Nie ukrywam, że nie przepadam za kosmetykami Tołpy.
Zwłaszcza po ostatnim spotkaniu z serum do biustu. Po nieudanej przygodzie z
owym serum wręcz bałam się otworzyć ten krem. Jednak do odważnych świat należy,
a ryzyko to moje drugie imię;)
Opis
producenta
Przywraca równowagę miedzy przetłuszczającymi i
przesuszonymi partiami twarzy. Normalizuje wydzielanie sebum i zapobiega
błyszczeniu skóry. Ogranicza powstawanie zaskórników i zwęża rozszerzone pory.
Łagodzi podrażnienia i nawilża. Wygładza i długotrwale matuje.
Skład: Aqua, Glycerin, Cyclomethicone, Peat Extract, Cetyl Alcohol, Cetearyl Olivate, Propylene Glycol, Sorbitian Olivate, Biosaccharide Gum-1, Arctium Majus Root Extract, Capryloyl Glycine, Sarcosine, Cinnamonium Zeylanicum Bark Extract, Xantham Gum, Tetrasodium Edta, Allantolin, Panthenol, Carbomer, Sodium Hydroxide, Parfum.
Skład: Aqua, Glycerin, Cyclomethicone, Peat Extract, Cetyl Alcohol, Cetearyl Olivate, Propylene Glycol, Sorbitian Olivate, Biosaccharide Gum-1, Arctium Majus Root Extract, Capryloyl Glycine, Sarcosine, Cinnamonium Zeylanicum Bark Extract, Xantham Gum, Tetrasodium Edta, Allantolin, Panthenol, Carbomer, Sodium Hydroxide, Parfum.
Moja opinia
Opakowanie
Krem zapakowany jest w
metalową tubkę zawierającą 40ml produktu. Początkowo pomyślałam, że nie jest
ona najpiękniejsza. Jednak ma ona swoje zalety. Chociażby taką, że można z niej
wycisnąć kosmetyk praktycznie do samego końca. W przypadku tubek plastikowych
konieczne jest rozcinanie.
Konsystencja i zapach
Zapach ku mojej uciesze jest
bardzo neutralny i ulotny (wyczuwalny tylko
w momencie aplikacji). Krem nie jest tłusty, ma lekką, ale nie lejącą
się konsystencję. Wystarczy niewielka ilość do pokrycia całej twarzy.
Działanie
Nie spodziewałam się zbyt
wiele po tym produkcie, a jednak dość pozytywnie mnie zaskoczył. Matowił moją
cerę mieszaną całkiem nieźle zwłaszcza gdy był nałożony samodzielnie (z tłustą
może sobie nie poradzić). Szybko się wchłaniał, więc niemal od razu mogłam
przystępować do wykonania makijażu. Dobrze współpracował zarówno z koncentratem nawilżającym YR jak i z serum Organique z kozim mlekiem i lychee (najlepiej z
tym drugim). Poziom nawilżenia jaki zapewniał ten krem nie był jednak dla mnie w
pełni satysfakcjonujący (na pewno nie poradzi sobie z przesuszoną skórą).
Jednak w połączeniu z serum było idealnie.
Podsumowując mimo drobnych
wad krem Tołpy wypadł całkiem przyzwoicie. Cena regularna to 29,99zł, ja
kupiłam go w jakiejś super promocji;)
Ps. jestem w szoku, że tyle
osób nie załapało ostatniego wpisu. Tym bardziej, że zarówno we wstępie jak i w
zakończeniu wyraźnie napisałam czego dotyczy wpis:/
Z Tołpa nigdy nic nie testowalas
OdpowiedzUsuń___________________
Czekoladowe cienie do powiek na
WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
Nigdy nie próbowałam nic z Tołpy, i w sumie nie wiem czy coś będzie w stanie mnie przekonać do zmiany :)
OdpowiedzUsuńhellourszulkka.blogspot.com
ja próbowałam i w większości nie lubię, ale akurat ten krem mi pasował.
