sobota, 2 maja 2015

Kwietniowe denko!

Cześć Dziewczyny!
Ostatnio robiłam sobie jaja z denka, a dziś poważnie, krótko i na temat;)

Garnier Neo wersja bezzapachowa –Zdarzyło mu się dać plamę w stresujących sytuacjach, ale na co dzień był ok. 
Alfaparf płynne kryształki – (recenzja). Byłam zadowolona. Możliwe, że jeszcze wrócę do tego produktu.
Caudalie Vinosource krem sorbet nawilżający – (recenzja). Przyjemny, lekki krem. Bardzo miło go wspominam i szczerze polecam.
Yves Rocher peeling do rąk – to już było moje drugie opakowanie. Nie dlatego, że aż taki dobry (choć zły też nie) a dlatego, że były promocje;) Fajnie wygładzał i ogólnie miło się korzystało, ale brakowało mi nawilżenia.
Evree olejek Multioils bomb – dostałam w prezencie, muszę przyznać, że był bardzo przyjemny. Ładnie pachniał, dobrze nawilżał, całkiem nieźle się wchłaniał.
Yonelle Infusion Beauty Elixir – podczas stosowania miałam zmienne nastroje, ale ostatecznie uznaję, że jednak byłam zadowolona:) Choć nie na tyle by kupić jeszcze raz.
Organique maseczka na bazie glinki ghassoul – to ta wykonana podczas spotkania Klubu Organique;) Muszę przyznać, że nieźle mi wyszła. Oczyszczała, wygładzała, a jednocześnie nawilżała;) Dzięki zawartości olejku cytrynowego i grejpfrutowego ładnie pachniała;)

 

Bania Agafii maska i szampon – dla mnie dno, żaden rosyjski produkt do włosów się u mnie nie sprawdził. Poużywałam trochę i resztę dokończyła siostra, także pokazuję tylko po to by napisać, że dla mnie były niedobre. Żeby było śmieszniej oczywiście ona była zachwycona.

Balea pianka do mycia twarzy – zapach bez szału, ale działanie mi odpowiadało. Jeśli będzie okazja to kupię ponownie. Napiszę o niej w maju;)

Balea maska krem do rąk 2w1 – zapach też bez szału, myślałam, że będzie pachnieć jak olej macadamia, ale nie bardzo. Za to z działania byłam zadowolona. Cena też była przystępna.

Balea kremowy olejek pod prysznic – zupełnie inny niż typowe żele Balea. Ma gęstą kremową konsystencję i nawet nawilża. Jak dla mnie jest tańszą alternatywą dla żelu Collistar;)
Evree Max Repair – Posąg nie balsam – tzn. opakowanie twarde, toporne, strasznie niewygodne. Do tego stopnia, że balsam musiałam wyciskać oburącz:D Pachniał jak krem do depilacji, a w dodatku zapchał mnie na dekolcie. Dlatego większość zużyłam na stopy. Powrotów nie będzie, oj nie.


Yves Rocher żel malina – zapach trochę bardziej jak syrop malinowy niż malina, ale ogólnie ok. Co do samego produktu żel jak żel, wersja kokosowa ze względu na kremową konsystencję bardziej przypadła mi do gustu.
Lirene tonik nawilżający – otworzyłam go na początku września, potem odstawiłam dla wody Caudalie. Gdy do niego wróciłam dziwnym trafem jego zapach zaczął mi przeszkadzać… Do tego stopnia, że zaczęłam używać głównie na szyję. Co do właściwości był przeciętny. 

Love  2 Mix Organix masło mango i papaja – chyba Masmix, serio wyczuwałam w nim margarynę:D  Z poziomu nawilżenia byłam zadowolona, ale masło się mazało i zapach nie był tak soczysty jak sobie wyobrażałam;) W dodatku opakowanie się zacinało i doprowadzało mnie do szału.

Laktacyd Plus – zwykle nie pokazuję płynów do higieny intymnej, ale tym razem chciałam tylko rzec, że ta wersja jest lepsza od tej podstawowej. Skład też ma delikatniejszy.

