Cześć
Dziewczyny!
Ekodrogeria.pl
to sklep internetowy, w którym znajdziemy marki kosmetyków naturalnych. Kiedy
dotarła do mnie przesyłka z tego sklepu, moją uwagę zwróciło zdanie: „My
sprawdzamy składy, Tobie pozostaje cieszyć się wysoką jakością”:) Jak wiecie,
używam różnych kosmetyków. Z całą pewnością nie tylko tych ekologicznych. Kiedy
jednak zapragnę wypróbować coś z oferty kosmetyków naturalnych, nie lubię
zaprzątać sobie głowy szczegółową analizą składów i rozkładaniem każdej
substancji na czynniki pierwsze. Wolę gdy mogę dowiedzieć się wszystkiego w
prosty i przystępny sposób, a zaoszczędzony czas mogę przeznaczyć na
przyjemności;) Przebierając z oferty sklepu można mieć pewność, że kosmetyki
będą naturalne nie tylko z nazwy. Dodatkowo spodobała mi się możliwość selekcji
produktów, która jest przydatna jeśli zależy Wam na kosmetyku z konkretnym
certyfikatem lub o preferowanej konsystencji;) Ale dziś nie o tym, a o moich
wrażeniach odnośnie czterech kosmetyków pochodzących właśnie z Ekodrogerii.
Przyznam, że dość długo zastanawiałam się nad wyborem produktów (jak na mnie bo
za zwyczaj wystarcza mi kilka minut;)), ale ostatecznie zdecydowałam się na
kosmetyki, które w większości przeznaczone są do codziennego użytku. Pora na
opinię!
Nikel
Nikelift przeciwzmarszczkowy krem pod oczy z kwiatem Immortelle
O chorwackiej marce Nikel
dowiedziałam się ponad rok temu. Przyznam, że z jednej strony marka wzbudziła
moje zainteresowanie, ale z drugiej byłam sceptyczna, ponieważ naturalne
kosmetyki przeznaczone do pielęgnacji twarzy nie zawsze zdają u mnie egzamin. Kiedy
jednak zobaczyłam piękne opakowanie kremu pod oczy Nikel Nikelift zaczęłam
rozważać czy może jednak dać mu szansę:) Próbowałam znaleźć opinie, ale było z
tym ciężko. Znalazłam jedynie opinię Tatiany na temat wersji nawilżającej.
Pomyślałam wtedy, że jeśli była ona zadowolona z nawilżającego kremu pod oczy
to ja z przeciwzmarszczkowego (bo jak wiadomo takie działają silniej) również
powinnam:) Tym bardziej, że niekiedy mamy dość zbieżne opinie na temat
produktów:) Kiedy tylko krem do mnie dotarł, od razu go otworzyłam. Muszę
przyznać, że opakowanie mnie nie zawiodło. Naprawdę miło się z niego korzysta;)
Z kwestii technicznych ta fikuśna kosteczka zawiera 15ml kremu, który należy zużyć w ciągu
6 miesięcy od otwarcia. Krem ten pachnie słonecznikiem, a przynajmniej mnie się
tak ten zapach kojarzy. Jest on niezwykle delikatny i wyczuwalny właściwie
jedynie po dokładnym „wwąchaniu” się w niego;) To oczywiście zaleta, ponieważ
perfumowane kremy pod oczy ze względu na wrażliwość tych okolic, nie są dobrym
rozwiązaniem. Tutaj jest tylko subtelny zapach natury;) Trochę się obawiałam,
że Nikelift spowoduje u mnie krostki, łzawienie lub uczulenie, ponieważ moje
okolice oczu są wrażliwe i raczej nie wybieram kosmetyków naturalnych do
pielęgnacji w tej strefie. Jednak zaryzykowałam i nic złego się nie stało.
