sobota, 29 kwietnia 2017

Milion pięćset sto dziewięćset, czyli kwietniowe nowości!

Cześć Dziewczyny!

Kwiecień to jeden z moich ulubionych miesięcy, ale nie w tym roku, gdyż jest zbyt zimny! Co to ma być ja się pytam?;) Jednak dziś nie o tym, ponieważ jak sam tytuł wskazuje – czas na przegląd kwietniowych nowości. Jakie kosmetyczne marzenie spełniłam? Czy popłynęłam na promocji w Rossmannie i jakie nowości oraz prezenty do mnie zawitały?


Zacznę od tego co mnie najbardziej kręci! I to dosłownie, ponieważ tym czymś jest moja wymarzona lokówka Babyliss Curl Secret. To właśnie dla niej pod koniec 2015 roku zaczęłam zapuszczać włosy:) Jeśli myślicie, że żartuję to się mylicie:D Serio, serio – zapuszczałam włosy właśnie po to by móc posiąść tą lokówkę;) Opinię na pewno przedstawię Wam w osobnym wpisie. A jeśli jesteście ciekawe jak to mniej więcej wygląda to na instagramie wrzuciłam fotkę od razu po pierwszym zastosowaniu tak na szybko – klik

Jeśli chodzi o promocję w Rossmannie postawiłam na markę, którą znam, lubię i często (w pełni zasłużenie!) zachwalam, czyli Dr Irena Eris ProVoke. Zdecydowałam się na coś czego jeszcze nie miałam - cienie w kremie. Wybrałam odcień No 1 i No 3, ale właściwie chciałabym wszystkie 3;)
Skusiłam się również na odżywkę do rzęs Oceanic Long 4 Lashes, ponieważ po przetestowaniu wielu odżywek, doszłam do wniosku, że paradoksalnie to właśnie ona jest jedną z lepszych (zaraz po Xlashu), w dodatku w super cenie. Nie było łatwo, ponieważ wykupili mi ją w dwóch Rossmannach, ale mojej mamie udało się ją dla mnie dorwać:) Do koszyka wpadły również nowości do ust Evree. MySuperBalm, czyli Multifunkcyjny balsam do ust oraz Sugar Lips - peeling do ust. Nie wiedziałam na którą wersję się zdecydować lecz w końcu wybrałam poziomkową. Dorzuciłam również starą poczciwą pomadkę rumiankową Alterra;) Tradycyjnie kupiłam też bibułki matujące Wibo. Powiem szczerze, że za zwyczaj trafiałam na przyzwoitą aurę w trakcie promocji, ale tym razem w galerii łódzkiej była kolejka jakiej jeszcze nie widziałam:P Gdyby nie to, że wiedziałam po co przyszłam to nie wiem czy udałoby mi się coś wybrać na miejscu;) Właściwie to miałam nie korzystać z promocji albo kupić 1 rzecz, ale jak widać znowu zachowałam się nieasertywnie;) Zważywszy jednak na moją ułańską fantazję i tak dość przyzwoicie:) Potem przygarnęłam jeszcze morelowy olejek do ust AA, ale nie załapał się chłopak na zdjęcie;)
Jeśli chodzi o moje zakupy nieobarczone 55% rabatem to przygarnęłam lakier do włosów got2b Volumania, co by sobie czasem utrwalić te loczki. Nie używałam lakierów do włosów już milion lat, więc miałam sporą zagwozdkę który wybrać:D Skusiłam się też na Rajski balsam nawilżający Dr Irena Eris SPA Resort Hawaii, ponieważ z tej serii jeszcze nie miałam:) Uznałam, że mam farcika, ponieważ maska w płachcie Garnier Moisture+ Aqua Bomb przypadła mi do gustu:) Kupiłam zatem jeszcze dwie:) Pomadka peelingująca Sylveco to jak wiadomo mój must have. Zawitała u mnie pewnie już po raz setny i nie ostatni;) Wpadł mi też w oko dwustronny pędzel z H&M;) Ładny i miękki, trzeba przyznać, że jestem zadowolona.

