sobota, 17 marca 2018

NEOGEN Bio-Peel Gauze Peeling Green Tea – peeling do twarzy w płatkach!

O marce Neogen usłyszałam już dość dawno temu, ale dopiero w ubiegłym roku miałam okazję ją troszkę poznać za sprawą próbek. Jakiś czas temu marka wkroczyła do Polski, więc zrobiło się o niej nieco głośniej. Choć niestety według mnie nadal bardziej opłaca się sprowadzać u źródła, czyli prosto z Korei, gdyż przebitka cenowa w polskich sklepach jest niestety spora. Takie prawa rynku, więc nie ma co się dziwić. Wiem jednak, że i tak wiele osób wybiera tą tańszą opcję tym bardziej, że przesyłki z Korei mam wrażenie idą coraz sprawniej:) Wracając już jednak do tematu dzisiejszego wpisu, będzie o produkcie wyjątkowym, gdyż tak określiłabym Neogen Bio-Peel Gauze Peeling Green Tea, czyli na nasze peeling do twarzy w formie płatków:) 

zdjęcie przedstawiające Neogen Bio-Peel Gauze Peeling Green Tea


Neogen Bio-Peel Gauze Peeling Green Tea


zdjęcie przedstawiające Neogen Bio-Peel Gauze Peeling Green Tea

Neogen Bio-Peel Gauze Peeling to jednorazowe płatki przeznaczone do łagodnego złuszczania cery oraz eliminacji zanieczyszczeń skóry. Dzięki specjalnej, zaawansowanej technologii są one bardzo skuteczne i jednocześnie delikatne. Płatki mają za zadanie odblokować pory oraz oczyścić i złuszczyć skórę zarówno mechanicznie jak i chemicznie. W ofercie marki znajdują się 3 wersje płatków. W wersji Green Tea głównym składnikiem jest zielona herbata, która jest silnym przeciwutleniaczem, działa przeciwzapalnie oraz kojąco. Wersja z zieloną herbatą polecana jest przede wszystkim do skóry normalnej, mieszanej i tłustej.
zdjęcie przedstawiające Neogen Bio-Peel Gauze Peeling Green Tea

Peeling w płatkach Neogen otrzymujemy w dość dużym plastikowym słoiczku, który ma według mnie dość przyjemną dla oka szatę graficzną i jest wygodny w użytkowaniu. Jedyną wadą jaką dostrzegam jest właśnie jego rozmiar, gdyż preferuję nieco bardziej kompaktowe opakowania;) Opakowanie zawiera 30 wacików, więc to na jak długo nam wystarczy będzie zależało od tego jak często wykonujemy peeling twarzy. Według mnie możemy go potraktować jako uzupełnienie innego produktu złuszczającego lub jako jedyny kosmetyk do złuszczania twarzy (stosując go częściej). W mojej ocenie najbardziej optymalne będzie stosowanie 2-3 razy w tygodniu, ale wszystko to już zależy od indywidualnych preferencji i potrzeb cery;) Dla mnie jest on tak fajny, że mogłabym stosować codziennie, ale wolę dozować sobie tą przyjemność;) Zwłaszcza, że moja cera mimo łagodności produktu mogłaby źle zareagować na zbyt częste stosowanie. W przypadku złuszczania skóry twarzy jestem ostrożniejsza, ponieważ moja cera niekiedy reaguje podrażnieniem albo drobnymi krostkami, a tego wolałabym uniknąć:) Przechodząc już do działania, nie był to produkt wytypowany w ciemno, gdyż miałam już za sobą niejedną jednorazową saszetkę z płatkiem Neogen;) Do tej pory miałam okazję sprawdzić wersję żółtą i właśnie zieloną, która wypadła u mnie lepiej. Choć obie uważam za dobre. Warto też dodać, że PAO płatków wynosi 6 miesięcy. 
zdjęcie przedstawiające Neogen Bio-Peel Gauze Peeling Green Tea

