Ostatnio pisałam o
ulubionych akcesoriach, kosmetykach kolorowych oraz zapachach (klik). Dziś natomiast
przyszła pora na pielęgnacyjnych ulubieńców. Jeśli miałabym wybierać stawiam
bardziej właśnie na pielęgnację niż na makijaż. W przypadku pielęgnacji
trudniej mi jednak było dokonać wyboru, ponieważ przetestowałam w tym roku
bardzo dużo dobrych produktów. Ostatecznie jednak udało się wybrać;)
Zacznijmy od kategorii,
którą ujęłam jako „pielęgnacyjne/ przydatne gadżety”. Wśród tego typu produktów
na moje szczególne uznanie zasłużył żel
antybakteryjny B&BW (recenzja)
– pięknie pachnie, jest wydajny i robi to co do niego należy. Kolejnym
produktem jest balsam do ust EOS Vanilla
Mint – pachnie jak drażetki Tic Tac, świetnie wygląda i całkiem nieźle
spisuje się w roli nawilżacza moich ust. Ostatnim produktem jest peelingująca pomadka do ust marki Sylveco
(recenzja) to chyba najbardziej
innowacyjny produkt do ust z jakim miałam do czynienia. Jednocześnie
peelinguje, natłuszcza i nawilża usta.
Dalej przechodzimy do
pielęgnacji twarzy. Tutaj na moje szczególne uznanie zasłużyło kilka produktów.
Bardzo polubiłam krem z 5% kwasem
migdałowym i płyn bakteriostatyczny marki Pharmaceris. Długo wahałam się zanim
postanowiłam spróbować tej linii wszak mojej cerze daleko jest do trądzikowej.
Moja cera jest mieszana, ale jednocześnie wrażliwa. Mimo wszystko okazało się,
że produkty te idealnie wpisały się w moje potrzeby (szersza opinia za jakiś
czas). Uwielbiam sera do twarzy i w tym roku przetestowałam kilka tego typu
produktów. Najbardziej do gustu przypadło mi serum Flavo C marki Auriga. Również miałam delikatne obawy przed
jego zastosowaniem, ale jak się okazało zupełnie niepotrzebnie. W 2014r
przetestowałam również mnóstwo balsamów
do ust. Z balsamów słoiczkowych najlepiej w moje potrzeby wpisał się
produkt Sephory (recenzja). Nie ma niesamowitego składu,
ale swoim działaniem zdecydowanie przebił chociażby Tisane i Nuxe. W kwestii
pielęgnacji okolic oczu najlepiej sprawdził się u mnie krem Clinique All About Eyes – w tym
przypadku nie była to dla mnie zupełna nowość, ponieważ już kiedyś miałam ten
krem, ale w wersji Rich. Byłam wtedy bardzo zadowolona, ale zawsze szkoda mi
było na niego pieniędzy. W tym roku w moje ręce wpadła miniaturka i muszę
przyznać, że również jestem zadowolona. Niby to typowy produkt nawilżający, ale
zauważyłam, że u mnie zmniejsza również widoczność cieni (a o taki efekt bardzo
trudno). Najwyraźniej ten krem bardzo mi służy. Oczywiście nie redukuje cieni
do zera, ale w moim przypadku różnica jest zauważalna i niesamowicie mnie to
cieszy.
Bardzo przypadła mi do
gustu maseczka do twarzy Uriage,
którą otrzymałam jako gratis do zakupów. Nawilża, a przy tym pachnie bardzo
delikatnie. Kupię ponownie jeśli trafię na nią w promocji, ponieważ cena
regularna jest nieco wygórowana. Z kolei produkty Caudalie zasłużyły u mnie na miano odkrycia roku. Niemal
wszystkie wypróbowane dotąd kosmetyki mnie zachwyciły woda winogronowa, pomadka do ust, maseczka oczyszczająca i
kilka miniaturek. Nie zachwycił mnie jedynie żel pod prysznic.
