Cześć
Dziewczyny!
Czytaj dalej »
Zestaw do pielęgnacji Douglas Home SPA Harmony of Ayurveda dostałam w
prezencie od Ines ;) Miałam parę produktów marki
Douglas i za zwyczaj dobrze je wspominałam, a lubię też takie mini zestawy więc
się ucieszyłam;) Jeśli jesteście ciekawi jak oceniam ten zestaw zapraszam do
dalszej części wpisu.
Opis
producenta
W skład zestawu wchodzi:
olejek do ciała (50 ml), krem do rąk (75 ml) oraz żel pod prysznic (100 ml).
Odżywczy olejek Almond Oil & Indian Mango Oil od Douglas Home Spa rozpieszcza Twoją skórę dzięki zawartości cennych składników aktywnych z medycyny ajurwedyjskiej: ekskluzywnym migdałom i mango. Olejek szybko się wchłania nie pozostawiając nieprzyjemnego tłustego filtru. Regeneruje i wyrównuje skórę ciała. Ciesz się ciepłym, zmysłowym zapachem oleju nawet w trakcie relaksującego masażu lub dodaj kilka kropel do kąpieli. Nadaje się również w czasie ciąży. Produkt wolny od parabenów.
Krem do rąk Almond Oil & Sesame Oil Szybko wchłaniający się krem Douglas Home Spa to recepta na gładkie i delikatne dłonie. Olejki z migdałów i sezamu złączone w duchu medycyny ajurwedyjskiej odżywiają i relaksują a dzięki unikalnej formule zatrzymującej cenne nawilżanie skórastaje się miękka i napięta. Nielepiąca się konsystencja szybko przynosi ulgę przesuszonym dłoniom. Bez parabenów
Prysznic spa dla zmysłów: odżywczy żel pod prysznic Almond Oil & Indian Mango Oil od Douglas Home Spa zawiera witaminę E, cenne mango i olej migdałowy. Produkt nawilża skórę, pozostawiając ją miękką i zapewnia uczucie jedwabistej miękkości. Zmysłowy zapach przynosi uczucie harmonii i równowagi całemu ciału i umysłowi. Delikatnie oczyszcza skórę i nie wysusza jej. Wolne od parabenów.
Odżywczy olejek Almond Oil & Indian Mango Oil od Douglas Home Spa rozpieszcza Twoją skórę dzięki zawartości cennych składników aktywnych z medycyny ajurwedyjskiej: ekskluzywnym migdałom i mango. Olejek szybko się wchłania nie pozostawiając nieprzyjemnego tłustego filtru. Regeneruje i wyrównuje skórę ciała. Ciesz się ciepłym, zmysłowym zapachem oleju nawet w trakcie relaksującego masażu lub dodaj kilka kropel do kąpieli. Nadaje się również w czasie ciąży. Produkt wolny od parabenów.
Krem do rąk Almond Oil & Sesame Oil Szybko wchłaniający się krem Douglas Home Spa to recepta na gładkie i delikatne dłonie. Olejki z migdałów i sezamu złączone w duchu medycyny ajurwedyjskiej odżywiają i relaksują a dzięki unikalnej formule zatrzymującej cenne nawilżanie skórastaje się miękka i napięta. Nielepiąca się konsystencja szybko przynosi ulgę przesuszonym dłoniom. Bez parabenów
Prysznic spa dla zmysłów: odżywczy żel pod prysznic Almond Oil & Indian Mango Oil od Douglas Home Spa zawiera witaminę E, cenne mango i olej migdałowy. Produkt nawilża skórę, pozostawiając ją miękką i zapewnia uczucie jedwabistej miękkości. Zmysłowy zapach przynosi uczucie harmonii i równowagi całemu ciału i umysłowi. Delikatnie oczyszcza skórę i nie wysusza jej. Wolne od parabenów.
Moja
opinia
Opakowanie
Zestaw opakowany został w
kartonik więc bez problemu można go ładnie zapakować i przeznaczyć
na prezent. Wewnątrz znajdziemy trzy kosmetyki o poręcznych wielkościach więc
mogą być też dobrym rozwiązaniem na wyjazdy. Krem do rąk ma dość standardową
pojemność 75ml, olejek 50ml więc taki mini oraz żel 100ml także określiłabym
jako mini. Zestaw jest więc w sam raz na wypróbowanie, ale kosmetyki te możemy
kupić również osobno w większych pojemnościach. Do wyboru są również inne
warianty zapachowe oraz inne produkty np. balsamy. Całość mojego zestawu
utrzymana jest w kolorze energetycznej pomarańczy;) Kolory wyszły mi niestety
kiepsko na zdjęciach.
