Można powiedzieć, że ofertę marki
Bielenda znam dość dobrze, ponieważ zużyłam już całkiem
sporo jej kosmetyków;) Również seria Ekspert Czystej Skóry była mi już częściowo znana kilka miesięcy temu,
ponieważ miałam wtedy kojący płyn micelarny oraz nawilżający 2-fazowy płyn do demakijażu.
Wspomniane produkty spełniły moje oczekiwania więc gdy pojawiła się okazja do
wypróbowania niebieskiego duetu do oczyszczania twarzy uznałam, że spokojnie
mogę spróbować;) Jak więc sprawdził się nawilżający żel do mycia twarzy oraz nawilżający płyn micelarny?
Bielenda Ekspert Czystej Skóry nawilżający
żel do mycia twarzy
Opis producenta
Szybko i wyjątkowo skutecznie myje i
odświeża cerę, dokładnie usuwa zanieczyszczenia, makijaż i nadmiar sebum. Kwas
hialuronowy wzmocniony przez Ultra Hydra Complex gwarantują natychmiastowe,
intensywne nawilżenie, dzięki czemu skóra jest chroniona przed utratą jędrności
i elastyczności już w fazie oczyszczania. Preparat przeznaczony do codziennej
pielęgnacji każdego rodzaju cery. Pozwala uniknąć przesuszenia skóry już w
fazie oczyszczania. Jest delikatny i łagodny dla oczu. Efekt:
świeża, perfekcyjnie oczyszczona, gładka i nawilżona cera bez najmniejszego uczucia
napięcia i dyskomfortu, idealnie przygotowana do dalszej pielęgnacji.
Skład: Aqua (Water), Sodium Cocoyl
Alaninate, Acrylates Copolymer, Glycerin,Coco Glucoside, Caprylic/ Capric Triglyceride,
Allantoin, Polysorbate-20, Triethanolamine, Diethylhexyl Syringylidene
Malonate, Disodium EDTA, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone,
Parfum (Fragrance), CI 42090 (Acid Blue).
Moja opinia
Żel otrzymujemy w
biało-niebieskiej tubce o standardowej pojemności 150ml. Produkt należy zużyć w
ciągu 6 miesięcy od momentu otwarcia, ale wątpię żeby komuś wystarczył na tak
długo (chyba, że ktoś otwiera parę produktów na raz). U mnie był to
miesiąc regularnego stosowania rano i wieczorem przez dwie osoby. Tubka posiada
wygodne zamknięcie na zatrzask, ale otwór przez, który wydobywa się żel jest
chyba trochę zbyt duży, ponieważ za każdym razem gdy otwierałam produkt część
żelu znajdowała się już w nakrętce. Drobnym minusem opakowania jest to, że nie można wycisnąć żelu do samego końca. Kosmetyk ma przyjemną dla oka niebieską
barwę – moją ulubioną więc muszę pochwalić;) Jego konsystencja ma postać lejącego
się żelu. Zapach jest wyczuwalny jedynie podczas mycia i ciężko go porównać do
czegoś konkretnego. W mojej świadomości utkwił jako „bielendowy”, ponieważ ma
wspólną nutę z niektórymi kosmetykami tej marki, a zarazem trochę inną. Żel
pieni się delikatnie, ale uważam, że nie potrzeba dużo piany żeby dokładnie
oczyścić twarz. Żel dobrze radził sobie z porannym oczyszczaniem twarzy
pozostawiając skórę miękką, gładką i bez podrażnień. Nie zauważyłam głębokiego
nawilżenia, ale nie doznałam też podrażnień ani uczucia ściągnięcia cery. Po
oczyszczaniu i tak zawsze nakładałam dalszą pielęgnację więc brak silnego
nawilżenia nie był dla mnie problemem. Jeśli chodzi o zmywanie makijażu nie używałam
go jako jedyny produkt oczyszczający, a jako jeden z etapów oczyszczania i w takiej konfiguracji również całkiem dobrze
spełniał swe zadanie. Jak na żel drogeryjny również skład wydaje mi się być
całkiem w porządku. Możliwe, że jeszcze kiedyś do niego wrócę i na pewno
wypróbuję też wersję kojącą.