W kwestii pielęgnacji ciała
zwyciężyło masło Balea Kakao (recenzja), już poprosiłam znajomą o
pomoc w uzupełnieniu zapasów, ale niestety produkt ten wycofali zastępując innym:( Masło
Balea jest tanie, a jego zapach i właściwości bardzo przypadły mi do gustu. W
kategorii pielęgnacji włosów na najwyższe uznanie zasłużyła u mnie maska L’Oreal Vitamino Color (recenzja). Maska świetnie działa na
moje włosy, jest wydajna i ładnie pachnie. Wybrałam tylko ten jeden produkt,
ponieważ żadna ze mnie włosomaniaczka;)
Produktów do mycia ciała i
kąpieli przewinęło się przez moją łazienkę całe mnóstwo.
Bardzo przypadły mi do
gustu pianki Organique (w
szczególności pomarańczowa) oraz pianki peelingujące (recenzja). Polubiłam je na tyle, że
wypróbowałam wszystkie zapachy. Bardzo polecam również galaretkę pod prysznic anti-age nieobecną na zdjęciu. Zużyłam również bardzo dużo żeli Balea (recenzja). Na zdjęciu jedynie przykładowy
żel Mango Mambo. Żele Balea nie mają żadnych magicznych właściwości, ale
zdobyły moje uznanie głównie ze względu na ładne opakowania i zapachy oraz cenę (0,55€).
Na koniec oczywiście
wspomnę o produktach marki Organique,
których zużyłam w tym roku bardzo dużo. Większość z nich polubiłam poza
peelingiem solnym, lotionem jabłko&rabarbar oraz masłem brązującym. Na
najwyższe uznanie zasługują peelingi,
ale tylko te cukrowe oraz olej Makadamia. Wszystkie
recenzje produktów Organique znajdziecie tutaj.
Jakie kosmetyki pielęgnacyjne zasłużyły w tym roku na Wasze uznanie?
Miałam tylko żel B&BW ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta wersja EOS.. ;)
niestety nie miałam tych produktów, ale widzę że bardzo fajne:)
OdpowiedzUsuńŻel Mango Mambo mam ale jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńNatomiast pianek z Organique jestem niesamowicie ciekawa!
tutaj generalnie chodziło mi nie tyle o żel mango co o żele Balea:) Pianki polecam
UsuńBardzo fajni ulubieńcy, wielu z nich nie znam :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że tych ulubieńców jest u Ciebie tak dużo :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo polubiłam w tym roku płyn micelarny z Garniera i odżywkę do włosów z awokado również z Garniera.
no tak, garniera też polubiłam:D dużo tego używałam, więc i ulubieńców dużo:D
UsuńŻel pod prysznic ma cudowny zapach!
OdpowiedzUsuńChcę zakupić ten krem z kwasem migdałowym, czekam tylko aż poprzedni na noc się skończy :)
OdpowiedzUsuńTen rok upłynął dla mnie pod hasłem "oleje". Do pielęgnacji włosów, twarzy i ciała. To spowodowało, że kupowałam mniej innych kosmetyków. Przypomniałaś mi o pomadkach Sylveco, na pewno będzie to kolejny zakup.
OdpowiedzUsuńOleje do ciała i włosów też lubię, do twarzy to już gorzej;)
UsuńWoda Caudalie faktycznie jest świetna :) a to masełko do ust z sephory chyba dziś kupię ;)
OdpowiedzUsuńNo fajna ta woda, przebiła Uriage;) Ten balsam nie jest taki zbyt masełkowaty
UsuńTo znowu może być dla mnie za lekki... No nie wiem, akurat jeśli chodzi o pielęgnację ust to mamy często różne gusta :D
UsuńJa lubię lekkie, a jednocześnie działające.
UsuńNo czy ja wiem? Chyba tylko Burts Bess nas poróżniło, ale Ty miałaś inną wersję więc się nie liczy:P A Eos i Sylveco to już tak jak mówię dla mnie inna kategoria:P z resztą np. ta wersja EOSa jest ulepszona. Nuxe za to ja nie do końca lubię zwłaszcza, że jest niczym maść.