Krem
posiada dość bogatą konsystencję, ale nie jest tłusty. Powiedziałabym, że mimo
swej odżywczej formuły jest dużo lżejszy niż Clinique Pep Start. Z powodzeniem
nadaje się zarówno na noc jak i sprawdza się pod makijaż. Przynajmniej mój bo muszę
uprzedzić, że na co dzień wykonuję delikatny makijaż typu puder, tusz, kredka i
coś na brwi oraz usta;) Ale myślę, że pod podkład też z powodzeniem powinien
się sprawdzić. Krem można stosować również na okolice ust, które są szczególnie
narażone na powstawanie zmarszczek (zwłaszcza u takich śmieszków jak ja;)). Muszę
jednak przyznać, że na okolice ust go nie stosowałam, ponieważ zawsze z rozpędu
w tych miejscach nakładam serum i krem do twarzy. Krem znalazł się w moich ulubieńcach,
więc zapewne wiecie, że się polubiliśmy:) Efekty jakie zaobserwowałam przy
codziennym stosowaniu to przede wszystkim silne nawilżenie skóry. Dodatkowo
wyczuwalne jest napięcie i odżywienie okolic oczu, ale bez nieprzyjemnego
uczucia ściągnięcia skóry. Najbardziej lubię stosować ten krem w po uprzednim
użyciu płatków pod oczy:) Jeśli chodzi o cienie to z tym bywa różnie. Mało
ostatnio śpię, więc ciężko oczekiwać ich braku. Zwłaszcza, że mam ogromną
skłonność do ich powstawania. W tej materii co nieco zdziałały u mnie zabiegi,
a kremy i płatki traktuję bardziej jako „powierzchniowych sprzymierzeńców”;) Mogę
jednak powiedzieć, że według mnie produkt ten nie ustępuje jakością swoim
konkurentom z perfumeryjnych półek:)
Nature
Moi nawilżający żel pod prysznic słodka morela
O marce Nature Moi nigdy
wcześniej nie słyszałam. Zauważyłam ją dopiero podczas przeczesywania
asortymentu ekodrogerii;) Moją uwagę zwróciły miłe dla oka opakowania oraz
zapachy. Wybrałam zapach słodka morela, ponieważ wydawał mi się taki mniej
spotykany. W drogeriach znajdziemy żele o zapachu brzoskwini czy mango, ale
morelowe już niekoniecznie:) Produkt nie zawiera SLS, silikonów czy parabenów,
co będzie wielkim atutem dla osób, które tego typu substancji muszą unikać. U
mnie akurat od lat jest tak, że używam zarówno tych łagodnych środków myjących,
jak i bardziej „chemicznych”. Żel posiada przezroczystą barwę oraz rzadką
konsystencję. Nie należy do wydajnych, ale czy kiedykolwiek napisałam o jakimś
żelu, że jest wydajny? No raczej nie:) Według mnie nieco bardziej wydajne są
żele BBW, a reszta wypada bardzo podobnie, czyli dość szybko się kończą:) Żel posiada przyjemną śliską formułę, którą gładko rozprowadza się po ciele.
Pieni się dość delikatnie, a jego morelowy zapach jest naturalny, przepiękny i
bardzo optymistyczny:) Pozwala zrelaksować się chociaż przez chwilę. Nie jest
on jednak długotrwały, ponieważ znika tuż po zmyciu. Po umyciu skóra jest
gładka i rzeczywiście delikatnie nawilżona (choć ja oczywiście i tak dodatkowo
stosowałam balsam). Nie zauważyłam żadnych podrażnień tudzież niedostatecznego
oczyszczenia. Chętnie sięgnęłabym jeszcze po inne zapachy:) Żel możecie kupić w ekodrogeria.pl.
BIOpha Naprawczy Krem do Rąk z Masłem Shea i Olejkami
Marka Biopha również nie była
mi znana, ale trochę kojarzyłam ją z blogów. Wybrałam krem do rąk, ponieważ w
owym czasie w zapasie pozostał mi już tylko jeden, a jego poprzednik trochę
mnie zawiódł. Postanowiłam więc znaleźć dla siebie jakiś porządny krem do rąk,
który nawilży na dłużej i tutaj z pomocą przyszły mi zachęcające opinie
klientów zamieszczone na stronie. BIOpha Naprawczy krem do rąk z masłem shea i olejkami umieszczony został w szaro-zielonej tubce
o standardowej pojemności 100ml. Pod względem wizualnym nie wyróżnia się on
niczym szczególnym.
