Z kosmetykami polskiej marki Resibo zetknęłam się już kilka miesięcy temu za sprawą
Waszych blogów. Jednak dopiero niedawno miałam okazję sprawdzić działanie na własnej
skórze. Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o jednym z najpopularniejszych produktów
tej firmy. Mowa tu oczywiście o olejku do demakijażu. Czy sprostał on moim oczekiwaniom?
Opis producenta
Olejek doskonale oczyszcza skórę
twarzy. Dlaczego? Ponieważ oleje najlepiej rozpuszczają inne oleje, czyli
sebum, a także produkty do makijażu i zanieczyszczenia. Natomiast specjalne
włókno ściereczki dokładnie je pochłania i usuwa.
Skład: Linum Usitatissimum Seed Oil, Vitis Vinifera Seed
Oil, Crambe Abyssinica Seed Oil, Persea Gratissima Oil, Tocopherol,
Leptospermum Scoparium Branch/Leaf Oil, Parfum, Limonene.
Moja opinia
Opakowanie
Olejek przychodzi do nas w
przyjemnej dla oka tubie, którą możemy potem w dowolny sposób wykorzystać;) Po
otwarciu tuby naszym oczom ukazuje się nie tylko butelka olejku, ale również miękka
ściereczka z mikrowłókna, która ma za zadanie ułatwić nam proces demakijażu.
Sama buteleczka jest zgrabna, wyposażona w wygodną pompkę i częściowo
przezroczysta, dzięki czemu możemy na bieżąco obserwować poziom zużycia.
Pojemność opakowania wynosi 150ml. Muszę przyznać, że „sposób podania” i cała
otoczka tego produktu niesamowicie do mnie trafia:) Już wiem co kupię siostrze
na prezent:) Dodatkowo miło, że firma dodaje próbki. Oczywiście po próbce nie
można zbyt wiele stwierdzić, ale można ocenić czy kosmetyk ma jakikolwiek potencjał;)
Konsystencja
i zapach
Olejek ma ciemnożółtą barwę i
rzecz jasna oleistą konsystencję, która nie jest wcale aż tak tłusta jak sobie
wyobrażałam:) Obawiałam się, że zapach może się okazać delikatnie mówiąc
nieznośny, ale mój wrażliwy nos zareagował na niego dość pozytywnie. Wyczuwam w
nim głównie woń oleju lnianego i jakby słonecznika. Nie jest to może jakaś
zniewalająca woń, ale najważniejsze, że nie drażni. Zapach nie utrzymuje się na
skórze po zmyciu;)
Działanie
Kiedy po raz pierwszy usłyszałam
o demakijażu olejkami pomyślałam, że to niedorzeczne, a dodatkowo musi być
bardzo czasochłonne i męczące. Minęło sporo czasu zanim zdecydowałam się sprawdzić
na sobie ten sposób. Pierwszy naturalny olejek, z którym miałam do czynienia na
polu demakijażu nie sprostał moim oczekiwaniom. Wręcz zdenerwował mnie na tyle,
że nie byłam w stanie go zużyć. Pomyślałam więc, że są dwie możliwości: albo
demakijaż olejkami nie jest dla mnie albo nie trafiłam jeszcze na odpowiedni
produkt. Idąc za tym tropem dałam szansę chwalonemu przez wiele blogowych
koleżanek olejkowi Resibo.
Olejek
Resibo przywrócił moją wiarę w olejki!
Polubiłam go od pierwszego zastosowania! W przypadku tego produktu nie miałam
żadnego problemu z przyzwyczajeniem się do tej formuły. Wszystko odbyło się
bardzo intuicyjnie i bezproblemowo, tak jakbyśmy znali się od lat:) Wystarczy
nałożyć olejek na suchą lub wilgotną twarz (w moim przypadku zawsze na mocno
zwilżoną), następnie masujemy tak samo jak podczas zwykłego mycia żelem, a na
koniec zmywamy produkt dołączoną do opakowania ściereczką z mikrowłókna.