Ja z kolei wolę takie treściwe, nuxe to mój absolutny ulubieniec, bardzo mi pomógł ;)
UsuńNo właśnie mi niestety aż tak nie pomógł bo w moim przypadku ten był lepszy, a dodatkowo ładnie wyglądał na ustach więc można go sobie użyć nawet jak się gdzieś wychodzi. Nuxe jest matowy więc jak dla mnie wygląda średnio, ale wiadomo każdy ma inne potrzeby:D Nuxe ma dużo lepszy skład choć u mnie się to nie przekładało na działanie. Upolowałaś cosik na wyprz?
UsuńAż za dużo! W dodatku R kupował kurtkę, więc biliśmy rekordy w długości zakupów :/
UsuńNo to czuję, że zakupy udane:D Z kurtką to ja już znam ten ból, też cudowałam trochę;) ale to dlatego, że poprzednio byłam niezadowolona;)
UsuńŻaden z ulubieńców nam się nie pokrył. Ja również postawiłam w tym roku na pielęgnację bardziej niż na kolorówkę , no i kilka perełek udało mi się znaleźć.
OdpowiedzUsuńi znów nic, co bym miała u siebie ;)
OdpowiedzUsuńkakaowe masło z Balea jest boski!
OdpowiedzUsuńNie znam Twoich ulubieńców ;]
OdpowiedzUsuńPiankę z Organique dostałam na Święta, wersję grecką dokładnie. :))
OdpowiedzUsuńWycofali te masło z Balea jak miałam je właśnie zamawiać -.- No trudno, zamówię te nowe chyba orzechowe jest.
No wielka szkoda:( poprosiłam w zamian znajomą o 4 orzechowe... Mam nadzieję, że też będą dobre...
UsuńPomadka Sylveco stała się również moim hitem :)
OdpowiedzUsuńTo serum mnie zaciekawiło, mam je w lodówce ale troszkę sie obawiam :D Pianki od Organique i masełko kakaowe od Balea znam i lubię <3
OdpowiedzUsuńO też się obawiałam, ale niepotrzebnie bo okazało się super:) właśnie je kończę:)
UsuńRozważałam zakup Clinique All About Eyes jednak przy mojej dojrzałej skórze może okazać się średniakiem dlatego nadal trzymam się mojej odzywki nanobase, na której zawsze moge polegać.
OdpowiedzUsuńon jest taki typowo nawilżający, choć u mnie jakimś cudem zmniejsza cienie:D
UsuńSuper zestawienie, pielęgnacja iście w moim stylu. Kilka pozycji jest mi znajomych, np. żel antybakteryjny B&BW, serum Flavo C, Pharmaceris czy Organique. Mocno jestem zainteresowana na przyszły rok wodą winogronową, ogólnie całą marką Claudaile :)
OdpowiedzUsuńCaudalie to bardzo fajna marka, mam z niej nawet perfumy;)
Usuńuwielbiam jajeczka EOS :) mam ich kilka i wszystkie są świetne :)
OdpowiedzUsuńJa mam 3, ale to jest najlepsze:)
UsuńAch te pianki Organique - muszę je upolować w Krk. <3
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam jajeczko EOS, maskę Loreal oraz flawo c. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen żel z Balea pachnie obłędnie!
OdpowiedzUsuńzazdroszcze pianek z Organique :D
OdpowiedzUsuńNie ma co zazdrościć tylko kupić ;)
UsuńBez antybakteryjnych żeli BBW się nie ruszam z domu:):)
OdpowiedzUsuńJa w sumie też:)
UsuńSerum Flavo C czeka u mnie na wypróbowanie :)
OdpowiedzUsuńFajne kosmetyki :) Tą pomadkę z Sylveco mam zamiar nabyć :D
OdpowiedzUsuńNic nam się nie pokrywa :) U mnie Pharmaceris kompletnie się nie sprawdził. Zwłaszcza ten kremik.
