Kiedy zbliża się lato,
zwykle przypominamy sobie, że pora zadbać o skrywane przez wiele miesięcy pod
ciepłymi ubrankami ciało:) U mnie jest oczywiście inaczej, bowiem z nieskrywaną
pasją stosuję peelingi, balsamy i kremy przez cały rok. Po prostu mam taki
dobry nawyk;) Skóra mojego ciała w odróżnieniu od twarzy ma większą skłonność
do przesuszenia. Dlatego pamiętam o regularnym złuszczaniu i nawilżaniu. Jednocześnie
lubię ten mały rytuał, więc często próbuję nowych produktów i szukam ideału.
Tym razem sięgnęłam po 3 kosmetyki NUXE
Body:) To taka mam wrażenie mniej popularna seria marki NUXE. Czy zatem warta uwagi? Co mogę
powiedzieć po zużyciu peelingu, żelu pod prysznic oraz kremu?
NUXE Body
Jest to linia kosmetyków
przeznaczona do pielęgnacji ciała łącząca w sobie skuteczność oraz 100%
przyjemności stosowania. Producent zapewnia o wyjątkowo przyjemnych
konsystencjach i rozkosznych zapachach. W skład serii wchodzi 7 produktów.
Nuxe Body Kremowy żel pod prysznic
Żel
pod prysznic Nuxe Body skomponowany został na bazie roślinnych składników
myjących, takich jak płatki kwiatu migdałowca i pomarańczy, które posiadają łagodne
właściwości oczyszczające. Dzięki subtelnej nucie zapachowej i delikatnej
piance ma sprawić, że codzienna kąpiel stanie się przyjemnością. Żel zawiera
96% składników pochodzenia naturalnego.
Nuxe Body Kremowy żel pod prysznic umieszczony został w
poręcznej 200ml tubie, która zapewniała wygodne dozowanie, ale sprawiała mi
trochę problemów podczas otwierania. Musiałam otwierać przez ręcznik, bo bałam
się, że zostanę pozbawiona paznokci:D Tym bardziej, że to była era zamkniętych
salonów i odrost oraz długość miałam pokaźne;) Po pierwszym otwarciu przywitał
mnie niezbyt zachęcający, ale łagodny zapach. Według Nuxe jest to bogata woń
kokosa i kwiatu migdałowca. I jeśli miałabym coś wyodrębnić to chyba faktycznie
około migdałowe nuty, kokosa nie wyczuwałam;) Zapach jest otulający, taki
bardziej jesienno-zimowy. Żel ma przezroczystą barwę i w moim odczuciu
żelowo-olejkową konsystencję. W kontakcie z wilgotną skórą zmienia się w
przyjemną emulsję z bardzo delikatną pianką. Skutecznie, ale łagodnie oczyszcza
ciało. Skóra po użyciu jest gładka i miękka w dotyku. Z całą pewnością nie
wysusza. Pod względem działania to jeden z najbardziej komfortowych żeli pod
prysznic. Brakuje mi jedynie bardziej orzeźwiającego zapachu.
Nuxe Body Kremowy peeling do ciała
Jest
to krem z zanurzonymi płatkami kwiatów migdałowca i pomarańczy oraz ze 100%
roślinnymi substancjami złuszczającymi takimi jak pomarańcza, liczi i orzechy
włoskie. Peeling zawiera 95% składników pochodzenia naturalnego.
Kremowy peeling do ciała
Nuxe Body również został umieszczony w 200ml tubie. Ale nieco innej żeby nam
się nie pomylił z żelem;) W przeciwieństwie do żelu otwarcie „chodziło” lekko,
więc nie musiałam się siłować:)
Zapach peelingu jest typowy dla serii Body, ale
zdecydowanie delikatniejszy. Bardziej neutralny w porównaniu z kremem i żelem.