Bielenda Ekspert Czystej Skóry nawilżający
płyn micelarny
Opis producenta
Szybko i skutecznie oczyszcza i
odświeża skórę, błyskawicznie usuwa makijaż, pozostałe zabrudzenia i nadmiar
sebum, nie roznosząc ich po twarzy. Tonizuje, łagodzi podrażnienia, zapewnia
skórze miękkość i uczucie komfortu. Wysoka skuteczność oczyszczania wynika z
zastosowania Miceli, które wychwytują i doskonale usuwają makijaż, sebum i
wszelkie zabrudzenia. Kwas hialuronowy wzmocniony przez Ultra Hydra Complex
gwarantują intensywne i głębokie nawilżenie, dzięki czemu skóra jest chroniona
przed utratą jędrności i elastyczności już w fazie oczyszczania. Preparat
przeznaczony do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju cery. Pozwala uniknąć
przesuszenia skóry już w fazie demakijażu. Jest delikatny i łagodny nawet dla
wrażliwych oczu. Nie zawiera parabenów i alkoholu. Efekt: świeża, perfekcyjnie
oczyszczona, gładka i nawilżona cera bez najmniejszego uczucia napięcia i
dyskomfortu, idealnie przygotowana do dalszej pielęgnacji.
Skład: Aqua
(Water), PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides, Sodium Hyaluronate, Sorbitol,
Allantoin, Disodium EDTA, Cetrimonium Bromide, Parfum (Fragrance), CI 42090
(Acid Blue 9).
Moja opinia
Jak już wspomniałam we wstępie
kilka miesięcy temu miałam już z tej serii płyn micelarny w wersji kojącej. Wbrew
pozorom linia Ekspert Czystej Skóry to wcale nie aż taka nowość;) Pamiętam, że
kiedy kupowałam tamten płyn bardziej kusiła mnie wersja niebieska. Jednak
zdecydowałam się wtedy na różową (kojącą), ponieważ była bezzapachowa, a ja
lubię bezzapachowe kosmetyki do pielęgnacji twarzy, z tego powodu, iż z reguły
są łagodne dla skóry. W przyrodzie jednak nic nie ginie gdyż na początku
sierpnia zawitała u mnie wersja niebieska. Jeśli chodzi o różnicę to w
przypadku wersji nawilżającej barwa płynu jest niebieska oraz wyczuwalny jest
delikatny zapach. Według mnie bardzo podobny do zapachu opisanego powyżej żelu,
ale jeszcze łagodniejszy. Zapach nie utrzymuje się na skórze po użyciu. Dla
mnie okazał się on dość neutralny;) Pojemność tej wersji również wynosi 400ml,
ale w porównaniu z płynem różowym wersja niebieska posiada mniejszy otwór. W
przypadku wersji różowej mogłam włożyć przez otwór cały patyczek kosmetyczny, a
tutaj jest to niemożliwe;) Możliwe jednak, że w ciągu tych kilku miesięcy po prostu
marka wprowadziła subtelne zmiany w opakowaniach (tak naprawdę jest to mało
istotne;)). Poza subtelną różnicą w opakowaniu, kolorze i zapachu w przypadku
działania nie widzę żadnej różnicy pomiędzy wersją niebieską, a różową. Według
mnie oba te produkty robią to samo. Jak już niejeden raz wspominałam nie lubię
zmywać makijażu oczu przy użyciu płynu micelarnego, ponieważ do tego celu
preferuję płyn dwufazowy albo rękawicę Glov. Mnie płyn przydał się do oczyszczania dolnej i górnej powieki z
tego co „wyjadę” sobie podczas malowania rzęs tuszem oraz do demakijażu twarzy,
ale również jako jeden z etapów oczyszczania, ponieważ nie wyobrażam sobie zmyć
makijażu przy użyciu samego tylko płynu micelarnego, a następnie nałożyć dalszą
pielęgnację. Ja się wody nie boję!;) Tak więc płyn był u mnie jednym z etapów
oczyszczania. Zależnie od koncepcji albo pierwszym (wstępnym) albo ostatnim. Niebieski
płyn radzi sobie z oczyszczaniem równie dobrze jak różowy, ale zaznaczam, że ja
nie nakładam mocnego makijażu w postaci ciężkich, kryjących fluidów etc. Mój
makijaż twarzy to głównie puder, róż/bronzer, rozświetlacz, tusz do brwi i
korektor pod oczy. Schody pojawiają się jedynie przy tuszu do brwi (w moim
przypadku L’Oreal Brow Artist Sculpt), ale jest to bardzo trwały
produkt i po prostu lepiej zmyć go olejkiem lub przy użyciu rękawicy. Przy
porannym oczyszczaniu niebieski płyn często zastępował mi tonik. Wielkiego
nawilżenia również tutaj nie zauważyłam, ale płyn nie podrażnia, nie wysusza
skóry ani nie powoduje zaczerwienienia. Ogólnie go polubiłam i uważam, że wcale nie jest gorszy od dużo droższych tego typu produktów;)
Według mnie jest to całkiem
poczciwy duet. Produkty znajdziecie w przystępnych cenach w większości popularnych
drogerii.
