W pierwszej połowie stycznia pokazywałam Wam nowości z DM’u, Douglasa i innych.
Jednak jak to często bywa – to jeszcze nie wszystko. Zapraszam więc na krótką
prezentację tego co pozostało dotąd niepokazane. Na szczęście nie ma już tego
tak dużo jak poprzednio, nie będzie więc wielkiego tasiemca;)
Zgodnie z noworoczną wishlistą zdecydowałam się na zakup kremu sorbetu nawilżającego
marki Caudalie. Jest już od dwóch tygodni w użyciu i póki co jestem
zadowolona. Dodatkowo w Rossmannie do koszyka wpadł mi bezzapachowy antyperspirant
w kremie Garnier Neo. Wprawdzie mam
już swojego ulubieńca z Vichy, ale
uznałam, że warto wypróbować. Jak dotąd spisuje się całkiem nieźle.
Wiele razy wspominałam, że kosmetyki Tołpy nie są kompatybilne z moją skórą,
ale o dziwo sorbet nawilżający przypadł mi do gustu na tyle, że postanowiłam kupić kolejne opakowanie. Akurat
w sklepie online była promocja na darmową wysyłkę oraz 5 gratisowych maseczek i
próbek. Nawiasem mówiąc na sorbet namówiłam też siostrę, a mama dostanie w
prezencie;)
Poczyniłam kolejne zamówienie w internetowym Douglasie. Niestety ostatnio lubię tą
perfumerię bardziej niż powinnam;) Kupiłam Beauty
Elixir Yonnelle, o którym wspominałam w wishliście (cóż za konsekwencja), zestaw Normamat Dr Irena Eris – uznałam, że skoro kosmetyki Provoke
bardzo mi odpowiadają to być może coś z pielęgnacji również się sprawdzi.
Zestaw zawiera pełnowymiarowy peeling (mam serdecznie dość liści manuka), oraz
dwa mini kremy na dzień i na noc. Na koniec mini pianka do oczyszczania twarzy marki Douglas – potrzebna była do uzyskania darmowej wysyłki;) Jednak z
tego co czytałam w sieci to całkiem dobry produkt. Zobaczymy czy u mnie się
sprawdzi, a xs cóż w sam raz dla mnie;) Dodatkowo jak to ja skorzystałam z bonu
rabatowego, gratisów etc.
Na koniec to co prezentowałam już we wpisie pt.: bo było ładne czyli zestaw upolowany
przez moją znajomą z 50% rabatem. Zestaw zawiera brokatowy puder do ciała w
sprayu, perfumy w formie stałej oraz żel pod prysznic. Typowej dogłębnej
recenzji nie będzie, ponieważ myślę, że nie ma tu co recenzować;)
No cóż, biorąc pod uwagę dwa posty zakupowe z czego jeden całkiem spory (klik) w styczniu trochę przegięłam. Wyszło jak zwykle, ale mimo wszystko nie ukrywam, że jestem zadowolona;)
Śliczny ten ostatni zestaw :)
OdpowiedzUsuńPopieram - dla samego uroku bym brała :D
Usuńsame wspaniałosci:)
OdpowiedzUsuńTo serum Yonelle też planuję kupić. Jak się spisuje? :) używałaś już? U mnie na poście styczniowym też się nie skończyło, bo doleciało zalówienie z lavendic, a myślałam, że przyjdzie już w lutym ;) miłego używania!
OdpowiedzUsuńTo zamówienie z Douglasa odebrałam akurat parę minut przed dodaniem posta, więc nie wiem;) Ciekawy produkt bo można stosować albo jako serum albo jako maseczkę. A co zamówiłaś w tym lavendic?
UsuńNa ich profil wrzucałam zdjęcie. Krem, pomadkę i hydrolat, ale tylko kremu używałam. Mam ostatnio problemy ze skórą, jest okropnie sucha i szukałam czegoś odpowiedniego. Padło na Make me bio ;) A ten Tołpowy sorbet uwielbiam, to chyba mój ulubiony balsam na wiosnę i lato! :)
UsuńTeż ostatnio medytowałam nad kremem i pomadką Make Me Bio;) ale jeszcze się wstrzymałam z bólami bo nie da się wszystkiego na raz:D Ten rożany do twarzy wzięłaś?
