Pandemia koronawirusa nie odpuszcza, ale życie toczy się dalej i pozostaje przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości. Żeby zapewnić Ci trochę rozrywki przygotowałam na dzisiaj zestawienie moich nowości kosmetycznych z ostatnich dwóch miesięcy, czyli z maja i czerwca:)
Pierwszą jakże intrygującą
nowością, która do mnie dotarła na samym początku maja były dwa kosmetyki Medik8. Wybrałam dla siebie Lipid-Balance Cleansing Oil, czyli
jedwabisty olejek do demakijażu oraz Liquid
Peptides, czyli serum peptydowe. Jeszcze tego samego dnia poszły w ruch:) Recenzję znajdziesz TUTAJ.
Od znanej mi i poczciwej
marki Caudalie trafiło do mnie serum i krem na dzień z serii Vinoperfect.
Serum znałam już wcześniej, a krem jest nowością w serii:) Recenzja będzie w kolejnym wpisie:)
Trafiły też do mnie
kolejne kosmetyki Sesderma, czyli Repaskin Mender Antiaging Gel oraz Lactyferrin Sanitizer Gel. A także
znana mi już wcześniej woda komórkowa Esthederm,
czyli Cellular Water, na którą od
dawna miałam chrapkę:)
Kosmetyki Pure Heals miały trafić do mnie jeszcze
w kwietniu, ale było małe korona-zawirowanie:) Wybrałam dla siebie serię z wąkrotką azjatycką. Kilka słów na temat maseczek znajdziesz TUTAJ.
Rossmann sprezentował mi nowe Boostery do twarzy Alterra oraz ekologiczne tampony Facelle So Free;)
Rossmann sprezentował mi nowe Boostery do twarzy Alterra oraz ekologiczne tampony Facelle So Free;)
Coś złego dzieje się z
dziewczynami, bowiem dostałam już drugi prezent. Tym razem
urodzinowo-świąteczny:D A dotychczas ten patent był zarezerwowany wyłącznie dla
mnie:P W maju zaskoczyła mnie Ruda.
Zamówiła dla mnie dwa pędzle M Brush by
Maxineczka – 02 i 03. Ale nie tak normalnie - pyk pyk i
po kłopocie tylko walczyła jak lwica:D Ludzie, co to była za promocja! Cztery
godziny walki o zakup pędzli w promocyjnych cenach. Także Ewelina była w lekkim
szoku:P
Siostra poprosiła o
imieninową wishlistę, więc wysłałam jej kilka linków do moich zachciewajek. Zazwyczaj to ja kupuję na prezenty produkty z kategorii #beauty, ale tym razem i
ja miałam na coś chęć;) Z mojej listy siostra i szwagier wybrali Is Clinical Copper Firming Mist, Płytkę z kwarcu różowego do masażu Gua Sha
z Crystallove oraz książkę, a od
siebie zaproponowali również las w szkle,
na co z chęcią przystałam, bo od kilku miesięcy chodził mi po głowie:)
Poprosiłam o taki nie za duży, nieprzesadnie strojny i z niebieskim akcentem.
Dostałam go jeszcze przed imieninami i jestem w nim zakochana:) Aż musiałam zrobić niektóre zdjęcia jeszcze raz żeby
mieć takie z laskiem:P
Nigdy chyba nie myślałam na
poważnie o zakupie kosmetyków La Mer.
No, może o pudrze i balsamie do ust:) Ale Interendo
wyprzedziła moją potencjalną, niezmaterializowaną jeszcze myśl darowując mi nieoczekiwanie
odrobinę luksusu w jakże pasującym do mnie firmowym woreczku;) To było chyba na
imieniny, bo akurat trafiło do mnie tego dnia;) Radosny woreczek skrywał w
sobie pełnowymiarową mgiełkę La Mer The
Mist oraz 3 wcale nie takie małe miniaturki – The Regenerating Serum, The
Treatment Lotion i The Moisturizing
Soft Cream. Co ciekawe było kilka reakcji na Insta Story, że znacie i mogę
spodziewać się sztosu w przypadku niektórych z tych produktów:D
Od marki Pixi tym razem niespodziewanie trafiła do mnie "nerka" z kilkoma kosmetykami oraz tatuażami;) Wśród kosmetyków znalazły się Glitter-Y-Eye Quad w takich dość konkretnych i mocno błyszczących odcieniach... A także Błyszczyk Lifplift Max, H2O Skindrink i chusteczki do demakijażu Makeup Melting Cleansing Cloths.