Zapach
Kompozycja zapachowa
wszystkich trzech produktów jest bardzo przyjemna. Zapach utrzymuje się przez
jakiś czas na skórze, ale nie jest drażniący. Świetnie wpisał się w mój gust
choć nie do końca wiem do czego go porównać. Wyczuwalne są w nim owoce oraz
olejki. Jestem ciekawa jak pachną pozostałe serie:)
Krem
do rąk
Został zapakowany w
pomarańczową, poręczną tubkę z zamknięciem na zatrzask. Zaczęłam go używać jako
pierwszego. Na początku lekko się obawiałam zapachu, ponieważ był on wyczuwalny
już w momencie gdy wyjęłam kosmetyki z pudełka, ale jeszcze nie ich nie
otwierałam. A jak wiecie z zapachami bywa u mnie różnie. Kremów do rąk zawsze
używam przed pójściem spać i na chwilę zakładam bawełniane rękawiczki. Wstyd
mi, że powtarzam to przy każdej recenzji kremu do rąk, ale robię tak po prostu
zawsze:) Na szczęście już po rozsmarowaniu i wchłonięciu krem pachnie bardzo
przyjemnie, ale niedrażniąco. Nie musiałam więc po chwili wstawać z łóżka żeby
go zmyć, a uwierzcie, że przy niektórych kremach niestety mi się to zdarzało
(np. Eveline). Mogę nawet powiedzieć, że ten zapach był dla mnie bardzo na
tak;) Krem ma białą barwę, a jego konsystencja jest pośrednia, kremowa. Ani
gęsta ani tym bardziej rzadka, dzięki czemu produkt ładnie się wchłaniał. Choć
w moim przypadku miały na to wpływ również rękawiczki;) Krem ładnie i dość
długotrwale nawilżał, a tak jak wspominałam używam tylko na noc. Co często
nawet nie odznaczało, że krem trwał na moich dłoniach aż do rana gdyż niestety
miewam problemy z zasypianiem. Dlatego prędzej czy później mam potrzebę
skorzystania z toalety, a co za tym idzie muszę też umyć ręce i nie nakładam
już kremu ponownie (z góry przepraszam za wzmianki o pęcherzu, ale to akurat
dobrze obrazuje kontekst sytuacji i to co chcę przekazać odnośnie skuteczności
kremu). Czasami więc krem pozostawał na moich dłoniach jedynie przez pół
godziny lub godzinę, ale to wystarczyło żeby rączki były całkiem dobrze
nawilżone i gładkie aż do następnego wieczoru. Wydajność była standardowa,
ponieważ mimo, że używałam tylko na noc to często nakładałam trochę grubszą
warstewkę. Nie jestem pewna czy krem u każdego się sprawdzi, ponieważ ja mimo
wszystko nie miałam ogromnych problemów ze skórą dłoni takich jak łuszcząca się
i pękająca do krwi skóra. W takich przypadkach niezmiennie i z czystym
sumieniem poleciłabym Hudosil Hud Salva:)
Sama jednak chętnie wypróbuję inne wersje douglasowego tworu, ponieważ ten był
dla mnie przyjemny.
Olejek
do ciała
Otrzymujemy go w
niewielkiej przezroczystej buteleczce z zamknięciem typu press. Chciałoby się
rzec, że w sam raz na wyjazd lub właśnie wypróbowanie:) Konsystencja olejku
jest dość lekka. To chyba najlżejszy i najszybciej wchłaniający się olejek z jakim miałam do czynienia.
Swoim zapachem zdecydowanie uprzyjemnia pielęgnacyjny rytuał, choć w porównaniu do kremu i żelu wyczuwałam w nim więcej migdałowej nuty. Produkt bardzo dobrze odżywia i
nawilża skórę zapewniając jej przyjemną miękkość i gładkość.
Żel
pod prysznic
Został zapakowany w
niewielką przezroczystą tubkę z zamknięciem na zatrzask. Bardziej wolę żele w
butelkach niż tubkach, ale nie jest to też dla mnie jakimś szczególnym
problemem. Przez tubkę żelu widoczne są takie jakby pomarańczowe perełki i
pęcherzyki powietrza. Jak wiadomo jestem żelowym maniakiem i idzie u mnie tyle
tego typu produktów, że brak słów;) Zatem zawsze jestem ciekawa tego co nowe;) Żel ma przyjemną konsystencję, coś w rodzaju olejko-żelu;) Dobrze się rozprowadzał po skórze. Pienił się bardzo
subtelnie, ale nie było to dla mnie wadą bowiem ilość piany wcale nie decyduje
o jakości produktu. Żel spełniał swoje podstawowe zadanie. Nie wysuszał skóry, nawet lekko nawilżał,
a dodatkowo otulał ją przyjemnym zapachem. W składzie posiada jednak SLES więc
może nie każdemu odpowiadać. Ja w przyszłości chętnie wypróbuję piankę z tej
serii.
Cały zestaw przypadł mi do
gustu i był dla mnie przyjemną odmianą. Niestety mam teraz ochotę na więcej!
Koszt zestawu wynosi 39zł.
Produkty dostępne są również osobno rzecz jasna w perfumeriach Douglas;)
Znacie
pielęgnację Douglas? Co polecacie? A może znacie pozostałe serie?