Markę Jadwiga poznałam dopiero podczas wakacji. Wcześniej wiedziałam
jedynie, że istnieje taka firma i posiada w swej ofercie produkty gabinetowe oraz te do użytku domowego. Nie kojarzyła mi
się jednak z żadnym konkretnym produktem. Dlatego też przed dokonaniem wyboru
produktu zajrzałam na KWC. Tam też szybko spostrzegłam, że najpopularniejszym i
na ogół cenionym produktem Jadwigi jest Papka
do Cery Trądzikowej. Na pierwszy rzut oka nazwa brzmiała zabawnie, ale po
przejrzeniu opinii stwierdziłam, że taki produkt mi się przyda do stosowania na
drobne, punktowe niedoskonałości. Wprawdzie nie posiadam cery trądzikowej, ale
jak niemal każdemu od czasu do czasu mi coś wyskoczy więc prawie zawsze mam
takie produkty w gotowości. Czy papka nakładana na moją „papkę” okazała się
skuteczna?
Opis
producenta
Działanie:
przeciwtrądzikowe, preparat przeznaczony szczególnie dla cer tłustych i
trądzikowych. preparat nie drażni, nie uczula. Posiada wybitne działanie
odtłuszczające, przeciwtrądzikowe; normalizuje funkcje skóry tłustej, z
trądzikiem. Zmniejsza przebarwienia i blizny potrądzikowe, powoduje zwężenie
nadmierne rozszerzonych ujść gruczołów łojowych.
Zastosowanie: punktowo na zmiany na skórze, raz lub kilka razy dziennie; płaszczyznowo na noc na skórę twarzy lub ciała po umyciu skóry MLECZKIEM KOSMETYCZNYM i stonizowaniu TONIKIEM ZIOŁOWYM; na dzień połączyć PAPKĘ z MASECZKĄ BIONAWILŻAJĄCĄ nagietkową ; po kilkudniowej kuracji cera jest wyleczona.
Zastosowanie: punktowo na zmiany na skórze, raz lub kilka razy dziennie; płaszczyznowo na noc na skórę twarzy lub ciała po umyciu skóry MLECZKIEM KOSMETYCZNYM i stonizowaniu TONIKIEM ZIOŁOWYM; na dzień połączyć PAPKĘ z MASECZKĄ BIONAWILŻAJĄCĄ nagietkową ; po kilkudniowej kuracji cera jest wyleczona.
Moja
opinia
Opakowanie
Produkt otrzymujemy w
kartonowym opakowaniu, na którym znajdziemy informację odnośnie terminu
ważności, sposobu stosowania oraz składu. Kartonik jest dodatkowo ofoliowany więc mamy pewność, że nikt go wcześniej nie otwierał. Wewnątrz znajdziemy białą plastikową,
wygodną buteleczkę o skromnej szacie graficznej. Buteleczka nie ujmuje, ale
często tak bywa w przypadku kosmetyków gabinetowych. Opakowanie wyposażone jest
w wąski aplikator oraz niewielkich rozmiarów nakrętkę. Przed użyciem zawsze
wstrząsam produkt więc ważne żeby nakrętkę przekręcić, a nie energicznie zdjąć
gdyż wtedy część zawartości może nam wyskoczyć w sposób niekontrolowany. Butelka
zawiera 30ml papki tudzież maseczki. To duża pojemność jak na tego typu produkt więc powinna
wystarczyć na długo.
Konsystencja
i zapach
Produkt ma białą barwę i
po wyciśnięciu przypomina coś w rodzaju mleczka. Po aplikacji na naszą zmianę
zasycha tworząc białą osłonkę dla niedoskonałości i można go tak pozostawić na
całą noc lub nakładać w ciągu dnia. Najczęściej produkt zostaje na skórze przez
całą noc. Papka według mnie pachnie jak olejek kamforowy czyli niezbyt
zalotnie. Dobra informacja jest jednak taka, że zapach szybko się ulatnia. Chciałoby
się rzec „przepadło jak kamfora”;) Bardzo mnie to cieszy, ponieważ nie lubię
zbyt intensywnych zapachów na swojej twarzy.
