poniedziałek, 20 lipca 2015

Moje letnie zapachy Biotherm L’Eau i Yves Rocher Cytryna z bazylią.

Część Dziewczyny!

Jeśli trochę czytacie mojego bloga to wiecie, że mocne zapachy ciągnące się niczym dym za człowiekiem to nie do końca moje klimaty. Owszem, zdarza się, że przypadną mi go gustu perfumy o intensywnym zapachu. Jednak przy bliższym poznaniu najczęściej okazuje się, że  zapach taki powoduje u mnie np. bóle głowy (tak miałam np. z Euphorią CK, która szalenie mi się podobała). Nie mam wtedy żadnej przyjemności z noszenia takiego zapachu i najczęściej oddaję go mamie lub puszczam w świat. Nauczona tymi przykrymi doświadczeniami rzadko kiedy porywam się na zakup mocnego zapachu, a latem najczęściej stawiam na lekkie mgiełki. Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o dwóch mgiełkach, których używam tego lata;) Jeśli jesteście koneserami perfum zdecydowanie nie będą to zapachy dla Was, ale jeśli lubicie lekkie zapachy myślę, że powąchać nie zaszkodzi;)


Biotherm L’Eau



Wokół mgiełek Biotherm kręciłam się już prawie dekadę temu. Jednak dopiero w tym sezonie przygarnęłam jedną z nich pod swój dach;) Zapach ten kupiłam spontanicznie. Miałam tylko sprawdzić jak pachnie inny zapach, a moją uwagę zwróciły mgiełki Biotherm. Wybrałam już radośnie wersję Eau Pure kiedy to przy kasie moim oczom ukazała się nowość Biotherm L’Eau. Prawdopodobnie moją uwagę zwrócił biało-niebieski flakonik. Powąchałam i zapach wydał mi się intensywniejszy oraz ciekawszy niż Eau Pure. Dlatego też szybko zmieniłam decyzję;) Wybrałam wersję 50ml, ponieważ lubię mniejsze flakony (choć te duże często wychodzą taniej). Mgiełka L’Eau to zapach mleczka tej samej marki o nazwie Lait Corporel. Mleczka nigdy nie miałam, ale jeśli pachnie tak samo to z pewnością przypadłoby mi go gustu. Biotherm L’Eau jest połączeniem mandarynki, pomarańczy, bergamotki oraz frezji. Ja najbardziej lubię owocowe zapachy z delikatnym kwiatowym akcentem zatem nuty zapachowe zdecydowanie trafiają w mój gust. Często słyszałam opinię innych, że mgiełki Biotherm krótko się utrzymują na ciele. Moja skóra jest chyba jednak z nimi wyjątkowo kompatybilna gdyż u mnie utrzymują się długo:) Naprawdę nie mogę narzekać. Trwałość jest gorsza jedynie przy ponad 30 stopniowych upałach. W kwestii projekcji zapach ten określiłabym jako tzw. blisko skóry, żeby go poczuć trzeba podejść bliżej;) Jednak w końcu to mgiełka, a nie EDP. Wracając do nut zapachowych w mgiełce wyczuwam wszystkie wymienione przez producenta składniki wszak nie jest to skomplikowana kompozycja i nie jest ich dużo;) Najmocniej wyczuwam mandarynkę i bergamotkę, które po chwili zostają lekko urozmaicone nutą kwiatową. Nie jest to zapach, który mocno się rozwija i zmienia z biegiem czasu. Jest nieskomplikowany, ale dla mojego wrażliwego nosa niesamowicie przyjemny, optymistyczny i pobudzający. Niezobowiązujący, idealny na lato;) Choć mnie na pewno zdarzy się go jeszcze użyć w ramach poprawienia nastroju jesienią albo zimą kiedy aura nie będzie już dla mnie taka korzystna jak teraz;) 
Opakowanie jest szklane o opływowych kształtach, zachowane w biało-niebieskich barwach. Proste, ale jednocześnie eleganckie.

Koszt zapachu 85zł/50ml, 139zł/100ml.



