Bazę pod cienie z linii Provoke po raz pierwszy zobaczyłam u Oli. Bardzo mi się wówczas spodobała i zaczęłam rozważać zakup. Pomysł ten spłonął
jednak na panewce, ponieważ i tak miałam jeszcze bazę Hean, z której byłam zadowolona i nie zanosiło się na jej szybkie
zużycie. Los jednak sprawił, że wygrałam zestaw kosmetyków Provoke w tym
wymarzoną bazę pod cienie w formie wygodnego pisaka:)
Opis
producenta
Zaawansowana baza pod
cienie zapewniająca długotrwały i perfekcyjny makijaż oka. Idealnie
wygładza skórę powiek i wyrównuje jej koloryt, ułatwia rozprowadzanie
cieni zapobiegając osypywaniu się. Dzięki niej, cienie nie ścierają się ani nie
rolują w załamaniach powiek, a makijaż oka utrzymuje się aż do 16
godzin. Wodoodporna.
Moja
opinia
Opakowanie
Produkt zapakowany jest w
srebrny kartonik, tak jak większość kosmetyków z serii Provoke. Baza występuje
w formie poręcznego pisaka z aplikatorem zakończonym miękką gąbeczką. Żeby
skorzystać z produktu wystarczy przekręcić dolną część opakowania. Opakowanie
zawiera 2,2ml produktu czyli pozornie niewiele. Jednak jeszcze nigdy nie udało
mi się zużyć żadnej bazy do końca przed upływem terminu ważności. Dlatego uważam,
że niewielka pojemność jest plusem. Poza tym produkt jest wydajny. Baza jest
ważna aż 36 miesięcy od momentu otwarcia co będzie dużą zaletą dla osób, które
nie korzystają z cieni na co dzień. Mi prawdopodobnie wystarczy na cały ten
czas, choć odkąd ją mam używam codziennie. Uwielbiam gadżety więc taka forma opakowania niesamowicie mi przypadła do
gustu. Sposób aplikacji jest łatwy, szybki i bardzo higieniczny (nie muszę
grzebać palcem w żadnym słoiczku).
Konsystencja, zapach i kolor
Baza jest bezzapachowa i ma
lekką, kremową konsystencję, która szybko zasycha na powiekach. Dużym atutem
jak dla mnie jest ładny, beżowy kolor bazy, który ładnie stapia się z kolorytem
powiek. Będą z niego zadowolone również osoby, które mają przebarwienia i żyłki
na powiekach w związku z czym potrzebują wyrównania kolorytu (ja akurat tego
problemu nie mam).
Na zdjęciu cienie podwójne Provoke 203 Lavender Romance oraz cień pojedynczy 103 Sand Shimmer. |
Produkt w łatwy i szybki
sposób wyrównuje koloryt powiek, wygładza je oraz przygotowuje do późniejszej
aplikacji cieni lub eyelinera. Podbija również kolor cieni. Makijaż powiek z
użyciem tej bazy utrzymuje się u mnie przez cały dzień, nic się nie rozmazuje
ani nie roluje. Szczerze polecam zwłaszcza tym, którzy lubią takie wygodne
rozwiązania. Z bazy Hean jestem tak samo zadowolona, ale Provoke wygrywa formą
aplikacji, brakiem zapachu, opakowaniem, a także kolorem i konsystencją. Jedynym
minusem jest cena regularna – 45zł. Jednak zawsze można poczekać na korzystną
promocję i kupić produkt za pół ceny. Ja swoją wygrałam, więc ten problem miałam z głowy.
Znacie
produkty Dr Ireny Eris z linii Provoke?
widziałam te produkty jednak cena zaporowa szybko studzi moje zapały.
OdpowiedzUsuńmoże i tak, ale osobiście mam już sporo tych produktów i z każdego jestem zadowolona;)
UsuńCiekawą formę ma ta baza. Jeszcze się z taką nie spotkałam. Zwykle są w tubkach albo w słoiczkach / pudełkach.
OdpowiedzUsuńno właśnie ta forma mnie zdecydowanie uwiodła;)
UsuńWygoda aplikacji mnie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńNie znam. Ja mam bazę z Marizy i ją lubię. 45 zł nie dałabym, ale połowę prędzej :D
OdpowiedzUsuńWiesz promocje sięgające -50% to już prawie codzienność więc cena wyjściowa nie jest tu kluczowa;)
UsuńBardzo mnie zaciekawiłaś tą bazą :)
OdpowiedzUsuńmiło ją wspominam :) co prawda nie wszystko co mam z Provoke się sprawdziło (np. tusz do rzęs) ale poza tym całkiem na plus
OdpowiedzUsuńJa póki co wszystko dobrze oceniam, tuszu akurat nie miałam. Dobrze wiedzieć...
