Koniec roku zbliża się nieubłaganie. Dlatego też wzorem roku poprzedniego postanowiłam napisać o
moich kosmetycznych ulubieńcach. W pierwszej części zapraszam na kolorówkę,
akcesoria oraz zapachy. Natomiast w kolejnej części zajmę się pielęgnacją oraz
pielęgnacyjnymi gadżetami. W obu częściach wybierałam wyłącznie produkty, które
poznałam w tym roku.
Na początek dwa produkty
marki MAC, które są ze mną od samego początku roku: Rozświetlacz Soft&Gentle (recenzja)
oraz tusz do rzęs In Extreme Dimension
(recenzja). Tusz był ze mną cały
rok, ponieważ wyrzuciłam go dopiero niedawno. Dlatego mimo stosunkowo wysokiej
ceny jego zakup był dla mnie świetną inwestycją i na pewno jeszcze kiedyś do
niego wrócę. Z kolei rozświetlacz
S&G wyparł uwielbiany przeze mnie produkt The Balm Mary Lou. Używałam go niemal codziennie, a poziom zużycia
jest prawie zerowy. Świetnie pasuje do mojej cery zarówno zimą jak i latem.
Bardzo jestem zadowolona
również ze słynnej Czekoladki Bourjois
(recenzja). Dobrze współgra z moim
ciepłym odcieniem cery, zwłaszcza latem. Do tego jest bardzo wydajna.
Modelator
Dr Ireny Eris (recenzja) był moim pierwszym i
nie ostatnim produktem z serii Provoke.
Najbardziej do gustu przypadł mi róż, który idealnie pasuje do odcienia mojej
cery. Kiedy jestem nim umalowana zbieram sporo komplementów;)
Kredka
Sisley Phyto Lip Twist
(recenzja) w odcieniu Nude była taką
zachcianką. Nie używam zbyt często kolorowych pomadek, ale ta ma delikatny
kolor, a dodatkowo nawilża. Z tego powodu polubiłyśmy się;)
Nie jestem mistrzem kreski,
ale polubiłam ten trwały żelowy liner z Maybelline. Mimo, że nigdy nie
wychodzi mi idealnie;) Może kiedyś napiszę o moich linerach, ale będzie to wpis
bez pokazu moich umiejętności;)
Polubiłam również nieco
kontrowersyjny korektor rozświetlający
L’Oreal Lumi Magique w odcieniu 03 dark. Nie rozumiem dlaczego
niektórzy wymagają od niego mocnego krycia skoro to typowy korektor
rozświetlający;) Moje wymagania spełnia i aktualnie jestem już w trakcie
drugiego opakowania. Jedyne zastrzeżenie mam do odcieni, mój najciemniejszy
dark wcale nie jest szczególnie ciemny.
Jesienią do gustu przypadły
mi dwa produkty Diora: Korektor Diorskin Star (recenzja) oraz Mini paletka Montaigne zawierająca 5 cieni w naturalnych kolorach.
W kwestii akcesoriów
ulubieńcami stały się dwa pędzle, które jakością i miękkością włosia
zdecydowanie przewyższają moim zdaniem nieco przereklamowane pędzle Real Techniques. Pierwszym z nich jest
zamknięty w eleganckim opakowaniu pędzelek
do ust Maestro – jest mięciutki i bardzo przyjemny. RT z zestawu Core Collection nie dorasta mu do pięt.
Używam go do nakładania balsamów w słoiczkach. Drugim pędzelkiem jest Bdellium Tools nr 942 – jest śliczny i
idealnie miękki, używam go najczęściej do nakładania rozświetlaczy.
Na koniec to, co uwielbia
niemal każda kobieta czyli zapachy! Przez znaczną część roku używałam
limitowanej wody Escady Born In Paradise
– kupiłam ją od razu gdy weszła do sprzedaży i zaczęłam używać jeszcze zimą.
Zapach jest typowo letni, ale u mnie nie ma podziału na zapachy letnie i
zimowe. Bardzo lubię używać zimą letnich zapachów, gdyż pozwalają mi one
przetrwać trudny zimowy czas;) Jesienią
natomiast moje serce skradły dwa zapachy Caudalie
(kto by pomyślał, że kupię perfumy w aptece?) Fleur the Vigne i The des
Vignes. Absolutnie mnie zauroczyły, pisałam o nich niedawno – klik. Oczywiście nikogo nie namawiam gdyż zapach to bardzo indywidualna kwestia:)
u mnie również serce podbił korektor L'Oreal :)
OdpowiedzUsuńtusz czeka u mnie na testy, a soft & gentle marzy mi się ogromnie
OdpowiedzUsuńwarto się skusić:)
UsuńUwielbiam tusz z Maca - też jest moim niekwestionowanym hiciorem tego roku!
OdpowiedzUsuńbez dwóch zdań:)
UsuńO rany, nie znam niczego...
