Marzec dość nietypowo minął
mi pod znakiem produktów do ust. Może nie do końca nietypowo bo właściwie od
dawna mam fisia na punkcie smarowania ust, ale zwykle wybierałam bezbarwne
produkty pielęgnacyjne. W marcu jednak przygarnęłam dwa produkty z wiosennej
kolekcji Clarins i oba przypadły mi
do gustu;) Jeśli chodzi o pielęgnację tym razem tylko jeden produkt;)
Pierwszym produktem, który
najbardziej przypadł mi do gustu jest malinowy olejek do ust marki Clarins Instant Light Lip Comfort Oil. Nie będę się zbyt mocno rozpisywać, ponieważ mieliście już okazję przeczytać
o nim tutaj. Dodam, że wcześniej całe wieki nie używałam błyszczyków;)
Ładnie pachnie, mocno nabłyszcza, nie klei się i jest dość trwały;) Dokupiłam jeszcze wersję miodową:)
Drugim produktem jest również kosmetyk marki Clarins Instant Light Lip Balm Perfector w odcieniu 02 Coral. Szczerze powiedziawszy po kolorze sztyftu spodziewałam
się nieco innego efektu na ustach (na moich ustach wpada w róż, a nie w koral), ale i tak go
lubię. Jest bardzo subtelny czyli w sam raz dla mnie – przypominam, że mocne
usta to nie ja;)
Ostatnim produktem jest ochronny krem do rąk marki Oillan z edycji limitowanej. Kupiłam go
przez przypadek, tzn. jego promocyjna cena zaatakowała mnie kiedy stałam w
kolejce do kasy w aptece. Jest wydajny zwłaszcza biorąc pod uwagę jego małą
pojemność i to, że sporo go nakładałam. Być może to dlatego, że formuła tego
kremu jest skoncentrowana;) Jego działanie w moim przypadku było intensywne,
wystarczała jedna aplikacja dziennie – zawsze przed pójściem spać;) Nie
wchłania się w sekundzie, ale ja i tak zakładam na chwilę rękawiczki więc mnie
to nie przeszkadza.
Jak widać w tym miesiącu wyjątkowo mało i krótko;) A jak tam Wasi ulubieńcy? Co Was urzekło?
ten olejek już jakiś czas za mną chodzi:)
OdpowiedzUsuńto nie opieraj się bo limitka:D
Usuńten malinowy olejek do ust mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńpisałam już o nim, można rzucić okiem;)
UsuńKusisz Clarins :P
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda ta pomadka :) też lubię takie delikatne odcienie. I szczerze powiedziawszy różu też bym się po nim nie spodziewała. Dobrze, że chociaż zadowolona jesteś :) ja ostatnio trochę eksperymentuję z kolorami (mimo tego upodobania do delikatesów), od czerwieni, przez fuksję i różowawe nudziaki, po brudne róże :)
OdpowiedzUsuńIntensywne kolory na ustach to raczej niedoczekanie u mnie, wolę podkreślić oczy:) Ale z drugiej str nigdy nie mów nigdy:p Na ręce wygląda tak hmm brzoskwinkowo? Ale na ustach mam wrażenie, że bardziej w róż albo jestem daltonistką:D No i ładnie pachnie, choć to oczywiście kwestia upodobań;)
UsuńWidziałęm Clarinsa w akcji i ładnie się prezentował :D
OdpowiedzUsuńO, którego?:D
UsuńTen Clarins mnie najbardziej zainteresował :)
OdpowiedzUsuńOlejek jest interesujący :)
OdpowiedzUsuńnic stąd nie miałam :(
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych ulubieńców
OdpowiedzUsuńTa szminka bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych produktów, muszę wrócić do postów o ulubieńcach, bo ze względu na deficyt czasowy od stycznia nie pojawiają się na blogu :)
OdpowiedzUsuńwróć koniecznie:)
UsuńNajbardziej ciekawią mnie mazidełka do ust :-) Muszę koniecznie je sobie sprawdzić stacjonarnie :-)
OdpowiedzUsuńNo ciekawe czy gdzieś jeszcze są:D U siebie miodowy olejek kupiłam ostatni, malinowy też, ale podobno mają być dostawy.
UsuńU mnie w mieście jest tyle Douglasów, że na pewno gdzieś by się znalazły :-)
UsuńO:) u mnie chyba trzy, ale ludzie bardzo się rzucali na te rzeczy:D
UsuńU mnie mimo wielkiego miasta nie ma takiej nagonki na kosmetyki w Douglasie/ w Sephorze,
Usuńchyba, że jest stacjonarnie jakaś mega promocja - inaczej to słabo :-)
To w sumie fajnie, nie lubię się "bić" o coś :D
UsuńInstant Light Lip Comfort Oil to także mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńWcale mnie to nie dziwi:D
Usuńna lotnisku bieda jeśli chodzi o nowe kolekcje więc ostatecznie nie złapałam żółtej wersji :(
UsuńSzkoda bo by było taniej, ja dorwałam ostatni miodek w Manu, ale podobno mają być jeszcze dostawy. Ciut taniej widziałam na Dolce. A tak to chyba więcej sprawdzonych źródeł nie znam.
Usuńmam pod domem salon Clarins więc w tygodniu zamierzam jeszcze zerknąć ;)
UsuńA to nawet nie wiedziałam, że oni mają osobne salony!