OdpowiedzUsuńA maska z L'Oreal stoi od stycznia i nie daję jej rady ;)
O pomadce z peelingiem nie słyszałam, muszę się koniecznie u siebie rozejrzeć i kupić takie cudo :)
No to widocznie nasze ciałka lubią co innego;)
UsuńJa właśnie dostałam ten krem pod oczy z Clinique więc się cieszę, że będę mogła go wreszcie przetestować ;)
OdpowiedzUsuńpomdka z sylveco jest super :) kremu z pharmaceris używam obecnie, ale póki co jakiegoś szczególnego efektu nie widzę :(
OdpowiedzUsuńon działa delikatnie, więc trzeba trochę poczekać;) może też zależeć od cery i oczekiwań. Moja nie jest zbyt problemowa.
UsuńPianka Organique mnie bardzo zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńpomadkę z Sylveco uwielbiam tak samo jak żele z Balea :)
OdpowiedzUsuńRównież polubiłam ten krem z Pharmaceris :) Czekam na opinię o tym płynie, bo wahałam się nad jego kupnem i dalej nie wiem czy się decydować czy nie.
OdpowiedzUsuńZ recenzją chyba się nie wyrobię zbyt szybko, ale warto! Obawiałam się, że płyn będzie mnie podrażniał lub wysuszał, ale nic z tych rzeczy, w dodatku ładnie podbija działanie kremu. Nie wiem tylko jak by sobie radził z cerą zanieczyszczoną bo takiej nie mam...
UsuńFajne produkty :) przymierzam się do zakupu tego serum Auriga :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Zapamiętałam dokładnie ten słoiczek z Sephory z balsamem i nie znalazłam go jak byłam :(
OdpowiedzUsuńhmm teoretycznie powinny być, może zapytaj konsultantki jak będziesz następnym razem:)
UsuńBardzo mnie ciekawi ten płyn bakteriostatyczny :)
OdpowiedzUsuńTen Flavo C bardzo bym chciała wyprobowac
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu poważnie rozważam zakup kremu pod oczy z Clinique, a Twoja pozytywna opinia utwierdza mnie w przekonaniu, że to dobry produkt, godny uwagi :)
OdpowiedzUsuńpolecam zakup miniaturki, wychodzi taniej, a i tak starcza na długo;)
UsuńJa polubiłam się z masełkiem do ust z sephory i maseczka do twarzy Uriage:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kosmetyki takich marek jak Claudalie, Organique i jeszcze do tego Pat&Rub, Phenome zamierzam bliżej poznać w 2015 roku :) U mnie na miano ulubieńców roku zasługują na pewno żel do mycia twarzy Avene, rozświetlacz theBalm Mary-Lou hmm a nad resztą muszę się zastanowić, bo też zamierzam opublikować tego typu notkę :)
OdpowiedzUsuńPat trochę znam, ale Phenome pozostaje jeszcze nieodkryte - zamierzam to zmienić w 2015;)
UsuńCiekawe czy i mi żele Balea się spodobają :) Większości niestety Twoich ulubieńców nie znam :)
OdpowiedzUsuńPomadka z Sylveco to także mój ulubieniec, natomiast Pharmaceris bardzo mnie zawiodło, krem bardzo mi zaszkodził :(
OdpowiedzUsuńpamiętam niestety:(
UsuńPoza uwielbiamymi przeze mnie zelami Balea, zadnego z Twoich ulubiencow nie mialam ;) EOS podarowalam Corce, wiec musze Jej podkrasc ;)
OdpowiedzUsuńTeż lubię Flawo C :))
OdpowiedzUsuńWiększość Twoich produktów znam i kocham <3
OdpowiedzUsuńOoo, miło mi to czytać:)
UsuńA ja nic z tego nie miała - ale na pewno kiedyś wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńMamy kilka wspólnych ulubieńców :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe produkty :) lubie takie posty czytac :)
OdpowiedzUsuńBalea zele pod prysznic tez lubie :)
Kuszą mnie te kosmetyki Pharmaceris:)
OdpowiedzUsuńUdaje mi się kupić żele z Balea w moim mieście, niestety nie są już tak tanie :/
OdpowiedzUsuńTak osobiście nie znam żadnego z tych kosmetyków, ale o niektórych wiele słyszałam. Miałam jedynie próbki kremu pharmaceris z kwasem migdałowym - byłam z niego zadowolona, jeżeli chodzi o pierwsze wrażenie.