Yves Rocher odświeżająca mgiełka do ciała Cytryna z Bazylią



Mgiełka Cytryna&Bazylia wchodzi w skład limitowanej serii. Kupiłam ją jeszcze w przedsprzedaży (to była taka specjalna oferta dla posiadaczy karty YR). Seria zaciekawiła mnie od razu. Dlaczego? Powód jest banalny, z sentymentu! Otóż wiele lat temu jeszcze na początku liceum kupiłam swoje pierwsze w życiu perfumy vel. „perfumy”. Tak się składa, że był to zapach Avonu (dawno już wycofany) Cytryna Bazylia. Zapach ten szalenie mi się wtedy pasował i wielu moim koleżankom też. W ogóle zapachy Avonu wydawały mi się być idealne dla nastolatki (teraz już od dawna nie jestem z nimi na bieżąco). Byłam więc ciekawa czy propozycja YR przypomni mi ten mój pierwszy w życiu zapach;) Przyznam, że niestety tamtego zapachu mi nie przypomina, ale mimo tego się skusiłam. Mgiełka ma w składzie alkohol, ale mojej skóry nie podrażnia. Zapach jest odświeżający cytrusowo-ziołowy. Przywodzi mi na myśl ulubiony letni drink czyli Mohito;) Jest wyczuwalny przez parę godzin, ale tylko po warunkiem, że użyjemy go sporo. Ja spryskuję nim włosy, miejsce za uszami i nadgarstki, a dodatkowo rozpylam jeszcze przed sobą i wchodzę mgiełkę zapachu;) Użyty zbyt oszczędnie szybko się ulatnia. Myślę jednak, że nie można mieć mu tego za złe. Wszak to tylko mgiełka za 20kilka złotych, a nie perfumy Chanel czy Dior. Nie wymagałam więc niemożliwego;) Mgiełka YR może być też idealna dla odświeżenia ciała np. po siłowni. Ja akurat nie ćwiczę, ale bycie fit jest teraz na czasie i dla takich osób produkt ten może okazać się przydatny. Jeśli chodzi o projekcję to zapach jest subtelnie wyczuwalny przez innych więc nie jest najgorzej. Z kwestii technicznych opakowanie jest plastikowe z szatą graficzną mocno nawiązującą do zapachu i ma pojemność 100ml. Opakowanie nie należy do szczególnie gustownych, ale jest poręczne i z łatwością możemy je przechowywać nawet w torebce;) 
W ofercie do wyboru mamy jeszcze wersję Jabłko z Anyżem. Koszt mgiełki to 26,90zł/100ml.


A Wy czym pachniecie tego lata?

77 komentarzy:

  1. ta mgiełka z biotherm mnie kusi, ostatnio pokazywałam, balsam do ciała i w sephorze widziałam, że były też takie niebieskie balsamy i zastanawiam się czy to nie jest ta sama seria :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak jak napisałam mgiełka L'Eau to zapach mleczka Lait Corporel;) Choć mleczka akurat nie miałam.

      Usuń
  2. Właśnie planuje kupić ten zapach biotherm, tylko czekam na jakąś promocję :) Z Yves Rocher podoba mi się inny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe czy jakieś Vipy będą jeszcze latem;) Który z YR? Ja w sumie słabo znam ich ofertę zapachową, bywam w sklepie, ale najczęściej na szybko i zapominam żeby coś powąchać.

      Usuń
    2. Woda Toaletowa Naturelle Osmanthus :)
      Zastanawiam się właśnie nad nią i nad tą powyższą z Biotherm prezentowaną przez Ciebie :)

      Usuń
    3. Aha, ta nowa:) Miałam ją powąchać, ale jak zwykle zapomniałam;) Z YR na pewno łatwiej o dobrą promocję.

      Usuń
    4. Ja ostatnio byłam w YR i tam była właśnie ta różowo-zielona i była jeszcze niebiesko-zielona. Z tej udało mi się wydobyć ostatnią kroplę, bo z tej niebiesko-zielonej niestety się już nie udało. Ale jak będę na wakacjach, to zdecyduje. No właśnie w YR mam rabat -40% od ceny regularnej wiec by mnie 75zl bodajże wyniosło. Suma summarum nie wiem na którą się zdecydować :)

      Usuń
    5. Czasami też online mają fajne promocje tylko wtedy trzeba trochę więcej kupić bo np jest -50% na cały koszyk przy zakupach od 200zł. Czasami też dodają perfumy gratis;) Ale online tam tylko raz zamawiałam bo właśnie trzeba wziąć więcej rzeczy żeby było korzystnie, a nie zawsze te wszystkie rzeczy są mi potrzebne;)
      Potestuj sobie to zdecydujesz;) ja tą wzięłam bardzo spontanicznie.

