poniedziałek, 11 grudnia 2023

Milk Shake kosmetyki do pielęgnacji włosów idealne na świąteczny prezent i nie tylko!

Kosmetyki do włosów to dobry wybór na prezent nie tylko dla włosomaniaczki👱🏻‍♀️💇🏽‍♀️ W końcu każdy lubi mieć zdrowe i zadbane włosy niezależnie od ich rodzaju i długości. Mnogość formuł  i zastosowań pozwala na precyzyjny dobór produktów pod potrzeby konkretnej osoby. A jeśli nie znasz dokładnych preferencji to zawsze znajdzie się coś, co ucieszy każdego😄 Mnie ostatnio przekonała do siebie marka Milk Shake, którą w dobrych cenach znajdziesz w sklepie Fryzomania💙 Według mnie to kosmetyki, które sprawdzą się na prezent zarówno dla kogoś bliskiego, jak i dla siebie🎄 Wszak odrobina zdrowego egoizmu nie zaszkodzi😜


🎁Dla miłośniczek nietypowych formuł doskonałym wyborem będzie odżywka do włosów bez spłukiwania w piance! Do wyboru jest kilka wersji. Moim hitem jest ta z kompleksem Ingerity 41, która nie tylko wygląda, ale i pachnie, jak bita śmietana w sprayu😋Opakowanie przypomina piankę do włosów i mechanizm działa na tej samej zasadzie. Różnica jest taka, że nie jest to kosmetyk typowo utrwalający ani modelujący, a pielęgnujący. Przyznam jednak, że podczas aplikacji jednocześnie ugniatam włosy, co pozwala mi na delikatne wzmocnienie naturalnego skrętu. Jeśli obawiasz się, że Milk Shake odżywka bez spłukiwania w piance przetłuszcza lub obciąża włosy to nic z tych rzeczy! Na początku sama trochę nie wiedziałam jak do niej podejść, ale okazało się, że spokojnie mogę jej użyć mimo wcześniejszej aplikacji odżywki lub maski do spłukiwania. Jedyny mankament jest taki, że odżywkę należy wyciskać dozownikiem w dół po uprzednim wstrząśnięciu i na początku dozownik działał bardzo opornie. Po kilku użyciach na szczęście się wyrobił i teraz nie ma żadnych problemów. Produkt nie obciąża i nie skleja włosów, sprawia za to, że są miękkie i lepiej nawilżone. Odżywka do włosów w piance była moim pierwszym kosmetykiem Milk Shake i zaliczam ją do grona najlepszych kosmetyków 2023! 

🎁Dla lubujących się w luksusie polecam olejek regenerujący Ingerity Incredible🤩 Pachnie pięknie, ułatwia rozczesywanie, chroni włosy przed działaniem wysokiej temperatury i wspomaga regenerację. Posiada eleganckie opakowanie z dozownikiem w formie sprayu. Można więc bezpośrednio spryskać mokre włosy lub najpierw nanieść kosmetyk na dłonie (preferuję ten drugi sposób). Jego formuła jest lekka i lejąca. W żaden sposób nie obciąża nawet moich cienkich i delikatnych włosów. 

🎁Dla posiadaczek włosów kręconych i falowanych, które wymagają odpowiedniej dawki nawilżenia warto wybrać linię Curl Passion. Sama od dłuższego czasu marzę o podbiciu skrętu moich włosów, ponieważ z natury są falowane i potencjał jest. Po ostatniej wizycie w salonie byłam dumna, gdy fryzjer opublikował zdjęcie moich włosów na relacji z dopiskiem – strzyżenie na lokach😉 Jest jednak coś, co mnie stopuje w wydobywaniu skrętu, a tym czymś jest lenistwo😉 Niemniej Milk Shake szampony w ofercie ma przeróżne, więc postawiłam właśnie na ten z linii do włosów kręconych i falowanych. Szampon jest delikatny, a jednocześnie odżywczy. Nie plącze włosów. Ogranicza puszenie i dobrze przygotowuje je na dalszą pielęgnację. 

🎁Dla marzących o większej objętości linia Volume, która nie odciąża włosów. Odżywka jest idealna dla moich cienkich i delikatnych włosów z tendencją do przyklapnięcia. Ma lekką, dobrze rozprowadzającą się konsystencję i przyjemny zapach. Zmiękcza i wygładza pasma, ale jednocześnie sprawia, że zyskują one więcej objętości. Do wykończenia fryzury przyda się także Lifestyling Texturizing Spray👌🏼Zapewnia on włosom naturalny wygląd, sprawdza się więc np. do tworzenia plażowych fal i wszelkich artystycznych nieładów. Zapewnia lekkie utrwalenie oraz matowe wykończenie.