Ściereczka powinna być zmoczona ciepłą wodą. Nie powinno się nią agresywnie
trzeć skóry, a jedynie przykładać do twarzy i delikatnie dociskać. Ściereczka
odgrywa tu kluczową rolę. Bez niej usunięcie olejku z twarzy byłoby
trudniejsze, a dzięki niej cały proces przebiega gładko i dość szybko. Po
skorzystaniu wystarczy ją umyć przy użyciu wody z mydłem, schnie bardzo szybko.
Olejku używam głównie do demakijażu twarzy, ale sprawdziłam – tusz, kredki i
cienie również da się nim zmyć. Ja najchętniej zmywam nim twarz czyli puder,
rozświetlacz, róż tudzież bronzer oraz tusz do brwi. Wszystkie te produkty
olejek usuwa bez problemów, a dodatkowo nie trzeba go dużo zużyć na jednorazową
aplikację. Jest wydajny, a naprawdę dość rzadko używam tego słowa;) Po
demakijażu skóra jest miękka i gładka, bardzo dobrze przygotowana na dalsze
kroki pielęgnacyjne. Ja po użyciu przecieram jeszcze twarz płynem micelarnym
i/lub tonikiem, a na koniec nakładam krem, ale wszystko zależne jest od Waszych
upodobań. Ku mojemu zaskoczeniu olejek użyty w odpowiednich ilościach i zmyty
zgodnie z zaleceniami wcale nie zostawia jakieś szczególnie tłustej, uporczywej
warstewki (takiej jaką zostawiał jego poprzednik, który tak niesamowicie mnie
drażnił). Produkt nie spowodował też wysypu niedoskonałości na mojej mieszanej
cerze. Skład produktu jest godny pochwały. Według mnie dobry skład nie zawsze z
góry gwarantuje sukces, ale muszę przyznać, że w tym przypadku skład idzie w
parze ze świetnym działaniem.
Nawet nie mam na co ponarzekać. Olejek działa, a jednocześnie jego wygląd zachęca do stosowania. Muszę przyznać, że produkt wręcz przerósł moje oczekiwania:) W użyciu mam jeszcze rękawicę Glov, ale to olejek Resibo został moim królem demakijażu!:) Fajnie gdyby jeszcze była możliwość dokupienia ściereczek również osobno. Tak żeby
można było mieć np. dwie na stanie do używania zamiennie albo gdy chcemy
korzystać z jednego opakowania z drugą osobą:)
Produkt dostępny jest w sklepie RESIBO.
Znacie
olejek do demakijażu Resibo? A może polecacie inne produkty tej marki?
Ostatnio tyle się słyszy o tym demakijażu olejami, że chyba i ja skuszę się na jakiś tego typu produkt ;)
OdpowiedzUsuńJa długo nie byłam przekonana. Potem trafiłam na totalnego tłuściocha, ale ten odmienił moje życie:D jestem mega zadowolona:)
UsuńCzyli będę musiała go zakupić, ale to za jakiś czas.
UsuńPewnie, wszystko w swoim czasie:D
Usuńooo resibo :) kusi mnie wciąż, w dodatku uwielbiam oleje do demakijażu
OdpowiedzUsuńWarto się skusić. Jest boski:)
UsuńDużo się naczytałam o tym olejku, będę musiała wypróbować u siebie :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mam przekonania do demakijażu olejkami, ale może skuszę się na ten produkt i wypróbuję.
OdpowiedzUsuńTeż nigdy nie miałam przekonania, ale ten mnie wręcz zachwycił:D Aż chce mi się z tego śmiać ;D
UsuńJa jakoś nie mam przekonania do demakijażu olejkami, ale może skuszę się na ten produkt i wypróbuję.