Usuńnie jestem pewna czy dałabym za bazę pod cienie 45 zł, może na promocji - 50 %, choc też wątpię:/ u mnie sprawdza się baza paese, a zapłaciłam za nią 12 zł:)
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza sie baza Hean też tania, ale ta wypada jeszcze lepiej po prostu;)
Usuńpodoba mi się ta forma aplikacji :) ja jeszcze nie miałam okazji nic używać z Provoke i póki co nie zanosi się na to :)
OdpowiedzUsuńTaka forma pisaka bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńja nie znam tych produktow, bo za drogie na maja kieszen :)
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię takiej aplikacji :) wole jednak paluszki :)
OdpowiedzUsuńJa się utwierdziłam w przekonaniu, że nie ma to jak aplikator;)
UsuńPrezentuje się ciekawie, a w sumie brakuje mi bazy pod cienie :)
OdpowiedzUsuńsama nie używam baz ani cieni. podoba mi się aplikator, pierwszy raz taki widzę w przypadku bazy, ostatnio ta forma popularna jest przy korektorach
OdpowiedzUsuńJa też jestem w tej grupie, która na razie zostaje przy hean ;) na pewno kupię za jakiś czas bazę UD, a ewentualnie na tą skuszę się podczas jakiejś ekstra promocji ;) ale dobrze, że miałaś okazję ją wypróbować, i jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńrzadko używam baz pod cienie, a tu i tak odstrasza trochę cena
OdpowiedzUsuńJa nie znam, a jako bazę wolę UDPP :)
OdpowiedzUsuńczyli trwałość oceniasz podobnie jak Hean ? bo tą akurat znam, całkiem nieźle sprawdzała się gdy miałam normalne powieki, gdy typ cery mi się zmienił przestała dawać radę
OdpowiedzUsuńU mnie obie trzymają się wzorowo - do momentu zmycia, ale tutaj wygrywa forma produktu, kolor, brak zapachu etc;) Ja mam tłustawe powieki, ale nie znowu jakieś niesamowicie tłuste.
Usuńprzy jakiejś okazji wypróbuję w takim razie, choć obawiam się, że może być za słaba - moje niestety bardzo tłuste
UsuńAno w takiej sytuacji pewności nie ma:( ale Ty chyba masz już UD czy mi się wydaje?
UsuńNie używam żadnej bazy pod cienie.
OdpowiedzUsuńJa zamiast bazy używam fluidu :)
OdpowiedzUsuńja z kolei bardzo rzadko używam fluidów:D
Usuńja badzo sporadycznie używam cieni, więc baza mi nie jest potrzebna
OdpowiedzUsuńu mnie to z tym różnie, nieraz codziennie, a zdarza się, że i pół roku nie użyję cieni;)
Usuńsuper :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie;)
OdpowiedzUsuńMa ciekawy aplikator, może kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńFajny sposób aplikacji:) ale cena wysoka więc zostanę przy hean:)
OdpowiedzUsuńJa nie cieniuję oczu bo niezbyt mi to wychodzi dlatego bazy i cienie u mnie nie goszczą na razie :)
OdpowiedzUsuńHihi u mnie też wychodzi różnie ;D
UsuńJakby ta baza była troszkę tańsza, to pewnie bym kiedyś wypróbowała. Jednak jak na razie całkiem fajnie mi się sprawdza baza z Avon (taka w malutkim szklanym słoiczku z czarną nakrętką). Jest w formie musu.
OdpowiedzUsuńZe słoiczkowych mam Hean, ale ta mi bardzo przypadła do gustu zwłaszcza ze względu na formę;)
Usuńużywam bazy DAX, ale jest to pierwsza baza w mojej kosmetyczce więc ciężko jest mi porównać z jakimś innym kosmetykiem :)
OdpowiedzUsuńTej nie miałam ale nie wyobrażam sobie teraz makijażu bez bazy :)
OdpowiedzUsuńJa też;)
UsuńZa taką cene, raczej bym nie kupiła;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy aplikator! W tej chwili zabrałam się za stosowanie bazy z Lumiene, ale o tej na pewno będę pamiętać :)
OdpowiedzUsuńcałkiem fajna :) uwielbiam bazę hean, możliwe że tą też wypróbuję. szkoda tylko że jest taka droga.