🎁Dla chcących dodać swojej fryzurze więcej blasku spray nabłyszczający Let It Shine🤩 Spray ma postać lekkiej mgiełki, nie utrwala włosów, a jedynie nadaje im połysku oraz działa termoochronnie. Aplikuje się go na mokre włosy przed przystąpieniem do suszenia i modelowania. Można również użyć na już wysuszone i wymodelowane włosy. Od wielu lat nie miałam nabłyszczacza i to był strzał w 10! Mgiełka jest lekka, nie obciąża i nie skleja pasm. Pachnie bardzo przyjemnie. 

🎁Dla potrzebujących regeneracji bez zbędnego obciążenia sprawdzi się maska Milk Shake do włosów Natural Care Active Yogurt👌🏼 Zawiera ona m.in. składnik Ingerity 41, czyli ekstrakt ze słonecznika, który nadaje włosom miękkość oraz chroni ich kolor, jeśli są farbowane. Maska posiada lekką, ale jednocześnie odżywczą, regenerującą formułę. Pachnie delikatnie jogurtowo. Stosuję ją 2x w tygodniu. Po użyciu włosy są miękkie, gładkie i odżywione.

 

Asortyment Milk Shake jest tak rozbudowany, że bez problemu stworzysz kompleksowy zestaw prezentowy lub wybierzesz pojedynczy produkt jako dodatek do prezentu💙 A przy okazji ceny nie zabijają😅

Ucieszyłby Cię taki odpowiednio dobrany do Twoich potrzeb zestaw kosmetyków do włosów? Znasz markę Milk Shake?🤔

 

Reklama

Czytaj dalej »

poniedziałek, 27 listopada 2023

Rituals The Legend of the Dragon – edycja limitowana!

Limitowana linia Rituals  The Legend of the Dragon 🐉 przyciągnęła moje wnikliwe spojrzenie, gdy tylko się pojawiła🔥 Nie da się ukryć, że pracownicy salonów Rituals potrafią wyeksponować towar tak, że trudno przejść obok niego obojętnie🙊💙 Mam cały rytuał kąpielowo-pielęgnacyjny, który sprawia, że po wyjściu z łazienki czuję się jak królowa👸🏽 Linia pachnie śliwką i drzewem cedrowym. Zapach ten w moim odczuciu jest otulający, ale jednocześnie radosny, świeży  i poprawiający nastrój. Idealny na jesienno-zimowe wieczory👌🏼Rituals słynie z oryginalnych kompozycji i tą również do nich należy😍

Rituals  The Legend of the Dragon

🐉Pianka pod prysznic w żelu to taki klasyk marki👌🏼 Miałam ją już w różnych wersjach zapachowych. Złoty żel podczas rozprowadzania po wilgotnej skórze zmienia się w gęstą, kremową piankę. Najłatwiej aplikować opakowaniem w dół. W przeciwnym razie ciężko uwolnić zawartość😄 Dobrze oczyszcza skórę i pozostawia ją ładnie wypachnioną.

 

🐉Złoty peeling do ciała jest delikatnym peelingiem celulozowym odpowiednim do przesuszonej i wrażliwej skóry ciała. Patrząc na konsystencję myślę o nim w kategoriach płynnego złota😄 Wygląda dolarsowo🤑😂 Peeling jest łagodny, więc nie ma co się nastawiać na ekstremalne doznania. Ale robi co trzeba. Po użyciu skóra jest gładka i miękka w dotyku. Bardzo przyjemny w stosowaniu, w ogóle nie podrażnia. Pachnie intensywniej niż pianka. Po użyciu wypełnia zapachem całą łazienkę. Zarówno pianka jak i peeling potrafią zostawić na ciele dosłownie śladowe ilości mieniących się zlotem drobinek. Dalekie jest to jednak od efektu kuli dyskotekowej. Także bez obaw🔥

Rituals  The Legend of the Dragon

🐉Krem do ciała ma treściwą, ale dobrze rozprowadzającą się, kremową konsystencję oraz średniej intensywności zapach, który pozostaje na piżamie. Nie jest jednak męczący😎 Namaszczanie zwłok to dla mnie podstawa, a ten krem robi to bezbłędnie. Skóra jest nawilżona, gładka i zregenerowana, a jednocześnie sprawia wrażenie bardziej napiętej.

Rituals  The Legend of the Dragon

Świetny pomysł na prezent🎁 Wiem, bo sama dostałam od @anetek.espe  👌🏼

Czytaj dalej »

poniedziałek, 20 listopada 2023

Lululun japońskie maseczki w płachcie!

