Co
miesiąc zastanawiam się nad sensem pisania tego typu postów, a jednak koniec
końców zawsze je publikuje. Specjalnie dla Was, ponieważ zwykle cieszą się one
popularnością. Produkty jak zwykle nie są uporządkowane, ponieważ układam je
bardziej w porządku chronologicznym niż tematycznym, a następnie szybko lecą do
kosza lub czekają aż wydam z nich ostatnie tchnienie;) Nie przedłużając zapraszam!
Organique Savon Noir – bardzo
wydajne, na ciało nie lubiłam go stosować, ale na twarzy spisywał się dużo
lepiej.
Yves Rocher Hydra
Vegetal koncentrat nawilżający – (recenzja) całkiem przyjemny produkt o
niezbyt przyjemnym zapachu.
Planeta Organica krem na
bazie kakao – Spisał się lepiej niż peeling,
ale chyba nie na tyle żebym kupiła go jeszcze raz.
Organique balsam z
masłem shea truskawka&guawa (recenzja) – mój ulubiony zapach.
Tłuścioszek, ale pomocny w pielęgnacji stóp, kolan oraz łokci.
Organique olejek do kąpieli
i masażu Owocowy Koktajl – całkiem przyzwoity olejek, pachnie tak samo jak
pianka do ciała z tej linii. Efekt po kąpieli jest taki sam jak po zastosowaniu
kuli z tej marki, a olejek jest bardziej wydajny;)
Caudalie pomadka do ust –
świetna choć mało wydajna i dość droga.
Lierac Hydrachrono
próbka – ciężko powiedzieć, wystarczyło na 1,5 użycia na stopy;)
Organique Pumpkim Line
krem pod oczy – świetnie nawilża, jest łagodny i bezzapachowy.
Chciałabym cały, ale opakowanie zawiera aż 30ml i trzeba je zużyć w ciągu 6
miesięcy – to jest dla mnie niewykonalne;)
Organiue Pumpkim
Line maska do twarzy – świetnie nawilża i wygładza, ale zapach nie jest w moim guście, w
dodatku dość intensywny i długotrwały.
Balea 5% Urea krem do
rąk – spisywał się całkiem dobrze, choc mam wrażenie, że trochę gorzej niż
jego brat od stóp.
Lovely tusz Curling Pump
Up – siostra mi mówiła żebym go nie używała bo nie mam po nim rzęs:D Mnie
się jednak wydawało, że jakieś tam są:D Na pewno nie jest moim faworytem, ale
kupiłam go za 4zł i w tej cenie bądź co bądź lepszego się nie kupi;) Opakowanie
było otwarte w kwietniu, więc trzeba też przyznać, że jak na tani tusz nie
zrobił się suchy zbyt szybko (używałam go zamiennie z innym).
Liliputz 3w1 szampon,
odżywka, żel – zapach mandarynki był trochę syntetyczny, ale
poza tym nie mam szczególnych zastrzeżeń.
Lirene Rajski Granat żel
pod prysznic– kupiłam w ciemno ze względu na promocję, niestety zapach nie
do końca przypadł nam do gustu. Za to brzoskwiniowy pachnie cudnie.
L’oreal Lumi Magique
korektor – nie zapewnia dużego krycia, ale w końcu to korektor rozświetlający, a
nie kryjący. Lubię go i na mam już kolejne opakowanie. Tylko z odcieniami
trochę przesadzili – miałam dark, a i tak był dość jasny. Właściwie produkt
jeszcze jest, ale zobaczcie co mi się z nim stało:( Pewnego razu otworzyłam i
pędzelek został w nakrętce, udało się go wydobyć, ale nie można było go już
„zainstalować” tak jak należy, więc opakowanie się nie domykało, a pędzelek się
postrzępił.
Organique maska arbuz i
melon – (recenzja) mmm uwielbiam
zapach tej linii! Teraz czaję się na suflet:)
Balea żel Purple Kisses – lubię
żele Balea za cenę i zapachy;) Ten zapach różni się od pozostałych żeli tej
firmy, których miałam okazję używać. Jest bardziej kwiatowy, taki kobiecy;) Wspomniałam o nim w ulubieńcach.
