piątek, 16 września 2016

La Roche Posay Redermic C Intensywnie ujędrniający krem na zmarszczki do skóry suchej

Cześć Dziewczyny!

W swojej pielęgnacji twarzy cenię sobie kosmetyki, które są łagodne i bezpieczne, ale jednocześnie skuteczne i dające szybkie efekty. Moja skóra na ogół dobrze reaguje na witaminę C więc tym razem postanowiłam sprawdzić działanie kremu do twarzy Redermic C dermokosmetycznej marki La Roche Posay. Krem ma za zadanie ujędrnić i uelastycznić skórę, wyrównać koloryt cery, a także wspomóc nas w walce ze zmarszczkami. Dostępne są dwie wersje: do cery suchej oraz do cery mieszanej i tłustej. Ja jestem posiadaczką cery mieszanej i wrażliwej, ale wybrałam wersję przeznaczoną do cery suchej, ponieważ krem zamierzałam stosować na noc, a przy pielęgnacji nocnej dość często dobrze sprawdzają się u mnie kremy, które wykazują intensywniejsze działanie pielęgnacyjne i regenerujące. Zresztą cera mieszana należy do tych najbardziej pokrętnych i nigdy nie wiadomo co jej się spodoba;) Tak przynajmniej jest w moim przypadku.




Opis producenta

La Roche-Posay Redermic C to krem intensywnie ujędrniający z zaawansowaną formułą przeciwstarzeniową. Skutecznie pielęgnuje skórę suchą, by zapewnić jej młodszy wygląd. Poznaj potrójną moc działania, która zapewnia: wyrównanie kolorytu skóry, redukcję płytkich i głębokich zmarszczek, jędrność i elastyczność.Za wysoką skuteczność odpowiada opracowana przez ekspertów La Roche-Posay formuła. Unikalna kombinacja składników: witaminy C, kwasu hialuronowego, mannozy, neurosensyny i madekasozydu działa na kilku płaszczyznach jednocześnie. Wygładza zmarszczki, eliminuje niedoskonałości, regeneruje i łagodzi podrażnienia. Lekka konsystencja nie powoduje powstawania zaskórników, pozostawiając skórę komfortową i odświeżoną.


Moja opinia

Opakowanie

Krem otrzymujemy w zwyczajnym kartonowym opakowaniu typowym dla dermokosmetyków. Wewnątrz znajdziemy aluminiową tubkę o pojemności 40ml. Krem okazał się być mniej wydajny, ale nie ubolewam nad tym gdyż działanie było szybko zauważalne, a i w zapasie zawsze coś tam mam;) Aluminiowe tubki podobno są najlepszym rozwiązaniem w przypadku kremów zawierających w swoim składzie witaminę C, ponieważ lepiej wpływają na jej stabilność. Na zużycie mamy 12 miesięcy od momentu otwarcia, ale myślę, że najlepiej krem stosować regularnie i nie dzielić na mniejsze kuracje, ponieważ mimo wszystko świeższy krem zadziała lepiej. Tubka zakończona została wąską końcówką, ale drobną wadą jest to, że krem ma tendencję do mimowolnego wypływania od razu po odkręceniu nakrętki. Dokładnie tak jak niektóre maści apteczne;) 

Konsystencja i zapach

Krem ma lekką konsystencję, która w kontakcie ze skórą nie jest już taka bardzo lekka, ale rozprowadza się bardzo dobrze. Barwa kremu jest jasna, lekko żółtawa, ale jeśli trochę kremu zaschnie na końcówce to zmienia on swoją barwę na niemalże pomarańczową. Zapach jest typowo kosmetyczny, leciutki i neutralny. Nie powinien nikogo drażnić i właśnie m.in. za to uwielbiam dermokosmetyki przeznaczone do pielęgnacji twarzy. 