Gilette Satin Care żel do golenia – zawsze myślałam, że lepsze są pianki niż żele, ale ten pozytywnie mnie zaskoczył. Kupiłam już drugi. 
Organique balsam do ust wiśniowe cukierki – pachnie jak landrynki, delikatnie wzmacnia naturalny kolor ust. Bardziej byłam zadowolona z wersji czekoladowej, a do tej już raczej nie wrócę bo zapach nie do końca mój, a właściwości lepsze ma jak dla mnie czekoladowy. 
Bielenda Lip SOS kompres regenerujący - (brak foto) bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, dobra cena i działanie. Kupiłam już drugą wersję (nawilżającą). Zrobię podwójną recenzję;)
 

Zużyłam też próbki ze spotkania Organique – masło żurawinowe i korzenne (mam już pełnowymiarowe), peeling kawowy, balsam shea Habibi i serum żurawinowe. Wszystko mi się podobało poza serum żurawinowym, którego teoretycznie można używać na twarz i ciało, ale do mojej twarzy się nie nadaje. Przynajmniej nie na dzień, ponieważ lepię się po nim i świecę;) Mydło Zakochana Pszczoła również zużyłam - pięknie pachniało, choć miałam wrażenie, że troszkę wysusza dłonie.

To tyle, coś znacie? Recenzje oczywiście w większości będą;)

Za miesiąc nie będzie denka. Ukaże się majowo-czerwcowe;) W zamian będzie coś do wygrania, chcecie?;)

72 komentarze:

  1. wąchałam kiedyś ten malinowy żel z yves rocher i byłam zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzy razy patrzyłam i chyba pierwszy raz nic nie znam ;) w innych wersjach miałam olejek evree i balsam do ust Organique ;) rozważam zakup serum yonelle, ale jeszcze nie jestem przekonana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A myślałam, że wiśniowe cukierki też miałaś;) Widzisz, nudno by było gdyby każdy używał tego samego:D Z tym serum to miałam mieszane uczucia właśnie, ale kiedy na chwile odstawiłam by wypróbować próbkę tego serum żurawinowego z Organique to jednak poczułam różnicę. Jednak czy drugi raz bym kupiła to nie wiem, zwłaszcza, że zawsze mnie kuszą nowości;p To pod oczy jest zachwalane i możliwe, że się kiedyś skuszę.

      Usuń
    2. Mnie też nowości kuszą :) z tym wiśniowym, to było tak, że je miałam, ale w końcu zgarnęła je koleżanka :D i bardzo jej się podoba ;)

      Usuń
    3. Mi jednak najbardziej pasuje czeko;)

      Usuń
  3. Nie miałam nic, ale chętnie wypróbuje Balea :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię rosyjskie produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj szkoda, ze evree sie nie sprawdził, bo ja dobrze wspominam ten produkt

    OdpowiedzUsuń
  6. Z Twojego denka mam Garnier Neo i mamy razem trudne początki. Ja jeszcze rosyjskich kosmetyków nie używałam, ale już kilka kupiłam, będę testować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam wielką ochotę spróbować z Banii Agafii maseczek do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie dowiem się czegos więcej o kosmetykach Balea :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Baleę znam doskonale, inne produkty dopiero przede mną ;) Najbardziej korcą mnie produkty Banii Agafii - tyle dobrego o nich można przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  10. żel satin care bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chciałam kupić NEO Garniera ale te nagatywne opinie mnie odstraszyły.. Nie ryzykuję, nie chcę się zawieść :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi opiniami to różnie bywa bo każdy jest inny, a już w przypadku antyperspirantu to jest kwestia bardzo indywidualna:)

      Usuń
  12. Ja muszę się zainteresować tymi olejkami z Evree, bo słyszałam o nich wiele dobrego ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja miałam zapachowe Garnier Neo różowe. Ojj wiało łąką, ale taką babciną. Nie polubiliśmy się.

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie na co dzień Garnier Neo też się sprawdzał, choć nie mam dużych wymagań w tej kwestii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też, ale jak coś bardziej stresującego to potrafił dać plamę. Mimo wszystko nie jest to zły produkt.

      Usuń
  15. Ja do peelingu dłoni używam miodu i cukru i spisuje się rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne. Ja jednak z tych leniwych:D A tak to mam zawsze tubkę na umywalce i nie zapomnę:)

      Usuń
  16. Love 2 Mix Organix masło mango i papaja miałam na niego chrapkę, ale widzę, że nie warto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fajnie nawilżało, ale miało sporo innych wad, które chyba przewyższały zalety:D

      Usuń
  17. Tak mnie kusi ten Garnier Neo i nie wiem czy się skusić, nie wiem dlaczego ale nie mogę się do końca przekonać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opinie są skrajne z tego co czytałam, także nie pozostaje nic innego jak wypróbować na sobie

