolada! :D świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńKurczę, ja jakoś bronzerów nie kocham ;) Ale u Ciebie bardzo mi się podoba! :) Piękne jest opakowanie i tłoczenie tego kosmetyku, Bourjois się postarało ;)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo jasną cerę, więc Tobie chyba bardziej pasują róże:)
UsuńJa mam bardzo jasną cerę i nakładam zarówno bronzer, jak i róż i jeszcze rozświetlacz, więc to, że się jest bladym nie oznacza, że trzeba zrezygnować z bronzera:)
UsuńPrzy bardzo jasnej cerze na pewno trudniej dobrać odpowiedni odcień, ale myślę, że dla chcącego nic trudnego;) Choć wydaje mi się, że posiadaczki jasnych cer zwykle wolą kosmetyki w chłodniejszej tonacji;)
UsuńI zależy też czy człowiek się dobrze czuje z bronzerem:)
UsuńTak, zdecydowanie przy jasnej cerze trudniej dobrać właściwy odcień, ale też to kwestia odpowiedniego dozowania. Wydaje mi się, że po prostu trzeba się tego nauczyć i wypracować, jak, ile w w które miejsce na twarzy powinno się go nałożyć (i choć wizażystki wskazują dokładnie co to za miejsca, to jednak nie można uogólniać, bo przecież każda z nas ma inną buźkę) :)
UsuńNiektóre dziewczyny wcale nie lubią bronzerów i też żyją:) Ja mam kilka, ale też nie zawsze nakładam, róż i rozświetlacz z kolei - zawsze:)
Oj ja też musiałam wypracować sposób dozowania i ilośc bo czasem mnie wyobraźnia ponosiła;) Właściwie ja nie nakladam do końca tak jak się powinno tzn nie skupiam się zbyt mocno na modelowaniu twarzy, ponieważ niestety mam szczupła i drobną, a nie chcę jej jeszcze bardziej optyczne wyszczuplać. Często stosuję bronzer niejako zamiast różu. Ale to tak jak napisałaś każda ma inną buźkę;) więc każda musi znaleźć odpowiedni produkt o sposób nakładania;)
UsuńA z kolei rozświetlacz to chyba mój ulubiony kosmetyk do makijażu i używam chyba codziennie:)
UsuńMiałam go i lubiłam :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny post!
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie <3
sazene.blogspot.com
Zastanawiałam się nad nim kiedyś, ale kupiłam bronzer z Sephory i zużyć go nie mogę :P
OdpowiedzUsuńtakich produktów chyba się nie da zużyć do końca, a przynajmniej mnie się nigdy nie udało:P zbyt wydajne;p
Usuńprzepięknie się na Tobie prezentuje, ja na razie mam ziemię bikor i stwierdzam, że nie wiem, czy 5 osób może ją zużyć :)
OdpowiedzUsuńTo się nie da:D Nad tą Ziemią się zastanawiałam kiedyś, ale koleżanka mi odradziła.
UsuńFaktycznie wygląda jak czekolada :D
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentuje na Tobie ;)
ślicznie wygląda:)))
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale w życiu nie używałam bronzera. Ale ten na prawdę ślicznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńeee wstyd to kraść i z nieletnią wpaść;)
UsuńHa ha też prawda :D
UsuńI znów kusi mnie ta czekoladka!
OdpowiedzUsuńMnie on jakoś nie kusi;) ale mam ochotę na nowy brązer, ale nie wiem na jaki się skusić:(
OdpowiedzUsuńJa myślałam o Hoola Benefitu, ale chyba już nie potrzebuję;)
UsuńZgłupiałam jak zobaczyłam opakowanie, bo widzę czekoladę i napis Bourjois i jedno z drugim mi nie pasuje:D A tu psikus ;):) Cudo! Jednak na moją karnację za ciemne:(:(
OdpowiedzUsuńEfekt można stopniować, nałożony delikatnie nie jest ciemny. Chyba, że masz naprawdę bardzo jasną cerę.
