środa, 4 października 2017

Pasty do zębów Biorepair Night i Biorepair Active Shield

Cześć Dziewczyny!
Dziś przygotowałam dla Was słówko o… pastach do zębów marki Biorepair;) Temat higieny jamy ustnej może wydawać się co najmniej mało podniecający i zbyt przyziemny, ale przecież to produkty, po które sięgamy codziennie! Chociaż nie. Z moich obserwacji wynika, że niestety nie wszyscy dbają o higienę w sposób należyty. Zgodzicie się ze mną, prawda? Ale moich Czytelników na 100% tego typu zaniechania nie dotyczą, więc nie będziemy skupiać się na negatywach;) Przynamniej nie dziś;) Jak trafiłam na markę Biorepair? Otóż gdzieś między wierszami na blogu wspomniałam, że chętnie sięgam po pasty BlanX. Tym faktem zainteresował się przedstawiciel marki i zaproponował mi przesłanie prezentu w postaci past BlanX lub którejś z „siostrzanych” marek. Tak też trafiłam na produkty Biorepair i z ich asortymentu wybrałam dwie pasty, które zainteresowały mnie najbardziej - Biorepair Night oraz Biorepair Active Shield. Nie wiedziałam czy będę miała ochotę na opisywanie past do zębów, więc stwierdziłam, że zrobię to tylko wtedy gdy będę z nich zadowolona;) Past to zębów nigdy wcześniej nie recenzowałam, ale właściwie nie jest to dla mnie taka totalna pierwszyzna, gdyż dzieliłam się już kiedyś opinią odnośnie elektrycznej szczoteczki do zębów;) Zresztą ja tak naprawdę lubię gdzieś pomiędzy szminką, a kremem wpuścić coś do higieny;)

zdjęcie przedstawiające pasty do zębów Biorepair

Biorepair Night



„Biorepair Night chroni Twoje zęby przed atakiem kwasów i bakterii, ponieważ ma działanie przeciwbakteryjne oraz zapobiega przykremu oddechowi. W nocy nasze zęby narażone są na atak kwasów powstałych po posiłku i nawet, jeżeli używasz do czyszczenia zwykłej pasty do zębów, i tak powstają niewidoczne szczeliny, w których gromadzi się kamień, bakterie i pigmenty, powodujące próchnicę, pogorszenie się stanu zębów i utratę ich blasku. Pasta do zębów Biorepair® Night zawiera bioaktywne mikrocząsteczki, podobne swym składem i strukturą do tych, które znajdują się w zębach (mikrocząsteczki microRepair®). Łączą się one ze strukturą szkliwa i zębiny, przenikając do najmniejszych szczelin zęba i naprawiając w ten sposób jego powierzchnię”.