Produkt posiada białą barwę i
dość odżywczą formułę. Jest on idealny do stosowania na noc, czyli w sam raz
dla mnie, ponieważ rzadko się zdarza żebym sięgnęła po krem do rąk w ciągu
dnia. Mogę smarować usta wiele razy dziennie, ale użycie kremu do rąk jakoś
zawsze mi umyka:) W tej kategorii poszukuję więc rozwiązań radykalnych –
nawilżenie uzyskane przed snem ma utrzymać się przez większość następnego dnia,
a najlepiej aż do kolejnego smarowania:) Co tu dużo mówić, ten krem nawilża
naprawdę zacnie i na długo. Skóra jest po nim tak gładka, że aż czuję
wewnętrzną satysfakcję z jego stosowania:) W dodatku ma nienajgorszą wydajność.
Często kremy do rąk wystarczają mi na 2 tygodnie (lubię położyć grubszą
warstewkę), a ten stosuję ok. 1,5 miesiąca i jeszcze pozostało mi troszkę:) Nie
wiem jeszcze czy do niego wrócę, ponieważ aktualnie uzupełniłam zapasy o różne
nieznane mi kremy. Myślę jednak, że polecę ten krem mamie, która ma spore
problemy z suchością dłoni. Dodam jeszcze na koniec słówko o zapachu. Opinie
głoszą, że krem posiada piękny zapach. Mnie akurat ta woń nie zachwyciła,
ponieważ nie wyodrębniam w niej nic konkretnego – ot naturalny kremowy zapach.
Nie jest on jednak nieprzyjemny ani uciążliwy:)
Etja
olej z pestek arbuza
Marka Etja była jedyną, z
którą miałam już wcześniej do czynienia za sprawą olejków eterycznych. Czytałam
jednak wiele dobrego o ich olejach i od dawna mnie one kusiły. Wybór jest na
tyle duży, że już nie wiedziałam który będzie dla mnie najlepszy. Dlatego
zdecydowałam się na ten, który kusił mnie najbardziej i najdłużej – olej z pestek arbuza, który znajdziecie na ekodrogeria.pl.
Olej otrzymujemy w ładnym, (że
aż ślinka cieknie) kartonowym opakowaniu. Wewnątrz znajdziemy niewielką ciemną
buteleczkę (50ml) wyposażoną w wygodną pompkę. Konsystencja jest typowo
oleista, ale nie za ciężka. Zapach powiedziałabym, że neutralny, prawie
niewyczuwalny. Nie pachnie arbuzem, ale o tym wiedziałam jeszcze zanim go
wybrałam. Ten brak zapachu może jednak stanowić zaletę gdyż można go użyć jako
oleju bazowego w połączeniu z olejkami eterycznymi. Dobra wiadomość jest taka,
że olej ten nie należy do szczególnie tłustych i można go stosować na wiele
sposobów np. dodać do kąpieli, zastosować na włosy, jako dodatek do masek i
odżywek, do masażu, do pielęgnacji skóry pod oczami, a także bezpośrednio na
skórę. W moim przypadku bardzo fajnie sprawdza się jako dodatek do kąpieli, a
także do stosowania na włosy przed myciem. W przeciwieństwie jednak do
pozostałych 3 produktów nie był on
jednak przeze mnie używany codziennie.
Te oraz wiele innych
produktów znajdziecie na Ekodrogeria.pl.
Na
koniec KONKURS!
Mam dla Was 3 zestawy
kosmetyków, które osobiście wybrałam z asortymentu sklepu. Jeden można wygrać na blogu, jeden na FB i jeden na Instagramie! Każdy z zestawów zawiera Olej z miąższu kokosa oraz olej pistacjowy marki Etja!