      Usuń
    6. Ja rzadko kiedy zamawiam online, bo szkoda mi za przesyłkę płacić jeśli mam dany sklep na miejscu :D

      Usuń
    7. No tam się nie płaci jak się kupi więcej, a mniej się nie opłaca bo wtedy nie ma takich zniżek. Strasznie nie lubię płacić za wysyłkę, chyba że z wysyłką i tak wychodzi taniej niż stacjonarnie;)

      Usuń
  3. Bardzo lubię mgiełki latem, tych co prawda nie próbowałam ale ciekawie wyglądają. Na co dzień stawiam na mgiełki, ale na wyjścia czy to dzienne czy wieczorowe używam perfum, lżejszych lub cięższych w zależności od pogody ;) Lubię ciężkie zapachy a moim ulubionym jest YSL Opium :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. YSL Opium bardzo lubi moja mama:) Mnie niestety ten zapach zabija!:D

      Usuń
  4. kupiłam sobie mgiełkę o zapachu melona i w tym roku będzie moim wakacyjnym hitem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O melon brzmi super:) ciekawa jestem co to za zapach dokładnie :)

      Usuń
  5. Ja też raczej mgiełek nie używam, nawet latem ;) Choć ta Biotherm wydaje się ciekawa, to na mojej skórze te produkty były jakieś zupełnie nietrwałe (używałam tej pomarańczowej i chyba zielonej) :) Celuję raczej w wody toaletowe lub perfumowane, choć nie powiem, lata temu używałam mgiełek Avon, choć to chyba w gimnazjum było, więc 10 lat temu to lekko :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tzn. Biotherm de facto ma na opakowaniu edt, ale utarło się, że to mgiełki;) Co do mgiełek to miałaś przecież Caudalie (eau fraiche czyli o najniższym stężeniu substancji zapachowych) a one są mgiełkami/wodami odświeżającymi tak naprawdę;) no i Alverde rok temu miałaś.
      Co do trwałości to właśnie wiele osób narzeka, wszystko zależy od skóry. Ja przetestowałam 3 i ostatecznie każdą czułam, ale nie każda mi pasuje.

      Usuń
    2. Alverde miałam i oddałam :D A co do Caudalie - fakt, ale akurat one dość długo się u mnie trzymały ;)

      Usuń
    3. Ja Alverde dałam koleżance też bo przedziwny to był zapach:P No trzymały co nie zmienia faktu, że nie są perfumami:)

      Usuń
  6. Ja aktualnie używam dkny be delicious - uwielbiam ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja aktualnie używam dkny be delicious - uwielbiam ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A też bardzo lubię choć to kontrowersyjny i oklepany zapach:D Niemniej miałam go parę razy;)

      Usuń
  8. Akurat twoich zapachów nie znam :) ja w te lato pachnę perfumami avon luck la vie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam mgiełki ale tych nie znam. Obecnie od ponad roku używam mgiełek Bath & Body works :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym pewnie używała tylko słabo z dostępem do tego sklepu, a raz w ciemno zamówiłam i niezbyt trafiłam z zapachem;/

      Usuń
  10. Ja na razie pachnę balsamem B&BW :). Mgiełkę YR znam ale nie posiadam. Skusiłam się na żel peelingujący.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam, że one mocno pachną, ale żadnego nie miałam jeszcze:) Myślałam o tym peelingującym też

      Usuń
  11. Wąchałam w sklepie tę mgiełkę i zapach jest obłędny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będę musiała koniecznie powąchać jak je gdzieś w sklepie spotkam :D

      Usuń
  12. Używam teraz mgiełki z mango Jacques Battini, kupiłam ją w Hebe:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Do testów Biotherm muszę jeszcze raz podejść;) A ja to pachne bardzo rożnie ;D dzis akurat Princess, wczoraj The One, a w sobotę wieczorem było Si... Codziennie inaczej ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Princes Vera Vang? Kiedyś mi się bardzo podobały:) No Ty to masz w czym wybierać!:) Ja najczęściej bardziej jednostajnie:D

      Usuń
  14. Mam ochotę na mgiełkę :) to połączenie zapachów musi być świetne

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapach z YR brzmi intrygująco :]

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem ciekawa zapachu tej mgiełki z YY ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam jeszcze okazji poznać tych zapachów

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam mgiełki. :)
    http://pasje-marzenia-plany-zycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Mgiełki na lato uszą być :) Bazylia i cytryna, ciekawe połączenie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja latem lubię używać mgiełek avon, ale to połączenie bazylii i cytryny mnie zainteresowało :))