OdpowiedzUsuńWyjątkową sympatią darzę produkty pielęgnacyjne Organique, miałam z ich gamy glinkę białą i ghassoul.
Pozdrawiam!
Największą ochotę mam na poznanie produktów Caudalie i Organique. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się je wypróbować :) Zaintrygowałaś mnie także tym balsamem z Sephory - Tisane bardzo sobie chwalę i jest jednym z najlepszych produktów do ust, jakich używałam, więc oczy mi się zaświeciły na wieść, że może być jeszcze coś lepszego ;) Serum Auriga używałam w minionym roku i chociaż złe nie było, to w moim przypadku nie załapie się do ulubieńców.
OdpowiedzUsuńNo u mnie się ta Sephora super sprawdza o dziwo;) i ładnie wyglada na ustach
UsuńWidzę, że mam wiele do nadrobienia, bo większości Twoich ulubieńców nie używałam :)
OdpowiedzUsuńZa dużo z tych Twoich ulubieńców nie znam. Pomadkę Sylveco i żele antybakteryjne B&BW również polubiłam, a Organique na pewno wypróbuję w końcu w nowym roku :)
OdpowiedzUsuńNajwyższa pora hihi
Usuńciekawi mnie ten eos :)
OdpowiedzUsuńTą pomadkę z Sylveco bedę musiała w końcu zakupić ;)
OdpowiedzUsuńVitamino Color - to podobno świetna seria, jak będę farbowała włosy na pewno szampon i tę maskę wezmę.... - naprawdę dobrze wspominam!
OdpowiedzUsuńJa tylko maskę mam, ale może kiedys jeszcze kupię szampon i odżywkę:)
Usuńszampon mam w planach:)) jak ufarbuję, a jak nie to z innej serii:))
UsuńSzczególnie interesuje mnie krem z 5% kwasem migdałowym marki Pharmaceris, jest on na mojej liście zakupowej :)
OdpowiedzUsuńKrem złuszczający Pharmaceris też nawet polubiłam, tyle że wersję 10%, a Organique coraz bardziej mnie kusi :)
OdpowiedzUsuń10% też mam, ale generalnie bardziej lubię ten 5:)
UsuńWodę winogronową Caudalie i żele antybakteryjne B&BW też ogromnie polubiłam, a na pianki Organique i maskę oczyszczającą mam wielką chrapkę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Twoich ulubieńców, zastanawiam się nad wypróbowaniem Pharmaceris. Ja w tym roku zdecydowanie zachwyciłam się szamponami Yves Rocher i rosyjskimi maseczkami do twarzy.
OdpowiedzUsuńpłyn bakteriostatyczny marki Pharmaceris mam i używam od kilku dni, ale jeszcze nie mam zdania wyrobionego
OdpowiedzUsuńKurcze niczego nie używałam, ciekawa jestem kremu Pharmaceris
OdpowiedzUsuńZnam tylko pianki Organique i żele anty z Bath & Body! Kocham i wielbię i jedne i drugie :D
OdpowiedzUsuńWcale mnie to nie dziwi;) muszę sobie kupić piankę przy okazji bo akurat nie mam żadnej bu
UsuńNo jak to tak to? Koniecznie i to szybciutko zanim na dobre zatęsknisz :D
UsuńNo właśnie dziś kupiłam Pinacoladę bo tak mi się perfidnie zachcialo;D
UsuńU mnie pojawił się podobny post, zauważyłam że w większości serce skradł natura. Pianki Organique są u mnie na liście chciejstw noworocznych :D
OdpowiedzUsuńClinique All about eyes bardzo mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z nich.