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie miałam z rtych kometyków
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Loreal Lumi Magique:)
OdpowiedzUsuńZ twoich ulubieńców znam tylko modelator Provoke :)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku bardzo polubiłam ich kolorówkę i praktycznie każdy produkt jaki wpadł mi w ręce mogłabym nazwać tym ulubionym :)
Ha! To tak jak ja, a teraz mam naprawdę sporo produktów Provoke. Właściwie największa część mojej kolorówki;) Bardzo mi przypadła do gustu np baza pod cienie:) Ze wszystkiego jestem zadowolona, trzeba przyznać, że udane są te produkty:)
UsuńŁadny i bardzo przyjemny w użyciu:)
OdpowiedzUsuńZnam zapachy Caudalie i Lumi Magique L'oreala :) dobre produkty, też rozważałam ich obecnośc w takim poście :) Wgl od kilku dni próbuję coś sensownego napisać i nie mam czasu. To sprzątanie, to gotowanie, masakra. A jak pojadę do rodziców, będzie to samo, tylko jeszcze dojdzie pieczenie ciast :P Święta! ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie widzę, że same pierdołowate posty u Ciebie ostatnio:D Ja najczęściej mam posty trochę wcześniej napisane i ewentualnie zmieniam pózniej jakieś drobnostki;) Ulubieńców roku w większości zaplanowałam już w listopadzie bo doskonale wiedziałam co tam się znajdzie, potem tylko jeszcze postanowiłam uwzględnić zapachy;) Sprzątania też trochę mam, ale w gotowanie zbyt mocno się nie angażuję bo gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść!:D
UsuńAle pracuję nad postem od wczoraj :D Jeszcze trochę i się napisze :P
UsuńNo to czekam na efekty:) a tymczasem idę coś załatwić :)
UsuńTeraz już wiem na jakie kosmetyki zwrócić uwagę w przyszłym roku, bo większości z nich nie miałam :) Zapach Escada też bardzo lubię, ale Ocean Lounge. Zużyłam kilka flakonów ;)
OdpowiedzUsuńA też go miałam:)
UsuńKorektor z Loreal jest OK, ale widzę tu innych swoich ulubieńców MAC S&G oraz liner żelowy MNY
OdpowiedzUsuńbardzo fajne rzeczy
OdpowiedzUsuńnie miałam niestety nic z tych rzeczy, ale korektorem diora nie pogardziłabym :)
OdpowiedzUsuńPo rozświetlacz z Maca chyba sięgnę ;]
OdpowiedzUsuńNic z tego nie miałam :(
OdpowiedzUsuńBardzo dostojna gromadka :-) Ten rozświetlacz lumi magique kusi mnie coraz bardziej :-)
OdpowiedzUsuńJa także mam tą mini paletkę Diora. A moim największym odkryciem i ulubieńcem mijającego roku jest tusz Iconic Overcurl od Diora :-)
Mam ten tusz w zapasach, więc będzie pretendował do ulubieńców 2015:)
UsuńWidzę tu swoją ulubioną kredkę Sisleya, ciekawi mnie też Provoke i korektor Diorskin, mam podkład tej samej linii. :)
OdpowiedzUsuńJa podkładów nie lubię więc mnie nie kusi, ale korektor jest spoko:)
UsuńDobrze wiedzieć. :)
Usuńja się zastanawiam pomiedzy rozświetlaczem z MAC a z The BALM
OdpowiedzUsuńCiężki wybór, ja lubię oba:)
UsuńWidzė tu moich MACowych ulubieńców :-)
OdpowiedzUsuńzapachy Escady są dla mnie za słodkie, choć tego nie przypominam sobie.
OdpowiedzUsuńTo jest limitka 2014, zapach to już indywidualna kwestia, ja lubię takie lżejsze:)
UsuńSuper ulubieńcy :) Tusz z Maca koniecznie muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńrozświetlacz z Mac uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z ulubieńców nie miałam, ale chętnie bym wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje zapasy <3
OdpowiedzUsuńA to akurat nie zapasy :D
UsuńCzyli to taka Twoja norma? :-P
UsuńYyy jak sam tytuł wskazuje ulubieńcy roku w kwestii makijażu, akcesoriów i zapachów;)
Usuńjak weszłam na recenzję tego tuszu to pierwsze co" WOW" Twoje rzęsy!
OdpowiedzUsuńrozświetlacz S&G mnie zaciekawił, twoje rzęsy po wspomnianym tuszu sa mega długie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego tak go lubię:)
UsuńLiner z Maybelline właśnie sobie zakupiłam, bo od dawna byłam go ciekawa. I ten rozświtelacz z Mac'a mam. Jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńświetni ulubieńcy!!
OdpowiedzUsuńOsobiście nie znam żadnego Twojego ulubieńca :(
OdpowiedzUsuńo jaaaaa super ulubieńcy :D
OdpowiedzUsuńJa jak zwykle żadnego z ulubieńców nie znam - choć nie powiem na niektóre sama mam chrapkę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten eyeliner z Maybelline. Chciałabym kiedyś z czystej ciekawości przetestować jakiś produkt Maca :).
OdpowiedzUsuńNie znam ani pół z grona Twoich ulubieńców. A co do mnie - zdecydowanie DIADEM - czyli odkrycie stulecia :) świetne, tanie kosmetyki o jakości wysoko-półkowych.