OdpowiedzUsuńOj chciałabym wypróbować :) Początkowo też myślałam, że olejek nie będzie dobry do demakijażu, ale tyle osób tak go chwali, że mam mega ochotę przekonać się sama jak działa
OdpowiedzUsuńTeż tak myślałam i nawet jak czytałam u innych, że dobry to miałam wątpliwości czy to aby nie na wyrost. Ale śmiało mogę powiedzieć, że moje zadowolenie przerosło moje oczekiwania. Jest jeszcze lepszy niż czytałam:D
UsuńJa skonczylam juz jego 2 opakowanie :) kupilam inny ale predko wroce do resibo :) jest lepszy i bardziej wydajny :) z resibo mialam krem po oczy, rownie swietny:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że też wrócę jak kiedyś się skończy bo jest bardzo wydajny! Mam jeszcze rękawicę Glov, ale o dziwo olejek bardziej przypadł mi do gustu :)
UsuńTyle dobrego na jego temat słyszałam i czytałam, że czuje że będzie mój.. Ale chwila, chwila.. Doszło do mnie, że sama mogę sobie taki skomponować i na pewno tak zrobię! :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno można spróbować samemu skomponować aczkolwiek przyznaję, że ja jestem fanką gotowych produktów :)
UsuńNo właśnie obwąchuje tę firmę od dawna ale jakoś jeszcze nic nie kupiłam ;p jestem ciekawa jak to wygląda w porównaniu z moimi azjatykami ;p do mnie też te opakowania mocno trafiają lubię takie estetyczne rzeczy :D
OdpowiedzUsuńDo azjatyków nie mam zupełnie porównania więc w tej kwestii nie podpowiem:) ja to bardziej stawiam na nasze polskie marki w pielęgnacji :)
UsuńOj tam! Ja się na polskich nie znam xD
UsuńAle z Ciebie patriotka hihi:D Ja z polskich najbardziej lubuję się w produktach Organique:D
UsuńChyba Ewa RLM o nim wspominała :) Opakowanie cudowne :)
OdpowiedzUsuńNie oglądam, ale coś mi mignęło na insta Resibo więc chyba tak:)
UsuńZakochałam się po Twojej recenzji w tym olejku, dopisuję do swojej chciejlisty :)
OdpowiedzUsuńJa go kocham, szczerze polecam <3
UsuńTo opakowanie jest tak piękne, że już choćby tylko z tego względu bym chciała. :D
OdpowiedzUsuńŚwietne jest, raczej go nie wyrzucę:D
UsuńKto wie, może i Ja się na niego skuszę. Wiele dobrego o nim czytam :)
OdpowiedzUsuńObecnie używam olejku do demakijażu GoCranberry ale jak mi się skończy to sięgne po ten od Resibo :)
OdpowiedzUsuńI pasuje Ci? Dla mnie GoCranberry był zbyt tłusty:(
UsuńOstatnio dużo dziewczyn pisze o tym rodzaju demakijażu... Muszę spróbować. Fajnie ze strony producenta, że od razu dodaje do olejku ściereczkę :D
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że to miło. No i wiele ułatwia:)
UsuńMiałam zamiar go kupić gdy skończył mi się mój balsam do demakijażu. Ale w łapki w SuperPharm wpadł mi olejek z clochee. Jest świetny! Nie wyobrażam już sobie powrotu do demakijażu płynem micelarnym.
OdpowiedzUsuńMnie marka Clochee trochę zniesmaczyła bo dodawali do boxów produkty o bardzo krótkim terminie przydatności;/
UsuńO tym olejku słyszę same pozytywne rzeczy ;) Podejrzewam, że w czerwcowym chillboxie będzie, ale na razie nie kupuję.
OdpowiedzUsuńNo właśnie też tak podejrzewam i zastanawiam się. Tylko gorzej jeśli produkt Resibo będzie jedynym godnym uwagi w całym boxie. A już staram się nie kupować zbędnych rzeczy;)
UsuńMuszę go kupić skoro jest dobry do cery mieszanej i nie wysypuje :D Na twarz nakładałam kiedyś olej z pachnotki i arbuza ale mnie mocno po nich wysypało :( czytałam gdzieś że to tylko chwilowe ale jakoś zrezygnowałam z tego :(
OdpowiedzUsuńNo jakby mnie wysypało to na pewno bym od razu odstawiła;/ Na szczęście nie było problemu:)
UsuńMuszę go kupić skoro jest dobry do cery mieszanej i nie wysypuje :D Na twarz nakładałam kiedyś olej z pachnotki i arbuza ale mnie mocno po nich wysypało :( czytałam gdzieś że to tylko chwilowe ale jakoś zrezygnowałam z tego :(
OdpowiedzUsuńOleje <3
OdpowiedzUsuńO tym olejku czytałam same dobre opinie, więc z pewnością jest to fantastyczny kosmetyk! :-)
OdpowiedzUsuńSerio, serio:) spróbuj koniecznie jak będziesz w pl :)
Usuńczeka u mnie w kolejce na testy i już się nie mogę doczekać;)
OdpowiedzUsuńHihi, otwieraj, otwieraj:D
UsuńJa nadal uważam, że demakijaż olejkami nie jest dla mnie, może gdybym tak jak Ty wypróbowała produkt resibo zmieniłabym zdanie.