Pewnie zastanawiacie się jak używać płatków peelingujących Neogen? Płatki są dwustronne. Po dokładnym umyciu twarzy chwytamy płatek tak żeby przecięta strona znajdowała się na dole, a następnie okrężnymi ruchami delikatnie masujemy skórę twarzy i szyi. Po wykonaniu tej czynności używamy drugiej strony wacika i postępujemy dokładnie tak samo, żeby pozbyć się pozostałych zanieczyszczeń. I gotowe! Wyrzucamy płatek do kosza, a twarz przemywamy letnią wodą. 
zdjęcie przedstawiające Neogen Bio-Peel Gauze Peeling Green Tea

Płatki są dobrze nasączone i dość przyjemne w dotyku, a jednocześnie robią to co mają robić:) Po użyciu skóra jest niesamowicie świeża i gładka. Aż chce się dotykać! Jednocześnie płatki nie podrażniają skóry. Jest jedynie chwilowe leciutkie zaczerwienienie wynikające z wykonania masażu. Nie ma się jednak czym martwić gdyż od razu ustępuje. Najbardziej cieszy mnie w nich ta wygoda stosowania!:)
zdjęcie przedstawiające Neogen Bio-Peel Gauze Peeling Green Tea

Warto też wspomnieć o zapachu płatków peelingujących, ponieważ jest on bardzo przyjemny, świeży i delikatny. Muszę przyznać, że bardzo lubię kosmetyki na bazie zielonej herbaty. Zarówno pod względem zapachów jak i działania. Wyraźnie służą mojej skórze.


Neogen Bio-Peel Gauze Peeling Green Tea w dobrej cenie znajdziecie na jolse.com.



Znacie markę Neogen i peeling w tej postaci?

74 komentarze:

  1. Nie spotkałam się z peelingiem w takiej formie...fajne!
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ekstra, super, ze takie duże są :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam na liście do kupienia te o zapachu wina. Ponoć są najlepsze z całej serii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam ani marki, ani płatków. Zieloną herbatę lubię w kosmetykach, więc pewnie by mi się spodobały :) Peelingujące płatki to mam jedynie suche, z Rossmanna :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Marki nie znam ale płatki wydają się ciekawe. Mało mam do czynienia z Koreańska pielęgnacja i chyba muszę to zmienić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można nadrobić tylko trzeba sobie dobrze dobrać bo ja np. kiedyś miałam z tym spory problem. Słuchałam rekomendacji innych i trafiałam na buble:D

      Usuń
  6. Ale fajna sprawa, nawet nie wiedziałam że są takie płatki w ofercie tej marki. Ciekawostka do wypróbowania;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No taka ciekawostka aczkolwiek skuteczna i przyjemna:)

      Usuń
  7. Oh ale ciekawe! Muszę wypróbować koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy pomysł z tym peelingiem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O brzmi naprawdę ciekawie, o takim peelingu jeszcze nie słyszałam ;) Ale zapisuję sobie tę recenzję, kiedyś na pewno się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy raz słyszę o tym produkcie, ale taka forma peelingu wydaje się ogromnie ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak będzie na nie promocja na Jolse, to pewnie zamówię, bo bardzo lubię taką formę peelingu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam w sumie mniej więcej co tydzień promo choć nie zawsze Neogen obejmuje;)

      Usuń
  12. Bardzo ciekawa opcja, ale ja chyba wolę pozostać przy klasycznych peelingach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Markę znam jedynie z blogów, ale lubię takie opcje zawsze to coś innego :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja czekam, aż wykończę peeling z Yves Rocher i sięgam po moje winko :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko się nie opij:D a tak serio jestem ciekawa bo akurat na tamtą wersje nigdy nie trafiłam;)

      Usuń
  15. Avon ma chyba tekie płatki ale ponoć do dupy są, powiem Ci ze mnie zaciekawilaś nimmi ;D pewnie bym codziennie je używała ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to nie kojarzę, też nasączone czy suchutkie?
      Ja bym najchętniej codzienne używała bo są takie milusie, ale to by mogło się źle skończyć i by było od miłości do nienawiści ;)

      Usuń
    2. Chyba mokre, nie wiem nie miałam ;D

      Usuń
  16. Nie znam marki, ale bardzo ciekawa opcja , peelingu w płatkach nigdy nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wygląda bardzo zachęcająco ☺ chętnie spróbuje.