Gosh Pump Up The Volume
odżywka – (recenzja) kupiłam ją przez pomyłkę, ale na szczęście działanie
mi odpowiadało. Rzeczywiście dodawała moim włosom objętości.
Lavera balsam do ust – całkiem
dobry produkt o równie dobrym składzie, podczas stosowania nie miałam problemów
z suchymi skórkami. Niestety zeszły z niego napisy.
Avon Planet Spa peeling
do rąk – (recenzja), to już moje drugie opakowanie. Jestem z niego
zadowolona, ale teraz mam coś nowego.
Joanna peeling myjący z
gruszką – jak na peeling za 4zł całkiem niezłe działanie, w zapasie mam jeszcze
kawowy;) Jedynie opakowanie trochę mnie drażni, pod koniec używania trudno z
niego coś wycisnąć.
Collistar peeling do
ciała – znalazłam go w październikowej edycji Douglas Box Of Beauty. Był w
formie saszetki 40g, postanowiłam wycisnąć zawartość do pojemnika po produkcie
Organique i w ten sposób wystarczyło mi na 1 użycie na całe ciało i 3 użycia na
stopy;) Produkt całkiem fajny, ale zapach mi nie odpowiadał. Jest jakby leśny.
Krem FussWohl 10% Urea – kolejna
perełka z Rossmanna, tani i dobry krem do stóp.
Pupa nawilżający krem do
ciała – nie jest to najbardziej nawilżający balsam jaki znam, ale zapach
bardzo mi się podobał (a to w moim przypadku bardzo dużo:D). Co ciekawe zapach
nie przypomina mi typowych malin, ale bardzo mi odpowiada. Może kupię jeszcze
jagodowy:)
Organique pianka
peelingująca owocowy koktajl – o piankach pisałam tutaj. Nie ukrywam, że
je lubię;)
Organique balsam do ust
czekoladowy mus – (recenzja) bardzo go lubiłam:)
Joanna balsam
hipoalergiczny – poszukiwałam jakiegoś balsamu o neutralnym
zapachu na górne partie ciała i znalazłam taki oto za niewielką cenę;)
Nivea Aqua Effect żel do
mycia twarzy – (recenzja) może nie ma super składu, ale
jest moim ulubieńcem od dawna.
Alterra pomadka rumiankowa – kupiłam ją z myślą stosowania na rzęsy, ale podrażniała mi oczy, w związku z tym stosowałam ją jako odżywkę do brwi (trochę się wzmocniły). Brak zdjęcia, ponieważ pomadka wpadła mi za pralkę;)
Organique peeling solny
guarana – Zdjęcia brak, ponieważ moje opakowanie było uszkodzone i peeling i tak
musiałam przełożyć do innego. Śliski z niego typ, raz po jego zastosowaniu
poślizgnęłam się w wannie:D Wolę jednak ich peelingi cukrowe – nie są takie
śliskie i mają ciekawszą gamę zapachową.
Jak tam Wasze denka? Znacie coś tych produktów?
Ogromne denko !
OdpowiedzUsuńOrganique Pumpkim Line krem pod oczy chętnie wypróbuję :) Widzę dużo interesujących produktów :) Gratuluję zużyć !
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie nawilża, szkoda tylko, że opakowanie jest takie duże.
Usuńświetne i dość spore denko:)
OdpowiedzUsuńOrganiue Pumpkim Line - pokochałam. =)
OdpowiedzUsuńAle zmasakrowałaś korektor. =P
Niezłe denko !! :)) Pomadkę rumiankową Alterra stosuję w klasyczny sposób na usta i jestem z niej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWow, ale się tego uzbierało :D Ja też myślę wciąż nad tym, czy publikować śmieciowe posty, ale pomaga mi to w mojej organizacji, więc publikuję. Może kiedyś wymyślę inny sposób na nie i nie będę musiała przechowywać śmieci :D
OdpowiedzUsuńNo ja właśnie tych śmieci nie przetrzymuję:) Kiedy produkty się kończą robię im zdjęcie i albo od razu wyrzucam jeśli już nic nie ma albo jeszcze zużywam pozostałości. Nie dałabym rady trzymać tych śmieci.