OdpowiedzUsuńChciałabym spróbować czegoś z Balei, ale niestety nie mam do nich dostępu :<
OdpowiedzUsuńWidzę znajome produkty które też uwielbiam, Organique i BBW tak samo. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to masło z Balea jest wycofane T.T
OdpowiedzUsuńNie znam nic z Twojej listy ulubieńców. Organique odwiedzam bardzo często, ale tylko i wyłącznie po kule do kąpieli ;P Co do żeli antybakteryjnych z B&BW mam nadzieje, że kiedyś będzie mi dane przetestowanie ich, jak na razie u mnie króluje Carex ;P
OdpowiedzUsuńCarex to nie to samo, te żele super pachną:)
Usuńwiem właśnie :( ale niestety nie jest mi po drodze do warszawy :(
UsuńMi niestety też, ale czasem ktoś pomoże w zakupie;)
UsuńAh w to nie wątpię, jednak ja sama bym chciała je wszystkie obwąchać ;P
UsuńOj tak powąchałabym:D
Usuńlubię ten oczyszczający płyn bakteriostatyczny :)
OdpowiedzUsuńale bym chciała te jajeczko EOS wypróbować..muszę zakupić :))
OdpowiedzUsuńpomadkę uwielbiam - udanego Sylwestra życzę!
OdpowiedzUsuńDzięki!:D
Usuńu mnie się Flavo C nie spisało, zapchało mnie :/ oddałam w dobre ręce :)
OdpowiedzUsuńO to szkoda! U mnie 0 nieprzyjemności...
UsuńUżywałam Uriage i byłam bardzo zadowolona. Z kolei krem pod oczy Clinique średnio mi się sprawdza. Jestem akurat w trakcie, tzn. nie mogę narzekać, ale też jakoś nic większego u mnie nie robi.
OdpowiedzUsuńOn jest taki typowo nawilżajacy więc teoretycznie nie powinien dawać super efektu ja po prostu mam do niego szczęście, że tak dobrze sie sprawdza :D
UsuńJa bardzo polubiłam ten płyn z Pharmaceris, mam krem ale w wersji 10% i mam jakieś mieszane uczucia ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie wolę ten 5%;)
UsuńTą piankę peelingującą z organique mam ale jak na razie w zapasach czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńŻele Balea to także mój ulubieniec. ;]
OdpowiedzUsuńFlavo c jest fajne, ale drogie kurna :-(.
OdpowiedzUsuńWg mnie cenowej tragedii nie ma, ja zapłaciłam 54zł, a wystarcza na 3 miesiące.
Usuńmam nadzieję odkryć Caudalie w tym roku! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peeling Organique Eternal Gold, ale mam go za krótko, by trafił do moich ulubieńców 2014, bo tam wymieniam same tegoroczne pewniaki ;)
OdpowiedzUsuńJa z peelingów Organique miałam już większość wersji więc zdecydowanie są to moje pewniaki;) eternal mam obecnie;)
UsuńJestem ciekawa tej galaretki pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńKrem z Pharmacerist jest świetny:) koleżanka kiedyś nam go podarowała i zakochalysmmy się w nim..:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj obadałam te pianki peelingujące z Organique ale niestety żaden zapach mi sie nie spodobał na tyle, by kupić... Znam ten krem z Pharmaceris, ale miałam chyba 5% i powiem Ci,że on był dziwny, na początku działał, ale w trakcie opakowania skóra przestała na niego reagować, bardzo dziwny produkt.
OdpowiedzUsuńTen jest 5%, mam jeszcze 10% ale wolę ten, u mnie dobrze działał tylko na początku wyszedł mi jeden mega syf:P z pianek peelingujacych ja akurat wszystkie lubie, teraz dokupiłam znowu Pinacoladę.
UsuńOoo! Widzę tu tez kilku moich ulubieńców- pomadkę Sylveco, krem Pharmaceris 5% oraz piankę peelingującą ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wycofali to masełko z Balea, miałam na nie straszną ochotę, no i nie zdążyłam :(
Na upartego w sklepach internetowych są, ale wychodzi 2x drożej + wysyłka.
UsuńUwielbiam markę Sylveco. Dobrze przeczytać kilka słów o pomadce peelingującej, bo moja już czeka na pierwsze użycie ;)
OdpowiedzUsuńkusi mnie ta seria pharmaceris, ale póki co muszę zdenkować wszystkie inne jakie zalegają mi na półce ;)
OdpowiedzUsuń