OdpowiedzUsuńMogłabyś wypróbować jako produkt ostatniej szansy:D jak taką marudę jak ja zachwycił to myślę, że mogłabyś się przekonać:) ale nic na siłę bo w końcu to Ty masz być zadowolona:)
UsuńMam w planach wypróbowanie go, ale nie zebrałam się jeszcze do zakupu ;) na razie mam sporo innych produktów do demakijażu, więc musi poczekać, ale mam nadzieję, że u mnie też się spisze.
OdpowiedzUsuńPodobno w Chillboxie ma być coś z tej marki. Choć nie wiadomo co dokładnie. Ale chyba się nie skuszę bo jednak boję się, że reszta zawartości poza Resibo będzie średnia. Ja o dziwo w zapasie żadnego olejku nie mam:D W użyciu mam teraz tylko Resibo, który jest wydajny więc chyba prędko się nie skończy. No i rękawicę.
UsuńA w ogóle wąchałam Twoje perfumy, cudne!:D
Które? Ogród nilowy Hermesa pewnie? ;) ja chillboxa nie chcę chyba, właśnie dlatego że nie wiadomo, co to za kosmetyk :D
UsuńChciałam powąchać ogród na dachu, ale nie było ani w S ani w D:/ więc powąchałam wszystkie ogródki, które były i tylko Nil mi się spodobał. Fajny, taki inny!:D
UsuńNil i mnie się podoba:) Jeszcze Pan Li okazał się przyjemny na mojej skórze:)
UsuńW manu w S. ostatnio widziałam ogród na dachu ;) a poza Nilem chyba właśnie najbardziej podoba mi się pan li :)
UsuńA to jak będę w manu powącham i będę wiedziała czy lepszy na dachu czy nilowy hihi;)
UsuńPan Li mi się nie podobajet:D ale jak tak zgodnie polecacie to powącham go jeszcze raz. Być może nos mój był już zmęczony jak go niuchałam;)
Mnie się spodobał jeszcze Angel Muse, Aqua Allegoria ta najnowsza (ale z kolei ją wszyscy krytykują w necie:D), a ze starszych Marc Jacobs Och So Fresh o ile nie przekręciłam :P
Jeśli chodzi o Pana Li to polecam testy na skórze, bo on figle płata czasem;) Ale dzięki testom na skórze mi się spodobał, bo z bloterka to akurat średnio;)- co nie znaczy, że źle:)
UsuńPera Granita Guerlaina urzekła mnie cudownym otwarciem, natomiast na mojej skórze pachnie nie najlepiej, jest w niej coś takiego "nieładnego", że stwierdzam, że nie chcę tak pachnieć. W dodatku to coś jest w nutach serca, więc odpada;( a szkoda, bo już myślałam, że będzie idealna dla mnie...
Marc Jacobs ostatnio wypuścił dobre zapachy Daisy Blush oraz Daisy Eau So Fresh Blush, oba naprawdę niezłe, polecam testy:)
A widzisz, tak zrobię:) na skórze próbowałam tylko Angel Muse i Hermesa Nilowego:)
UsuńTe Blush sprawdzałam, ale mnie się bardziej podobają te bez Blush:) To faktycznie ciekawe jakby się u mnie ta gruszka rozwijała... Ogolnie wszyscy na nią narzekają.