Przełom jesieni i zimy sprzyja częstszemu przebywaniu w domu🏠 Pojawia się zatem więcej okazji do nakładania maseczek👌🏼

W zeszłym miesiącu poznałam maseczki w płachcie japońskiej marki LuLuLun, która w Polsce dostępna jest w Hebe💙

Maseczki wyróżniają się wysoką jakością i nadają się do codziennego stosowania. W dodatku wystarczy aplikacja na 5-10 minut. Łatwo więc znaleźć te kilka minut na relaks lub połączyć przyjemne z pożytecznym, czyli nałożyć płachtę podczas wykonywania innych czynności😎 Ale to co najbardziej mnie urzekło w maseczkach LuLuLun to opakowania zamykane strunowo😍 Każde z nich zawiera 7 sztuk masek. To niepozorne rozwiązanie pozwoliło mi być bardziej regularną w stosowaniu. Przy pojedynczych maskach często nie mogę się zebrać żeby użyć. A tu jak już otworzę to pamiętam😄 Są również wersje zawierające 32 maseczki👌🏼


🍑LuLuLun Yamanashi to maska w płachcie premium zawierająca sok brzoskwiniowy o działaniu nawilżającym i zmiękczającym oraz ekstrakt ze sfermentowanego miodu pochodzący z regionu Yamanashi. Pachnie subtelnie brzoskwiniowo. Nie ocieka nadmiernie esencją. Nawilża oraz delikatnie odżywia skórę.

 

🍈LuLuLun Hokkaido zawiera nawilżający i odżywczy olej z pestek melona z regionu Hokkaido. Nawilża i odżywia oraz sprawia, że cera jest ukojona. Pachnie delikatnie.

 


🩷LuLuLun Over 45 Moist to maseczka przeciwstarzeniowa o działaniu nawilżającym. Ma subtelny zapach. Świetnie nawilża oraz odżywia skórę. Cera wygląda na wypoczętą.

 

💛LuLuLun Over 45 Clear to maseczka przeciwstarzeniowa o działaniu rozjaśniającym. Po użyciu cera jest jaśniejsza, a jej koloryt bardziej wyrównany. Dodatkowo dobrze nawilża i odżywia cerę.Z masek Over 45 można oczywiście korzystać nawet jeśli nie ma się jeszcze 45 lat:)

 

Stosujesz maski w płachcie? Znasz LuLuLun?

 

Reklama

Czytaj dalej »

sobota, 18 listopada 2023

Kup Misia 2023 – 18 edycja akcji Fundacji TVN!

Z moich obliczeń wynika, że to już 18 edycja akcji Kup Misia, znanej też jako Podaruj Misia!

Już od 1 grudnia, w drogeriach Rossmann dostępne będą nowe Misie! W akcję Podaruj Misia włączyły się cztery gwiazdy.

A oto misie Podaruj Misia 2023:)





 
Zródło: Instagram Fundacja TVN

Miś Dorotka - zaprojektowany przez Dorotę Szelągowską i Laurelle

Miś Martyna - zaprojektowany przez Martynę Wojciechowską i Violę Piekut

Miś Marta - zaprojektowany przez Martę Kuligowską i MMC

Miś Grzesiek - zaprojektowany przez Grzegorza Kajdanowicza i Balamonte 


 

Misie w tym roku będą kosztować 70 zł. Dochód z ich sprzedaży zostanie przekazany na charytatywną akcję Fundacji TVN #ZdrowieWGłowie i akcję Drogerii Rossman "Pomagamy jak umiemy":)

Jak Ci się podobają tegoroczne misie? Zamierzasz wesprzeć akcję Kup Misia?

Czytaj dalej »

środa, 15 listopada 2023

Beaute Pacifique - dogłębne nawilżenie skóry z Topestetic!

Każda skóra, niezależnie od rodzaju cery potrzebuje nawilżenia. Dlatego układając pielęgnację warto zadbać o podstawę, którą stanowi nic innego jak nawilżenie! Gdy skóra jest dobrze nawilżona lepiej zareaguje na kwasy i retinoidy, jeśli masz w planach ich stosowanie. Ostatnio dzięki polecajce kosmetologa z Topestetic odkryłam duńską markę Beaute Pacifique, która ponownie zawitała do Polski. Po małym rekonesansie zdecydowałam się na dwa produkty. Serum wzmacniające skórę Beaute Pacifique Superfruit Serum oraz Extra nawilżający i naprawczy krem do skóry suchej Beaute Pacifique X Tra Dry Skin Fix. Czy moja skóra otrzymała od tych kosmetyków to, czego jej było trzeba?

Beaute Pacifique kosmetyki Topetatetic

Beaute Pacifique Superfruit Serum

Beaute Pacifique Superfruit Serum

W składzie serum zastosowano substancje intensywnie nawilżające, kojące oraz wspomagające regenerację. Należą do nich ekstrakty z superowoców - rokitnika zwyczajnego, maliny moroszki, buraka cukrowego, brzozy i borówki brusznicy. Dodatek papainy delikatnie złuszcza, wspomagając tym samym wnikanie składników aktywnych. Gliceryna oraz hialuronian sodu nawilżają oraz wspierają funkcjonowanie bariery lipidowej. W składzie znajduje się również kojący pantenol oraz niacynamid, który wspomaga rozjaśnianie przebarwień pozapalnych.