UsuńKonsystencja w sam raz dla mnie. O dziwo nie jest wcale biedny jeśli chodzi o skład :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nic nie miałam z Tołpy a słyszałam, że to bardzo dobre kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńo idealny dla mnie :) muszę w końcu spróbować czegoś od Tołpy
OdpowiedzUsuńPrzydałby się do mojej mieszanej cery :) super, ze się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że do mojej cery za bardzo by się nie nadał ten krem.
OdpowiedzUsuńBo nie każdy potrafi czytać ze zrozumieniem, ba pewnie część osób tylko przeczytała po łepkach;)
OdpowiedzUsuńWystarczy umieć wyłuskać z tekstu w czym rzecz i dopiero wtedy komentować. Ale brak umiejętności czytania ze zrozumieniem i tak bardzo mnie dziwi, zwłaszcza, że jest na to duży nacisk już poczynając od szkoły podstawowej, aż po studia.
UsuńLubię Tołpę :-) Tego kremu nie używałam, ale może się kiedyś skuszę :-)
OdpowiedzUsuńMam kilka próbek kremów Tołpy, kiedyś będzie trzeba je zużyć i zobaczyć który jest najciekawszy :)
OdpowiedzUsuńz moją cerą sobie niestety nie radził. nadal szukam ideału
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię kosmetyki z Tołpy :) Tego kremu jeszcze nie miałam okazji używać a chętnie bym sprawdziła jak na mnie działa :)
OdpowiedzUsuńDo ostatniego zamówienia dostałam dwie próbki tego kremu, ale jeszcze nie używałam. Z tego co widzę powinnam być zadowolona :)
OdpowiedzUsuńKrem zdecydowanie dla mnie. =)
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za Tołpą. Tego kremu akurat nie miałam, ale raczej nie jest dla mnie, bo nie potrzebuję dodatkowego matowienia, starcza mi puder, ale za to lubię silnie nawilżające produkty.
OdpowiedzUsuńNo to nie byłabyś zadowolona bo nawilżenia troszkę tutaj brakuje;)
UsuńNo właśnie widzę, że jeszcze go serum wspomagałaś, ja też zazwyczaj używam serum, albo mieszam krem z olejem, dla lepszego efektu, ale czasem mam dzień leniuszka i chciałbym, żeby sam krem wystarczył za nawilżacz:)
UsuńAno wspomagałam i wtedy było idealnie, kiedy stosowałam samodzielnie działanie matujące było jeszcze lepsze, ale pod względem nawilżenia czułam niedosyt.
UsuńW takim razie na pewno go wypróbuję bo jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńMuszę się za nim rozejrzeć wygląda przystępnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
kurcze, jak szukałam takiego kremu to nigdzie nie widziałam Tołpy
OdpowiedzUsuńW Super-Pharm jest Tołpa i w niektórych Rossmannach. W SP nawet promocja na kremy -40%, ale już chyba tylko do dzisiaj.
UsuńTolpa ma fajne ale i dobre kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńNie mam dużego doświadczenia z tą firmą. Z zasady jednak unikam zazwyczaj pielęgnacji, która ma w nazwie slowo "matujący", wiec zdecydowanie po niego nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńCo do złego zrozumienia ostatniego tekstu, to myślę, że wiele osób zwróciło uwagę tylko na zdjecia ;)
Ja potrzebowałam wtedy akurat czegoś na błysk;)
UsuńWiem, na zasadzie o dużo balsamów = kolekcja, ale kurcze najczęściej na początku albo na końcu jest wsencja wpisu:P wypadałoby przeczytać choć jedno zdanie przed skomentowaniem.
Miałam ten kremik i mimo skóry normalnej w kierunku suchej, przypadł mi do gustu. Właśnie okazał się super pod makijaż ;)
OdpowiedzUsuńMógłby lepiej nawilżać, ale poza tym ok.