Usuńno sporo, sporo, ja też wykończyłam ten tusz z Lovely
OdpowiedzUsuńja się nie polubiłam z lumi magique - od korektora/rozświetlacza za tyle pieniędzy oczekiwałam jednak trochę więcej, a bije go na głowę np. korektor essence:) peelingi joanny bardzo lobię:) żele nivea strasznie wysuszały mi skórę :(
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem akurat cena tego korektora jest przystępna, kupuję go za jakieś 25zł w promocji, ale na pewno nie jest to produkt typowo kryjący. Żel nivea w moim przypadku wygładza i nawilża, ale każda skóra jest inna.
UsuńTusz Lovely bardzo lubię :). Moje denko jest już gotowe, czeka tylko na publikację :D
OdpowiedzUsuńOkres jesienny źle wpływa na moje zużycia, za to u Ciebie widzę tego bardzo dużo :D Tusz Lovely w ogóle mi się nie sprawdził, kruszył się bardzo, z serum YR nie byłam zadowolona, a ta maska Organique ma przepiękny zapach <3
OdpowiedzUsuńu mnie się nie kruszył, ale wiem, że niektórzy na to narzekają;)
UsuńZadziwiasz mnie tymi swoimi denkami :) są ogromne!
OdpowiedzUsuńno właśnie obserwuję ostatnio jakąś tendencję wzrostową, ciekawe.
UsuńFaktycznie spore denko :) Miałam szampon Gosh, ale z zieloną etykietą do włosów suchych i zniszczonych :)
OdpowiedzUsuńAle wielkie denko :) Miałam jedynie żel pod prysznic z Balei :) Czaję się nad zakupem kosmetyków z firmy Yves Rocher :) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńWiększość kosmetyków przedstawionych przez Ciebie sprawdziła się u mnie bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Widzę kilka produktów które bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńZnam sporo rzeczy :) uwielbiam tą pomadkę Caudalie, a korektor zacnie się rozczapierzył, można nim dzieci straszyć, hihi... :D
OdpowiedzUsuńNo:D Myślałam, że mnie trafi bo było go jeszcze sporo, ale z tej miotły nie da się korzystać:D
UsuńPrawdę mówiąc z wymienionych przez Ciebie kosmetyków miałam tylko tusz z Lovely - nie podpasował mi w ogóle i zgadzam się z opinią Twojej siostry - nie ma po nim rzęs :D
OdpowiedzUsuńcoś musi być na rzeczy:D
UsuńO dużo fajnych kosmetyków wartych wypróbowania
OdpowiedzUsuńmiałam tusz, który bardzo lubię i peeling niby fajny, ale słaby zdzierak dla nie - wole tutti frutti :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe denko, uwierz jest sesns pisania o nim co miesiac:)
OdpowiedzUsuńO jaaa! Organique! <3 Uwielbiam. :) Hydrochrono Lieraca też. :)
OdpowiedzUsuńwow, spore denko. U mnie w tym miesiącu marniutko. Poród, pobyt w szpitalu i pierwsze tygodnie z noworodkiem sprawiły, że moja pielęgnacja ogranicza się do niezbędnego minimum ;)
OdpowiedzUsuńświetne denko:)
OdpowiedzUsuńsporo tego i kilka produktów które lubię, krem Fuss Wohl sprawdza się u mnie świetnie :)
OdpowiedzUsuńświetne denko :)) jak ja mam chrapkę na ten Organique piankę owocowy koktajl :))
OdpowiedzUsuńTo okropne, w zawsze zazdroszczę Ci tych zużyć ;)
OdpowiedzUsuńNo czy ja wiem czy jest czego zazdrościć:D normalni ludzie to chyba by się smucili jakby sporo żużyli:D
UsuńNormalni ludzie mają przynajmniej miejsce :D
UsuńA to też prawda, u mnie już od jakiegoś czasu problemy z miejscem na zapasy:p ale staram się sukcesywnie zużywać:D
UsuńNiektóre produkty bardzo mnie zaciekawiły. Denko jest naprawdę spore. Właśnie sama się zastanawiam czy dawać wpis ze swoim denkiem, czy nie. :/ W pewnym sensie pomaga mi to w usystematyzowaniu zakupów i nie robieniu zbyt dużych zapasów, ale...