Beaute Pacifique Superfruit Serum

Beaute Pacifique Superfruit Serum umieszczone zostało w buteleczce w stylu ombre wyposażonej w sprawnie działającą pipetę. Przyznaję, że aspekt wizualny od razu trafił w moje serce:) Opakowanie zawiera 20ml serum.

Beaute Pacifique Superfruit Serum

Kosmetyk jest bezzapachowy, co uznaję za zaletę;) Jego barwa jest przezroczysta, a konsystencja ultra-lekka. Przypomina śliską, „zagęszczoną wodę”. Dzięki temu świetnie się rozprowadza, a dodatkowo nadaje się do szybkiego masażu twarzy. Bezpośrednio po aplikacji skóra jest lepka w dotyku, ale jest to uczucie przemijające. Nałożenie na nie kremu załatwia sprawę. Serum nie odciąża skóry, nie roluje się i jest odpowiednie pod makijaż. Serum nadaje się do każdego rodzaju cery. Zwłaszcza odwodnionej, suchej, pozbawionej blasku, zaczerwienionej, skłonnej do trądziku oraz przebarwień pozapalnych. Zauważyłam, że zapewnia skórze wygładzenie i nawilżenie oraz dobrze przygotowuje ją na przyjęcie kremu i ewentualnego makijażu. Stosowałam je w pielęgnacji porannej, ale nadaje się również na noc. Trądziku ani zaczerwienień nie mam, ale serum przyspiesza gojenie po drobnych niespodziankach. Zwłaszcza tych rozdrapanych;) Łatwiej doprowadzić skórę do "wyjściowego" wyglądu;)

 

Beaute Pacifique X Tra Dry Skin Fix

 

Beaute Pacifique X Tra Dry Skin Fix

Ekstra nawilżający i naprawczy krem dla skóry suchej zawiera intensywnie nawilżający oraz wspomagający procesy regeneracji skwalan. Lanolinę, która wspomaga funkcjonowanie bariery hydrolipidowej. Antyoksydacyjną witaminę E oraz redukujący podrażnienia ekstrakt z korzenia lukrecji. Formuła została również dopełniona o ekstrakt z owoców cytrusowych, który delikatnie złuszcza mątwy naskórek wspomagając wnikanie substancji aktywnych.

Beaute Pacifique X Tra Dry Skin Fix

Beaute Pacifique X Tra Dry Skin Fix został opakowany w białą tubkę ze srebrną nakrętką. Pojemność tubki wynosi 120ml. Warto bowiem wspomnieć, że krem przeznaczony jest zarówno do twarzy, jak i ciała.

Krem posiada białą barwę i dość treściwą konsystencję, która jednak dobrze się rozprowadza. Po użyciu pozostawia delikatne, przemijające uczucie lepkości. Trzeba poczekać kilka minut na dokładne wchłonięcie się kosmetyku;) Kosmetyk jest bezzapachowy, więc idealny zarówno dla wrażliwców, jak i osób nie przepadających za intensywnymi woniami. Dużą zaletą jest to, że krem jest bardzo uniwersalny. Można go aplikować na wybrany obszar twarzy i ciała. Sprawdza się zwłaszcza w miejscach wymagających dużej dawki nawilżenia. Szczególnie upodobałam go sobie do pielęgnacji dłoni, ponieważ jego intensywnie nawilżające działanie sprawia, że skóra rąk jest gładka i miękka w dotyku przez cały dzień. Stanowi także dobry wybór przy wszelkich obszarach na ciele wymagających intensywnej pielęgnacji - takich jak np. łokcie, kolana czy stopy. Sprawdził się u mnie również stosowany na twarz w sytuacjach, gdy skóra jest ściągnięta i potrzebuje nawilżająco-odżywczego kopa. W połączeniu z serum tworzy bardzo zgrany duet:) Zwróć na niego uwagę zwłaszcza jeśli borykasz się z łuszczycą lub egzemą.

Przyznaję, że marka zrobiła na mnie dobre pierwsze wrażenie za sprawą tych dwóch produktów, które miałam okazję poznać i jestem ciekawa jeszcze kilku innych:)

 

Kosmetyki Beaute Pacifique znajdziesz w sklepie Topestetic, który zawsze ma darmową wysyłkę i porady kosmetologów💙

 

Znasz kosmetyki duńskiej marki Beaute Pacifique? Dbasz o nawilżenie i regenerację skóry?

 

Reklama Topestetic

Czytaj dalej »

niedziela, 3 września 2023

Image Skincare Iluma Intense Brightening Eye Creme - Topestetic!

Image Skincare to marka, która nie zawodzi, więc przez ostatnich kilka tygodni z przyjemnością sięgałam po Iluma Intense Brightening Eye Creme:) Należę niestety do osób, po których szybko widać oznaki zmęczenia w okolicach oczu. Dlatego zawsze pamiętam o porannej i wieczornej dawce kremu, żeby nie straszyć;) Ten został mi dobrany przez kosmetologa z Topestetic, czyli sklepu, który do tematu pielęgnacji podchodzi kompleksowo i indywidualnie. Oznacza to, że zawsze możesz liczyć na poradę, a o koszty wysyłki nie musisz się martwić. Co jednak z tytułowym kremem? Czym się wyróżnił?