UsuńU mnie za bardzo nie ma podziału na balsamy letnie i zimowe, zależy od tego czego mi się zachce:)
Pomadkę i hydrolat kupiłam inne, tylko krem jest MMB (ale on pachnie!) :) Wzięłam ten różany bo ja zimą jestem suchar nie z tej ziemi :/ Na fb Lavendic jest fotka :)
UsuńJuż luknęłam, to ja pomadkę chciałam z MMB. No właśnie zapach... On jest bardzo intensywny i długo się utrzymuje? Pytałam paru osób, ale rożne opinie;) Ja rozważałam rożany na noc lub inny jako bardziej uniwersalny (moja cera jest specyficzna), ale czytałam, że czasem wychodzą po nich krostki więc miałam wątpliwości... bo u mnie z eko produktami bywa różnie.
UsuńPonoć olej migdałowy potrafi wywołać pryszcze. Krem jest intensywny, sama mam aktualnie katar, ale R potrafi komentować ze 2h po posmarowaniu, że "czuć różą znowu". Więc krem pachnie bardzo intensywnie...
UsuńNo właśnie też tak czytałam. O, dzięki, to zdecydowanie nie dla mnie! Ja muszę mieć do twarzy takie w miarę delikatne lub ulotne bo inaczej mnie głowa boli etc. Najwyżej rozważę ten inny rodzaj, ale pomadkę kupię na bank bo mają m.in bezzapachową. Od wakacji mam jeszcze w zapasie Biodermę Tolerance, ale coś straciłam chęć na jej otwarcie;D
UsuńTen krem czuć nawet pod podkładem... I one wszystkie chyba są takie mocne, ale pomadkę faktycznie widziałam bezzapachową :) A takie naturalne zapachy mnie nie przeszkadzają, najgorzej mam z perfumami.
UsuńO nie, nie, nie:D dobrze, że nie wzięłam bo już był w koszyku parę dni temu:D
UsuńDobra, pora zmienić zeznania. Smarowałam się tym kremem koło 12:00 robiąc makijaż. R twierdzi, że czuje go nadal, spytałam jeszcze dla pewności brata, który akurat u mnie jest i też twierdzi, że pachnie. Pod podkładem! :)
UsuńO matko! Dobrze, że nie kupiłam bo to by było chyba dla mnie nie do przejścia:O To trzeba przyznać, że krem ma moc:D ciekawe jak pozostałe wersje... Niektórzy pisali, że zapach jest delikatny i coś mi się nie chciało wierzyć jak spojrzałam na skład;)
UsuńSama go nie czuję, ale gdzie się nie nachylę, to zaraz słyszę: "o, róża" ;)
UsuńMoże faceci są przewrażliwieni (ale ja w sumie też jestem) tylko patrzeć jak Cię przechrzczą na Różę;)
UsuńBrata to może bym jeszcze o to posądziła, ale R to ma wiecznie katar i zatkany nos, więc nie sądzę ;) musi być bardzo mocny...
UsuńTo ja się muszę trzymać z daleka od tego kremu:D
UsuńTeż chcę przetestować ten produkt od Garniera :)
OdpowiedzUsuńMam ten krem z Caudalie w zapasie, mam nadzieję, że spisze się równie dobrze co wersja zielona - jest świetna :) Ciekawa jestem też elixiru z Yonelle, może okaże się lepszy od tego z Caudalie, jak na razie nie mogę się do niego przekonać.
OdpowiedzUsuńTen zestaw z pudrem jest prześliczny!
Która to wersja zielona?
UsuńPremieres Vebdanges - pisałam o nim we wczorajszym poście z ulubieńcami :)
UsuńA to zajrzę, nie znam chyba.
UsuńTe antyperspiranty Garniera w kremie są super :)
OdpowiedzUsuńSame ciekawe nowości :) Już od jakiegoś czasu mam chęć kupienia tego nowego antyperspirantu od Garniera :)
OdpowiedzUsuńJak szaleć to na całego! :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten sorbet nawilżający z Tołpy ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tołpą, ale sorbet mi pasuje, b szybko się wchłania.
UsuńCiekawe zakupy :)
OdpowiedzUsuńTeraz Tołpa ma kolejną promocję: do dowolnego zamówienia kosmetyk z linii Green gratis
No właśnie niestety widziałam ;D
Usuńile testowania:) ciekawa jestem tego pudru w sprayu:)
OdpowiedzUsuńJest podlinkowany wpis prezentacyjny;)
Usuńno no same wspaniałości, brokatowy puder wygląda uroczo :)
OdpowiedzUsuńTen rozświetlacz w sprayu strasznie mnie kusi... Bawiłam się testerem ostatnio ;) Jednak wydaje mi się, że kupiłabym go tylko ze względu na opakowanie :)
OdpowiedzUsuńOtóż to. Ja kupiłam wyłącznie ze względu na opakowanie;)
UsuńJa tez ilekroć na niego patrzę to mówię, że go chcę ;D
Usuńna Sorbet z Tołpy też poluję!