Działanie

Prawdę powiedziawszy używanie tego kremu zamierzałam odłożyć na jesień/zimę, ale jeszcze latem podczas przeglądania kremów, które miałam „na zapas” mimowolnie wyjęłam go z opakowania i odkręciłam. Myślałam, że końcówka będzie dodatkowo zabezpieczona sreberkiem, ale okazało się, że nie i porcja kremu od razu wypłynęła na powierzchnię;) Na szczęście mój krem był wtedy na wykończeniu więc stwierdziłam, że w takim razie wkroczy do akcji jako kolejny;) 


Krem przeznaczyłam do stosowania na noc, ponieważ jego konsystencja jest pozornie lekka, ale w kontakcie ze skórą zmienia się w nieco bardziej treściwą i pozostawia po sobie ochronno-wygładzającą warstewkę. Trzeba też trochę poczekać na wchłonięcie. Jednak w pielęgnacji nocnej te cechy w ogóle mi nie przeszkadzają. Krem się nie roluje i nie łuszczy, nadaje się do stosowania na serum. Pewnie już niejeden raz wspominałam, że bardzo lubię dermokosmetyki i darzę je dużym zaufaniem. O ile w przypadku kremu z naturalnym składem często czuję lekką obawę, że może się nie sprawdzić lub mnie uczulić to do dermokosmetyków podchodzę pewnym krokiem, ponieważ wiem, że szanse na „niepowodzenie akcji” są minimalne;) Od tego kremu wymagałam przede wszystkim ujednolicenia kolorytu cery, ponieważ kosmetyki z witaminą C silnie kojarzą mi się z takim działaniem i w tym zakresie się nie zawiodłam:) Dodatkowo krem ładnie nawilża, odżywia, lekko ujędrnia i regeneruje skórę. Mimo zawartości witaminy C nie podrażnia i nie powoduje zaczerwienienia. Zauważyłam również lekkie właściwości rozświetlające. Zmarszczek nie wyprasował, ale niektóre stały się płytsze więc jestem zadowolona. Krem stosowałam również na szyję oraz czasami na dekolt. Jednym minusem jest mniejsza niż standardowo wydajność, ale efekty widoczne są szybko więc nie jest źle. Z tej serii miałam jeszcze próbkę kremu pod oczy, który zrobił na mnie dobre wrażenie i być może kiedyś skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie.


Kosmetyki La Roche Posay są dostępne nie tylko w aptekach, ale również na iperfumy.pl. Więcej informacji odnośnie kremu znajdziecie na stronie producenta.


Znacie kosmetyki LRP? Co możecie polecić?

59 komentarzy:

  1. Od lat mam w swoich zbiorach kosmetycznych słynny effaclar duo +. Z całej gęstwiny dermokosmetyków marka LRP jest moją ulubioną i mam do niej najwięcej zaufania. Swojego czasu sięgałam wyłącznie po kremy LRP ale jednak nie wszystko mi się sprawdziło.
    Ja osobiście nie odkładam stosowanie witaminy C na okres jesienno-zimowy ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie odłożyłam;) choć początkowo taki miałam plan ;)

      Usuń
  2. Właśnie ten krem kupiłam z myślą o jesiennej pielęgnacji twarzy. Dobrze słyszeć, ze działa więc tym bardziej nie mogę się doczekać aż zacznę go używać. Szkoda, ze nie jest wydajny :]

    OdpowiedzUsuń
  3. Tego kremiku jeszcze nie miałam. Firma LRP produkuje kosmetyki które dają świetne efekty ale nie wszystkie z nich mogą być używane pod makijaż bo się rolują-np.krem na przebarwienia..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze wiedzieć, na przebarwienia akurat nic nie znam;) ten też lepiej się nadaje na noc.

