poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Z cyklu Pani Gadżet - Balmi miętowy balsam do ust.

Cześć Dziewczyny!
Balsam Balmi to jeden z tych produktów, które skusiły mnie nietypowym opakowaniem. W dodatku mam fioła na punkcie produktów do ust, więc musiałam wypróbować. Czy jednak pomysłowe opakowanie idzie w parze ze znakomitym działaniem?



Opis producenta
Balmi jest wyjątkowym balsamem do ust, posiada filtr SPF 15 oraz chroni przed promieniowaniem UVA i UVB. Doskonałe właściwości nawilżające jakie posiada zapewniają olejek jojoba i masło shea. Wybierz wersję dla siebie: mięta, kokos, malina lub truskawka. Bardzo wydajny.



Moja opinia
Opakowanie
Urocza kostka zawierająca 7g produktu w kształcie stożka. Balsam dodatkowo może pełnić funkcję breloka. Ja akurat uznałam to za zbędne i pozbawiłam się takiej możliwości;) Opakowanie jest dość solidne.
Konsystencja i zapach
Bałam się, że balsam będzie miał mocny miętowy zapach, na szczęście zapach okazał się dość subtelny. Wyczuwam go tak do 20min po aplikacji. Konsystencja jest lekka, dzięki czemu balsam gładko sunie po ustach.



Działanie
Wybrałam wersję miętową tylko dlatego, że najbardziej ze wszystkich wersji spodobał mi się kolor opakowania;) Balsam delikatnie chłodzi usta, nie jestem fanką takiego efektu, choć przyznam, że podczas upałów jest to nawet przyjemne. Po nałożeniu usta są miękkie i gładkie, ale efekt ten nie jest długofalowy tzn. balsam nie ma właściwości silnie regenerujących i może się nie sprawdzić w przypadku silnego przesuszenia. Jest to typowy balsam do częstego stosowania. Nie przeszkadza mi to, ponieważ mam tendencję do maniakalnego używania tego typu produktów;) Jednak moje usta są dość wymagające, a Balmi nie jest najlepszym balsamem, jakiego miałam okazję używać. Jeszcze nie wiem czy skuszę się na inne wersje zapachowe. 

O Balmi poczytacie również na portalu Idealna.

Miałyście do czynienia z Balmi?
Lubicie gadżety czy nie przywiązujecie do tego uwagi?;)


105 komentarzy:

  1. nigdy nie miałam ale Balmi trochę mnie kusi. Na razie używam maść z witaminą a i wazelinki floslek

    OdpowiedzUsuń
  2. widać mocną inspirację EOSami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja wole maselko nivea, to mie jakos nie kusi:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masełko nivea u mnie zasługuje niestety na miano bubla

      Usuń
  4. ale bajer:) i kolorek opakowania pięknie miętowy cudny, przypomina mi takie jajeczko gdzieś kiedyś widziałam coś podobnego

    OdpowiedzUsuń
  5. Opakowanie na pewno przyciąga uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale świetnie się prezentuję:)chętnie wypróbuję :D:D

    OdpowiedzUsuń
  7. jakoś nie czuje potrzeby aby sie w niego zaopatrzyć :) opakowanie ma super

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiele dobrego o nim już słyszałam

    OdpowiedzUsuń
  9. Podobają mi się opakowania tych balsamów, ale słyszałam sporo opinii, że niestety działanie pozostawia wiele do życzenia..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak jak mówię nie jest to najbardziej pielęgnacyjny balsam jaki znam;) jak to często bywa w przypadku tego typu produktów największym jego atutem jest po prostu opakowanie;)

      Usuń
  10. Ciekawy. Opakowanie zdecydowanie zwraca uwagę

    OdpowiedzUsuń
  11. mam różową wersję i tak jak przedstawiasz - bardziej gadżet :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No po prostu ciekawość musiała zostać zaspokojona;)

      Usuń
    2. ja dla zaspokojenia ciekawości odkleiłam nalepkę ze spodu a potem chciałam nosić jako breloczek i niestety denko wtedy odpada czasem ;/ jak się o coś zaczepi ;/

      Usuń
    3. Ja odkleiłam najlejkę i oderwałam breloczek:D trochę słabo, że odpada:/