Nie jest to uczta dla zmysłów, ale nie powinien też nikomu przeszkadzać:) Nie
udało mi się tego miarodajnie uchwycić na zdjęciu, ale jego kremowa
konsystencja jest naprawdę bogata w różnorakie drobinki złuszczające. I pewnie
zabrzmi to dziwnie, ale lubiłam na nią patrzeć:D Peeling bardzo przyjemnie
rozprowadza się po ciele. Ma dość dobrą przyczepność, więc nie ma problemu z co
i rusz opadającymi na dno wanny farfoclami;) Nie rozpuszcza się też zbyt szybko
podczas użycia, więc z powodzeniem możemy wykonać dokładny masaż całego ciała z należytym namaszczeniem:D
Podczas zmywania robi trochę bałaganu, ale nie na tyle żeby musieć potem
szorować całą wannę. Wystarczy dokładnie spłukać słuchawką od prysznica;) Peeling
Nuxe Body stosowałam na całe ciało łącznie ze stopami i muszę przyznać, że
spisał się naprawdę dobrze. Złuszcza skutecznie, ale bez podrażnień. Jego moc określiłabym,
jako średnią, czyli jak na moje potrzeby w sam raz;) Po użyciu skóra jest
przyjemnie gładka, miękka, bez wysuszeń i podrażnień. Idealnie przygotowana na
przyjęcie kremu.
Nuxe Body Ujędrniający krem do ciała
Ujędrniający
krem do ciała zapobiegający starzeniu się skóry z płatkami kwiatów migdałowca i
pomarańczy posiada niezwykle przyjemną konsystencję ukierunkowaną na masaż
zwiotczałych części ciała takich jak uda, brzuch, pośladki, biust lub ramiona.
Szybko się wchłania pozostawiając skórę wyraźnie wygładzoną i ujędrnioną.
Krem ujędrniający do ciała
z linii Nuxe Body umieszczony został w przyjemnym dla oka 200ml słoiczku. Wiem,
że wiele osób uważa taką formę podania za mało higieniczną, ale ja ze swoich
kosmetyków za zwyczaj korzystam sama, więc własne bakterie mi nie
przeszkadzają;) Poza tym dzięki słoiczkowi możemy bez problemu zużyć produkt do
samego końca, a w przypadku butelek z pompką zawsze się coś zmarnuje;) Jeśli
jednak opakowanie Cię nie przekonuje to w serii Nuxe Body znajdziesz także 24h
nawilżający balsam do ciała w butelce z pompką;)
Krem posiada typowo kremową
konsystencję, która całkiem nieźle się rozsmarowuje. Nie ma tutaj uporczywego mazania,
bielenia ani rolowania;) Najlepiej wchłania się oczywiście po zastosowaniu
peelingu. Choć muszę zaznaczyć, że trzeba chwilę poczekać, ponieważ nie wnika w
skórę momentalnie. Jest to kwestia 10 minut przy ilości pt: „nie żałuję sobie”.
Przy mniejszej zdecydowanie szybciej:) Po zastosowaniu na skórze pozostaje
delikatny nielepiący się film ochronny. Zapach to również niekoniecznie moje
klimaty, ale to bardzo indywidualna kwestia, więc warto zaznaczyć, że może się podobać;)
W przypadku kremu obiektywnie rzecz ujmując jest dość elegancki i najbardziej intensywny ze wszystkich tych trzech kosmetyków. Pozostaje nawet na piżamie i
jest lekko wyczuwalny jeszcze rano. Ja ze względu na swoje dolegliwości
związane z bólami głowy, (to zabawne, ale według lekarza ból głowy może wywołać
u mnie niemalże wszystko:P) krem stosowałam jedynie od pasa w dół. Wtedy zapach nie
jest dla mnie tak intensywny:) Właściwości przeciwstarzeniowe trudno ocenić,
ale mam już skończone 33 lata, więc na pewno mi nie zaszkodziło po niego
sięgnąć;) W kwestii ujędrniania jak wiesz jestem bardzo szczupła, ale moja
szczupłość nie wynika z odchudzania. Po prostu zawsze taka byłam;) Nie było,
więc u mnie żadnych gwałtownych wahań wagi mogących powodować zwiotczenie sypiącego się już ciałka;)
Najczęściej sięgam po produkty typowo nawilżające. Ale uważam, że dobry krem
ujędrniający jeszcze nikomu nie zaszkodził. Tym bardziej, że często faktycznie
widać różnicę! Tak było też w tym przypadku. Po zastosowaniu kremu skóra była
nie tylko dobrze nawilżona i gładka, ale także bardziej „zwarta” w dotyku. Za zwyczaj najmocniej wyczuwam ten efekt na pośladkach;) Są
wtedy tak gładkie, że można się poślizgnąć:D Skóra była „zaopiekowana”
spokojnie przez 24h, nie jest to więc krem, który daje efekt na godzinkę;) Krem
wystarczył mi na niecały miesiąc stosowania od pasa w dół aż po stopy. Co jak
na moje przesadne możliwości w kwestii zużyć jest naprawdę dobrym wynikiem;)
Moje spotkanie z trio Nuxe
Body uważam za naprawdę udane. To dobre jakościowo produkty, które spełniają
swe zadanie. Jedynym minusem jest dla mnie zapach. Potrzebuję czegoś bardziej
radosnego lub delikatniejszego. Ale może Tobie woń kosmetyków Nuxe Body
przypadłaby do gustu? W końcu zapach to jedna z najbardziej drażliwych kwestii.