OdpowiedzUsuńMnie to trochę męczy powiem szczerze:)
UsuńGratuluję denka :) Nie miałam nic z Twoich produktów oprócz tuszu Lovely :)
OdpowiedzUsuńBardzo pokaźne denko :) Liliputz! U mnie nigdy nie ma! :(
OdpowiedzUsuńwłaśnie przywiozłam sobie z Berlina Purple Kisses i ine żele :) piękne zapachy :)
OdpowiedzUsuńSuper:) zapachy mają całkiem przyjemne;)
Usuńtakie denko robi wrażenie :) u mnie tusz z lovely spisuje się bardzo dobrze ;)
OdpowiedzUsuńO matko i córko! Jakie pokaźne denko :) Teraz nie pozostaje nic innego, jak uzupełnic zapasy :P
OdpowiedzUsuńNie wiem jak Ty to robisz, że tyyyle zużywasz ;) Ja wykończyłam tylko szampon do włosów i wywaliłam 2 kremy, które się przeterminowały.
OdpowiedzUsuńTak jakoś wyszło:P
UsuńGratuluje "pustaków" bardzo fajne denko :)
OdpowiedzUsuńSporaśne denko :) fajne kosmetyki udało Ci się zużyć :) kosmetyki Organique bardzo mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńAle miotła się zrobiła z korektora Loreal. Mam nadzieję, że nie trafię na taki egzemplarz, bo sam kosmetyk bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńNo muszę przyznać, że miałam pecha, ale dobrze, że zdarzyło się to po kilku miesiącach użytkowania.
UsuńUwielbiam żele lirene!
OdpowiedzUsuńBardzo duzo zuzyc, gratuluje :)! Zadnego z tych produktow nie mialam, pianki Organique mnie kusza ;)
OdpowiedzUsuńWow :) gratulacje :)
OdpowiedzUsuńNo proszę jakie deneczko! Organique u ciebie to chyba ulubiona firma : p
OdpowiedzUsuńNa to wychodzi;)
UsuńPięknie zmaltretowałaś ten pędzelek ;) Zamówiłam żel Balea, juz nie mogę sie go doczekac :)
OdpowiedzUsuńWow ale denko! Muszę przyznać, że nie miałam żadnego z tych kosmetyków, choć Baleę chciałabym dorwać w swoje łapki :).
OdpowiedzUsuńTo się nazywa denko,zawstydzasz mnie hihi.Kusisz kilkoma produktami
OdpowiedzUsuńWow, maska arbuzowo-melonowa musi pachnieć obłędnie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zapach;)
UsuńGratuluję bardzo pokaźnego denka :)
OdpowiedzUsuńJa tu widzę sympatię do Organique :)))
OdpowiedzUsuńA to dopiero teraz?:D
UsuńOch muszę się wreszcie wybrać do Organiqe i coś przygarnąć :D
OdpowiedzUsuńSuper denko Ci wyszło, u mnie niestety październik marny, więc będzie z 2 miesięcy xD
ja bardzo lubię czytać o zużyciach i dzielić się z Wami tym, co udało mi się w danym miesiącu zdenkować ;)
OdpowiedzUsuńno to zaszalałaś! a u mnie denko w tym miesiącu to masakra! takie malunie..
OdpowiedzUsuńO widze mój ulubiony tusz :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci poszło zużywanie w tym miesiącu, mi za to jak na złość nic nie chce się skończyć :D
OdpowiedzUsuńwielasne denko i sporo fajnych i ciekawych produktów zdenkowalas :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zużycia :) Ciekawa jestem jak u mnie sprawdzi się dyniowy krem pod oczy z Organique. Do pomadki Caudalie muszę wrócić, bo sztyft Burt's Bees coraz mocniej mnie rozczarowuje :/
OdpowiedzUsuńJa z BB byłam zadowolona, ale używałam latem i chyba miałam inną wersję. Ale Caudalie lepsza;)
UsuńOgromniaste denko :)
OdpowiedzUsuńJa denka robię co 3 miesiące - jakoś tak mi się je chętniej pisze.