Znacie
produkty Bielendy z linii Ekspert Czystej Skóry? Jak się u Was spisały?
Miałam kiedyś płyn micelarny tylko w wersji różowej i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńteż go dobrze wspominam:) ten jest bardzo podobny:)
Usuńfajne delikatne sklady
OdpowiedzUsuńTo prawda, jak na drogeryjne to skład całkiem spoko;)
UsuńNie znam ich, ale wyglądają dość ciekawie, może sobie je kupię przy najbliższych zakupach :)
OdpowiedzUsuńCałkiem niezłe produkty w dobrych cenach;)
UsuńNie znam, dlatego chętnie osobiście chcę poznać.
OdpowiedzUsuńMyślę, że warte uwagi:)
Usuńtej serii akurat nie znam, ale bardzo lubię ich dwufazowy płyn z olejkiem marula :-)
OdpowiedzUsuńA to też znam:)
UsuńJa mam różową wersję i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńZ różowej miałam micel, a żel wypróbuję:)
UsuńPłyn mnie kusi - na pewno kupię, bo ostatnio bardzo polubiłam kosmetyki tej firmy :)
OdpowiedzUsuńJa też ogólnie lubię Bielendę:)
Usuńteż się wody nie boję i chętnie jej używam, nie kończę oczyszczania na samym płynie micelarnym.
OdpowiedzUsuńI prawidłowo:D Nie wiem jak można samym micelem:D
UsuńCzytałam już sporo recenzji o tym płynie micelarnym :) ja bez niego nie wyobrażam sobie demakijażu absolutnie :) przy najbliżej okazji go przetestuję :)
OdpowiedzUsuńSporo osób je dostało więc pewnie dlatego:P
UsuńOstatnio bardzo polubiłam się z kosmetykami Bielenda;)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale czytałam już o tych kosmetykach :]
OdpowiedzUsuńNie znam, ale może kiedyś się skuszę. Generalnie ostatnio stawiam na dermokosmetyki:)
OdpowiedzUsuńDermokosmetyki też bardzo sobie cenię, chyba najbardziej:) Ale głównie kremy:)
UsuńJa stawiam na oczyszczanie skóry:) Ale chyba dlatego, że Effaclar zrobił u mnie rewolucję:)
UsuńNie miałam tych produktów, ale uważam że Bielenda jest warta zainteresowania gdyż nie podrażnia.
OdpowiedzUsuńmam różową wersję i bardzo lubię, jestem ciekawa tej
OdpowiedzUsuńmi pozostało jeszcze tylko spróbować różowego żelu:D
UsuńJak ten micel ma problem ze zmyciem tego do brwi, to chyba byśmy się nie polubili ;) ja płyn micelarny też właśnie stosuję w zależności od koncepcji, albo na początku, albo na końcu :)
OdpowiedzUsuńTak, to do brwi średnio schodzi tzn. da radę, ale potrzeba więcej czasu, a olejkiem lub rękawicą jest to dosłownie jedno pociągnięcie:D Ja jednak uważam, że micele nie są od zmywania tuszów i bardzo trwałych produktów więc mnie to szczególnie nie zaskoczyło. Np. nigdy nie zmywam tuszu micelem:D
UsuńPodoba mi się skład, działanie też nie jest złe:) może się skuszę... Bardzo, ale to bardzo podoba mi się odcień.
OdpowiedzUsuńBuziaki Kochana.