Działanie
Jak już wspomniałam we
wstępie nie jestem posiadaczką cery trądzikowej, mam cerę mieszaną, ale bez
większych atrakcji. Od czasu do czasu coś się pojawi choć najczęściej nie jest
to nic bardzo uporczywego. Jednak uważam, że tego typu produkty są przydatne w
przypadku większości cer i warto je mieć w pogotowiu. Zwłaszcza, że niedoskonałości
najczęściej pojawiają się w najmniej oczekiwanych momentach, a im szybciej
zareagujemy tym szybciej poradzimy sobie
z problemem. Produkt najwygodniej jest nakładać przy pomocy patyczka kosmetycznego. Papka ma krótki i nieskomplikowany skład. Znajdziemy w niej
przede wszystkim glinkę (kaolin) oraz cynk. Ciekawostką jest to, że w moim
przypadku sama maść cynkowa nie do końca daje sobie radę, ale w połączeniu z
czymś więcej jest zdecydowanie lepiej. Produkt nie podrażnia mojej skóry.
Potrafi zaszczypać tylko jeśli zaaplikuje się go na podrażnioną skórę, ale
zdecydowanie nie jest to ból, od którego można zemdleć;) Papki najczęściej
używam na drobne krostki. Radzi sobie z nimi szybko wysuszając je, ale nie podrażniając
przy tym skóry. Przez ponad 1,5 miesiąca stosowania tylko raz pojawiła mi się bardziej
problematyczna krostka w okolicach nosa. Oczywiście potraktowałam ją punktowo
papką. Po jednej nocy problem nie zniknął więc zaaplikowałam również podczas
kolejnej. Spowodowało to zebranie płynu w moim pryszczu dzięki czemu mogłam go
wydusić. Wiem, że nie powinno się tego robić, ale nie mogłabym chodzić z czymś
takim w okolicach nosa więc same rozumiecie;) Po tym akcie skóra była nieco
podrażniona, ale zmiana zagoiła się w ciągu kolejnych dwóch dni. Produkt można
stosować również kilkakrotnie w ciągu dnia jeśli akurat jesteśmy w domu,
ponieważ twarz pokryta białymi punkcikami nie wyglądałaby zbyt wyjściowo na
mieście;) W przypadku moich potrzeb papka zdaje egzamin, nie mogę się jednak
wypowiedzieć czy byłaby skuteczna w przypadku mocno problematycznej cery
trądzikowej. W takim przypadku warto przejrzeć więcej opinii i najlepiej
dodatkowo poradzić się dermatologa, który oceni czy taki produkt będzie odpowiedni.
Przebarwień ani blizn potrądzikowych nie mam więc w tej kwestii też się nie wypowiem. Papka przypadła do gustu również mojej siostrze, której pozwoliłam spróbować
zapoznawczo. Postanowiła się jednak zapoznać z tym produktem gruntownie co i
rusz mi go podkradając. Według zaleceń producenta dla lepszych efektów produkt można stosować w połączeniu z innymi kosmetykami marki.
Koszt produktu wynosi
30zł. Biorąc pod uwagę niemałą pojemność nie jest to wysoka kwota. Produkt
dostępny jest w sklepie internetowym Jadwiga.
Mieliście do czynienia z tym produktem? Znacie kosmetyki Jadwiga?
Poprzedni wpis: wrześniowe nowości
Mieliście do czynienia z tym produktem? Znacie kosmetyki Jadwiga?
Poprzedni wpis: wrześniowe nowości
Ta nazwa jest zabawna :D Jednak nie mam problemu z niedoskonałościami, więc mimo że produkt kusi, to jednak wiem, że go nie zużyję ;)
OdpowiedzUsuńJa też trądziku nie mam, ale nie wyobrażam sobie nie mieć podobnego produktu, ponieważ mimo wszystko czasem coś wyskoczy więc wolę to od razu przyatakować:) nazwa też mnie rozbawiła:)
UsuńNo faktycznie nazwa jest nie z tej ziemi ;-))) , ja mam własnie cere trądzikową mimo,że mam 25 lat to na buzi ,plecach, pojawiają sie niedoskonałości raz na jakiś czas i zimą gdy nie ma dostępu tlenu, powietrza w okolicach pleców zawsze sie pojawiaja, ech, buziaki
OdpowiedzUsuńhttp://nataliazarzycka.blogspot.com/
Ciekawa nazwa :-) pierwszy raz zetknęłam się z tą firmą.