Kilka dni przed świętami zupełnie nieoczekiwanie dotarły do mnie życzenia wielkanocne oraz niespodzianka od marki Bell – dwa pudełka, łącznie zawierające ponad 70 kosmetyków kolorowych z klasycznego Bell, Bell Velvet Story, Bell Secretale i Bell Hypoallergenic. W przesyłce jakby tu powiedzieć... znalazło się szeroko pojęte wszystko;)
Przyznam, że byłam w niemałym szoku, ponieważ różne rzeczy trafiają pod mój dach, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałam;) Ilość kolorówki jaką tam znalazłam jest niemożliwa do przerobienia przez jedną osobę i nie wszystko jest dla mnie odpowiednie, więc częścią się podzieliłam;) Wśród produktów udało mi się jednak wyłuskać perełki w sam raz dla mnie i to właśnie głównie o nich napiszę na blogu:) Oprócz tego pokazywałam też edycję limitowaną Secret Garden.

Dostałam też przesympatyczny wielkanocny prezent od marki Dr Irena Eris. Niewątpliwie była to przesyłka kreatywna, ponieważ została zapakowana z dbałością o najdrobniejsze detale. W pudełku prezentowym o energetycznie pomarańczowej barwie znalazłam Choco Bronzer z linii ProVoke, który już posiadałam w swej kolekcji i nawet recenzowałam – KLIK oraz krem VitaCeric, który również już kiedyś miałam:) Wisienką na torcie były miniaturowe pomarańcze, które częściowo zjadłam, a częściowo wcisnęłam sobie do herbaty oraz ciasteczko:)

Krótko przed świętami zawitała też do mnie nowość od marki Vita LiberataTen Minute Tan. Mam dobre wspomnienia dotyczące produktów tej marki, więc zgodziłam się wypróbować tę nowość. 

Nie zabrakło też zajączka od Ines Beauty w postaci kosmetyków od naszych niemieckich przyjaciół, czyli Balea i nieznane mi dotąd Aldo Vandini oraz miniaturek rodem z Sephory:)
Zaraz po świętach do mych drzwi zapukało dwóch kurierów w tym samym momencie:D Jeden z nich wręczył Box Only You w słodkim pudełku w sówki;) Ewelina jest z lekka dziecinna i czuła na ich urok:P A co w środku i jak wypadło? Niebawem opowiem w formie mini recenzji.

A drugi kurier wręczył produkty India Cosmetics. Krem do rąk, krem do stóp, balsam do ust oraz peeling;)
Zaskoczyła mnie też niespodzianka od Agaty Pink Lipstick, a w niej same nieznane mi ciekawostki:) Żel pod prysznic Bioderma, z serii, z której miałam kiedyś żel do mycia twarzy, żel pod prysznic Bubblet  Cosmetics, mydełko Nature de Marseille, krem pod oczki Vis Plantis oraz nowa maska metaliczna Bielenda. Cała paczuszka była wypachniona perfumami:) 

Dotarła do mnie też niespodzianka od marki Farmona zwana Happy Box;) W środku produkty do pielęgnacji ciała z linii Dermiss - balsam, peeling oraz masło. Niebieskie pudełko w sam raz dla mnie;)
Jest też kolejna nowość od Dr Irena Eris - kremowy żel do oczyszczania twarzy z linii Cleanology. Z opisu wynika, że powinien być w sam raz dla mnie:)
I ostatnia (prawdopodobnie;)) kwietniowa nowinka, czyli Dermofuture Kuracja uszczelniająca naczynka z witaminą K. Akurat bardzo fajnie wpisała się w moją pielęgnację:) Póki co wrażenia są pozytywne. Przyjemna konsystencja, delikatny zapach. Jest miło;)

Był też Shinybox, którego zawartość pokazałam tutaj.


