czwartek, 31 grudnia 2015

Listopadowo – grudniowe denko!

Cześć Dziewczyny!

Znacie to, że jak coś się kończy to kończy się wszystko na raz? W dużej mierze miałam tak w listopadzie;) Oczywiście jak zawsze nie trzymałam pustych opakowań. Robiłam zdjęcia gdy zdenkowałam część produktów, a część zbliżała się do dna;) Wygodnie i porządnie;) Chociaż nie... kilka opakowań odłożyłam dla Kasi;) Zrecenzowane już produkty są po prostu podlinkowane, a o reszcie napisałam kilka słów. Jak ja to mówię taniej i „ekologiczniej”;) Zresztą moje recenzje najczęściej są na tyle szczegółowe, że nie ma co się 10 razy rozwodzić nad tym samym;)




Farmona mus brzoskwiniowy – ładny zapach, przyjemna konsystencja i cena, ale działanie przeciętne.

Sally Hansen krem do rąk i paznokci – całkiem przyjemny o łagodnym zapachu krem.

Eveline serum do ust sensitive – bezzapachowe i lekkie, ale dość szybko znika z ust.

Nivea żel pod prysznic jagodowy – zapach bez szału, ale działanie przyjemne i fajnie wygładzał skórę.

Dr Irena Eris Clinic Way Dermokapsułki Rewitalizujące – bardzo przyjemne w użyciu i szybko działające.

Lirene Derma Matt żel do mycia twarzy – przyjemny kremowy, napiszę recenzję zbiorczą za jakiś czas.


Equilibra krem do rąk – dobry, może będzie recenzja, no nie wiem;)


Lirene Beauty Collection peeling – najładniejszy zapach z tej serii



Fuss Wohl krem do stóp – tani i naprawdę super


Organique Bloom Essence do higieny intymnej – ciut drogi, ale tytan wydajności i pięknie pachnie:)


Greenland pianka pod prysznic – od Nie bieskiej, ładnie pachnie mleczkiem i byłam z niej zadowolona, lubię wynalazki.


Dr Irena Eris Clinic Way Dermokapsułki Rewitalizujące – świetne są


KA-HA czyli Mineralna Kasia pianka do mycia o zapachu czekolady – mistrzostwo! To takie spełnione kosmetyczne marzenie, serio:) Będzie o niej.


KA-HA peeling masełkowy – totalnie mnie zaskoczył, to był taki peeling w formie kostek, bardzo ładnych zresztą. Działanie bardzo na plus, zapach trochę męski.

Vichy odżywka do włosów, Organique pianka grecka, Norel serum żurawinowe

Avon Hello Kitty - czyli płyn do kąpieli od Interendo, taki cukierasek. Trochę nie moje klimaty zapachowe, ale ogólnie przyjemny.
Moraz krem do rąk - dosyć przyjemny, ale brudzi rękawiczki
Isana Young krem do rąk - zapach sztuczny lecz delikatny, działanie przeciętne
Organique maska melonowa - super zapach, niby wszystko fajnie, ale mnie zapychała:/  
Alterra pomadka rumiankowa - zawsze się wzbraniałam, ale jest nawet ok. Jeszcze kupię. 
Nacomi peeling do rąk - wszystko fajnie poza opakowaniem (tubka byłaby lepsza w przypadku peelingu do rąk, choć ze względu na konsystencję to by się nie udało).
Ka-Ha peeling do ciała owocowy - przyjemny, dość mocny. Zapach jakby ananasowy
N 36 perełki do stóp - nie wiem po co to komu? Chyba z 1,5 roku męczyłam.  

Z całym szacunkiem, ale tekst się trochę rozjechał i blogger nijak nie pozwala tego poprawić.  

Znacie coś z tych produktów? Czy tylko mi nie działa pole wyszukiwania na blogu?

Bye, bye pustaki, a Wam życzę udanego Sylwestra oraz Szczęśliwego Nowego Roku!

Czytaj dalej »

wtorek, 29 grudnia 2015

Oda do nowości czyli co nowego w listopadzie i grudniu

Cześć Dziewczyny!