 

Image Skincare Iluma Intense Brightening Eye Creme

 

Image Skincare Iluma Intense Brightening Eye Creme

Krem przeznaczony jest do każdego rodzaju skóry pod oczami. Zwłaszcza tej ze skłonnością do cieni, obrzęków, nierównomiernego kolorytu oraz z utratą jędrności. Produkt zawiera specjalny kompleks zamknięty w kapsułkach, dzięki czemu zapewnia stopniowe uwalnianie składników oraz zwiększa stopień ich penetracji. Kompleks peptydów Eyelift poprawia mikrokrążenie, dzięki czemu zmniejsza obrzęki. Haloxyl zaś wchłania i eliminuje pigmenty odpowiedzialne za cienie pod oczami. Beautifeye redukuje kurze łapki oraz liftinguje powiekę górną.

Image Skincare Iluma Intense Brightening Eye Creme

Intensywnie redukujący cienie i obrzęki pod oczami krem Image Skincare został umieszczony w zgrabnym i eleganckim 15ml opakowaniu z wygodną pompką, która dozuje odpowiednią porcję produktu. Buteleczka jest od razu gotowa do użycia. Mimo braku zatyczki nic się nie wylewa nawet w podróży. Kosmetyk należy zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia.

Image Skincare Iluma Intense Brightening Eye Creme
Image Skincare Iluma Intense Brightening Eye Creme

Konsystencję kremu określiłabym jako optymalną. Nie jest tłusta ani ciężka, ale nie przelewa się też przez palce. Bliżej jej do lekkiej niż gęstej. Formuła błyskawicznie się wchłania, pozostawiając jednak po sobie bardzo komfortowy, wygładzający film ochronny. Nadaje się na dzień, również pod makijaż. Jednocześnie doskonale sprawdza się także w pielęgnacji wieczornej, dzięki czemu nie potrzeba dwóch oddzielnych produktów. A zapach? Był dla mnie zaskoczeniem! Wyczuwam nuty mięty i pomarańczy. Ale spokojnie. Woń jest ultra-delikatna, subtelnie dająca o sobie znać jedynie podczas dozowania produktu. Nie utrzymuje się na skórze. 

Image Skincare Iluma Intense Brightening Eye Creme

Co jednak z działaniem? To jeden z najlepszych kremów pod oczy z jakimi miałam do czynienia. Nie podrażnia ani nie powoduje uczucia łzawienia tudzież zamglenia, a moje oczy mają do tego niestety dużą skłonność. Cieni pod oczami nie eliminuje całkowicie, ponieważ moje towarzyszą mi od dziecka, a co za tym idzie -w dużej mierze mają podłoże genetyczne. Różnica jest jednak zdecydowanie zauważalna i bardzo mnie cieszy:) Krem nawilża, odżywia, wygładza i rozjaśnia skórę pod oczami. Jest ona też lepiej napięta, więc z powodzeniem aplikuję go również pod łukiem brwiowym.

Image Skincare Iluma Intense Brightening Eye Creme

Pełną ofertę marki Image Skincare wraz z darmową dostawą znajdziesz na Topestetic.

 

Znasz już kosmetyki Image Skincare? Jakiego produktu pod oczy używasz aktualnie?

 

Współpraca reklamowa

Czytaj dalej »

poniedziałek, 14 sierpnia 2023

Felicea Anti-Aging serum do ust - recenzja

Cud, miód, orzeszki!😋 Eleganckie opakowanie, precyzyjny aplikator, polska marka, naturalny skład, genialne działanie!😍 Ale i… złośliwość rzeczy martwych🫠

Felicea Anti-Aging serum do ust - recenzja

W kwietniu kupiłam dwa sera do ust Anti-aging Felicea  💦 Do tej pory zużyłam wersję Nugat. Zakochałam się w tym produkcie od pierwszego użycia. Po otwarciu przywitał mnie smakowity zapach Ferrero Rocher😁 Jest on delikatny i nie utrzymuje się na ustach, więc nie powinien drażnić nawet, gdyby ktoś nie lubił pralinek😉 Serum ma ciemną barwę, ale nie pozostawia żadnego koloru na ustach. Nadaje im za to bardzo ładny, wręcz luksusowy połysk i natychmiastową, niesamowitą gładkość, która sprawia, że bardzo komfortowo nosi się je na ustach🥰 Usta są nawilżone, zregenerowane, miękkie, wręcz wypielęgnowane do granic możliwości😂 Serum nałożone grubszą warstwą na noc zostaje na nich do rana. W ciągu dnia zdecydowanie krócej ze względu na jedzenie i picie. W kwestii działania i efektu wizualnego poleciłabym bez zająknięcia każdemu. Jedyny minus jest taki, że usta potraktowane serum przyciągają włosy przy wzmożonym wietrze😁