Jest na mojej Wishliście już od bardzo dawna i na pewno w końcu go kupię by go wypróbować. W końcu wszyscy wokół tak mocno chwalą jego właściwości :D
OdpowiedzUsuńSuper, że ten Ci się spodobał:) Ja mam olejek Clochee, który też jest fajny, ja go polubiłam. Tego Resibo jestem ciekawa, zresztą innych kosmetyków tej marki również. Miałaś/ masz coś jeszcze tej firmy? Dziewczyny dobrze piszą tych kosmetykach, więc jestem ich ciekawa:)
OdpowiedzUsuńAż mi się śmiać chce z mojego zachwytu, ale rzeczywiście jestem mega zadowolona:D Kwiecień obfitował u mnie w świetne kosmetyki. Chociaż zdarzyły się też dwa niewypały i jedna rzecz, która nie do końca ogarniam:P
UsuńMiałam próbki. To krem ultranawilżający mnie nie zachęcił. Krem odżywczy wydaje się super, natychmiastowy efekt i na pewno będę go chciała wypróbować szybko;) no i krem pod oczy wydaje się też fajny. Z tego co wiem to mają chyba wprowadzić serum do twarzy i coś do ciała jeszcze;)
Ty czegoś nie ogarniasz?- niemożliwe chyba;) Jesteś mega uporządkowana wg mnie;)Ale zdradź co to za kosmetyk, bo jestem ciekawa:)
UsuńCzyli prawie wszystko mają dobre;)
Lokówko-suszarka Rowenta. Po 5 latach mi się popsuła, a że byłam mega zadowolona to bez zastanowienia kupiłam taką samą tylko nowszy model i kurcze jest jakaś gorsza... Powoli się rozkręca i jakoś dochodzę do ładu ale na początku była masakra. Bardzo mi elektryzowała i ciągnęła włosy :/ no trochę się czuję zawiedziona. Szkoda, że popsuli jakość.
UsuńNo i jeden kosmetyk to wpadka kolorystyczna - Brow Artist Sculpt L'Oreal, ale kupiłam jaśniejszy i jest ok:) trzecia rzecz to matowa pomadka Provoke. No nie moja bajka. Mimo, że markę bardzo lubię. Ale to jest najsłabsze ogniwo w moim przypadku..
Ach, lokówko- suszarka... ja to za bardzo się nie zajmuję stylizacją włosów, mam długie, trochę je prostuję i tyle.
UsuńBrow Artist mam i rzeczywiście ciekawy kosmetyk i dobry, ale i tak wolę kredkę do brwi z tej linii;)
Pomadki matowe Provoke mam już dwie i jestem zadowolona, ale chyba moje usta jednak mniej wymagające, już się nie dziwię, że zużywasz tyle pomadek ochronnych w miesiąc co ja w ciągu pół roku;)- ale właśnie - Clarins teraz wypuścił nową pomadkę - wcześniej była w kropki, teraz w kwiatki;)
Ja stylizacją generalnie nie, ale przy tym moim bobie z moim typem włosów (z tendencją do falowania) nie da się tak wysuszyć i nic. Dlatego ja je prostuje i lekko podwijam końce właśnie na lokówko-suszarkę. Mam nadzieję, że ona się rozkręci w końcu. A właśnie miałam kupić tą kredkę do brwi i zapomniałam. Mi się podoba tylko ta szczota jest wg mnie za szeroka no i trzeba z umiarem haha.
UsuńJa mam jakieś za wrażliwe usta na te pomadkę:( ale mam też błyszczącą 507 i jest za to w sam raz:)
A widziałam tego Clarinsa. W ogóle Sephora kusi ofertami ostatnio:D
Sephora kusi tak bardzo, że znowu się skusiłam;)
UsuńA co Ci wpadło?:D mnie się pół gazetki podoba:D i chciałabym coś z Tony Moly chyba:D
UsuńKupiłam krem pod oczy i żel do mycia twarzy Algenist a wcześniej pomadke Sephory i maseczke oraz krem Rexaline. Chcę więcej;)
UsuńAaa to nie znam chyba niczego! W tym miesiącu staram się oszczędzać bo już nie mam czym szastać:D ale co z tego wyjdzie to okaże się na koniec miesiąca zapewne.