UsuńA ja nawet lubię produkty Tołpy, ale tego kremu jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMam kilka rzeczy z Tołpy ale tego nie ;) i raczej nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie, potrzebuję mocniejszych kremów. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze z Tołpą do czynienia. Jakoś mnie one nie przekonują, ale może kiedyś ten krem wypróbuję, bo wypadł dość dobrze :)
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie ten krem nie działa :(
OdpowiedzUsuńChyba miałam jego próbkę i wydaje mi się, że jakoś mnie nie zachwycił.
OdpowiedzUsuńCzasem po samej próbce ciężko stwierdzić, choc wiadomo, że nie każdemu będzie pasował.
UsuńJa miałam dwa kremy Tołpy i po obu miałam rumień. Ten mnie bardzo kusi, ale strasznie boję się że też się nie sprawdzi :(
OdpowiedzUsuńTo ja już bym na Twoim miejscu nie ryzykowała;)
UsuńNie skusze sie...
OdpowiedzUsuńJak do tej pory tylko raz miałam Tołpę i niekoniecznie mi się spodobała. Tutaj piszesz, że samodzielnie nawilżenie też nie jest zbyt satysfakcjonujące więc i chyba i ten egzemplarz mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńA co do poprzedniego posta cóż... niektórzy czytają obrazkami i naprawdę ciężko im chyba było skapować, że niektóre z tych mazideł już dawno zużyłaś :)
Ja zwykle i tak dodatkowo używam serum, więc to mi nie przeszkadzało, a przynajmniej twarz nie błyszczała kiedy go używałam;) Ale za Tołpą i tak nie szaleję;)
UsuńCo do obrazków szkoda gadać.
Lubię niektóre produkty z Tołpy, akurat ten krem nie poradził sobie z moją skórą w okresie kiedy była tłusta, obecnie jest mieszana, więc może byłoby lepiej :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu ;]
OdpowiedzUsuńLubie kremy, które jednak pachną tylko w momencie nałożenia :) Z Tołpy miałam tylko płyn miceralny.
OdpowiedzUsuńJa właśnie też:) najbardziej nie lubię mocno perfumowanych
UsuńCały czas powtarzam, że czytanie, a zwłaszcza czytanie ze zrozumieniem jest umiejętnością cenną i nie każdy ją nabył :P To tak a propos ostatniego wpisu ;)
OdpowiedzUsuńO kremie z Tołpy szukałam informacji w internecie, bo ostatnio wpadł mi w oko (zresztą jak wiele rzeczy/kosmetyków :P). Być może kiedyś go wypróbuję :)
Właśnie nie wiem jakim cudem nie każdy nabył, jest to dla mnie niestety niepojęte;)
UsuńCo do zeszłego wpisu to mnie trochę rozbawiały te komentarze ;) bo one chyba dowodzą, że albo nie każdy czyta tekst ze zrozumieniem, albo nie do końca, albo wcale :< kiedyś pisałam o tym u mnie na blogu, ale cóż :) nic nie poradzimy :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki tołpy coraz bardziej mnie zachęcają, ale ciągle jeszcze nic od nich nie miałam, bo mam na razie dostatek :) ale myślę czy nie zakupić sobie ich kremu pod oczy, bo póki co nie mogę natrafić na idealny dla mnie :<
Nie wiem, chyba zmienię bloga na photobloga - będzie czytanie o kosmetykach z obrazków:P
UsuńMoże by mnie to tak nie zdziwiło gdyby nie fakt, że podkreśliłam wyraźnie (jak dla mnie nie sposób tego nie zauważyć nawet jak się przegląda pobieżnie) na początku i na końcu o czym tak naprawdę jest wpis:O Dlatego ręce mi opadły.
Chyba muszę spróbować, bo brzmi obiecująco.
OdpowiedzUsuńA ja wręcz przeciwnie! Bardzo lubie kosmetyki Tołpy!