Felicea Anti-Aging serum do ust

Jest jednak coś, co łamie mi 💔🥹 I z czym nigdy wcześniej się nie spotkałam (a zużyłam setki produktów do pielęgnacji ust🙈). Po zużyciu 1/4 serum zaczęło się ulewać z opakowania. Na początku subtelnie, ale później już na tyle konkretnie, że musiało cały czas stać na chusteczce i opakowanie było całe ulepione od beztrosko wypływającego produktu. Serum przestało być przez to mobilne i mogłam używać tylko w domu. Cała przyjemność stosowania poszła w las😅Chętnie kupię je więc ponownie, ale tylko po zmianie opakowania💔💙 

Felicea Anti-Aging serum do ust

Znasz serum do ust Felicea? Jak sprawowało się u Ciebie opakowanie?

Czytaj dalej »

poniedziałek, 7 sierpnia 2023

Medixil Normal bloker potu – czy działa?

Z cyklu praktyczne i życiowe, bo niektóre scenariusze pisze samo życie😂 A było to tak, że od wielu lat miałam sprawdzony antyperspirant do którego stale wracałam. Niestety w pewnym momencie coś się zmieniło, przestał mnie kochać i musieliśmy się rozstać💔🤪 Zaczął mnie podrażniać. Pachy wyglądały normalnie, ale zwyczajnie bolały🤦🏽‍♀️ Oglądali je lekarze lecz nic nie stwierdzili (także kolejna tajemnicza dolegliwość do kolekcji😆). Później stosowałam antyperspirant Secret, ale przy codziennym używaniu znów pojawiał się ból. Było OK przy aplikacji 3x w tygodniu.

Stwierdziłam więc, że kupię bloker. Miałam chęć na Perspirex (dawny Etiaxil), ale w promocji była nowość - Medixil i dałam mu szansę. Wybrałam wersję normal, która działa 3-5 dni. Stosuje się go na noc na umytą, suchą i niepodrażnioną skórę. Rano wystarczy zmyć wodą z mydłem. W przypadku depilacji nie można używać przez 48h i uważam to za największą wadę, bo trzeba sobie ułożyć schemat aplikacji😎 Rozpoczynając stosowanie nakłada się go co 2 noc. Przy pierwszych użyciach pachy swędzą i drapanie jest bardzo kuszącą wizją🫠 Na szczęście w miarę stosowania objawy są coraz mniej odczuwalne.

Aktualnie nie zmagam się z nadpotliwością, więc ciężko mi ocenić ten aspekt. Zależało mi jedynie na skutecznym działaniu przy minimum aplikacji😅 Tak żeby móc czuć się komfortowo, zwłaszcza w sytuacjach wzmożonego stresu. Nie zawiodłam się. Pozytywne efekty zauważyłam już po pierwszym zastosowaniu. Nawet jak np. wyniku wysiłku spoci mi się czoło, brzuch czy plecy to pachy pozostają suche. Używam 1-2x w tygodniu i mam spokój. Nie wystąpiło u mnie żadne zaczerwienienie, podrażnienie, wysuszenie ani co szczególnie ważne - ból. Po kąpieli w dni bez aplikacji zawsze jednak smaruję pachy balsamem.

A Ty czego aktualnie używasz do ochrony przed poceniem?💦

Czytaj dalej »

piątek, 28 lipca 2023

Olaplex - czy warto? Wypróbowałam Olaplex No. 0, 3, 5 i 6!

Czy ja pisałam, że jak pielęgnacja włosów to szybko i bez większych ceregieli? Podtrzymuję! Ale od każdej reguły jest wyjątek. W tym przypadku na imię mu Olaplex! Latem zawsze mam więcej energii, więc postanowiłam się pobawić. Na początek zdecydowałam się na kilka produktów, które umożliwiają wykonanie profesjonalnych rytuałów pielęgnacyjnych bez pośpiechu, w zaciszu własnego domu. Mogą one służyć podtrzymaniu efektów zabiegu Olaplex wykonanego w salonie lub tak jak u mnie, zostać wdrożone samodzielnie. Taka forma pielęgnacji jest dedykowana również osobom, dla których perspektywa wielogodzinnej wizyty w zakładzie fryzjerskim nie brzmi kusząco;) Pełną gamę Olaplex, a także szeroki wybór profesjonalnych kosmetyków innych marek oraz sprzętu fryzjerskiego znajdziesz w sklepie Fryzomania.pl. A jakie są moje wrażenia ze stosowania Olaplex i które produkty wybrałam? Już opowiadam!