OdpowiedzUsuńCiekawa nazwa :-) pierwszy raz zetknęłam się z tą firmą.
OdpowiedzUsuńMiałam ją kiedyś i cuuudowna dla mnie była, bo mam cerę trądzikową niestety
OdpowiedzUsuńNo to dobrze wiedzieć, że w grupie docelowej też daje radę!:)
UsuńMiałam kiedyś próbkę i miło wspominam:)
OdpowiedzUsuńNazwa jest genialna. :D Nie mam cery trądzikowej więc nie dla mnie, ale to ciekawy produkt. :-)
OdpowiedzUsuńA nic nigdy Ci nie wyskakuje?:) Ja typowo trądzikowej też nie mam tak jak napisałam;)
UsuńPapka <3 :D Ktoś wykazał się ułańską fantazją podczas nazywania tego produktu, niezmienie mnie ona bawi :D Produkt zupełnie nie dla mnie, może bardziej dla R, choć z nim to i tak nie wiadomo ;) Nie ma reguły co pomoże, a co zupełnie nie.
OdpowiedzUsuńNo czy to nie brzmi cudnie?:D Tak sobie myślę, że gdybym miała własną markę kosmetyków nazwy moich produktów też brzmiały by całkiem radośnie:P Ja teoretycznie też nie jestem do końca grupą docelową dla tego produktu bo takiego typowego trądziku nigdy nie miałam, ale jestem z tych pt. przezorny zawsze ubezpieczony;) A dwa razy do roku moja twarz potrafi nawet zaskoczyć jakimś pojedynczym całkiem dorodnym pryszczem:O Z tym co pomaga, a co nie to faktycznie nie ma reguły:/ Taka ruletka. Kiedyś Benzacne stosowałam, ale to potrafiło podrażnić skórę.
UsuńCzego to R nie stosował (łącznie z lekami na receptę)... Jego twarz to już chyba jest niereformowalna :P Choć ten płyn bakteriostatyczny pharmaceris i jakiś krem z vichy (zielona tuba) ostatnio całkiem nieźle pomagają. A papka brzmi bardzo cudnie i bardzo radośnie :D :D
UsuńJa przez wiele lat miałam zawsze w pogotowiu taki korektor Oriflame z olejem z drzewa herbacianego. On był taki jak szminka w sztyfcie i miał dwie strony beżową do maskowania i zieloną taką bardziej leczącą. Ta beżowa była do niczego, ale zielona na mnie zawsze działała stosowana na noc. Tylko teraz za bardzo nie mam dojścia do Ori, muszę sprawdzić czy to coś nadal istnieje:D A płyn Pharmaceris bardzo lubię:) Fajna rzecz. Zielone Vichy nie kojarzę, pewnie coś z Normaderm?
Usuńtaki o: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=67360 A korektor kojarzę, moja mama nawet jest konsultantką, ale zamawiałyśmy zawsze tylko dla siebie, a teraz to wgl olałyśmy temat ;) Zawsze możesz też np na allegro kupić :)
UsuńA to o tym nie słyszałam, ciekawy:) Ja też niby jestem (byłam?) konsultantką bo daaawno nie zamawiałam i moje członkostwo chyba wygasło więc nie wiem:D
UsuńA to może i to wygasło :D Krem ciekawy i właśnie u mojego w połączeniu z tym płynem pharmaceris skuteczny. Rzadziej są ropne zmiany, liczba zaskórników zmalała i również przetłuszczanie jakby było ograniczone. Do tego jeszcze taka maska błotna oczyszczająco-matująca z sephory i widać jakieś światełko w tunelu :)
UsuńA mam próbkę tej maski zdaje się, zawsze się bałam użyć, ale trza spróbować bo podobno dobra:D Długo stosowałam Caudalie hehe dawno zużyłam i nadal bez recenzji, a fajna rzecz, choć raczej z tych łagodnych:)
Usuńna szczęście od dłuższego czasu nie mam problemów z wypryskami, dobrze, że ta papka zdała u Ciebie egzamin
OdpowiedzUsuńJa niestety mam cerę mieszaną, trądzikową. Na czole nie mam prawie żadnych pryszczy, za to na brodzie jest ich trochę. :-)
OdpowiedzUsuńMoże akurat papka by pomogła:D
UsuńNie słyszałam o tej marce. Ja na pojawiające się czasami krostki używam maści od dermatologa.