UsuńNie znam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych produktów nie używałam. Olejek do ust mnie najbardziej ciekawi:)
OdpowiedzUsuńzainteresowała mnie ta pomadka :) musze sie jej blizej przyjzec
OdpowiedzUsuńOlejek jest bardzo ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam. :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z ulubieńców :) Ale malinowy olejek jest ciekawy :D
OdpowiedzUsuńBłyszczyk z Clarins brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor tej pomadki w sztyfcie ;)
OdpowiedzUsuńMalinowy olejek do ust? No brzmi i wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńnic z tej gromadki nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMocne usta to także nie ja ;)
OdpowiedzUsuńPiąteczka;)
UsuńTen kremik do rąk jest świetny :)
OdpowiedzUsuńOillan uwielbiam :)) Praktycznie każdy produkt.
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś fajny balsam z Oillan :D
OdpowiedzUsuńnic nie mialam ale bym się skusiła!:)
OdpowiedzUsuńOdkąd widzę ten olejek z Clarins na blogach to jestem na niego napalona jak szczerbaty na suchary :)
OdpowiedzUsuńJa byłam napalona jeszcze zanim kolekcja weszła do sprzedaży :D
Usuńuwielbiam kosmetyki i pielęgnację clarins. Do ust mam ten błyszczyk bezbarwny z gąbką ale olejku nie miałam. Zobaczę przy okiazji w douglasie
OdpowiedzUsuńTeż chyba nic z tej marki mnie nie zawiodło;) warto zwrócić uwagę na te olejki;)
Usuńniedługo u mnie w ulubieńcach też się pojawi krem do rąk ale z Ziaji, który jest również świetny :)
OdpowiedzUsuńJa wtym miesiącu odkryłam cudowną, białą glinkę z Organique :)
OdpowiedzUsuńO to ja ją odkryłam już dawno:) polecam Ci też (a nawet przede wszystkim) ghassoul:)
Usuńmozecie przestać mnie atakować tym olejekiem z clarins? BO KUPIĘ!!!!
OdpowiedzUsuńAle on taaaaki fajny:D co do zakupów to nie wiem jak w innych miastach, ale w Łodzi bardzo szybko zniknął z półek;)
UsuńZaciekawił mnie ten malinowy olejek do ust :)
OdpowiedzUsuńMnie również zaciekawiłaś tym olejkiem malinowym do ust :)
OdpowiedzUsuńMnie również zaciekawiłaś tym olejkiem malinowym do ust :)
OdpowiedzUsuńNa oba te produkty Clarins mam szaloną ochotę:)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię:D
UsuńNA poczatku chcialam kupic ten malinowy olejek z Clarins, ale potem pomyslalam ze u mnie i tak takie produkty do ust leza w szufladzie... Poza tym, tego malinowego to juz chyba nigdzie nie ma? ;P
OdpowiedzUsuńJak mają leżeć to chyba lepiej się powstrzymać;) z dostępnością były problemy. Malinowy kupiłam na samym początku marca jak tylko się pojawił, a miodowy udało mi się dokupić ostatni jakiś czas pózniej;) z miodowych ma być dostawa, a z malinowymi może być problem, choć panie przebąkiwały, że może też jeszcze będą.
UsuńMało Kochana ale cukiereczki i konkrety :) muszę ten krem do lapek sobie zapodać koniecznie :)
OdpowiedzUsuńNo Ty kremowa dziewczyna jesteś:) kremik nie wchłania się aż tak szybko więc najlepiej na noc, ale może akurat;)
UsuńMnie urzekł w tym miesiącu olejek sezamowy , krem z Kosmetyki Dla i to chyba wszystko :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze ten krem do rąk był limitką:)) Mnie w tym miesiącu nie urzekło chyba nic nowego, stali bywalcy ostatnio się u mnie przewijają :)
OdpowiedzUsuńTe olejki do ust kuszą coraz bardziej :-)
OdpowiedzUsuńFaktycznie mało, ale ciekawie. Mnie w zasadzie w tym miesiącu nic nie zachwyciło :)
OdpowiedzUsuńSzkoda!
UsuńMusze obczaić te pomadki z Clarinis ;)
OdpowiedzUsuńkoniecznie:)
UsuńNie znam ani jednego produktu ;]
OdpowiedzUsuńTen olejek musi być świetny! Chyba muszę mu się przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuń️Bardzo ciekawe produkty :-) olejek najbardziej mi sie spodobał
OdpowiedzUsuńPiekne są te rzeczy z Clarins <3
OdpowiedzUsuńach clarins, pięknie :)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu sztyft wpada mi wręcz w pomarańcz. Jeśli to tak naprawdę róż, to mnie podobałby się jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuńSzytyft z Clarins wygląda ciekawie :) U mnie póki co wyraźnych ulubieńców brak, chyba jestem zbyt stała w uczuciach i za rzadko zmieniam :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Najbardziej ciekawią mnie te produnkty do ust, a szczególnie olejek. Mocne usta to także nie ja, najczęściej stawiam na nawilżające balsamy, nawet te bez żadnego koloru. :D
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja:D
UsuńKrem by mi się na pewno przydał, a produkty do ust zawsze kuszą :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Clarinsiki! Oba są boskie! Też miodek muszę dokupić, zapoluję na lotnisku pod koniec kwietnia! :)
OdpowiedzUsuńTen olejek musi być naprawdę fajny na suche usta :)
OdpowiedzUsuń