 

Olaplex nie ma zamienników

 

Olaplex Fryzomania

Technologię Olaplex stworzyli utalentowani chemicy, których zainspirował problem włosów uszkodzonych na skutek zabiegów chemicznych takich jak np. rozjaśnianie. Włosy składają się z polimerów zbudowanych z aminokwasów. To właśnie sekwencje aminokwasów determinują wygląd włosów. Gdy włosy poddawane są procesom chemicznym wiele połączeń zostaje zniszczonych. Zdewastowane mostki dwusiarczkowe można odbudować. Należy jednak znać molekularną budowę tych uszkodzeń. Mostki dwusiarczkowe stanowią istotną część konstrukcji włosa. Zapewniają mu zdrowie i piękno. Bez nich włosy stają się łamliwe, podatne na zniszczenia i osłabienie. Tracą również elastyczność. Na szczęście zawarty w formule Olaplex polimer łączy mostki dwusiarczkowe, dzięki czemu włosy odzyskują dawną sprężystość. Kluczowy jest tutaj składnik aktywny - imaleinian bis-aminopropylowo-diglikolowy. Cała formuła Olaplex jest opatentowana, a zatem nie ma odpowiedników. Wszelkie tańsze zamienniki są więc nimi jedynie z nazwy. Nie mogą mieć takiego samego składu, więc nie zapewnią identycznych efektów. Warto zatem postawić na oryginalny Olaplex, koniecznie ze sprawdzonego źródła. Nie ma sensu wydawać pieniędzy na produkt o wątpliwej oryginalności.

Olaplex blog

Olaplex No. 0 i 3

 

Olaplex recenzja

Najsłynniejszy zestaw do regeneracji włosów Olaplex No. 0 Intensive Bond Building i Olaplex No. 3 Hair Perfector to duet, który interesował mnie najbardziej:) Niektórzy używają samego Olaplex 3, ale najlepiej kupić Olaplex 0 i 3 razem, ponieważ stanowi on kompletny zestaw regeneracyjny. Jest on domowym odpowiednikiem salonowej rekonstrukcji Olaplex.

Olaplex 0

Olaplex 0 występuje 155ml plastikowej butelce z atomizerem. Opakowanie to wymaga trochę wprawy od użytkownika, ponieważ trzeba się postarać żeby produkt trafiał prosto na pasma, a nie w jakąś pustą przestrzeń;) Potrzebna jest tutaj precyzja, którą nie tak łatwo osiągnąć spryskując włosy prosto z butelki. Ważne by jak najdokładniej pokryć włosy pasmo po paśmie. U mnie więc najlepiej sprawdza się aplikacja na dłoń, a następnie na włosy. Musisz sprawdzić jak Ci wygodniej. Produkt ma konsystencję wody i okazał się najmniej wydajnym produktem z całej mojej gromady Olaplex. Kosmetyk nie ma wyraźnego zapachu, co oceniam jako zaletę. Olaplex 0 jest przygotowaniem włosów do zabiegu odbudowy. Stanowi więc swego rodzaju bazę. Miałam małą zagwozdkę jak stosować ten produkt, ponieważ jedne źródła podają, że należy go zaaplikować na 10 minut na umyte wcześniej szamponem włosy, a następnie nie zmywając go nałożyć na 10 minut Olaplex 3. Inne zaś głoszą, że można nałożyć przed umyciem na suche lub zwilżone włosy, a potem postępować analogicznie jak w pierwszym przypadku. Wypróbowałam więc różne opcje. Wiele zależy od tego czy włosy miały nałożony przedtem stylizator. Jeśli tak to lepiej wcześniej je umyć żeby mogły jak najlepiej wchłonąć substancje odżywcze zawarte w preparatach. Nie warto jednak przeciągać czasu aplikacji na wiele godzin, ponieważ produkty te nie są do tego przeznaczone. Najlepiej łącznie nie dłużej niż godzina, ale ustawowe 10+10 naprawdę w zupełności wystarczy:)

Olaplex 3

Olaplex 3 umieszczony został w 100ml butelce z zamknięciem na klik, ale są również dostępne większe opakowania. Produkt ma kremową konsystencję, więc nieco lepiej sprawdziłaby się pompka, ale nie ma szczególnego problemu z jego wydobyciem. Zapach jest delikatny i wyczuwalny jedynie podczas rozprowadzania kosmetyku po pasmach. Nie przypomina niczego konkretnego. Nie drażni podczas rytuału;) Rozprowadza się bardzo sprawnie, a potem wystarczy już tylko odczekać 10 minut i zmyć. Jeśli włosy były myte przed użyciem Olaplex 0 i po zmyciu dołożonego na niego Olaplex 3 nie są obciążone, nie trzeba ich już myć. W przeciwnym razie lub gdy nie były wcześniej myte, należy dodatkowo umyć je szamponem i nałożyć odżywkę. Kurację Olaplex 0 i 3 stosuje się 1-3 razy w tygodniu w zależności od potrzeb, rodzaju i stopnia zniszczenia włosów oraz oczywiście chęci:) To najbardziej rewolucyjne produkty tej marki do użytku domowego.