Ja mam wersję różową i mogę powiedzieć lubię to. Jak za taką cenę uważam, że jest bardzo dobrze. Mi ten dużo otworek w płynie micelarnym przeszkadza i dla mnie robi różnicę, bo nad zakupem drugiego opakowania już bym się zastanowiła. Właśnie przez tą jedną wadę :) Taka już jestem, że czasem potrafię przymknąć oko na spory mankament, by innym razem przyczepić się szczegółu i z tego powodu skreślić cały produkt :) Freak :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie z tym otworkiem to jest ciekawe:) Może to jest tak, że różowy ma większy otwór, a niebieski mniejszy bo w tym dużo mniejszy niż w różowym:P
UsuńPlus za opakowania bo są miłe dla oka, ale tej serii jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńZamierzam wypróbować płyn, ale w wersji kojącej :) Jeśli chodzi o żel do mycia twarzy to nie do końca mnie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńŻeli to ja nie używam bo się boję że będę miała potok łez później, ale micki lubię z bielendy miałam tylko wersję ciemno zieloną ( ekxtreme ) czy jakoś tak nie pamiętam nawet ale w sumie nie był zły choć też jakiś super extra też nie :)
OdpowiedzUsuńJa też się wody nie boję nie wyobrażam sobie używać samego płynu micelarnego brrrr, ja zawsze najpierw myję mordunie pianką, później dodatkowo używam micka, hydrolant z róży i dopiero reszta część pielęgnacji :)
Czemu łzy? Przecież to do mycia twarzy tylko:)
UsuńMoje oczy tak reagują jak przemywam twarz,żelem, mleczkiem lub kremem do mycia. Tolerują tylko pianki :)
UsuńNie masz lekko:D
Usuńprzynajmniej mniejsza pokusa :P
UsuńTen płyn micelarny ma o dziwo naprawdę krótki skład, szczególnie jak na produkt drogeryjny. W dodatku jest genialny jeśli chodzi o działanie ;) Muszę też wypróbować ten żel, szczególnie do porannego oczyszczania, skoro nie powoduje ściągnięcia ;)
OdpowiedzUsuńNo uważam, że niczym nie ustępuje Garnierowi:)
UsuńMam rózowa wersj e.
OdpowiedzUsuńJestem zakochana w kosmetykach z Bielendy. Szczerze polecam. Teraz jest fantastyczna seria Różana, też jak najbardziej na plus :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie widziałam już te nowości:) wprawdzie nie lubie zapachu róży w kosmetykach, ale te Bielendowe mnie ciekawią :)
UsuńNie znam produktów marki Bielenda :). Składy całkiem fajne jak na drogeryjne produkty.;)
OdpowiedzUsuńTak, tym razem się postarali :)
UsuńMiałam ten płyn i sprawdził się u mnie bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten żel, ma przepiękny zapach jednak lekko ściąga moją cerę ;/
OdpowiedzUsuńPoczciwy to chyba mi nie wystarczy :P
OdpowiedzUsuńMaruda!:D
UsuńMiło mi ;D
UsuńNa razie mam wystarczające zapasy żeby skusić się na te produkty, ale dobrze wiedzieć, że nie należą do najgorszych :)
OdpowiedzUsuńMiałam różowy micel i ogólnie był całkiem fajny, może na ten niebieski też się skuszę :)
OdpowiedzUsuńW działaniu są bardzo podobne :)
UsuńNie miałam już tak dawno nic z tej marki... A tyle fajnych kosmetyków ma w ofercie, może się poprawię i coś sobie w końcu kupię, bo i olejki mnie kusiły i inne algowe umilacze;)
OdpowiedzUsuńOlejek nawet Ines sobie chwaliła więc może i Ty byś polubiła :)
UsuńWidzę dużą szansę:)
Usuń:D
Usuńja właśnie testuję serię dla skóry suchej i wrażliwej :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zmywam makijaż najpierw olejkiem, potem dopiero micelem, więc nie wymagam od nich już nie wiadomo jak dobrze oczyszczających właściwości - teraz mogę poeksperymentować z innymi :D Na razie mam jednak 2 butle z Garniera i pewnie minie kilka dobrych miesięcy, zanim dobiją dna. Nie ma to jak promocje na kosmetyki w Biedronce :P
OdpowiedzUsuńHaha, no tak Garnier ciagle na promo ;)
UsuńTych produktów jeszcze nie miałam ale widzę, że warto zakupić, szczególnie płyn micelarny.
OdpowiedzUsuńmicelka mam gdzieś w zapasach ale jeszcze nie zdążyłam wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTakie pocziwe duety bardzo fajne są.
OdpowiedzUsuńNo i ten jest niebieski ;D
Istotna zaleta ;D
Usuńwyglądają ślicznie, ale teraz przestawiłam się na profesjonalną pielęgnację ;D pisałam o tym dziś ;)
OdpowiedzUsuń