zdjęcie przedstawiające pastę do zębów Biorepair Night

Pastą, która zainteresowała mnie najbardziej okazała się być Biorepair Night. Widzicie, Ewelina to nawet pastę do zębów ma na dzień i na noc;) A co? Nie można? Teraz już można! Przedstawiciel marki zapewnił mnie, że jest to świetny wybór, ponieważ całe biuro jej używa:) Pomyślałam sobie, że to zabawne, ale po przetestowaniu stwierdziłam, że jednak wcale nie dziwne:) Zaczynając od kwestii technicznych, pasta Biorepair Night umieszczona została w granatowym kartonowym opakowaniu, które rzecz jasna ma nam się nie tylko kojarzyć z nocą, ale także pomóc odróżnić od wersji używanej w ciągu dnia:) Wewnątrz znajdziemy wygodną granatową tubkę o pojemności 75ml. Zanim przejdę do opisu wrażeń nadmienię jeszcze, że raczej nie używam tych najpopularniejszych past typu Colgate czy Blend-a-med, ponieważ mam wrażliwe dziąsła i z reguły mi one nie służą. Do tej pory stawiałam głównie na pasty Elmex, BlanX i Sensodyne, które rekomendowała moja stomatolog;) A że Biorepair należy do rodziny BlanX to postanowiłam spróbować;) Przyznam, że nie analizuję składów past, ale producent informuje, że pasta ta nie zawiera SLS, parabenów, fluoru, dwutlenku tytanu, ściernej krzemionki. Jeśli chodzi o kwestie wizualno-smakowe to pasta posiada jasną barwę i dość wyrazisty, ale nie ostry smak. Dzięki temu odświeża naprawdę skutecznie i na długo, powodując, że rano nie budzimy się z brzydkim zapachem;) Nie sposób ocenić czy pasta spełnia wszystkie obietnice producenta, ponieważ musiałabym dysponować specjalnymi metodami badawczymi, więc podzielę się po prostu wrażeniami jako użytkownik;) W połączeniu z elektryczną szczoteczką do zębów pasta ta oczyszcza naprawdę genialnie. Powiedziałabym nawet, że przypadła mi do gustu bardziej niż BlanX, który zawsze lubiłam. Po użyciu pasty zęby są bardzo gładkie, a dzięki dość wyrazistemu zapachowi świeżość utrzymuje się aż do rana:) Nawet po zjedzeniu śniadania, resztki jedzenia przylegają do zębów znacznie słabiej niż w przypadku większości znanych mi past. To dość zaskakujący efekt;) Podejrzewam, że to właśnie dzięki zastosowanej przez producenta polimerowej powłoce ochronnej. Jestem z tej pasty bardzo zadowolona i możliwe, że w przyszłości kupię ponownie.

Biorepair Active Shield



„Pasta do zębów Biorepair® Active Shield zapobiega tworzeniu i namnażaniu się bakterii dzięki połączonemu działaniu cynku PCA i ksylitolu. Cząsteczki microRepair® chronią szkliwo, uzupełniając mikrouszkodzenia niewidoczne gołym okiem”.
zdjęcie przedstawiające pastę do zębów Biorepair Active Shield

Pastę Biorepair Active Shield wybrałam ze względu na to, że była oznaczona jako nowość, a Ewelina nowości lubi! Poza tym zachęciło mnie zapewnienie, że pasta naprawia szkliwo i działa przeciwko próchnicy. Z tą naprawą szkliwa nie jest oczywiście tak łatwo i bardziej sugerowałabym coś w rodzaju wzmocnienia aniżeli naprawy uszkodzeń, ale jeśli chodzi o próchnicę to z pewnością pasty, których używamy mają na to wpływ. Nie bez powodu dentyści pytają jakich past używamy. Jeśli chodzi o moje zęby to ich biel jest na ogół dobrze oceniana przez innych (choć ja nigdy nie jestem zadowolona – taki typ;)), ale mają one skłonność do odkładania się kamienia nazębnego (według mojej stomatolog to kwestia ph) i niestety psucia;) Mając 31 lat żadnego zęba jeszcze nigdy nie wyrywałam, ale leczenia trochę było. Nie tylko tradycyjne borowanie, ale także zdarzała mi się również wątpliwa przyjemność leczenia kanałowego;) Wracając do kwestii technicznych, tutaj również mamy kartonik i 75ml tubkę. Pasta posiada jasną barwę, a jej smak jest bardzo podobny do tego, który występuje w wersji na noc. Produkt nie powoduje u mnie podrażnienia dziąseł i już niewielka ilość wystarcza na umycie moich nie takich znowu małych zębów (bo ja mam takie lekko królicze;)). Tutaj również ciężko precyzyjnie ocenić walory „lecznicze”, ale jestem z tej pasty zadowolona. Czyści bardzo skutecznie zapewniając długotrwałą świeżość. Bardzo dobrze współpracuje z wersją na noc, więc można by rzec, że jest to duet idealny:) Mam wrażenie, że na moich zębach odkłada się mniej kamienia i z całą pewnością są odczuwalnie gładsze niż wcześniej, nawet w tych trudniej dostępnych miejscach. Zauważyłam zresztą, że pasty te cieszą się dobrymi opiniami w sieci. 