OdpowiedzUsuńWiem, że większość osób lubi:)
Usuńlubię matujące kremy Tołpy, ale lepiej spisywał się u mnie ten drugi, korygujący :)
OdpowiedzUsuńz kosmetyków do pielęgnacji ciała nie używałam jeszcze niczego, za to "twarzowe" produkty sprawują się u mnie (w większości) bardzo dobrze
Z tołpy jeszcze nic nie miałam :) Fajnie, że nie wypadł jak ostatni kosmetyk tej firmy u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńCo do ostatniego postu to jest pewnie tak jak Joko napisała, ze ludzie oglądają raczej obrazki :)
Jakby wypadł tak jak serum to chyba bym się załamała:D
Usuńjak go dorwę w jakiejś fajnej pormocji to chyba kupię :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam Tołpę :))
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten krem, szczerze działania nie pamiętam, ale to co utkwiło i w pamięci to ta metalowa tubka, która po paru użyciach popękała mi po bokach oraz nakrętka z której odpadła górna część i krem się zaczął wylewać :( I w taki oto sposób zakończyłam przygodę z tym kremidłem :)
OdpowiedzUsuńBrrr nienawidzę rozlatujących opakowań, o dziwo mój egzemplarz przeżył do samego końca bez rozpadu;)
UsuńJa nie jestem taka odważna i często jeśli coś się nie sprawdziło całkowicie rezygnuje z kosmetyków tej marki... wiem, że nie powinnam tak robić :/
OdpowiedzUsuńBo ja wiem czy niepowinnaś? Każdy robi jak uważa:)
UsuńRóżne są opinie o kremach z Tołpy albo się je lubi albo nie - ja póki co miałam okazję używać tylko balsamów do ciała i powiem ze przypadły mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka produktów Tołpy, ale tego akurat nie. Te które miałam spisywały się dość dobrze.
OdpowiedzUsuńJa od niedawna, dopiero zapoznaję się z produktami Tołpy :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że się nie sprawdził, mam ochotę z tolpy wypróbować kilku kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńHmm czy ja napisałam, że się nie sprawdził?
UsuńMiałam ten krem już jakiś czas temu, niestety świeciłam się po nim na tyle mocno, że skutecznie mnie do siebie zniechęcił. Może jeszcze kiedyś się pokuszę o zakup, bo stan mojej skóry ciągle się zmienia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Wygląda interesująco chętnie kiedyś przetestuję :)
OdpowiedzUsuńnie znamy marki w ogóle....
OdpowiedzUsuńNie miałam ale z chęcią bym Sprawdziła go na swojej buzi :)
OdpowiedzUsuńLubię płyny micelarne Tołpy, ale kremu jeszcze nie używałam żadnego :)
OdpowiedzUsuńTen, choć nie jest rewelacyjny, to myślę, że pod makijaż byłby dla mnie OK ;)
Pielęgnacji twarzy z Tołpy nie znam zupełnie, ale miałam okazję używać kilka kosmetyków do ciała i jestem zadowolona, zwłaszcza bardzo polubiłam serum do rąk :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z Tołpy, może wypróbuję ten krem. Dodatkowe zmatowienie na pewno by się przydało.
OdpowiedzUsuńNie jestem wielką fanką kosmetyków Tołpy, czasem odstrasza mnie ich cena. A krem wydaje się interesujący. Lubię próbować nowe, matujące rzeczy
OdpowiedzUsuńLubię ich kosmetyki. Może nie wszystkie, aczkolwiek sporo. Mam ich tonik, który jest świetny. Za to krem na noc mi się roluje. Chyba mam zbyt normalną skórę do niego a nie suchą (albo odwrotnie, tego nie wiem). Na szczęście jest na noc to go zużyję, tym bardziej, że rano skóra jest fajna w dotyku. Własnie, może na strefę T były dla mnie lepszy? Wciąż mam problem z określeniem jaką mam cerę. :/
OdpowiedzUsuńhmm nie wiem ,raczej by mnie nie skusił ;)
OdpowiedzUsuń