UsuńMam cerę trądzikową, więc na początku bałam się zmywania makijażu olejkami, ale postanowiłam to wypróbować. Moja skóra przestała tolerować olejki nakładane na całą noc, a nie chciałam, żeby się zmarnowały i zużywam je do wstępnego oczyszczania twarzy. Teraz wiem, że na pewno Resibo znajdzie się w mojej kosmetyczce - jak zużyję to, co aktualnie mam pod ręką to na pewno wrzucę go do koszyka :)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę, żebyś była zadowolona równie mocno jak ja!:D
UsuńNo chodzi za mną to Resibo i kusi i w końcu pewnie sobie kupię :)
OdpowiedzUsuńOstatnio o nim coraz głośniej :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie do mnie idzie na łamach współpracy z marką Resibo. Jestem go bardzo ciekawa. Jest sławny na blogach i mam nadzieję że ja również będę z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie że polska marka ma takie wzięcie :)
No to czekam na Twoją opnię:) ale wątpię, że nie będziesz zadowolona:D
UsuńNie znam, ale kusi mnie ogromnie. Póki co muszę wyciągnąć moje próbeczki i sprawdzić, czy się polubię z tą marką.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim (jak zresztą o całej serii kosmetyków z marki Resibo) ale jeszcze nie próbowałam :) Przyznam, że jestem coraz bardziej skłonna do zakupu ^-^
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
Marka przykuła moją uwagę już jakiś czas temu ładną reklamą w pismach kobiecych, mam nadzieję że kiedyś coś wypróbuję :) olejek mnie kusi :*
OdpowiedzUsuńNapewno!:)
UsuńOj znam i coraz częściej spotykam się z pozytywnymi recenzjami na jego temat. Chyba szybko i skutecznie podbije nasze serca. Sama jeszcze nie skusiłam się na wypróbowanie, ale planuję szybko to zmienić bo olejki do demakijażu stosuję już od dawna :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem czy by u mnie się sprawdził, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńO Resibo nie słychać żadnych głosów krytyki :)
OdpowiedzUsuńGdybym była tlyko olejowa na mordce ;D
OdpowiedzUsuńJa na razie jestem wierna micelkom, może kiedyś to się zmieni :)
OdpowiedzUsuńMam go i uwielbiam ❤️
OdpowiedzUsuńTak jak w sumie cała markę :)
Nie miałam jeszcze styczności z tą marką, ale czytałam wiele pozytywnych opinii na temat tych produktów.
OdpowiedzUsuńSłyszałam jak jest opiewany,ale przyszły do mnie próbki Resibo i jakoś do mnie te kosmetyki nie przemawiają ;(
OdpowiedzUsuńmimo, że mam swojego ulubieńca w tej dziedzinie, to pewnie prędzej czy póżniej skuszę się w końcu na ten olejek Resibo.
OdpowiedzUsuńsłyszałam o tej marce i czytałam kilka blogowych wpisów, bardzo mnie intryguje, zamówiłam czerwcowy Chillbox w którym będzie kosmetyk tej marki. Odkąd zaczęłam stosować olejki do demakijażu nie wyobrażam sobie innej formy usuwania makijażu :-) Ten olejek będzie mój, to tylko kwestia czasu :D
OdpowiedzUsuńJa już od roku stosuje demakijaż olejkami i po prostu to uwielbiam. Nic nie szczypie, nie piecze, a skóra nie jest ściągnięta. Resibo jeszcze nie miałam choć nie widziałam że ma taka małą pojemność.
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam olejków do demakijażu ale chyba w końcu spróbuje i zastanawiam się czy zainwestować w resibo czy coś innego tańszego aby sprawdzić czy taka forma demakijażu mi będzie odpowiadać :)
OdpowiedzUsuńZ tej marki chciałabym krem pod oczka:)
OdpowiedzUsuńWystawiłaś dobrą opinię, więc może i ja spróbuję!! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com
długi czas do mycia używałam własnych mixów olejków. a teraz czekam na swój pierwszy olejek prosto z korei :) mam nadzieje, że też będę zadowolona
OdpowiedzUsuńDObrze coś wiedzieć o nim.A markę lubię bardzo;)
OdpowiedzUsuńMarkę kojarzę przez te opakowania. Olejek ciekawy, podoba mi się ta ściereczka jako dodatek. Nie próbowałam jeszcze demakijażu olejkami.