Mam też Swederm Face Mask, czyli maskę do twarzy 4w1, która jest jedną z nowości tej marki (swoją premierę miała w kwietniu). Muszę przyznać, że przypadła mi do gustu, ale więcej napiszę w recenzji:) A także filtr Cell Fusion C Laser Sunscreen 100 SPF 50+/PA+++, który wcześniej trochę poznałam na podstawie miniaturek, a także Selvert Thermal After Sun Lotion, czyli balsam po opalaniu, który oczywiście spokojnie może być też stosowany nawet bez opalania;)
Trafił też do mnie klasyczny olejek Nuxe Huile Prodigieuse w letniej edycji limitowanej oraz nowości z serii Very Rose, które naprawdę pięknie pachną:) Nie jakąś babciną różą, a rzeczywiście taką świeżą i nowoczesną:) Na pewno o nich napiszę:)
Od marki Pixi tym razem niespodziewanie trafiła do mnie "nerka" z kilkoma kosmetykami oraz tatuażami;) Wśród kosmetyków znalazły się Glitter-Y-Eye Quad w takich dość konkretnych i mocno błyszczących odcieniach... A także Błyszczyk Lifplift Max, H2O Skindrink i chusteczki do demakijażu Makeup Melting Cleansing Cloths.
Mam też Swederm Face Mask, czyli maskę do twarzy 4w1, która jest jedną z nowości tej marki (swoją premierę miała w kwietniu). Muszę przyznać, że przypadła mi do gustu, ale więcej napiszę w recenzji:) A także filtr Cell Fusion C Laser Sunscreen 100 SPF 50+/PA+++, który wcześniej trochę poznałam na podstawie miniaturek, a także Selvert Thermal After Sun Lotion, czyli balsam po opalaniu, który oczywiście spokojnie może być też stosowany nawet bez opalania;)
Trafił też do mnie klasyczny olejek Nuxe Huile Prodigieuse w letniej edycji limitowanej oraz nowości z serii Very Rose, które naprawdę pięknie pachną:) Nie jakąś babciną różą, a rzeczywiście taką świeżą i nowoczesną:) Na pewno o nich napiszę:)
Na początku maja zachciało
mi się skompletować parę prezentów, więc coś tam zamówiłam, ale wpadłam też do
Rossmanna;) Dla siebie po raz drugi kupiłam Puszystą Kumpelkę FaceBoom, czyli oczyszczającą piankę do mycia
twarzy;) Pierwsza sztuka fajnie się u mnie sprawdziła, choć opakowanie
pozostawia trochę do życzenia;) Z FaceBoom
zgarnęłam dla siebie jeszcze Gumową
Maskę Algową Peel-Off, która bardzo przypadła mi do gustu i wkrótce potem
dokupiłam jeszcze dwa opakowania (więcej nie było). A z BodyBoom Peeling z Pestek Jagód. O nowościach BodyBoom i FaceBoom pisałam TUTAJ. W moje łapki wpadł też krem do rąk Yope Rabarbar i Róża, który niestety nie zaskarbił sobie moich względów;)
Promocyjna
Fiesta w Rossmannie? Nie no gdzie tam… Bez sensu latać po sklepach
podczas szalejącej pandemii koronawirusa:P Skandal, że w ogóle zrobili taką
promocję właśnie teraz! Parę godzin później… pyk zamówienie! Potem jeszcze na
miejscu i jeszcze raz… To nie promocja, to styl życia:D Jedyną rzeczą do
makijażu, której na serio potrzebowałam, bo już wykorzystałam zapasy, była
kredka do brwi. Tym razem postawiłam na dwie kredki do brwi od Maybelline
– Brow Satin oraz Total Temptation. Tradycyjnie promocja obejmowała też balsamy
do ust, więc jak zawsze skusiłam się na pomadkę
rumiankową Alterra oraz nowy balsam
do ust Soraya Plante. W promocję wliczały się też m.in. ostrza Gillette.