Olaplex No. 5

 

Olaplex 5

Czymże byłaby pielęgnacja włosów bez odżywki? Naturalnie chciałam wiec poznać  odżywkę odbudowująca strukturę włosów  Olaplex 5 Bond Maintenance. Odżywka Olaplex 5 umieszczona została w równie minimalistycznym opakowaniu, jak produkty wymienione wyżej. Moja pojemność jest typowo do użytku domowego, czyli 250ml. Podobnie jak w przypadku Olaplex 3, kremowa konsystencja powoduje, że lepiej sprawdziłoby się opakowanie z pompką albo tubka, ale nie trzeba się z nim też jakoś szczególnie siłować. Odżywka jest bardzo wydajna. Niewielka porcja pozwala na dokładne pokrycie pasm. Dla odmiany odżywka ma bardzo przyjemny, delikatnie cytrusowy zapach, który nie utrzymuje się na włosach po zmyciu. A jeśli o zmywaniu mowa, tu już bez większej gimnastyki. Po umyciu włosów wystarczy nałożyć odżywkę na jedyne 3-5 minut. To wystarcza:) Spłukuje się bardzo dobrze. Po użyciu włosy są miękkie i wygładzone. Nie zauważyłam żeby odżywka je obciążała.

 

Olaplex No. 6

 

Olaplex 6

Olaplex 6 Bond Smooter, czyli wygładzający krem do włosów, jako jedyny z mojej gromady został umieszczony w bardzo wygodnym 100ml opakowaniu z pompką. Pozwala to na wyjątkowo precyzyjne i sprawne dozowanie. Wewnątrz jest też dodatkowa zatyczka zabezpieczająca. Produkt posiada kremową, ale dobrze rozprowadzającą się konsystencję. Zapach jest subtelnie cytrusowy. Równie przyjemny jak w przypadku odżywki. Produkt został wzbogacony o hydrolizowane proteiny. Nie zabrakło też opatentowanego składnika, który „namierza” zerwane wiązania siarkowodorowe, a następnie łączy je w mostki dwusiarczkowe. Przeznaczony jest do modelowania, ale to nie jedyna jego zaleta. Oprócz tego bowiem ma działanie ochronne, eliminuje puszczenie, skraca czas suszenia oraz wzmacnia i regeneruje włosy. Bardzo przemówiła do mnie koncepcja takiego kosmetyku do stylizacji, ponieważ rzadko sięgam po stylizatory właśnie w obawie przed zniszczeniami;) W jego przypadku mogę śmiało korzystać ze świadomością, że nie niszczę włosów. A dodatkowo je wzmacniam. Olaplex 6 traktuję zatem jako stylizator i jednocześnie uzupełnienie pielęgnacji:) Stosowanie nie jest skomplikowane. Ważne żeby nie przesadzać z ilością. Jedna pompka wystarczy. Produkt można aplikować zarówno na suche, jak i na mokre włosy przed suszeniem. Wszystko zależy od tego jaką fryzurę mamy w głowie;) Ja najczęściej chcę podkreślić skręt i w tym celu po prostu ugniatam włosy i suszę albo pozostawiam do wyschnięcia. Bywa też, że chcę mieć włosy bardziej proste i wtedy je wygładzam. W obu przypadkach krem do włosów Olaplex znajduje u mnie zastosowanie.

Olaplex czy warto?

Pierwsze spotkanie z marką Olaplex zdecydowanie mnie nie zawiodło. Żałuję, że moje lenistwo w zakresie pielęgnacji włosów spowodowało, że odkładałam moment poznania tych produktów tak długo. Wprawdzie moje włosy nie są rozjaśnianie ani nawet farbowane (a to właśnie takie włosy odczują największą różnicę), ale również bardzo skorzystały na odkryciach chemików:) Największe wrażenie zrobił na mnie duet Olaplex 0 i 3. Już po kilku użyciach byłam pewna, że go odkupię gdy tylko mi się skończy. Ma on największy potencjał odbudowująco-regenerujący. Jeśli więc rozważasz od czego zacząć przygodę z tą marką to zdecydowanie polecam. Twoje włosy podziękują Ci miękkością i gładkością, blaskiem oraz będą zauważalnie mocniejsze i zregenerowane. Odżywka Olaplex 5 uzupełnia pielęgnację i może być z powodzeniem stosowana również w dni, w których nie używasz zestawu do regeneracji. Olaplex 6 zapewnia zaś dodatkową ochronę i pomaga ujarzmić włosy. Najbardziej zaskoczyło mnie to, że mimo iż są to produkty silnie odbudowujące to nie odciążają włosów. Często mam wręcz wrażenie, że przedłużają świeżość. Oczywiście pod warunkiem, że za mocno ich nie przylizuję;)

 

Pełną ofertę Olaplex znajdziesz w sklepie Fryzomania.pl.

 

A Ty miałaś już do czynienia z mitycznym Olaplexem? Byłaś zadowolona czy może niekoniecznie?

 

Współpraca reklamowa
Czytaj dalej »