      Usuń
  4. Mam ten krem dla cery mieszanej, kupiłam go w czerwcu z myślą o letniej pielęgnacji. Nakładam go cienką warstwą pod filtr, tak, żeby podbił jego właściwości ochronne. Po lecie nie mam ani jednego przebarwienia. Utrzymał skórę w ryzach, nie spływał, nie rolował się, rozświetlił, nawilżył. Jestem z niego zadowolona. Pod oczy mam Activ C LRP i uważam go za świetny krem, potrafi prostować zmarszczki, nawilżać i świetnie się na nim korektor trzyma.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niedawno kupiłam krem z filtrem matujący 50 LRP ale mimo wszystko stwierdzam, że Vichy bardziej mi odpowiada, bo ma silniejszy efekt matujący i jest trochę tańszy. A tak to jeszcze nic ich nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja chyba jeszcze jestem za młoda na tego typu produkty przeciwzmarszczkowe, ale zapamiętam na przyszłość. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety nie znam zbyt dobrze tej marki.
    A swoją drogą to kiedy jest pora na kremy przeciwzmarszczkowe? Bo ja chyba powinnam o tym myśleć😕

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjmuje się, że skóra zaczyna się starzeć po 25 r.ż, ale co do stosowania kosmetyków przeciwzmarszczkowych to są dwie szkoły;) Jedna opowiada się za profilaktyką i wdrażaniem tego typu specyfików już w tym wieku, a druga głosi, że skóra może się rozleniwić, co według mnie jest bujdą;) Ja mam prawie 30 i stosuję:P Ale wybór pozostawiam każdemu indywidualnie bo każdy najlepiej wie czego potrzebuje;)

      Usuń
  8. U mnie takie akcje dzieją się, przy okazji fotek kosmetyków, które później szybciej idą w ruch :D Kremu nie znam, a z firmy lubiłam wodę termalną, super była :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja fotki staram się robić od nowości, choć czasem okazuję się, że wyszły paskudne i zdarza mi się poprawić gdzieś w trakcie:D Ten jakoś tak bez sensu odruchowo odkręciłam:P Wody jeszcze nie miałam, ale mam na uwadze:)

      Usuń
  9. nie używałam go jeszcze, ale dobrze wiedzieć, że mają taki w ofercie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię produkty La Roche Posay. Mam teraz ich wodę termalną. Też zaliczam takie wpadki , myśląc , że kosmetyk ma sreberko. Ten efekt rozświetlenia jest najlepszy, mała wydajność może być smucąca dla niektórych dziewczyn, nam Blogerkom nie robi to różnicy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe coś w tym jest, czasem człowiek nakupuje jak głupi więc już potem nie robi różnicy;D Ja nie wiem co mi przyszło do głowy z tym odkręceniem;)

      Usuń
  11. Bardzo lubie ich kosmetyki. Woda termalna to mały hit. Teraz skusiłam sie na balsam ap+ i na moja skore z rogowaceniem, a mojej córki z atopia i rogowaceniem działa cudownie. Oprócz tego w użyciu mam effaclar duo słynny- dostał trzecia szanse, dwie poprzednie nie były udane ale teraz nie zapraszając daje radę ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten słynny krem mam w zapasie, zobaczymy;) Wody muszę spróbować. Kto wie, może przebije moją ulubioną;)

      Usuń
  12. Nada się idealnie na okres jesienny ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja szukam takiego produktu ale typowo podoczy :) na całą mordunie aż takich wymagań nie mam. Mój nacomi który wykończyłam jest cudny ale chce coś tak dobrego lub jeszcze lepszego ale taki żeby mi portfela nie zrujnowało :D
    Oczywiście markę znam ale kremu nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei najwięcej wymagam od kosmetyków do twarzy:)

      Usuń
  14. z opisu wynika, że nie jest dla mojej cery ;)
    choć szczerze powiem, że dawno już nie miałam kosmetyków LRP!

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam, ale jak zawsze dzięki temu blogowi, dowiem się czegoś nowego :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawa jestem jakby się sprawdził na mojej typowo suchej cerze.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też lubię dermokosmetyki, często po nie sięgam, natura też u mnie wystepuje, ale jak czasem spłata mi figle, a nie wszystkie naturalne kosmetyki moja cera akceptuje, to dermokosmetyki zdecydowanie ratują sprawę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, dermokosmetyki to za zwyczaj taki pewnik :)

      Usuń
  18. Raczej nie dla mnie.
    Ja od kremów do twarzy oczekuję przede wszystkim nawilżenia skóry, a przeciwzmarszczkowe preparaty stosuję póki co wyłącznie pod oczy.