OdpowiedzUsuńA jaką?:)
UsuńKiedyś wypróbuję :) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :****
OdpowiedzUsuń:*
UsuńMyślę, że ta papka sprawdziłaby się u mojej siostry :)
OdpowiedzUsuńCery trądzikowej na szczęście nie posiadam, a na drobne wypryski udało mi się znaleźć już ulubieńca. Z Jadwigi ciekawie mnie tylko ich peeling enzymatyczny, jego działanie wydaje się być bardzo dobre, a cena przyjazna :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie na takie miejscowe stosuję jedynie, na szczęście;) A jakiego masz ulubieńca, chętnie się dowiem? O peelingu enzymatycznym też będzie:)
UsuńNa szczęście nie mam pod tym względem problemów :) jednak produkt jest bardzo interesujący.
OdpowiedzUsuńProdukt w sam raz dla mnie, niestety kosmetyków jak na razie mam za dużo i muszę się najpierw ich pozbyć. Zapiszę sobie jednak ten produkt na listę i będę miała go na uwadze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ach te zapasy:D
UsuńNie mam cery trądzikowej ale podczas"tych dni" zawsze mi coś wyskoczy dlatego zawsze mam jakiś produkt do punktowego zwalczania niedoskonałości. Firmę znam tylko ze słyszenia, ale lubię polskie kosmetyki wiec przyjrzę się jej bliżej.
OdpowiedzUsuńIntryguje mnie marka, fajne opakowanie nawet :)
OdpowiedzUsuńdawno, dawno temu miałam tą papkę :) chociaż dla mnie do papki wiele jej brakuje:P
OdpowiedzUsuńTo jest doskonały produkt! Kocham również za zapach :)
OdpowiedzUsuńMówisz? mnie ten zapach średnio kręci, ale na szczęście szybko znika:D
UsuńTa nazwa Papka mnie rozbraja - ale akurat jest idealnie dopasowana do mojego obiadu bo jem kaszkę dla dzieci z owsianką więc jakby stały obok to można się pomylić :D Papppkiii są super :D Kupię ze względu chociażby na orygnalną nazwę xD inna , która mi się podoba to nazwa z kosmetyków DLA - "niszcz pryszcz xD normalnie poezja:D
OdpowiedzUsuńMnie też:D Niszcz pryszcz takie dosadne! Ale sama nazwa DLA od razu mi nasuwa pytanie dla... kogo?:D
UsuńPapka? Haha :) Kosmetyków marki Jadwiga jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńPapka papeczka:)
Usuńmam kilka próbek tej papki, które czekają aż pojawi mi się jakaś niespodzianka na twarzy :D
OdpowiedzUsuńHaha to niewiadomo czy życzyć udanych testów czy jednak tego żeby nie było potrzeby stosować!:D mimo wszystko obstawiam to drugie:)
Usuńnazwa rewelacyjna :) z Jadwigą nigdy nie miałam styczności
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o Jadwidze, natomiast ta papka mogłaby być idealna dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie ;) Ja zwykle na pryszcze stosuję warstwę maści cynkowej i sprawdza się również dobrze ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taką pakę :)
OdpowiedzUsuńNie znam takiej marki, ale brzmi polsko, więc mam ochotę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do LBA, jeśli zechcesz oczywiście wziąć udział
Ja właśnie bardzo często stosuje polskie kosmetyki:) tutaj ta polskość jest mocno podkreślona:)
UsuńDziękuje, postaram się odpowiedzieć gdy znajdę chwilę:)
Myślę, że u mnie wygląda to podobnie, bo mimo mojej tłustej cery, która jakieś tam swoje niedoskonałości ma, to o dziwo wypryski imają się mnie rzadko. Dlatego mi też by wystarczyło takie punktowe atakowanie :)
OdpowiedzUsuńAno właśnie rzadko nie rzadko, ale przezorny zawsze ubezpieczony więc warto mieć takie produkty w zanadrzu:)
UsuńPs. Wybyłam się dzisiaj z zamiarem kupna tego korektora z Catrice i oczywiście co? Byłam w trzech sklepach z szafą Catrice i nigdzie nie było. KIELCE :D Byłam zdesperowana, bo już mi się poprzednik skończył, a ja jestem uzależniona od korektorów no i znowu kupiłam Eveline. :] Ale stwierdzam, że jak gdzieś przypadkowo trafię na ten korektor to i tak go jeszcze kupię :)
UsuńAch Kielce nie Kielce, w Łodzi też jest bida w kwestii wielu marek! Chociaż akurat Catrice mamy nawet w niektórych Rossmannach;) Ale możliwe też, że ludzie się rzucili bo to nowość:D Dobrze, że szybko zużywasz te korektory to będziesz mogła z czystym sumieniem kupić:D Ciekawa jestem tylko czy odcień będzie Ci pasował.