Myślę, że to by było na tyle. Jak widzicie jest tego dużo, aaale… to nie moja wina:D Przynajmniej częściowo. Ok, lepiej zastawię na to zasłonę milczenia;) Dajcie znać czy znacie coś z moich kwietniowych nowinek i które zwróciły Waszą uwagę;)

85 komentarzy:

  1. Ciekawią mnie te cienie w kremie od Dr Ireny Iris :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No kochana cała masa testowania! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, paczka od Bell jest świetna :D Tyleee kosmetyków :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Sporo tego! Przesyłka od Bell robi wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! Faktycznie się uzbierało niezłe stadko :))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Bell zaszalało ;) A mojemu bratu jednak udało się dostać ten cień Provoke! Ostatni :P A tak bw, czy ta deska to z pepco? Chyba kilka dni temu kupiłam taką samą na wyprzedaży :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozwalili system:P Tak, mówiłaś:) Fajne te cieniki:)
      Tak, z Pepco. Takie jasnozielone z napisami. Kupiłam przed świętami to nie załapałam się na wyprz:P A coś jeszcze mają ciekawego na wyprz? Większość moich dziwnych blogowych duperelków z Pepco, KIK i Ikei, czasem H&Y. To jest proszę pani tacka, nie deska:D

      Usuń
    2. No ta, taca :P A jakiś obrazek kupiłam, tą tackodeskę (moja jest biała z czarnym napisem ale środek taki sam), jakieś kamyczki, podkładkę, lusterko za 4.99, takie duperele właśnie.

      Usuń
    3. Te z napisem też mi się podobały, ale stwierdziłam, że chyba ta lepiej się na bloga nada haha;D no czyli jak to w pepco :D

      Usuń
  7. ilość tych wszystkich kosmetyków jest niesamowicie a Ty jesteś wariatka z tym zapuszczaniem włosów dla lokówki. powinno być odwrotnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Taką niespodziankę od Bell sama chciałabym dostać :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Taka lokówka też mi się marzy, ale czy ja byłabym w stanie użyć jej wiecej niż trzy razy? :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak ja lubię takie posty ;p Może sama jakiegoś napiszę:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie;) znając Twoje zakupowe popędy - będzie na co popatrzeć ;D

      Usuń
    2. buahaha no w sumie xD Pewnie dlatego nie piszę takich postów xD

      Usuń
    3. Naaapisz, będzie wesoło :D

      Usuń
  11. Paczuszka od Bell rozwaliła system :D Poszłam do Rosska po ten peeling do ust z Evree, ale były wyotwierane, więc odpusciłam :D Samoopalacza też jestem ciekawa, dużo słyszy się o tej marce dobrego, czekam na post :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaszaleli :P Jak byłam ostatnio w ross to już nie było ani jednego peelingu i balsamu :O miały branie:P

      Usuń
  12. Mnóstwo tego, ale same przyjemniaczki tu widzę 😊

    OdpowiedzUsuń
  13. Bell zaszalał :D
    Jestem ciekawa jak się sprawdzi ta lokówka . Jestem zmuszona do kręcenia włosów prostownicą i za bardzo tego nie lubię więc chętnie bym się przesiadła na takie cudeńko ! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei nie umiem prostownicą zrobić loków:(
      Lokówki używam już ponad 2tyg i jestem zadowolona, ale czasem loki się nie trzymają.

      Usuń
  14. Ile tego.. :) paczki z Bell biją na głowę wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow przesyłka od Bell powala ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam Bell, piekny box niespodzianka

    OdpowiedzUsuń
  17. Wow, ależ miło się patrzy na te zdjęcia i tak bogate zestawienie cudowności :) ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Firma Bell zaszalała :D Lokówka mi się marzy, szczególnie jak widzę Twoje zdjęcie na Insta. Na szczęście nie musiałabym do niej zapuszczać włosów :D Ogólnie mnóstwo cudowności w tym miesiącu do Ciebie trafiło! :) Ja testuję kurację z witaminą A DermoFuture i zapowiada się super :)

    OdpowiedzUsuń
  19. No już tytuł posta mówi wszystko :) Ja też w Rossku miałam kupić jedną rzecz, a wyszło ja wyszło. Maska z Garniera u mnie się niestety nie sprawdziła, a pomadkę Sylveco też uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety ;D a w Rossku wyszło jak zawsze ;) mi przypasowaly, ale opinie mocno podzielone;)

      Usuń
    2. Ja wypróbowałam trzy i najbardziej sprawdziła się u mnie różowa, a i to bez szału. A Rossmannn... ehh...