OdpowiedzUsuńAno wychodzi sporo drożej niż Hean, ale ma swoje zalety;) z resztą na każdym rogu można trafić na promocje;)
UsuńŻe tak pozwolę sobie zadać niesamowicie intymne pytanie : jak tam z tłustością Twoich powiek ? ;d
OdpowiedzUsuńZ tendencją do przetłuszczania, ale nie wybitnie tłuste;) Powiedziałabym, że średnio tłuste;)
UsuńBardzo podoba mi się opakowanie, bazy w słoiczkach są strasznie niewygodne, a tak na szybko nie zawsze się chce sięgnąć po pędzelek do bazy i wygodniej rozetrzeć coś palcem.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taka bazę, zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńDla mnie baza jak baza, no ale ten niespotykany aplikator kusi sam w sobie :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajna aplikacja, ja obecnie używam bazy z Hean i również świetnie się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście cena dość wysoka, ale aplikacja wygląda na ciekawą :))
OdpowiedzUsuńAplikator wzbudził największe zainteresowanie również we mnie ;D
OdpowiedzUsuńJa używam bazy z Kobo i jestem z niej mega zadowolona :) A jest duuuuuużo tańsza :P
OdpowiedzUsuńMiałam Kobo i byłam zadowolona z działania, ale opakowanie nie chciało się dokręcać i doprowadzało mnie to do szału:D poza tym ta ma więcej zalet jak dla mnie:)
UsuńJa mam bazę Hean i bardzo sobie ją chwalę. Innych nie planuję póki co, bo rzadko się maluję cieniami;)
OdpowiedzUsuńHean jest równie dobra pod względem działania, ale odkąd mam tą to tamtą oddałam siostrze;)
UsuńMuszę spróbować! :-))
OdpowiedzUsuńFajny ten aplikator :)
OdpowiedzUsuńSeria ciągle kusi ;)
OdpowiedzUsuńDobra baza dużo daje, ja jednak czaję się na ta z Hean :)
OdpowiedzUsuńHean możesz spokojnie kupić, nie czaj się:D
UsuńNie maluję się tak często cieniami i się zastanawiam czy potrzebna mi w ogóle baza...
UsuńAle mam na nią ochotę i na jakąś fajną paletkę :)
Muszę przyznać, że taka forma aplikatora rzeczywiście musi być o niebo wygodniejsza niż ta w słoiczku. Fajna sprawa, więcej baz mogło by mieć takie rozwiązanie. :)
OdpowiedzUsuńwygląda fajnie, choć droga, kusi
OdpowiedzUsuńCo za genialne opakowanie! Chyba pierwszy raz widze bazę tak pomysłowo spakowaną! Musi się jej bosko uzywać :)
OdpowiedzUsuńJa od lat jestem wiernabazie Urban Decay Primer Potion, ale ostatnio zdradziłam ją z NARSową. Jest równie doskonała! :)
Opakowanie jest mega:) jak dla mnie super rozwiazanie:) Kiedyś pewnie wypróbuję tą UD z czystej ciekawości:)
UsuńWypróbuj koniecznie, toć to produkt już kultowy :D
UsuńMiałam podkład z Provoke- bardzo dobry:)
OdpowiedzUsuńPodkład zbiera same dobre opinie, ale ja akurat nie używam:) mam puder:)
UsuńCiekawa. W cenie promocyjnej można by popóbować.
OdpowiedzUsuńDla mne za droga. Szkoda mi tyle kasy na jedna baze, ale brzmi ciekawie;)
OdpowiedzUsuńPolubiłabym w takim opakowaniu :D te w słoiczkach mnie denerwują ;/
OdpowiedzUsuńwydaje się ciekawa, jestem ciekawa jak u mnie by się sprawdziła
OdpowiedzUsuńNie używam cieni więc nie używam bazy:-)
OdpowiedzUsuńWidzę, że kolorówka Eris opanowała blogosferę:-)
moją kosmetyczkę opanowała na pewno, ale jeśli chodzi o blogosferę to ja osobiście rzadko trafiam na recenzję tych produktów...
UsuńJa nie potrzebuję jakiejś drogiej bazy, korektor często wystarcza ;]
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe;) ja tam lubię gadżety;)
UsuńNie używałam jeszcze produktów tej marki. Baz też daaaawno nie używałam, ale cieniami bardzo rzadko się maluję :)
OdpowiedzUsuńja póki co używam bazy z paese ale możne i tą wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa nie używam cieni więc dla mnie taki produkt jest troszkę zbędny ;)
OdpowiedzUsuńlinia kusi ogromnie, nie miałam jednak jeszcze okazji wypróbować któregoś z kosmetyków...
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda ta baza :)
OdpowiedzUsuńJa troszkę na bakier z bazami. Przy codziennym makijażu bardzo się spieszę i na ten krok często szkoda mi już czasu :(
OdpowiedzUsuńSposób aplikacji rewelacyjny. Szybki i prosty.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mialam żadnego kosmetyku z Provoke. Bazę stosuję tylko na większe wyjścia ;)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z taką formą bazy pod cienie, ale z pewnością wypróbuję jak będę miała okazję.
OdpowiedzUsuńForma tej bazy bardzo mi się spodobała, miła odmiana po słoiczkach :)
OdpowiedzUsuń