Miałam jak co miesiąc pokazać nowości listopadowe, ale mimo, że było ich bardzo dużo stwierdziłam, że przełamię rutynę i pokażę nowości listopadowo-grudniowe dopiero w grudniu;) Przez te dwa miesiące pojawiło się u mnie sporo nowości. Są to zarówno zakupy jak i prezenty, współprace, a nawet dwie wygrane;) Chyba tylko dziada i baby brak;) Na pocieszenie dodam jednak, że moje zapasy naprawdę znacząco stopniały. Brawo ja;)



ZAKUPY



Powyższe i poniższe zdjęcie to mix zakupów z drogerii gdzie miały miejsce zniżki rzędu 49-50% oraz sklepu internetowego. W wyniku tych zakupów wpadło mi 5 pomadek pielęgnacyjnych, ponieważ również podlegały obniżce, a jak wiecie bardzo szybko zużywam tego typu smarowidła więc chociaż zużyję o połowę taniej;) Skusiłam się również na dwie pomadki L’Oreal Rouge Caresse w odcieniach 501 nude igenue i 103 sweet berry. Eyeliner Dr Irena Eris Provoke już opisywałam. Do brwi wybrałam dobrze znaną mi kredkę Essence oraz nieznaną mi wcześniej mascarę L’Oreal Brow Artist Plumper. Kupiłam również cielistą kredkę Max Factor na linię wodną oraz Maybelline Lash Sensational.
Mamy tutaj Dr Irena Eris Provoke ShyShine Nude Powder, który miał już swoje 5 minut na blogu, Lirene City Matt nr 3, Wibo paletka do konturowania twarzy i produkty dobrze mi znane czyli Catrice kamuflaż 020 (po ponad 2 latach nadal niewiele zużyłam i to nie sama, ale uznałam, że wymienię na nową sztukę) i bibułki Wibo (również wliczały się w promocję). Jak widać znowu poległam na promocjach, ale może następnym razem uda się nic nie kupić? (kpisz czy o drogę pytasz...)
Zapach YSL Black Opium EDT chodził za mną dobrych kilka miesięcy i w końcu uległam:) Oprócz tego na zdjęciu kuracja do włosów Isana oraz krem do rąk Sweety Isana Young. Dziwne zestawienie, ale tak wyszło;) 


Podczas DDD skusiłam się na kosmetyczkę i pędzel Zoeva do różu oraz maskę Skin79 Watermelon Girl.

Zestaw Dove Derma SPA, olejek Ziaja Cupuacu oraz korygująca maska Bielenda. To była jedyna maska z tej serii, której wcześniej nie miałam. Niestety wycofali te maski:(


Na błyszczyk Dior Addict Lip Maximizer miałam chęć od dawna więc w końcu wpadł w moje ręce jeszcze przed świętami i już go uwielbiam;) Świeca do masażu to nie jest produkt typowy dla mnie, ale ta z Wellness&Beauty zwróciła moją uwagę już parę miesięcy temu gdy pojawiła się w sprzedaży i w końcu podczas promocji stwierdziłam, że kupię i dam jej szansę;)

Ostatnie produkty pochodzą z poświątecznych super promocji;) Kilka dni temu zamarzyła mi się podgrzewana zalotka do rzęs z Sephory. Jej cena regularna to 79zł więc bardzo się ucieszyłam gdy ją ujrzałam w cenie 26zł;) Dorzuciłam też podświetlaną pęsetę (haha) w cenie 14,90zł (wcześniej 59zł). Pomadka Givenchy Le Rouge-à-Porter zamarzyła mi się niedawno i postanowiłam ulec pokusie. Tusz przypadł mi do gustu więc liczę na pozytywne fluidy od pomadki;) Długo chodził za mną mini zestaw Too Faced Sex & Chocolate. Nie wiem jak z nim będzie bo wiele osób narzekało na bronzer, ale że były to w większości dziewczyny o duuuużo jaśniejszych cerach niż moja uznałam, że u mnie może się jednak sprawdzić;) Tusz zbiera skrajne opinie, ale też przyznam, że u mnie nie zawsze sprawdza się to co u większości, a czułam, że będę żałować jak nie wypróbuję na sobie;) Ostatnią rzeczą jest Catrice Shine Appeal, skusiło mnie opakowanie i też stwierdziłam, że dam szansę produktowi:] 


PRZESYŁKI, WYGRANE I PREZENTY




Od i.perfumy.pl otrzymałam bon, który wymieniłam na wodę toaletową Dolce & Gabbana L’Imperatrice 3. Zapach ten dostrzegłam dzięki Snow White. Okazało się, że bardzo mi odpowiada, jest po prostu mój więc spory sukces:) 