      Usuń
  18. Nie znam nic z Twojego denka. Choć myślę o wypróbowaniu kosmetyków Yonelle, ale nie wiem na co się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeśli jeszcze coś kupię to będzie prawdopodobnie serum pod oczy z tej samej serii;)

      Usuń
  19. U mnie te rosyjskie kosmetyki dobrze się sprawdzają :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, u mojej siostry też i u wielu innych osób:D ja to mam pecha:P

      Usuń
  20. Olejek z Evree mnie bardzo zachwycił swoim działaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Haha, nic nie znam oprócz żelu do golenia :DDD Nieźle Ci poszło Kochana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre i to:D Ja mam wrażenie, że za dużo zużywam;) Chociaż wiadomo, nie każdy produkt został zużyty w ciągu tego jednego miesiąca;)

      Usuń
  22. olejek Multioils muszę wypróbować <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Peelingujący olejek YR polubiłam, jakby nawilżał to w ogóle były świetny :) Z saszetek Banii Agafii te na razie byłam zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  24. Kiedyś miałam jedynie z Lirene tonik...reszty nie znam produktów z tego denka ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie znam żadnego z tych kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Garnier neo u mnie się zupełnie nie sprawdził, a lactacydu w tej wersji jeszcze nie miałam - muszę wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Dobrze ci poszło. Ten balsam (posąg) Evree to jakaś stara wersja opakowania tego co teraz taki słynny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze to nie wiem czy ma nowe opakowanie i czy jest słynny:D ten był zakupiony w marcu więc w sumie opakowanie nie powinno być stare;)

      Usuń
  28. W moim denku też będzie Neo i peeling YR :) Malinową serię YR uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Znajomy dla mnie jedynie Lactacyd ;) nie znam tej wersji, ale chętnie wypróbuję

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwielbiam produkty Organique, wysoka jakość za rozsądną cenę. :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Muszę poczytać o niektórych produktach.

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie miałam nic z Twojego denka;) Maska Love2Mix Organic mnie kusi

    OdpowiedzUsuń
  33. Hehe maseczka Organique nie dość, ze Ci wyszła to i fajnie działała fajnie :D A co do rosyjskich kosmetyków to u mnie się te w saszetkach też nie sprawdzają i u innych osob z rodziny jak na złość też rewelacyjnie!

    OdpowiedzUsuń
  34. Dla mnie to serum Yonelle Infusion Beauty Elixir kompletnie nic nie robi, szkoda kasy ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie tak źle nie było, chociaż początkowo miałam mieszane uczucia;)

      Usuń
    2. To fajnie, że u Ciebie się sprawdził. Przynajmniej pieniądze nie poszły w błoto.

      Usuń
    3. Nie aż tak źebym zaraz leciała kupić drugi raz, ale ogólnie ok, kasa w błoto nie poszła;)

      Usuń
  35. a ja chętnie wypróbuję peeling do rąk, od dawna się zamierzam do kupna i jakoś nigdy nie ma okazji, ale tym razem wypróbuję ! ;)

    zapraszam na nowy adres bloga: http://fit-and-sexy-body.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  36. ta balea mnie coaz bardziej kusi :D

    http://zyciowa-salatka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  37. Oj tak: dużo zużyłaś i na temat napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Bardzo lubię rosyjskie kosmetyki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  39. świetne denko- gratuluję zużyć :) od dawna mam chrapkę na ten olejek z Evree ;D

    OdpowiedzUsuń
  40. Całkiem spore zużycia, u mnie cieniutko w ostatnich miesiącach :))
    Zapraszam na urodzinowe rozdanie

    OdpowiedzUsuń
  41. Patrzyłam ze 2 razy, ale nie miałam chyba totalnie nic z Twojego denka. :D

    OdpowiedzUsuń
  42. Jak przeczytałam, że ma być krótko i na temat, to myślałam, że całe Twoje denko, to zawartość pierwszego zdjęcia.. już miałam pisać 'co tak mało?'... ale nieeeee.. Przecież Ty jesteś miszczem zużywania! :D

    OdpowiedzUsuń
  43. Znam tylko peeling Yves Rocher. Bardzo fajnie wygładza moje dłonie. Długiego nawilżenia nie ma, ale olejek ładnie je zmiękcza i krem później działa jakby lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  44. Czekam na recenzję pianki z Balea :D

    OdpowiedzUsuń
  45. firmy znam ale z całkiem innych produktów :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...