    OdpowiedzUsuń
  21. Myślę, że oba zapachy przypadłyby mi do gustu :-) Teraz uwielbiam cytrusowe aromaty I Love love Moschino :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Biotherm bym chętnie powąchała :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Drugi zapach jak najbardziej kuszący :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Limitowane zapachy Yves Rocher nie zachwyciły mnie, ale pierwsza propozycja wydaje się mieć świetny zapach. Szczególnie te frezje mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  25. Oba zapachy pewnie by mi się spodobały :) Kiedyś je sprawdzę :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Biotherm na pewno by mi się spodobał :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Nigdy nie miałam mgiełki. Euphorie uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Pierwszy mnie totalnie kupuje ale drugi raczej nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. idealnie w czas trafiłaś z postem bo nas obiema się zastanawia :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak Biotherm kusi mnie najbardziej pomarańczowa, ale nie mieli wszystkich testerów, więc muszę się wrócić za kilka dni
      co do YR to bardziej już jabłuszko mi się podobało, ale żadna mnie nie powaliła, więc odpuszczę jednak ;p

      Usuń
    2. Ja generalnie też bardziej lubię Biotherm:) ja jeszcze miałam próbki Eau Pure i tej pomarańczowej, ale pomarańczowa jakoś najmniej mnie kręci:) no i też nie wszystkie były dostępne

      Usuń
  30. Super post, dużo słyszałam o tych perfumach z YV :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie :) Buziaki! ♥

    OdpowiedzUsuń
  31. Kurde, jak Ty zapominasz o powachaniu Niny, tak ja zapominam o tej mgielce Biotherm :P MAsakra, musze sie ogarnac z tymi testami zapachow jakos ;)
    A co do drugiej mgielki z YR, to jak lubisz polaczenie cytrusy-ziola to wyprobuj koniecznie Mandarine & Basilic z Guerlain, swietny zapach na lato! :) Musze dorwac probke, bo chce zobaczyc ile na skorze mi toto wytrzyma i chyba kupie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano tak to jest, a wszystkiego na raz też się nie powącha!:D Ten Guerlain brzmi zachęcająco:D Może powącham wreszcie za kilka dni bo ostatnio jakoś mi się nie chce chodzić po CH:D

      Usuń
    2. No dokladnie... Zreszta jak gadalysmy ostatnio, szybko sie czlowiekowi robi slabo po testach, wiec duzo nie przetesujesz za jednym razem.
      No mi tez nie :P Za duzo luda grasuje po CH :P

      Usuń
    3. I wtedy nie trudno o pochopny wybór:D Oj krąży tego ludu dlatego ostatnio najczęściej wybieram się w mniej oblegane miejsca typu osiedlowy Ross;)

      Usuń
  32. Lubię te zapachy Biotherm :) każdy w sumie mi się bardzo podoba :)))

    OdpowiedzUsuń
  33. Euphoria CK to moje ulubione perfumy <3 Ale to prawda są mocne i mogą lekko przytłaczać więc nie dziwię się, że dla Ciebie były właśnie za mocne. Zaciekawiłaś mnie tą pierwszą mgiełką, ciekawe ile u mnie zapach by się utrzymał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Euphoria bardzo mi się podoba, szkoda, że nie mogę jej nosić. No masz ci los;) Przetestuj na sobie bo niektórzy narzekają na trwałość (u mnie jest dobrze).

      Usuń
  34. Z YR uwielbiam zapach FlowerParty...zbliżają się moje urodziny i mam zamiar zrobić sobie prezent od siebie dla siebie i kupic te perfumy :D

    OdpowiedzUsuń
  35. lubie mgielki , szczególnie na lato :)))

    OdpowiedzUsuń
  36. Ten Biotherm jest uzależniający, prawda? Przyjemnie jest się nim schłodzić w upalny dzień.
    Zobacz też sobie zapach Clarinsa Eau des Jardins.

    OdpowiedzUsuń
  37. Uwielbiam mgiełki o owocowych zapachach !

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja wróciłam jak zwykle latem do mojej wody kokosowej z YR :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Testowałam tę mgiełkę z YR i mnie nie porwała:) Spodobało mi się za to kilka innych zapachów m.in. Evidence :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak jak napisałam to nie są zapachy dla koneserów;)

      Usuń
  40. lubie te mgiełki Biotherm :) Regularnie wracam do pomarańczowej wersji i własnie przygotowuje na jej temat wpis na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Oba zapachy mogłabym mieć :)
    Ostatnio najchętniej sięgam po Zieloną Herbatę Tesori d'Oriente oraz DEO z adidas - taki niebieski :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Mnie bardziej spodobał się zapach jabłuszka i anyżu, choć ta mgiełka również wydaje mi się idealna na lato :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Latem właśnie też częściej sięgam po mgiełki zapachowe, tych akurat nie znam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...