    OdpowiedzUsuń
  19. no właśnie nie wyprasował... ciągle czekamy na to cudo co sprosta w praktyce temu co obiecują producenci...

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja jakoś rzadko spotykam się z tą marką ;) szkoda, że trzeba długo czekać na wchłonięcie, nie przepadam za tym ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja złapałam jakąś dziwną podjarkę tą marką i mam jeszcze co nieco w zanadrzu;) Mi przy stosowaniu na noc coś takiego nie przeszkadza. Ważne żeby działanie mi odpowiadało ;)

      Usuń
  21. Z witaminą C brałabym w ciemno :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie dla mnie jeszcze takie kremy ;).

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie znam kosmetyków tej marki. Czuję coś, że byłby to krem dla mnie, bo rozjaśnienie cery by mi się przydały ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak tak czytałam recenzję, to ten krem jest stworzony dla mnie:)
    Przy następnych zakupach muszę go kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  25. La Roche Posay lubię, ale akurat z tej serii nie miałam nic jak do tej pory. Zwrócę uwagę na przyszłość czy moje kremy z witaminą C są w takiej tubce, o której wspominasz :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mógłby być i dla mnie fajny, ale że mam lekki zapas kremów, to na razie nie patrzę w ich stronę, choć ciekawie działa i ciekawie wybrałaś krem ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Jestem z tych co to wątpią w takie kremy mimo , że bardzo lubie La Roche possay i dermokosmetyki ;) chodzi mi oczywiscie o kwestię zmarszczek, fajnie że jednak Cię nie zawiódł i podziała choć trochę na zmarszczki dodatkowo nawilżając ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, ja podchodzę do obietnic realistycznie:) nie usunął mi zmarszczek, ale różnicę widać więc mogę to zaliczyć na plus:)

      Usuń
  28. Jak spłycił trochę zmarszczki to jednak miałby u mnie plusa;)wiec nie dziwię się, że jesteś zadowolona:) też bym była:)
    Markę lubię za Effaclar, świetny jest:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Effaclar mam w miniaturkach:) Ciekawa jestem czy rzeczywiście taki fajny:)
      No jestem zadowolona. Wiadomo, nie wyprasował, ale jakąś różnicę widać, a ja jestem realistką więc myślę, że ok:)

      Usuń
  29. kremik nie dla mnie, bo ja mieszana skóre mam a strefe T nawet przetluszczajaca sie ;D

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie miałam jeszcze kosmetyków tej marki. Z aptecznych jakoś upodobałam sobie Avene.

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo dawno nie miałam kremu od LRP, ale teraz na andchodzace chlodzniejszee dni tkai krem z witamina c i o ciazszej konsystecnji, mógłby mi sie przydać, a Twoja opinia bardzo zacheca do przetestowania go :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja od lat stosuję serię Effaclar i bardzo sobie chwalę. Teraz chyba wyszedł krem BB z tej serii, o ile mnie pamięć nie myli, ciekawe, jak się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  33. Lubię produkty tej firmy, szczególnie podkład :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Z LRP lubię przede wszystkim kremy z filtrami. Do gustu przypadł mi też Effaclar Duo+ (na tłustą strefę T). Gdzieś mam próbkę tego kremu z witaminą C i muszę wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja używałam tylko ich wody termalnej i effaclar duo. Byłam bardzo zadowolona. Kusi mnie ten krem od jakiegoś czasu. Mam próbkę tego i kremu pod oczy. ...ale nie, nie, nie! Nie kupię teraz kolejnego kremu :)))

    OdpowiedzUsuń
  36. ładne opakowanie ;) kremu na zmarszczki nie potrzebuję ;D

    OdpowiedzUsuń
  37. Sprawdza się, często mam go w swojej kosmetyczce :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...