      Usuń
  12. Przez moment myślałam, że to opakowanie to balsam :D ja mam kilka tych małych kremików balsamów do ust, ale nie lubię ich stosować, tzn stosuje jak sobie przypomnę lub potrzebuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja bardzo lubię balsam Tisane;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj jak miętowy to na pewno bym się nie skusiła, ale opakowanie świetne :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Na pierwszy rzut oka myślałam że piszesz o mydełku :p tego nie miałam , ale mam swojego faworyta i jest nim tisane a na drugim miejscu carmex :) tez chłodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie używałam nigdy tego balsamu, choć bardzo lubię różnorodne produkty do ust :)
    Opakowanie na prawdę wygląda świetnie! ;)
    Pozdrawiam ~ kikaa-blog.blogspot.com - kliik! ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo bym chętnie taki wypróbowała i podobnie jak Ty wybrałabym ten miętowy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Słyszałam o nim, ale wątpie, że zakupie. Wolę Carmex ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie miałam, ale wygląda świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pierwsze widzę, ale wygląda czadowo i jeszcze w moim ulubionym miętowym kolorze :) Jak ja lubię takie gadżety ♥

    OdpowiedzUsuń
  21. nie miałąm z nim do czynienia, ale juz od dłuższego czasu mnie kusi więc myśleż, że to już kwestia czasu jak znajdzie się u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mnie by także skusiło opakowanie :) Nie pękają mi usta, nie są szorstkie więc byłby idealny jako zwykłe mazidełko :)

    OdpowiedzUsuń
  23. miałam zamiar kupić albo EOS,albo ten balmi,ale naczytałam się bardzo wielu recenzji,że poza opakowaniem to nic szczególnego. Zatem zrezygnowałam choć mam chętkę na EOS :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. EOSa mam waniliowego i szczerze mówiąc lubię, choć działanie jest porównywalne.

      Usuń
  24. ja bardzo lubię miętowe kosmetyki do ust :) dlatego szkoda, że mięta jest słaba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie akurat dobrze, ale jak ktoś lubi mocny zapach to bedzie zawiedziony.

      Usuń
  25. nie miałam, ale tak do końca mnie nie kusi : p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim celem nie jest jakieś szczególne kuszenie;) z resztą trudni żeby każdy kupował rzecz, o której przeczyta u innych;)

      Usuń
  26. Prawda, nie jest najlepszy, ale u mnie się sprawdzał bardzo dobrze! Ale ja miałam wersję truskawkową chyba:)

    OdpowiedzUsuń
  27. miętowy jakoś mnie w ogóle nie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  28. miętowy jakoś mnie w ogóle nie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja miałam kulkę, i hmmm... nie powala:)))

    OdpowiedzUsuń
  30. Jako gadżet szczególnie nie zwróciłby mojej uwagi, ale podoba mi się pomysł na opakowanie i formę a to już bardziej mnie przyciąga. Lubię takie "dziwactwa i inności" w kosmetykach :) Też mam tendencję do maniakalnego smarowania ust :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Rzeczywiście fajnie wygląda :) Lubię miętę, ale raczej się na niego nie skusze, stawiam na porządne nawilżenie :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Mimo, że u Ciebie się tak dobrze nie sprawdził to ze względu na miętowy zapach chętnie bym go wypróbowała :) Uwielbiam miętę w każdej postaci :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie miałam, ale opakowanie jest śliczne :) Może kiedyś skuszę się na wypróbowanie właśnie dla opakowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Widziałam je parokrotnie ale do czynienia nie miałam. :(

    OdpowiedzUsuń
  35. nie miałam ale często robiąc zakupy na mintishop zastanawiam się nad jego zakupem.. choć cena troszkę odstrasza jak za takie malutkie cudo ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Nie miałam z nimi do czynienia, forma mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Uwielbiam gadżety, choć ważniejsza dla mnie jest jakość :) Nigdy nie miałam produktów tej marki, ale wyglądem zachwycają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda jakość najważniejsza:) gadżet zeykle kupuje tylko raz..

      Usuń
  38. Mimo wszystko bardzo chętnie bym go wypróbowała !! :D

    OdpowiedzUsuń
  39. Fajnie wygląda, kolor tez super opakowanka :) szkoda, że średni jest :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Mialam czerwony i opakowanie bardzo slabe denko odpadalo, zakretka sie nie dokrecala.
    Nawilzanie zadne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to rzeczywiście bardzo słabo się u Ciebie spisał. U mnie tak średnio.,,

      Usuń
  41. Kolor opakowania mi się podoba ;]

    OdpowiedzUsuń
  42. Moja pierwsza myśli gdy ujrzałam ten stożek: JEJKU, ALE FAJNE! Na pewno kupiłabym chociażby ze względu na jego fajność, ale wybrałbym malinę albo truskawkę. Kokosa nie lubię, a chłodzącego efektu na ustach trochę się obawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ogólnie też nieprzepadam za miętowymi;) ale tu ta mięta jest delikatna nie to co blistex czy Carmex. Myślę, że malina może być fajna:)

      Usuń
  43. Opakowanie jest mega i bardzo pomysłowe ; )
    Nie miałam jeszcze tego balsamu.