      Usuń
    3. O, a ja pomyślałam, że różowa pewnie niedobra i nie wzięłam :D ale muszę spróbować bo dla mnie niebieska fajna

      Usuń
    4. Dla mnie teoretycznie niebieska powinna być najlepsza, a okazała się najsłabszą z całej trójki. Wiadomo, każda cera inna, ale nie one nie są zbyt drogie, więc możesz wypróbować pozostałe ;)

      Usuń
    5. No właśnie różową chyba spróbuję jeszcze i zobaczymy jak wypadnie:)

      Usuń
  20. Miałam ten podkład z Bell i niestety źle się na mojej skórze spisał 👎🏻

    OdpowiedzUsuń
  21. U Ciebie jak zawsze mnóstwo dobroci! Bardzo zazdroszczę lokówki - marzy mi się to ustrojstwo <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale dużo kosmetyków, a raczej: ile kolorówki ojeju chyba nigdy nie dasz rady tego wszystkiego zużyć :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Duzo fajnych nowosci, az nie wiadomo na czym oko zawiesić! :) Interesują mnie kosmetyki Bell

    OdpowiedzUsuń
  24. Mamma mia, ile tego wszystkiego! Miłych testów ;-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Amen. Pocieszę Cię: maj będzie ubogi żadnych świąt nie ma więc nie bedzie paczek z życzeniami ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Imieniny mam, więc święto będzie :D

      Usuń
    2. Chryste Panie ;D czuję się winna że dorzucę swoje 3 grosze :D :D

      Usuń
    3. Nie no raczej nie zapowiada się na kosmetyczne prezenty typowo imieninowe:D Choć wiem, że poza Twoimi 3 groszami jakaś niespodzianka do mnie leci no i czekam na duperelki z ebaya:P

      Usuń
    4. Już widzę duperele z ebaya :D

      Usuń
  26. Wspaniałe nowości ;)) Fajna niespodzianka od Bell! ;) Większość bym przygarnęła ;-)

    OdpowiedzUsuń
  27. o WOW! wspaniałości widzę :D Co za wielka paczka od Bell, prawdziwe szaleństwo :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Obłęd! Ja za dużo sama nie kupiłam, ale jakoś też wyszło tego dość dużo w tym miesiącu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dużo właśnie też nie, ale coś dużo niespodziewajek przyszło:P

      Usuń
  29. wow ile wspaniałości <3
    podziwiam zapuszczanie włosów dla lokówki, ja to nie przepadam za robieniem czegokolwiek z wlosami :D najszczęśliwsza jestem, jak mogę wstać i wyjść z tym co mam na głowie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym tak chciała, ale moje włosy są niesforne :D

      Usuń
  30. Sporo fajnych nowości, szczególnie zaciekawiła mnie ta lokówka :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie dziwię się, że dostałaś tyle przesyłek - sama ostatnio stwierdziłam w rozmowie z koleżanką, że robisz cudowne, kolorowe zdjęcia + wyczerpujące recenzje, firmy to chwalą. Ja z promocji w Rossku nie skorzystałam, w sumie nic nie potrzebowałam a i nie chciało mi się szukać niewymacanych produktów;) super, że niebieska maska z Garniera przypadła Ci do gustu, a peelingującą pomadkę sama zaczęłam niedawno testować i polubiłam ją;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo dziękuję:* Nie ukrywam, że staram się, ale szczerze to daleko mi do zadowolenia;) Jestem zbyt krytyczna wobec siebie;)
      W sumie dobrze, że udało Ci się nie skorzystać. U mnie jak zawsze silna wola poległa, ale może przy tej majowej się uda nie iść:D Peelingująca super:) A co do masek to sama się zdziwiłam...