gratuluję zużyć:)
OdpowiedzUsuństrasznie dużo u Ciebie kosmetyków z Organique :)
OdpowiedzUsuńOgromne denko, gratuluję! Lubię bardzo te małe peelingi Naturia i żółty tusz Lovely ;)
OdpowiedzUsuńOrganique! <3 Bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo duże denko, moje gratulacje! Ja również jestem ciekawa tego kremu pod oczy z dyniowej serii Organique, ale cena i krótki termin ważności zupełnie mnie zniechęcają... Savon noir bardzo lubię i pewnie niedługo kupię kolejne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Denko wprost gigant :) Parę kosmetyków znam ale w sumie mniejszość :)
OdpowiedzUsuńSpore denko :) Rozbawiło mnie stwierdzenie Twojej siostry, że po tuszu lovely nie masz rzęs :))
OdpowiedzUsuńMam Organique Savon Noir i w sumie też mi średnio się nakladało na cialo;p ale moja mama polubiła się z nim ;-)
OdpowiedzUsuńPeeling Joanny lubię, tani i dość dobry. Zainteresował mnie Organique Pumpkim Line, muszę się za nim rozejrzeć jak skończę obecny zapas kremów pod oczy :)
OdpowiedzUsuńjesteś zachwycona żelem Nivea? nigdy ich nie próbowałam, chociaż zawsze zastanawiałam jak działaja ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję denka, moje zużycia rosną ale pokazuję je tylko już na fb .
OdpowiedzUsuńtyle tego, a ja nic z tych rzeczy nie miałam :D
OdpowiedzUsuńNono poszło Ci świetnie! :D u mnie nadal nic, sama nie wiem jak to robię ;)
OdpowiedzUsuńKorektor L'Oreal wygląda bardzo zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńSpore denko, u mnie zazwyczaj jest bardziej minimalistyczne.
miotełka bardzo kusząca haha
UsuńRzeczywiście 'rozszalałaś się' w październiku... ;)
OdpowiedzUsuńależ niesamowita ilość, ogromne denko :)
OdpowiedzUsuńNivea żel do mycia twarzy ma dla mnie idealny zapach :) Graruluję denka :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne denko, chciałabym w najbliższym czasie użyć tyle kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam peelingi z Joanny i żele Lirene
OdpowiedzUsuńja dokańczam, dokańczam, wykańczam lada moment denko i u mnie:))
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci poszło :) Uwielbiam zapach tego gruszkowego peelingu Joanny, kawowy też jest fajny :)
OdpowiedzUsuńKochana, mega denko ! kilka kosmetyków znam i bardzo lubię :) uwielbiam zapachy żelów Balea :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie całkiem spore to denko ;)) Wstyd się przyznać, ale miałam jedynie żółty tusz :P
OdpowiedzUsuńJa mam z tych rzeczy tylko żel Balea, ale leży sobie grzecznie nieotwierany, bo jest nagrodą w rozdaniu :). Zainteresowałaś mnie... kremem do stóp. W sensie tą wzmianką przy kremie do rąk. Zaraz poszukam recenzji sobie u ciebie :)
OdpowiedzUsuńA to recenzja niestety dopiero będzie;)
UsuńKochana Moja, ja nie wiem jak Ty to robisz, że denka zawsze takie na bogato. Jak znajdziesz chwilkę, to wpadnij do mnie pomóc zużywać moje zapasy :D
OdpowiedzUsuńchętnie zajmę się pielęgnacją bo z kolorówką to mi idzie marnie;) Używam, używam i nic;)
UsuńBo kolorówki się nie zużywa tylko używa :P hyhy
UsuńUff no chyba, że tak:D
UsuńTo moja dewiza życiowa :D hahhahha
UsuńPrzejmuję:D
UsuńEwelina Ty chyba zjadasz te kosmetyki tyyyyyyyyyyyyle tu tego;)
OdpowiedzUsuńhaha to by wyjaśniało dlaczego jestem taka szczupła:D
UsuńMega denko ;p Znam tylko żel do twarzy Nivea :)
OdpowiedzUsuńPędzelek od korektora wygląda jakbyś stoczyła z nim niezłą walkę :) A zużywanie produktów idzie Ci na prawdę świetnie :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie kosmetykami Organique z serii dyniowej. Własnie się naczytałam o dynii...
OdpowiedzUsuńo matko! ale duże denko ;) gratuluję !
OdpowiedzUsuńa korektor z Loreala mnie rozbawił swoim wygladem :P
Spore zużycie :]
OdpowiedzUsuń