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo polubiłam się z maseczkami do twarzy Tołpa, a dziś u mnie nawet recenzja ich peelingu do ciała. Dodatkowo pisząc ten komentarz, mam na twarzy maskę z Amaratusem z ich serii Botanic. Chodząca Tołpa ostatnio ze mnie. Zapach żelu pod prysznic Czarna róża mnie kusił, ale co za dużo zapasów, to niezdrowo :)
OdpowiedzUsuńNo to faktycznie:) Fajnie, że aż tak dobrze Ci służą. Mi niestety dość rzadko pasuje coś od nich. Mogłabym policzyć na palcach jednej ręki;)
UsuńWszystko ładnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńZ tej części akurat nic mnie nie zainteresowało :)
OdpowiedzUsuńHehe no w końcu to ja będę używać;) więc zakupy muszą być dopasowane do mnie;)
UsuńTyle perełek.. ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci niesamowicie tego zestawu. Byłam ostatnio go szukać ale był wyprzedany :( Chętnie wypróbuję kiedyś ten sorbet od Tołpy ;)
OdpowiedzUsuńA gdzie szukałaś? Ja w galerii go widziałam w pon, ale u nas są w normalnej cenie...
UsuńŚwietne nowości :) Tez mam ten puder. :) Z Tołpy mam tylko mini szampon ale nie lubię jego zapachu..
OdpowiedzUsuńZ tych nowości znam jedynie krem sorbet i bardzo miło go wspominam :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo przyjemny:)
UsuńWszystkie przedstawione tu kosmetyki są mi obce, więc chętnie poczytam ich recenzje :)
OdpowiedzUsuńSame cudeńka :-) Kilka rzeczy mocno mnie zainteresowało :-)
OdpowiedzUsuńObecnie uzywam ten antiperspirat neo:)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki Tołpy :) zastanawiałam się ostatnio nad zakupem tego antyperspirantu Garniera:)
OdpowiedzUsuńJa mam bardzo małe doświadczenie w zakupach w Douglasie.
OdpowiedzUsuńTym lepiej dla Twego portfela;)
UsuńFajne nowości i sporo tego!
OdpowiedzUsuńNa szczęście duuużo mniej niż w pierwszej części ;)
UsuńWspaniałości, czekam na recenzję.
OdpowiedzUsuńciekawe nowosci ;)
OdpowiedzUsuńświetne nowości!
OdpowiedzUsuńOstatni zestaw przeuroczy :) Ciekawi mnie jak się sprawdzi Dr Irena Eris i Yonelle ;)
OdpowiedzUsuńJa mam podkład Provoke Mat. Jestem ciekawa tej serii pielęgnacyjnej Dr Ireny Eris :)
OdpowiedzUsuńMoże Hollywood wyprał mi mózg, ale ZAWSZE marzyły mi się perfumy z tym śmiesznym ,,odwłokiem'' do rozpylania. Piękne!
OdpowiedzUsuńMi chyba też mózg wyprano;D
UsuńOgladalam ten zestaw z brokatowym puderem ale niestety w regularnej cenie :) nie omieszkalam wyprobowac testera na dloni... :D
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzje produktów ;) U mnie tylko zakupy z Avon ;)
OdpowiedzUsuńFajne nowości, ja planuje kupić ten Garnier, ale póki co jakoś mi nie wychodzi ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zakupy, lubię antyperspirant garniera:)
OdpowiedzUsuńteż testuję ten nowy Garnier neo, jak dla mnie mógłby mieć bardziej wyczuwalny zapach
OdpowiedzUsuńJa celowo wzięłam wersje bezzapachową, bo jak dla mnie antyperspirant ma działać, a nie pachnieć:)
UsuńIle wspaniałości :) Tego antyperspirantu jeszcze nie miałam, ale bardzo mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńIle fajnych nowości :)
OdpowiedzUsuńPrzestanę odwiedzać Twojego bloga, jesteś niepoprawną kusicielką ;) gdybyś mnie widziała hehe, zawsze zapisuje Twoje skarby do swojego notesu. Na szczęście o niektórych zapominam :) Produkty Yonelle kuszą, czekam na recenzję
OdpowiedzUsuńHaha padłam! Chociaż ja też sporo czytam, a potem mam problem bo zbyt wiele rzeczy chciałabym potem kupić! Co gorsza pamięć mam dobrą, więc o większości nie zapominam:D
UsuńUwielbiam Twoje posty z nowościami ;)
OdpowiedzUsuńMi powinni zabrać kartę bankomatową bo sama ostatnio powinnam robić o wiele mniejsze zakupy kosmetyczne. Twoje łupy świetne :)
OdpowiedzUsuńO tak! Powinni zabrać nam karty!:P
UsuńTen zestaw z Douglasa wygląda naprawdę pięknie, wcale się nie dziwię, że Cię skusił :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym produkty z Tołpy :)
OdpowiedzUsuńSame fajne nabytki :)
OdpowiedzUsuńhohoho, same wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńdla mnie neo jest za słaby;/
OdpowiedzUsuńMiałam z serii Normamat krem nektar na dzień i bardzo go sobie chwaliłam, pięknie pachnie i dobrze sprawdzał się pod makijaż :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie pamiętam, że czytałam o nim u Ciebie:) ja się trochę obawiam czy zapach będzie mi odpowiadał...