      Usuń
    2. Dobrze, że jesteś krytyczna. Lepsze to niż gdybyś miała iść w drugą stronę i była zarozumiała, że co to nie Ty ;)
      Udało mi się, choć w Rossku byłam, ale twardo stałam z dala od szaf, dziecka chwilowo pilnowałam :D

      Usuń
    3. Oj bardzo nie lubię zarozumiałych, takich co to nie ja:D
      Dziecko się spisało :D

      Usuń
    4. No właśnie ja tak samo, działają na mnie jak czerwona płachta na byka :D

      Usuń
  32. Zazdroszczę pudełek z Bell! Przepiękne <3

    OdpowiedzUsuń
  33. Czekam na opinię o tej lokówce bo sama też jej pragnę :D. Nie umiem kręcić normalnych loków, a to wydaję mi się idealnym rozwiązaniem na moje lewe ręce :P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kręci się łatwo choć trzeba brać małe pasma i trochę to trwa:D

      Usuń
  34. O jej bardzo dużo tego :D Uwielbiam produkty Got2be. :D

    OdpowiedzUsuń
  35. U Ciebie Kochana jak zawsze na bogato. Dla każdego coś miłego :)

    Loczki piękne! Fajnie, że wymyślają takie cudeńka za pomocą których kręcenie loków jest pewnie dziecinne proste :)

    OdpowiedzUsuń
  36. No faktycznie, trochę Ci się dobra wszelakiego nazbierało. A lokówka pięknie kręci włosy. Zawsze myślałam, że tego typu sprzętem tylko drobne loki można robić. Jak widzę byłam w błędzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drobne też się da zrobić. Zależy jak cienkie pasmo się złapie:)

      Usuń
  37. tej paczki bell to ci zazdroszcze :P

    OdpowiedzUsuń
  38. O Kochana, ale to jest dopiero szaleństwo...aż nie wiem co napisać;) Powalająca na kolana ilość kosmetyków. Powinnaś testować od rana do wieczora albo i do północy;) Miłego używania i wielu perełek życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  39. ja na drogeryjnych promocjach kupowawałam zawsze tylko lakiery a teraz maluję hybrydami semilaca więc od drogerii trzymam się z daleka :P

    OdpowiedzUsuń
  40. Ile prezentów :-) Co do Rosska u mnie tabuny ludzi, weszłam, a potem trudem przedarłam się do wyjścia :P Udało mi się jedynie zgarnąć puder ryżowy, który chciałam przetestować ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Jadę, jadę, jadę.... czytam, oglądam i nie mogę dojść do końca ;-)) Niesamowita jakość jak i ilość prezentów :-)) Miłego używania!

    OdpowiedzUsuń
  42. Przesyłka od Bell niesamowicie ogromna! :)
    Ciekawi mnie ta nowość Vita Liberata. Bardzo lubię ich produkty ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Patrząc na paczkę z Bell można dostać oczopląsu :P Życzę miłego testowania, bo tych nowości jest naprawdę sporo! :D

    OdpowiedzUsuń
  44. jeju ile kosmetyków Bell :D
    muszę przyznać, że dawno nie miałam z nimi doczynienia :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Lokówki z Babyliss to zazdroszczę :P
    Paczka z Bell full wypas, będzie co testować :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Ojej, ileż wspaniałości przyniósł do Ciebie kwiecień <3 Paczka od Bell pokaźnych rozmiarów, chyba żaden człowiek, nawet najbardziej uzależniony od kosmetyków, sam by tego nie zużył :D Fani sówek łączmy się! Mnie też powalają na kolana- są przeurocze xD Ostatnio próbowałam tę maskę Garniera i krzywdy mi nie zrobiła, ale szału też nie za specjalnie. Zdecydowanie chętniej sięgam po wersję z Acerolą od LomiLomi ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...