    OdpowiedzUsuń
  44. Podoba mi się wizualnie ale skoro kiepsko nawilża to raczej sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Mi bardzo przypomina balsamy Eos, tego jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Fajny gadzecik:-) fajnie się prezentuje:-) może się skuszę:-)

    OdpowiedzUsuń
  47. Nie znam, ciekawa jestem jak wypada w porównaniu z EOSem. Tego ostatniego zużyłam kilka opakowań i też uważam, że jest to fajny gadżet, ale na większe problemy się nie nada. Mimo wszystko jednak łechce moją próżność, gdyż zawsze budzi duże zainteresowanie jak wyciągam go z torebki;P

    OdpowiedzUsuń
  48. hi hi, trzeba przyznać, że opakowanie faktycznie gadżeciarskie :)))

    OdpowiedzUsuń
  49. Ja jakiś czas temu zrezygnowałam z kupowaniem kosmetyków do ust, bo kupowałam je masowo, a i tak nie używałam, bo zwykle używam błyszczyku lub pomadki.

    OdpowiedzUsuń
  50. Nie używalam, ale słyszalam tylko o nich. Akurat na lato mięta by mi pasowała. Też mi się zdarza namiętnie maziać czyms usta, a bywają dni, że kompletnie o tym zapominam.

    OdpowiedzUsuń
  51. całkiem fajny, choć jest bardziej gażetem niż kosmetykiem jak dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  52. Ja mam truskawkowy :d Uwielbiam go!

    OdpowiedzUsuń
  53. Nie znam, ale ładnie wygląda :) Taki milutki gadżecik :)
    Szkoda, że nie działa bardziej dogłędnie. Ale można się często myziać :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Nie miałam jeszcze, ale dużo dobrego o nim słyszałam więc pewnie w przyszłości i do mnie trafi ;)

    OdpowiedzUsuń
  55. Miętowego zapachu bym nie wybrała ale na jakiś inny może bym się skusiła z czystej ciekawości, wygląda fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  56. nigdy nie miałam balmi, ale kto wie.. :)

    OdpowiedzUsuń
  57. gdzieś go kiedyś widziałam:)) podoba mi się opakowanie i kształt produktu;)

    OdpowiedzUsuń
  58. Bardzo interesująco wygląda. Nie mieliśmy nic tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  59. Mnie na szczęście nie kusi taki cudak może dlatego, że usta są najmniej lubianą przeze mnie częścią ciała do podkreślania :PP

    OdpowiedzUsuń
  60. Nie mialam. Jestem wierna pomadce alterry i yves rocher :)

    OdpowiedzUsuń
  61. Najbardziej cenię w balsamach ich właściwości pielęgnacyjne, ale mimo to taki brelok to fajny gadżet :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Podobają mi się te kostki, ale nie zawsze mam ochotę często się smarować balsamem. Odpada :)

    OdpowiedzUsuń
  63. Od jakiegoś czasu kuszą mnie te balsamy, faktycznie opakowania mają urocze i samo to kusi :D
    Ja nie zdecydowałabym się na miętę bo właśnie nie lubię efektów chłodzenia na skórze..ani na ustach.

    OdpowiedzUsuń
  64. Miałam na niego ochotę ale w końcu wylądowałam z EOSem :) Chyba dobrze się stało ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eos jest spoko, choć też nie jest to najbardziej nawilżajacy balsam na świecie

      Usuń
  65. Jako gadżet bardzo fajne, ale szkoda, że słabo nawilża ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie to, że słabo ale efekt nie jest długotrwały niestety

      Usuń
  66. Od dawna chcę wypróbować te balsami, mięta idealna na lato ;) Ja mam chotę na czerwoną wersję ;)

    OdpowiedzUsuń
  67. mam wersję różową i jak dla mnie to zwykła wazelina i nie wiem o co tyle szumu. ideałem dla mnie jest EOS wytrzymuje wysokie temperatury i nawilża usta :)

    OdpowiedzUsuń
  68. Fajny gadżet, szkoda że nie sprawdził się.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  69. Gdy zobaczyłam pierwsze zdjęcie, zastanawiałam się co to jest, jakieś mydełko czy co :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...