OdpowiedzUsuńJa z kolei tego nie znam.)
UsuńPrzypomniałaś mi o korektorze Diora :) Sprawię sobie prezent na święta, a co :D
OdpowiedzUsuńA ja nic z Twoich ulubieńców nie miałam, aż wstyd :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tych zapachów :)
OdpowiedzUsuńNie znam Twoich ulubieńców....ale kusi mnie korektor rozświetlający :)
OdpowiedzUsuńSporo fajnych kosmetyków odkryłaś w tym roku. Nie znam żadnego z nich. A o tym, że w aptece można kupić perfumy, nigdy bym się pewnie nie dowiedziała, gdyby nie Twój post z ich recenzją.
OdpowiedzUsuńSame cukiereczki u Ciebie :) mam ochotę na te zapachy :)
OdpowiedzUsuńTen modelator fajny musi być, miała świetny podkład Provoke :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy serdecznie na konkurs Pharmaceris - już na blogu :)
Bardzo fajny, w ogóle fajne jest Provoke:)
UsuńIrenka <3 same cudowności ;)
OdpowiedzUsuńMoje serce w tym roku skradł podkład Dr Ireny Eris Provoke Matt ;)
OdpowiedzUsuńSporo tych ulubiencow Kochana, zadnego z nich nie mialam przyjemnosci testowac ;) Ta paletka Dior kusi mnie coraz bardziej :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbowałabym rozświetlacz Soft&Gentle :))
OdpowiedzUsuńNiestety praktycznie nic z tych produktów nie miałam :(
OdpowiedzUsuńMam ten Modelator Dr Ireny Eris, ale jeszcze nie używałam :) Lecę od razu przeczytać Twoją recenzję tego produktu!
OdpowiedzUsuńna ten rozświetlacz MAC-a i ja mam ogromną ochotę :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne wybory kosmetyków :) czekoladę Bourjois kocham tez :) A Modelator Erisa w 2015 zamierzam zakupić :)
OdpowiedzUsuńBornholm in paradise uwielbiam :) chciałabym wypróbować korektor lumi :)
OdpowiedzUsuńOoo tak modelator Provoke uwielbiam i ja!! Jeszcze trochę i go wykończę :(. Bardzo też lubię eyeliner żelowy z Maybelline:)
OdpowiedzUsuńNo co Ty!:) ja mam minimalny ubytek:)
UsuńJa jestem właśnie w fazie przygotowywania moich ulubieńców :) kusi mnie ten korektor ;))
OdpowiedzUsuńDzisiaj kupiłam żelowy eyeliner z Maybelline, bo z tego, co się zdążyłam zorientować, jest na jego temat dużo pozytywnych recenzji. Jeśli chodzi o Escadę- wiosną najprawdopodobniej rzucę się na Taj Sunset:)
OdpowiedzUsuńTaj Sunset jeszcze nie miałam, ale musze wypróbować;)
UsuńOjejku, same cudeńka :)
OdpowiedzUsuńkosmetyki provoke mnie kuszą i tusze z Mac :)
OdpowiedzUsuńznam osobiście tylko korektor z l'oreala :)
OdpowiedzUsuńRozświetlacz z MACa bardzo mnie kusi ale nie miałam okazji oglądać go na żywo i nie jetsem pewna czy będzie pasował do mojej karnacji :(
On jest dosyć uniwersalny moim zdaniem;)
Usuńnie znam niestety, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNic nie znam, ale to dlatego, że te kosmetyki nie są na moją kieszeń.
OdpowiedzUsuńCzekam na drugą część:)
Nazbierało się trochę tego u Ciebie , świetne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńwww.kataszyyna.blogspot.com
trochę się ich nazbierało, żadnego niestety nie znam.
OdpowiedzUsuńNie znam nic z Twoich ulubieńców. A moje? Jeszcze sama nie wiem:)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego Twojego ulubieńca, ale coś czuję, że gdybym miała podsumować moje ulubione kosmetyki też wyszłaby spora ilość :)
OdpowiedzUsuńtusz do rzęs In Extreme Dimension mam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńKredka Sisley Phyto Lip Twist kocham !
Też nie jestem mistrzem kreski i chyba nigdy nim nie zostanę ale na żelowy eyeliner z Maybelline też się skusiłam :)
OdpowiedzUsuńMogę się podpiac pod uwielbieniem dla MAC In Extreme Dimension (choć czasem mocno go nienawidzę za to osadzanie się na szczocie!), Soft & Gentle, kredeczki Sisleyowej i Diorkowego korektora. Pozostałych Twych ulubieńców nie znam, więc nie wiem, może też bym się polubiła? ;)
OdpowiedzUsuńTo i tak bardzo dużo znasz, z resztą tusz sama mi poleciałaś:) Z pozostałych no nie wiem może czekoladkę byś polubiła;)
UsuńTaaaak, czekoladę zawsze i wszędzie.. w każdej formie :D hihih
UsuńTo tak jak ja;D
Usuń