Żadna inna marka nie czci tak mego imienia, jak Pixi 😄 Tonikami co prawda podzieliłam się z koleżankami, bo lubię uszczęśliwiać innych💙 Co nie zmienia faktu, że 𝓖𝓵𝓸𝔀 𝓣𝓸𝓷𝓲𝓬 to w mojej ocenie nadal nr 1 produktów Pixi🔥
Żaden inny kosmetyk tej marki go nie przebija😎 Tonik dostępny jest w kilku pojemnościach i odsłonach. Mnie najbardziej cieszy posiadanie limitki z Hello Kitty😻 Butelki utrzymane zostały w bursztynowych barwach, ale sam płyn jest bezbarwny. Zapach toniku jest specyficzny, z wyraźną nutą zeń-szenia. Nie każdemu przypadnie do gustu, ale uważam, że da się do niego przywyknąć. Tonik posiada wodnistą konsystencję, która pozostawia po sobie przyjemne uczucie miękkości. Dalsze kosmetyki stosowne po toniku zdecydowanie lepiej się wchłaniają. Pixi Glow Tonic poznałam w 2018 roku i pamiętam, że już po pierwszym użyciu zrobił na mnie piorunujące wrażenie, a późniejsze, regularne stosowanie również mnie nie zawiodło🤩
Jakie efekty odnotowuję, gdy stosuję ten produkt?🤔 Przede wszystkim skóra staje się gładsza i rozświetlona. Tonik nie podrażnia mojej skóry ani nie powoduje uczucia ściągnięcia. Podczas jego stosowania czuję wręcz wzrost nawilżenia😅 Efekt złuszczania jest delikatny i powierzchowny, więc nie ma co się obawiać skóry schodzącej płatami😎 Ponadto dzięki działaniu złuszczającemu tonik pomaga pozbyć się ewentualnych drobnych „suchych skórek”. Jeśli chodzi o zmniejszenie przetłuszczania się cery to akurat nie odnotowałam większego wpływu toniku na ten aspekt. Przebarwień nie mam, więc pod tym względem nie ocenię. Muszę jednak przyznać, że za każdym razem tonik dość mocno rozjaśnia moją cerę. Kwas glikolowy zawsze tak na nią wpływa🙊
𝓜𝓲𝓪ł𝓪ś 𝓸𝓴𝓪𝔃𝓳ę 𝔀𝔂𝓹𝓻ó𝓫𝓸𝔀𝓪ć 𝓖𝓵𝓸𝔀 𝓣𝓸𝓷𝓲𝓬? 𝓙𝓮𝓼𝓽𝓮ś 𝓳𝓮𝓰𝓸 𝓯𝓪𝓷𝓴ą 𝓬𝔃𝔂 𝓶𝓸ż𝓮 𝓫𝔂ł 𝓭𝓵𝓪 𝓒𝓲𝓮𝓫𝓲𝓮 𝓻𝓸𝔃𝓬𝔃𝓪𝓻𝓸𝔀𝓪𝓷𝓲𝓮𝓶?
Reklama