Kupiłam więc kilka męskich na prezent i żebym potem nie zazdrościła – wzięłam
też dla siebie Gillette Venus Swirl;)
Choć muszę przyznać, że nie wykorzystałam jeszcze zapasów zrobionych 3 lata
wcześniej:P Część mojego owłosienia całkiem nieźle ogarnęło IPL, więc moje
potrzeby w tym zakresie nie są zbyt wielkie. Ale ta maszynka była tak fikuśna,
że nie mogłam się oprzeć;) Kupiłam też Przyrząd
do czyszczenia szczotek do włosów For Your Beauty, bo ten mój z Oriflame
wypadał z trzonka;) Taka pierdoła, ale bardzo przydatna. Polecam:P Jest także Szczotka do włosów For Your Beauty
Health&Antibacterial z igłami pokrytymi miedzią;) Miałam już identyczną,
ale trochę ją sponiewierałam przez 2 lata, więc przyszła pora na zakup nówki
sztuki:) Według mnie to świetna szczotka:)
Jakimś dziwnym trafem
chwilę później moje nogi znowu zboczyły do Rossmanna celem zakupu całkiem
niekosmetycznych rzeczy;) Tak to już jest, że wszystkie drogi prowadzą do
niego:P Wpadło mi jednak w oko samotnie stojące na półce 4 Long Lashes Intensywne serum wzmacniające do paznokci. Na
opakowaniu wyczytałam, że nadaje się też do smarowania skórek, więc przytuliłam
je czule;) Całkiem przyjemne, nielepkie i nietłuste. Jednym z prezentów, które
zrobiłam siostrze były cienie i paletka
magnetyczna Nabla. Oczywiście pozazdrościłam, że moje nadal takie bez domku
i w końcu zakupiłam też dla siebie;) Wreszcie mogę spać spokojnie:D Pędzel 01 M Brush by Maxineczka wyrwany
sklepowi z gardła, czyli z trudem zakupiony podczas wspomnianej już wyżej słynnej
promocji -25% na pędzle Maxi;) Szybko pożałowałam, że kupiłam tylko jeden, ale
łącznie mam już 3:D
To już nie kosmetyki tylko akcesoria. Ale reklamowane są jako produkty mające pozytywny wpływ na urodę, więc postanowiłam je pokazać;) Mowa o Jedwabnej opasce na oczy Slaap oraz Jedwabnej gumce do włosów;) Przy okazji na zdjęcie załapała się wspomniana wcześniej płytka Crystallove;)
W pewnym momencie zapragnęłam poczuć się jak Beyonce i sprawiłam sobie nowość Resibo Mastertouch Body Balm. Wybrałam tę wersję, ponieważ ta druga dodatkowo przyciemnia skórę. A mi zależało wyłącznie na rozświetleniu, bo i tak blada nie jestem;) Była też promocja na Soraya Plante, więc skusiłam się na Naturalnie wygładzający scrub do ciała. Kupiłam też kolejne opakowanie Swederm Gel Trap, bo nie dość, że polubiłam to jeszcze okazał się wydajny:) Recenzja pierwszej tubki już wkrótce:)
To już nie kosmetyki tylko akcesoria. Ale reklamowane są jako produkty mające pozytywny wpływ na urodę, więc postanowiłam je pokazać;) Mowa o Jedwabnej opasce na oczy Slaap oraz Jedwabnej gumce do włosów;) Przy okazji na zdjęcie załapała się wspomniana wcześniej płytka Crystallove;)
W pewnym momencie zapragnęłam poczuć się jak Beyonce i sprawiłam sobie nowość Resibo Mastertouch Body Balm. Wybrałam tę wersję, ponieważ ta druga dodatkowo przyciemnia skórę. A mi zależało wyłącznie na rozświetleniu, bo i tak blada nie jestem;) Była też promocja na Soraya Plante, więc skusiłam się na Naturalnie wygładzający scrub do ciała. Kupiłam też kolejne opakowanie Swederm Gel Trap, bo nie dość, że polubiłam to jeszcze okazał się wydajny:) Recenzja pierwszej tubki już wkrótce:)
I to już chyba tyle w temacie majowo-czerwcowych nowości. Jeśli o czymś zapomniałam albo coś jeszcze do mnie trafi do końca miesiąca to dokleję;)A tymczasem zapraszam na mój Instagram. Wszak niektóre posty pojawiają się tylko tam:)
A skoro już tak luzujemy obostrzenia to może warto zrobić sobie reset i wybrać się np. do SPA albo zapewnić sobie lub komuś bliskiemu jakąś emocjonującą rozrywkę? Nieoceniony w tej kwestii jest Prezent Marzeń, który oferuje prezenty w postaci przeżyć:) To fajna odmiana po tak długim lockdownie:)
A skoro już tak luzujemy obostrzenia to może warto zrobić sobie reset i wybrać się np. do SPA albo zapewnić sobie lub komuś bliskiemu jakąś emocjonującą rozrywkę? Nieoceniony w tej kwestii jest Prezent Marzeń, który oferuje prezenty w postaci przeżyć:) To fajna odmiana po tak długim lockdownie:)
Znasz
coś z moich nowości? Trafiło do Ciebie coś szczególnie ciekawego przez te dwa
miesiące?