Znacie pasty Biorepair? Jakich past używacie najczęściej? Spotkaliście się już z pastą na noc?:)

32 komentarze:

  1. Znam tę pastę w niebieskim opakowaniu, ale jakoś nie za bardzo ją polubiłam. Mam swoją ulubiona pastę, ale teraz totalnie wypadło mi z głowy, jak ona się nazywa :O

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja to używam ostatnio chyba tylko zielonego elmexa, bo jak pasta ma mocniejszy smak to mnie "gryzie" xD Ja miałam wyrywanego - czwórkę, ale mleczaka i po paru latach miałam nówkę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z Emlex używałam bardzo często tego pomarańczowego, ale najbardziej lubię ten zielony - Elmex Sensitive Professional pasta do zębów zapewniająca natychmiastową ulgę w nadwrażliwości:D
      A to mleczne miałam kiedyś wyrwane dwie jedynki na raz jak miałam kilka lat hahah:D Podobno trzeba było bo inaczej by się inne pokrzywiły czy coś:D

      Usuń
    2. To też właśnie mój ulubiony ;) Również przeżyłaś wyrywanie mleczaków, haha xD Ja to pamiętam do dziś, całą akcję :P

      Usuń
    3. Hehe no ja też do dziś pamiętam tą masakrę. W sumie nie bolało, ale jak zobaczyłam krew to od razu był ryk:D

      Usuń
  3. Nie słyszałam wcześniej o tej paście :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś czuję, że polubiłabym się z tą pastą. Chętnie ją wypróbuję jak wykończę obecnie stosowaną pastę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznam szczerze, że pierwszy raz o nich słyszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To jakiś zbieg okoliczności, bo idę dziś do dentysty (boję się jak diabli, bo na NFZ) i czytam już dziś drugi raz o pastach do zębów. A idźcie w diabły :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to smuteczek:D Trzymam kciuki:D Ja swoją dentystkę lubię, ma podejście do pacjentów:D Nie lubię tylko tego dłubania bo niecierpliwa jestem:O

      Usuń
  7. ja też nie analizuję składów past do zębów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy za to analizują wszystko, ale w sumie każdy ma inne potrzeby;)

      Usuń
  8. od dawna używam nocnej i dziennej kuracji, te pasty poleciła mi pani stomatolog

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że pasta mogłaby się u mnie spisać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam te pasty, bo moja koleżanka mi je poleciła. Jej, z kolei nakręciła temat dentystka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja właśnie raczej stosuję te popularne pasty. Muszę mocniej zgłębić wiedzę na temat składów past :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba nie będę zgłębiać, ale te najpopularniejsze zwykle mi nie służą;)

      Usuń
  12. lubię pasty BLanX nie używam innych

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam tej marki, ale fajnie, że się sprawdza:). Ja nie mam ulubionej marki jeśli chodzi o pasty - zmieniam je jak rękawiczki;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Sama ostatnio polubiłam pasty BlanX natomiast nie wiedziałam że mają siostrzaną markę. W sumie tą nocną mogłabym wypróbować. Wieczorem to czasami myję dwa razy zęby :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam tej marki, ale na co dzień używam ostatnio Elmex, a od czasu do czasu Sensodyne. Kiedyś namiętnie stosowałam Blanx, ale coś chyba namieszali i pozmieniali w składzie, bo po jakimś czasie nie była już taka fajna jak na samym początku :/

    OdpowiedzUsuń
  16. Tej pasty nie znam, ale ostatnio zaczęłam kurację aktywnym węglanem dzie w skład wchodzi proszek do mycia zębów oraz pasta; )

    OdpowiedzUsuń
  17. Zaczęłam dopiero niedawno przygodę z pastami tej marki. Na razie robią pozytywne wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...