UsuńJestem biała jak ściana ahaha:):)
UsuńNo to faktycznie są szanse, że bedzie źle:D ale czytałam dziś u Clicalice na blogu o bronzerze dla bladolicych - może zerknij:)
UsuńDla mnie chyba zbyt ciemny, chociaż teraz mam opaloną buzię to może by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńNie jest szczególnie ciemny, na pewno duuużo jaśniejszy od Honolulu, o którym kiedyś pisałam. Chyba, że masz bardzo bladą cerę;)
UsuńMarzy mi sie!
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś zadowolona ;) Efekt jaki uzyskałaś bardzo mi się podoba ;) A sam wygląd- rewelacja ;) Czego to ludzie nie wymyślą :)
OdpowiedzUsuńKusi samym wyglądem,nabrałabym się jak być napisała ,że to czekolada :*:DDD super i efekt bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :) Ładnie się prezentuje na twarzy :)
OdpowiedzUsuńładnie podkreślone kości policzkowe, podobam się. chciałam kupić tą czekoladkę na promocji ale rozczarowana przypomniałam sobie, że mój rossmann nie ma ich szafy . prędzej czy później kupię, pewnie przez internet
OdpowiedzUsuńw razie czego mogę pomóc w zakupie, np podczas kolejnej promocji;)
UsuńŚwietnie wygląda. :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba jak prezentuje się na twarzy, no i samo opakowanie jest świetne :)
OdpowiedzUsuńmusiałabym się pilnować,żeby go nie zjeść;p fajny efekt:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie wygląda w opakowaniu jak czekoladka:)
OdpowiedzUsuńOd dawna mam ochotę na tą czekoladkę i po tej recenzji na pewno ruszę po nią do sklepu :)
OdpowiedzUsuńHaha:D
UsuńChciałabym go mieć dla samego faktu posiadania :D Tak samo białą wersję...
OdpowiedzUsuńO tak białą też bym chciała, ale chyba jest już nieosiągalna:(
UsuńWizualnie bardzo mi się podoba, tak opakowanie jak i efekt na twarzy. Ale jednak cena mnie stopuje.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem cena 30zł w promocji jest bardzo ok, zwłaszcza biorąc pod uwagę wydajność.
UsuńZ wydajnością to u mnie każdy róż/bronzer ma z górki, bo używam ich bardzo mało :)
UsuńU mnie cała kolorówka jest wydajna, używam, używam i nic... Kiedyś u mnie w domu jednego różu w dodatku o małej gramaturze (ok 4g) używały 3 osoby i wystarczył na 8 lat:D
UsuńWow, to dopiero rekord :O I jaka oszczędność!
UsuńMnie to już drażniło, co za dużo to niezdrowo:D
UsuńZapomniałam o nim :D Dostałam go na jakimś spotkaniu blogerskim i jeszcze nie otworzyłam.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu się do niego dobrać.
Dopiero zaczynam przygodę z bronzerami i na razie nie zapałałam miłością do nich :) Ale ten chyba byłby niebezpieczny dla mnie, wygląda na zbyt ciemny i zbyt ciepły.
OdpowiedzUsuńNie jest znowu bardzo ciemny, ale ciepły owszem. Też do tej pory nie przepadałam za bronzerami, ale ten mi się bardzo spodobał;)
UsuńŚlicznie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńw opakowaniu wygląda jak prawdziwa czekolada:)
OdpowiedzUsuńKusi mnie samym wyglądem-śliczny jest:))Bronzer używam,ale z Miyo:)
OdpowiedzUsuńsmakowite opakowanie:)) kuszące....