I przyznaję, że jestem na tym polu wyjątkowo niedogodna:) A może znasz już
kosmetyki Nuxe Body? Dbasz regularnie o skórę ciała?
Nie miałam nigdy okazji używać ich kosmetyków. Jestem ciekawa, czy zapach by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńŻadnego?
UsuńChyba też muszę się skusić na te kosmetyki, bo wydają się fajne ;))
OdpowiedzUsuńDziałają też fajnie.
UsuńNie znam tej serii Nuxe, ale kosmetyki z którymi miałam do tej pory do czynienia świetnie mi się sprawdzały więc może i ta fioletowa seria by mi podpasowała :)
OdpowiedzUsuńCzemu nie:)
UsuńJa w tym roku o dziwo byłam wyjątkowo regularna, a paradoksalnie sytuacja z urlopami specyficzna 🤔 miałam kiedyś ich peeling i balsam z linii reve de miel, też były fajne 🙂
OdpowiedzUsuńW sensie jaka sytuacja z upałami?
UsuńTe z Reve de Miel też miałam, przy tamtych bardziej mi pasuje zapach.
Aaaa urlopami😆
UsuńTo nie wiem, ja tam używam niezależnie od wszystkiego😂
Chyba nigdy nie miałam kosmetyków do pielęgnacji od Nuxe.
OdpowiedzUsuńZawsze można to zmienić :)
UsuńMatko Nuxe od zawsze bardzo bardzo lubię choć dawno nic nie miałam i kurczę kusisz mnie zakupami :)
OdpowiedzUsuńAsortyment to oni mają szeroki :)
UsuńMnie ciekawi peeling, wygląda bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńTak. Peeling super i najbardziej neutralny zapach :)
UsuńMyśle, że kosmetyki są naprawdę warte przetestowania
OdpowiedzUsuńCałkiem skuteczne ;)
UsuńJa jeszcze nie poznałam tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńFaktycznie ta seria jest mniej popularna i rzadko można cokolwiek przeczytać na blogach o tych produktach. Kremowy peeling najbardziej do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie nigdy o niej nie czytałam chyba:)
UsuńTo oni mają żele? O ja Cię, nie bardzo zapach migdała mnie pociąga ;D ale ten peeling wygląda konkretnie - jak skuteczny to jeszcze lepiej ;D jeśli Ty mówisz, że w wieku 33 lat się sypiesz to ja juz nie wiem ;D
OdpowiedzUsuńCzego to oni nie mają😅 No zapach to niekoniecznie mój klimat😉
UsuńPożartować trzeba😂
Musze sobie kupić ten zestaw, bo mam mega wysuszone ciało po zimie :/
OdpowiedzUsuńFajnie pielęgnują.
UsuńJa bym wypróbowała krem ujędrniający :)
OdpowiedzUsuńCzemu nie:)
UsuńNie miałam jeszcze tych kosmetyków. Ale chętnie się w nie zaopatrzę.
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować😜
UsuńPierwszy raz spotykam się z tą marką 😁 fajnej moc poznawać nowe kosmetyki
OdpowiedzUsuńNo nie mów, już setny raz o niej piszę😜
UsuńOstatnio pozwoliłam sobie na małe szaleństwo z marką Nuxe i bardzo mnie to cieszy! :) Lubię ich kosmetyki!
OdpowiedzUsuńOoo, ciekawa jestem co wybrałaś😁
UsuńPieklegnacje Nuxe zwlaszcza produkty do ciala uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki tej marki :) muszę wypróbować ten peeling :)
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej ciekawi słoiczek, muszę kiedyś wypróbować.
OdpowiedzUsuń