UsuńSuper zakupy :)
OdpowiedzUsuńJa to znam tylko te Douglasowe produkty :))
OdpowiedzUsuńWiesz co fajne:D
UsuńMam dwa te anty z Garniera i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona ich skutecznością i delikatnością :)
OdpowiedzUsuńmyślałam, że jestem jedyną osobą, której średnio pasują produkty Tołpy, ale krem-koncentrat do rąk jest świetny:)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości, bardzo lubię kosmetyki Tołpy z tej serii:)
OdpowiedzUsuńZestawik z ostatniego zdjęcia wymiata :D miłego użytkowania :)
OdpowiedzUsuńhaha nie ty jedna przegięłaś. Jak mój facet zobaczył post z nowościami to się za rozum złapał...
OdpowiedzUsuńNajlepsze, że dzisiaj 1 dzień lutego a ja już mam kliknięty podkład z estee lauder;)
Haha dobre:D cóż mogę powiedzieć najlepiej robi się zakupy na początku miesiąca, w środku miesiąca i pod koniec miesiąca;D
UsuńJak ja Cię dobrze rozumiem z tym przeginaniem na zakupach :) Chyba musiałabym wypisać się ze wszystkich newsletterów i nie zaglądać na blogi żeby zacząć wreszcie oszczędzać :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, kiedyś oszczędzanie było łatwiejsze;)
UsuńMam ochotę na ten sorbet z Tołpy, ale najpierw muszę wykorzystać obecne zapasy kremów :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem kosmetyków Yonelle prześladują mnie , muszę w końcu dorwać coś i potestować :) a Tobie gratuluję Kochana wykreślenia z listy kolejnej pozycji , oby dalej się skreślały :)
OdpowiedzUsuńMnie też właśnie dziwnie prześladowały;)
UsuńŚwietne nowości.
OdpowiedzUsuńMiałam żel z tej serii dąb paragwajski i bardzo podobał mi się zapach :)
Nowości nowośći :) miałam kiedyś próbki serum??? z Yonelle, i nic specjalnego.
OdpowiedzUsuńDokładnie tego? Ja dopiero wczoraj użyłam więc nie mam jeszcze zdania.
UsuńTak, dokładnie tego x_x Daj znać jak się u Ciebie sprawdzi.
Usuńczekam na opinie dotyczącą sorbetu Caudalie :)
OdpowiedzUsuńpo nazwie wnioskuje, że to jakaś lekka formuła?
Tak, leciutki jest, a konsystencja taka śmieszna jakby puszysta a zarazem bardzo lekka:)
UsuńOstatni zakup wygląda ślicznie :) O Caudalie coraz częściej słychać.
OdpowiedzUsuńJa póki co z Tołpą się nie poznałam, ale podobno ma wejść na stałe do oferty Biedronki, to może coś w końcu wybiorę.
OdpowiedzUsuńciekawam jak sprawdzi sie u Ciebie ta pianka do twarzy:)
OdpowiedzUsuńSuper nowości, strasznie ciekawi mnie seria Ireny Eris matująca, mam na nią ochotę.. ale ich ceny są duże, a nie wiem jak się u mnie sprawdzi bo kiedyś ta firma mnie uczuliła.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak sprawdzi się u Ciebie balsam Tołpa, koniecznie daj znać :)
Sorbet Tołpy tak jak napisałam to kolejne opakowanie więc przypadł mi do gustu;)
UsuńCo do Eris ich kolorówkę lubię więc postanowiłam wypróbować coś z pielęgnacji, jeszcze nie używałam. Cena nie jest taka wysoka bo 79zł za 3 produkty, choć jakby miała uczulić to faktycznie byłaby strata
Kiedyś patrzyłam w Rossmannie na ten sorbet, ale nie kupiłam go, bo obawiałam się jego zapachu, że może mi nie przypaść do gustu ;))
OdpowiedzUsuń