OdpowiedzUsuńprodukt znam z blogów, ale na razie nie kusi mnie olejek do demakijażu, póki co wystarczą mi micele albo dwufazówki, ale pewnie kiedyś wypróbuję również olejki
OdpowiedzUsuńMnie ta firma bardzo kręci ale nie miałam jeszcze ich kosmetyków bo nie mam szans na testowanie ich produktów a na zakup mnie nie stać:)
OdpowiedzUsuńOpakowania kosmetyków Resibo są zachwycające - bardzo mi się podobają ;) Sam olejek również jest ciekawy. Jakiś czas temu robiłam demakijaż olejkiem Bielendy i miło go wspominam ;)
OdpowiedzUsuńMam tak jak ty na począktu, zmywanie makijażu olejkiem wydaje mi się niedorzeczne, aczkolwiek chcę się do tego przekonać i szukam jakiegoś olejku. Nie wiem, jak radziłby sobie u mnie, ale myślę, że gdybym trafiła na taki, jak ten, to byłąbym zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńOlejku tej marki jeszcze nie używałam :) ale miałam krem nawilżający i sprawdził się bardzo fajnie! ❤
OdpowiedzUsuńUżywam go już jakiś czas i jestem zadowolona z jego działania. Podobnie jak Ty, zmywam nim tylko twarz, jakoś do demakijażu oczu go nie widzę, chociaz też próbowałam i radzi sobie względnie :)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że po kremie odżywczym i kremie pod oczy teraz koniecznie muszę wypróbować ten olejek do demakijażu :)
OdpowiedzUsuńależ to kusi!
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tych kosmetyków, ale niezmiennie zachwycają mnie opakowania tej marki.
OdpowiedzUsuńTen olejek jest na mojej liście kosmetyków do wypróbowania :) Fajnie, że jesteś z niego tak zadowolona, aż się milo czytało :) Dobrze, że producent pomyślał o dołączeniu takiej ściereczki z mikrowłókna, ale z drugiej strony - tak jak piszesz szkoda, że nie ma możliwości dokupienia ich osobno.
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie kupię i wypróbuję ponieważ lubie myć buzię olejkami 😊
OdpowiedzUsuńUwielbiam Resibo! Wcześniej stosowałam ich krem pod oczy. Pudełka naprawdę bardzo fajnie zaprojektowali. Ja swoje kosmetyki kupowałam akurat na https://www.showroom.pl. Olejku jeszcze nie używałam, ale chyba spróbuję. :)
OdpowiedzUsuńWiem, że produkty Resibo mają wiele pozytywnych opinii i w sumie wcale się nie dziwię bo zasługują na nie. Mnie zachwyciło serum naturalnie wygładzające, które mam od jakiegoś czasu. Według mnie jest to bardzo dobry produkt, który rozjaśnia i wygładza cerę no i dodatkowo sprawia, że cera wygląda na wypoczętą. Plusem jest też to, że jest to produkt bardzo wydajny bo wystarczą 3-4 krople na jedną aplikację.
OdpowiedzUsuńOlejku do demakijażu nie miałam jeszcze okazji stosować więc fajnie, że trafiłam na recenzję na pewno wypróbuję :) Ja też tak jak Ewa Mat uwielbiam ich serum wygładzające. Świetnie nawilża i wygładza. Dodatkowo ma delikatny i nie męczący zapach i ekologiczne opakowanie.
OdpowiedzUsuńKurczę, właśnie od niedawna używam olejku arganowego do demakijażu (w sumie przez przypadek, bo skończył mi się płyn micelarny i uznałam, że olejek będzie lepszy niż szorowanie mydłem. :D) i przyznam, że zaskoczyło mnie działanie. Chyba nawet lepsze niż płynu micelarnego, niestety troszkę dziwnie oddziałuje mi na oczy i myślę skorzystać z resibo właśnie. Szczególnie, że ostatnio zaciekawiły mnie wszelkie ekologiczne kosmetyki. Dzięki za ten wpis!
OdpowiedzUsuń