UsuńA skład?
OdpowiedzUsuńIdę na stronę, obczaić to cudo ;P
Jest na drugim zdjęciu tylko trochę słabo widać:( Aqua, Kaolin, Alkohol, Zinc, Oxide Talc, Camphor.
UsuńSkład w porządku. Nic tylko kupować:) U mnie czasami coś wyjdzie i trzeba konkretnie zadziałać:)
UsuńP.S. Zapach kamforowy bardzo lubię:)
UsuńJa niestety nie, ale na szczęście szybko znika :D
UsuńO papce nigdy nic nie słyszałam :D Przyda mi się taki produkt
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do zabawy, szczegóły u mnie :))
Dziękuję, oj chyba już ze 3 albo 4 się ostatnio uzbierały!
Usuńale jak widać nazwa jest skuteczna bo na wszystkich słowo "papka" jakoś działa haha :D no a jeśli chodzi o działanie to w sumie dobrze to brzmi ale to chyba produkt nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńGrunt to dobra nazwa, a i działanie niczemu sobie:)
UsuńPierwszy raz spotykam się z tą firmą
OdpowiedzUsuńZawsze musi być ten pierwszy raz:D
UsuńCiekawa ;) zapach może odstraszać ;)
OdpowiedzUsuńJa po kilku użyciach próbki stwierdziłam, że kupuję pełnowymiarowe opakowanie :))
OdpowiedzUsuńNie używałam :)
OdpowiedzUsuńO tej firmy nie znam nawet;)
OdpowiedzUsuńMoja kosmetyczka robiąc mi zabiegi na plecy pracuje na kosmetykach właśnie tej marki. Widzę znaczną poprawę.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam nawet, że taka firma istnieje :D Ciekawa nazwa tej papki :D
OdpowiedzUsuńCena wypada bardzo korzystnie :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, ale nie dla mnie (nie do mojej cery), markę znam choć jakoś mi tak z nią nie po drodze, tam gdzie kupuję kosmetyki po prostu jej nie ma :( Za ta nazwa..fajna, ciekawa no i polska żadne tam night kremy czy inne "dej" cuda :)
OdpowiedzUsuńja dostałam próbki tej papki i rzadko mam jakieś większe wypryski, ale zdarzyło się, użyłam, no i niewiele dała. dużo lepiej sprawdza się u mojego męża, może moje są jakieś oporne :D
OdpowiedzUsuńKiedyś, jeszcze jak nie prowadziłam bloga zastanawiałam się nad jej kupnem. Zrezygnowałam bo nie byłam do niej przekonana ale może przydałaby się czasami :)
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam ja kupić, ale tyle się do tego zamówienia zabierałam, że w międzyczasie zmieniła mi się cera na bardziej suchą i raczej nie potrzebują tego typu kosmetyków. Chociaż też zawsze mam coś punktowego w pogotowiu, ale już znalazłam inne produkty, które się w tej roli sprawdzają.
OdpowiedzUsuńKosmetyków tej marki kiedyś używałam....jako że kończy mi się żel punktowy to mogłabym się pokusić na papkę :))
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post :) Nie wiedziałam, że taka marka istnieje. Chętnie ją wypróbuję. A ja sobie radzę z trądzikiem naturalnymi sposobami. Kupiłam sobie bratek trójbarwny w sklepie zielarskim i przygotowuję napary. Wacikiem przykładam do cery. Ma świetnie działanie oczyszczające. Naturalne sposoby sa najlepsze :)
OdpowiedzUsuń