Tusz Givenchy Noir Couture recenzja podlinkowana

Najsłynniejsza z odżywek do rzęs od Revitalash

Z okazji urodzin oraz przynależności do różnych programów partnerskich typu karty stałego klienta otrzymałam mnóstwo ofert urodzinowych oraz czekoladki z życzeniami z Holistic Club. Skorzystałam tylko z niektórych ofert. W Sephorze dostałam zestaw trzech cieni do powiek, od sklepu internetowego Yves Rocher perfumy Moment de Bonheur. W sklepie stacjonarnym YR kolczyki oraz naszyjnik. Wymieniłam również punkty w Holistic Club na błyszczyk Provoke, a w paczce znalazłam również dwie miniaturki kremów Vitacetric


Na blogu Magda Meg Fashion wygrałam odżywkę AA Long 4 Lashes. Długo nie miałam przekonania do tego produktu, ale będę testować za jakiś czas i zobaczymy;) 
Ogromna paczka niespodzianka od Interendo, którą pokazywałam już na FB i Instagramie. Znalazłam w niej książkę, mini krem Vichy, próbkę perfum, żel Anatomicals, wypełniacz ust DermoFuture, krem do depilacji Veet, wodę termalną Vichy, peeling Naobay, krem YRrozświetlacz Wibo, płyn Hello Kitty i tusz Avon, maseczkę Skin 79, świecę oraz mydełko

Od Mineralnej Kasi przybyła do mnie niespodzianka w formie ręcznie robionych kosmetyków. W tym pianki do mycia ciała o zapachu czekolady (była super), balsamu w kostce, peelingu owocowego i masełkowego, kuli do kąpieli oraz mydełka


U Soni z bloga Wpudrze wygrałam wymarzoną paletkę Too Faced Semi Sweet:) Baaardzo ją lubię! 


Ostatniego dnia listopada przywędrował do mnie Mikołaj Inesbeauty:* Wewnątrz znalazłam balsam do ust Clarins (ten słynny w niebieskiej tubce, który znam i lubię), błyszczyk i cienie Sephora, płyn do kąpieli, masełko do skórek z Organique, dwie kule do kąpieli, wosk YC, świetny zestaw Douglas składający się z kremu do rąk, olejku do ciała i żelu pod prysznic oraz miłą kartkę i cukierasy:) 

Interendo zaprosiła mnie do swojej Mikołajkowej akcji blogerskiej. Prezent dla mnie przygotowała Nie bieska. Wewnątrz znalazłam piankę pod prysznic Greenland, maskę żelową Skinlite, mleczko do ciała Eveline, lakier Ingrid, mini mydełko, rękawicę Glov, krem do stóp Organic Arnica, Aniołka, którego poczta niestety połamała i maseczkę do włosów Bania Agafii oraz krem wyszczuplający, który z racji mojej mega szczupłości trafił do mojej siostry:)   


Z Bielendy tonik i serum korygujące Skin Clinic Professional, nowe serum Hialuronowa Wolumetria Nici 3D, Odżywczy balsam do ciała oraz Nawilżający płyn dwufazowy.  

Przesyłka od Costasy czyli Lily Lolo podkład mineralny i pędzel Baby Buki oraz szminka Parisian Pink. Oprócz tego matująca baza pod makijaż Couleur Caramel.


Świąteczna paczka od Rossmanna pocieszyła mnie w chorobie! Znalazłam w niej nie tylko kosmetyki, ale i belgijskie czekoladki, orzeszki w czekoladzie (były pyszne), rękawicę do masażu (takie gadżety też bardzo lubię), termofor zawsze chciałam mieć:) A z kosmetyków serum do twarzy i mydło Alterra, świąteczny żel i mydło w płynie Isana (jak na Isanę to naprawdę udany zapach, taki do zjedzenia) oraz peeling i olejek Wellness&Beauty. Wellnessy wiadomo, lubię najbardziej i uważam, że te peelingi są fajne:) Całość była zapakowana w cudne, zamykane pudełko – mój pudełkowy fetysz został zaspokojony:) Była również kartka z odręcznie wypisanymi życzeniami:)


Świąteczna niespodzianka od Ofeminin zawierała zestaw L’Oreal Skin Perfection, dwustronną kredkę oraz próbki Mixa.

Z racji tego, że nowości pochodzą z dwóch miesięcy wiele z nich zostało już przetestowanych, a niektóre nawet zużyte lub zrecenzowane;) Odnoszę wrażenie, że przybyło mi najwięcej produktów do ust;) 
Aaaa i mam noworoczne postanowienie z serii beauty;) Wymyśliłam, że zapuszczę włosy i będę sobie robić fale i loczki lokówką Babyliss, która mi się marzy;) Ciekawe ile mi zajmie zapuszczanie i czy to przetrwam?;)

Jak tam Wasze przybytki? Znacie coś z tych moich?
Czytaj dalej »