    OdpowiedzUsuń
  18. Zobaczyłam je jakiś czas temu w drogerii i mnie zaciekawiły, chociaż z neogen od dawna kusi mnie pianka oczyszczająca, ale wydało mi się ich mało, a teraz tak sobie mysle że to wcale tak mało rzeczywiście nie jest ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja żałuję, że pianki od razu nie dobrałam żeby używać w duecie. Ale a pewno wypróbuje:)

      Usuń
  19. Nigdy nie miałam peelingu w tej formie - ciekawe, czy moja cera by się z nim polubiła. Ja też w kwestii peelingów do twarzy jestem ostrożna;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No do twarzy co za dużo to nie zdrowo;) tzn wg azjatyckiej pielęgnacji złuszczanie jest mega ważne, ale u mnie jak za często i za mocno to źle się kończy.

      Usuń
  20. swego czasu zastanawiałam się nad zakupem takich płatków ze strony skin79, ale jakoś tak się stało, że ich nie kupiłam:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nawet nie wiedziałam, że tam mają coś podobnego;)

      Usuń
  21. Hm ciekawie to wygląda, nie spotkałam się jeszcze z peelingiem w takiej formie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Markę oczywiście znam, choć akurat ich płatków jeszcze nie miałam :) a do mnie jak na złość ostatnio paczki z Korei idą paskudnie wolno :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do mnie ostatnio w tydzień, ale było kurierem. A tak zwykłą lub z trackingiem to 1,5-2 najczęściej.

      Usuń
  23. Markę chyba tylko kojarzę delikatnie, bo wydaje mi się, że już mi się o uszy obiła gdzieś. Natomiast o takiej formie peelingu przyznam, że słyszę po raz pierwszy, bo z takich bardziej nietypowych form peelingu znam chusteczki, ale płatki nie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No zapewne bo jest już dostępna w Polsce:) to ja chusteczek z kolei nie znam:)

      Usuń
  24. też lubię kosmetyki na bazie herbaty. kiedyś miałam chusteczki peelingujące jednak ten produkt jest znacznie lepszej jakości i pewnie berdzie by mi się spodobał.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie miałam jeszcze peelingu w płatakch, wszystko przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Wcześniej widziałam tylko suche płatki z drobinkami, które wymagały użycia żelu jednak z tego co pamiętam, to lubiły się rozwarstwiać. Tego produktu jestem bardzo ciekawa, tym bardziej, że uwielbiam zapach zielonej herbaty i jej działanie na mojej skórze =)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie słyszałam o takich peelingach. Prezentują sie fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie znam, ale bardzo chcę poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Pisałam ci że biedronka miała takie tylko chusteczki, niestety nie wiem czemu ale przestali produkować a były fajne i tanie. To jest dobra opcja na wyjazdy :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo ciekawi mnie skład tych płatków. Pokusiłabym się o zrobienie takich peelingujących cacek :)

    OdpowiedzUsuń
  31. zainteresowałaś mnie! :) mocno!

    OdpowiedzUsuń
  32. Kończę ten peeling właśnie, zostawiłam go do buźki Juniorka a dla siebie kupiłam WINE.
    Mam też piankę GREEN TEA.
    Ogólnie oba peelingi i pianka są świetne <3

    OdpowiedzUsuń
  33. Miałam kiedyś taki z avonu, fatalny był.

    OdpowiedzUsuń
  34. Bardzo ciekawy produkt, na pewno, gdy będę robić najbliższe zakupy w jolse, to się nad nim zastanowię, bo brzmi świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Heja! A moze stwórz kanał na YouTube i pokazuj nam te wszystkie kosmetyki i opowiadaj itd? Co ty na to?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie:D Nie jestem dobrą mówczynią:D No i nawet nie lubię oglądać urodowych kanałów na YT. Wolę sobie poczytać :)

      Usuń
  36. Z peelingiem w płatkach mialam do czynienia, ale innej firmy. O marce Neogen słyszałam, ale jeszcze nic od nich nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  37. Jeszcze z takim peelingiem się nie spotkałam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...