OdpowiedzUsuńEfekt jest ładny, delikatny :) I to opakowanie :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio używam tylko róże:) Bardzo ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje ten bronzer u Ciebie na twarzy :)
OdpowiedzUsuńz początku myślałam, ze to czekolada :D
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta "czekoladka" ze względu na wygląd w opakowaniu, choć na buzi też wygląda bardzo ładnie ;)
OdpowiedzUsuńtaka czekolade to ja rozumie;) fantastycznie wyglada ten puder;)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie aż chciałoby się go zjeść - a całkiem poważnie to bardzo ładny efekt daje - choć już czytałam niepochlebne opinie na jego temat :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, nie każdy będzie zadowolony:) ja już czytałam rożne opinie, ale i tak chciałam sprawdzić na sobie:)
UsuńBardzo ładny efekt na twarzy a opakowanie słodkie i urocze ;-) Ciekawe rozwiązanie heh ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię bronzery. Szukam sobie takiego idealnego. Mam na razie perełki brązujące z oriflame, ale ich nie używałam i dość mocny bronzer jakiejś nieznanej firmy. Lubię Bourjois - wiele ich produktów to moje numery 1. Ten znajdzie się na pewno na mojej chciejliście :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńSłynna czekoladka trafiła do mnie również w czasie tych Rossmanowych promocji :) Zgadzam się w całej rozciągłości z Tobą, mega wydajna, genialny efekt daje u mnie podobnie :) Przybijam piątkę :))
OdpowiedzUsuńU Ciebie pewnie jeszcze lepiej bo profesjonalną ręka malowane hihi:) piąteczka:D
UsuńMiałam okazję sobie obejrzeć tę czekoladkę w jednej z drogerii, leżała tak rozciapana, że chyba każdy ją tam zmacał. Ale to było w Ross więc nic nowego :]
OdpowiedzUsuńMnie zachwyca to w jakiej formie jest podana, jestem pewna że każdy facet by się pomylił i próbował zjeść :D
Hehe z tymi facetami to trafna uwaga;) znam przypadek, w którym facet pokusił się o spróbowanie kulek z pudru bo myślał, że to draże;D
Usuństrasznie mnie to kusi!! :D
OdpowiedzUsuńwygląda pięknie i w opakowaniu i na Tobie... akurat szukam bronzera, ale w zimnej tonacji.. ciekawe jak ten drugi odcień...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
:)
Ten drugi to podobno niedostępny u nas, jaśniejszy. W kwestii chłodnych nie doradzę niestety;)
Usuńwygląda bardzo smakowicie ! a na poliku pięknie się jawi:) lubię takie odcienie u siebie również :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest maksymalnie oryginalne, bardzo mi się podoba :)))
OdpowiedzUsuńNie używam bronzerów. Świetnie wygląda :).
OdpowiedzUsuńPóki co używam kuleczek brązujących z Avonu ponieważ nie da rady nimi zrobić sobie krzywdy a przyznaję bez bicia, że nie potrafię nałożyć odpowiednio bronzera :) :P
OdpowiedzUsuńPieknie prezentuje się na pulasku! Z opakowania bym go zjadła :D hihi
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo go chciałam, ale w końcu nie kupiłam. Ale może kiedyś? :-)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńładna ta czekoladka :)
OdpowiedzUsuńsama raczej "narzekam" na nadmiar bronzerów więc póki co nie planuję zakupów ale może kiedyś
Oj to chyba nieprędko:D
UsuńKapitalny gadżet! :) Pamiętam, że zaczęłam swoją przygodę z Bourjois od cieni właśnie w takich 'książeczkach'.
OdpowiedzUsuńJa na razie mam bronzer Astora i jestem z niego zadowolona, ale ten też prezentuje się pięknie.
OdpowiedzUsuńO rety wygląda cudownie i jeszcze taka wydajność to wow!Chciałabym go bardzo,ale niestety mój typ urody nie lubi się z bronzerami T.T
OdpowiedzUsuńKiedyś krążyłam koło tego bronera, potem o nim zapomniałam i otoczyłam się innymi produktami tego typu. Chętnie jednak po niego sięgnę przy okazji.