Regulamin
Konkurs trwa w dniach 26.07-20.08.2017r
Organizatorem jest autorka bloga secretaddiction.pl, natomiast sponsorem sklep
Ekodrogeria.pl. Konkurs odbywa się jednocześnie na blogu, FB oraz Instagramie.
Na każdej z platform można wygrać jeden zestaw składający się z dwóch olejów Etja widocznych na zdjęciu powyżej. Nagrody nie podlegają wymianie na ekwiwalent pieniężny.
Można wziąć udział w konkursie na każdej z platform,
ale jeden uczestnik może wygrać tylko jeden zestaw. Za wysyłkę nagród
odpowiedzialny jest sklep Ekodrogeria.pl. Wysyłka nastąpi w ciągu 14dni,
wyłącznie na terenie Polski. Wyniki ukażą się jako edycja tego wpisu w ciągu 7dni od daty zakończenia konkursu. Na
dane do wysyłki czekam 3 dni od momentu ukazania się wyników. W przypadku braku
zgłoszenia się którejś z osób nastąpi ponowny wybór zwycięzcy.
Aby wziąć udział w konkursie
W przypadku zgłoszenia na blogu secretaddiction.pl wystarczy:
- zostać obserwatorem bloga (gadżet obserwatorzy po
prawej stronie)
- pozostawić zgłoszenie w komentarzu z informacją pod
jakim pseudonimem obserwujesz secretaddiction.pl wraz z odpowiedzią na pytanie.
W przypadku zgłoszenia na Instagramie wystarczy:
- dodać @secretaddiction.pl
do obserwowanych
- odpowiedzieć na pytanie
pod grafiką konkursową umieszczoną na moim Instagramie
- można też udostępnić grafikę
konkursową na swoim profilu na instagramie oznaczając hasztagiem
#ekosecretaddictionpl (udostępnienie musi być publiczne żebym mogła je
zobaczyć)
W przypadku zgłoszenia na FB wystarczy:
- W komentarzu pod postem
konkursowym zadeklarować chęć wzięcia udziału oraz odpowiedzieć na pytanie
Pytanie konkursowe jest takie samo na wszystkich 3
platformach:
Bez jakiego naturalnego
kosmetyku nie wyobrażasz sobie lata i dlaczego?
Będzie również miło jeśli
polubicie profile Ekodrogerii na FB lub Instagramie.
Niniejszy konkurs nie jest grą losową w rozumieniu
ustawy z dnia 19. 11. 2009 o grach hazardowych (Dz.U.09.201.1540 z póz. Zm.).
*Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca
1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr. 4, poz. 27 z
późn. zm).
*Serwis Facebook jest w pełni zwolniony z
jakiejkolwiek odpowiedzialności za ten konkurs.
*Wysyłka tylko na terenie PL!
Przetwarzanie danych osobowych:
1. Warunkiem udziału w konkursie jest podanie danych
osobowych w celu przekazania nagrody.
2. Zgłaszając się do konkursu akceptujesz warunki
Regulaminu i wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z
ustawą o Ochronie Danych Osobowych ( Dz.U. 1997 nr 133 poz. 883).
Jeśli nagrody Wam odpowiadają zachęcam do udziału w
konkursie. Dajcie też znać co sądzicie o przetestowanych przeze mnie produktach.
25.08 19:15 WYNIKI!
Kochani, serdecznie dziękuję za udział w konkursie i wszystkie odpowiedzi. Na jesieni na pewno będą kolejne szanse na wygrane:)
Zestawy od Ekodrogerii wędrują do:
Blog: Fabryczna
FB - Ola Szum
Instagram - bury9521
Gratuluję i czekam na dane do wysyłki - secretaddiction86@gmail.com. Jeżeli po przesłaniu danych nie otrzymacie ode mnie potwierdzenia to napiszcie jeszcze raz lub skontaktujcie się na FB lub Insta (czasem maile nie dochodzą). Na dane czekam 3 dni od ujawnienia wyników.