OdpowiedzUsuńmiałam na tą czekoladkę ogromną ochotę, aczkolwiek po bronzery często nie sięgam, a spotkałam się z kilkoma opiniami, że dla osób "niewprawionych" nie jest zbyt dobry ;) ma super kolor! ;)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że ja jestem właśnie z tych niewprawionych:D ale żeby sobie tym zrobić krzywdę trzeba na prawdę mocno się postarać:) Choć pewnie na bardzo jasnej cerze łatwiej o taką krzywdę;)
UsuńJa jeszcze nigdy bronzera nie używałam, muszę kupić coś tańszego, jak mi się spodoba to zainwestuję w tę "czekoladkę", bo czytałam o niej wiele pozytywnych opinii. ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo długo nie używałam, ciągle coś mi nie pasowało;)
UsuńOoooo jaki piękny brąz :) ślicznie się prezentuje i na policzku i w opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńTeż chciałam się na niego skusić. Bardzo mnie zaciekawił i zachęcił wyglądem. Opinie o nim też często są pozytywne. Ostatecznie go nie kupiłam. Stwierdziłam, że mimo wszystko zdecyduję się na coś tańszego z racji tego, że był to mój pierwszy bronzer. Kupiłam Wibo.
OdpowiedzUsuńDobrze się spisuje?
UsuńZaskakujący kosmetyk, pierwszy raz o nim czytam :)
OdpowiedzUsuńJaki ładny kolor włosów! :) Czekoladka kusiła i mnie na tej dużej promocji w R. :)
OdpowiedzUsuńmam ja juz dlugo i nie ma konca ;) rozswietlacz czekolada jest mega ale w pl niedostepny ja kupilam w Uk ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie chętnie bym wypróbowała białą czekoladkę, szkoda, że u nas jest niedostępna...
UsuńBardzo apetyczny kosmetyk. Ładnie na Tobie wygląda. :)
OdpowiedzUsuńSmakowity:):)
OdpowiedzUsuńtaki śliczniutki jest :D i fajnie, że się sprawdza! ja jednak nie potrafię dobrze używać bronzera ;p
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda na buzi :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie! :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda, ja niestety nie umiem tego typu rzeczy używać, dopiero się uczę :/
OdpowiedzUsuńloveanimalsi.blogspot.com
Opakowanie ma rewelacyjne :) Ładnie prezentuje się na buźce :)
OdpowiedzUsuńSmakowita ta czekoladka :D
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś pokusić się o jakiś kosmetyk tej marki ;)
Już od paru lat się na nią czaje i cały czas wydaje mi się, że nie będzie mi pasować. Muszę ją w końcu porządnie obmacać :D
OdpowiedzUsuńPiękny efekt...
OdpowiedzUsuńŁadnie podkreśla :]
OdpowiedzUsuńMam go już dość długo, jeśli chodzi o wydajność, jest naprawdę znakomita. Niemniej jednak po jakimś czasie od zakupu - kilka miesięcy pomimo, że nie pozbyłam się foli zabezpieczającej puder zaczął twardnieć, pocieranie po tej powierzchni palcem nie dawało żadnego koloru, pędzlem tym bardziej. Powstała "skorupa" nie do ruszenia. Z tego co wiem, od znajomych, które są posiadaczkami czekoladki, również mają/ miały taki problem. Jednakże wystarczy zdrapać ową twardą powierzchnię (np. nożem), a puder nadal dobrze się spisuje. Mam nadzieje, że jednak Ciebie to nie spotka :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie niestety słyszałam o tym, podobno najczęściej po miesiącu. Póki co czegoś takiego nie zauważyłam, ale wszystko możliwe..
Usuńja ten bronzer mam od roku i u mnie nic takiego się nie stało :)
UsuńSuper produkt i do tego w jakiej apetycznej formie :) Masz cudowne włosy!!!
OdpowiedzUsuń