piątek, 15 lipca 2016

Tilar J. Mazzeo, Sekretne życie Chanel N˚5 + KONKURS / WYNIKI

Cześć Dziewczyny!
W 2009r perfumy Chanel N˚5 zostały okrzyknięte najbardziej uwodzicielskim zapachem świata! Mimo swojej przeszło 90-letniej tradycji zapach wciąż bije rekordy popularności. Podobno co 30 sekund gdzieś na świecie sprzedawany jest flakonik tych perfum! Używała ich nawet Marilyn Monroe, która zażartowała kiedyś, że jej nocna bielizna składa się jedynie z kilku kropel Chanel N˚5. Mimo, że Chanel N˚5 nie są „moim zapachem” i póki co nie wyobrażam sobie ich nosić, zawsze zastanawiał mnie fenomen tego zapachu. Skąd wzięła się jego popularność, czy to po prostu dobry marketing czy może coś więcej? Co stanowi o jego wyjątkowości i niebywałym sukcesie? Niedawno swoją premierę miała książka Sekretne życie Chanel N˚5 – pierwsza biografia najsłynniejszych perfum świata. Czy znalazłam w niej choć część odpowiedzi na moje pytania? 

Książka została oprawiona w minimalistycznym stylu, co w przypadku postaci samej Chanel wydaje się wręcz oczywiste. Znajdziemy w niej trochę oryginalnych czarno-białych ilustracji oraz bardzo dużo przypisów. Dzięki czemu osoby mocno zainteresowane tematem będą mogły postarać się dotrzeć przynajmniej do niewielkiej części tekstów źródłowych. Na okładce oraz zakładce znajdziemy również komentarz Katarzyny Tusk, która została Ambasadorką marki Chanel w Polsce.

Opowieść o narodzinach zapachu rozpoczyna się od dzieciństwa Gabrielle (jak podkreśla autorka jeszcze nie „Coco”) Chanel. Jej matka zmarła wcześnie pozostawiwszy po sobie trzy córki i dwóch synów. Ojciec nie poczuwał się do odpowiedzialności i pewnego razu wysłał synów do pracy, a córki porzucił w sierocińcu w Aubazine, gdzie od tej pory dorastała młoda Gabrielle. Już wtedy Chanel zaczęła uczyć się szyć. Miała też wyjątkowo wyczulony zmysł powonienia. Aubazine pachniało dla niej czystością, różnorodnymi kwiatami, świeżym praniem, ciałami wyszorowanymi mydłem… Zachwycała ją prostota architektury opactwa, co niewątpliwie wpłynęło na jej zamiłowanie do minimalizmu. Chanel fascynowało również znaczenie liczb. Za liczbę najdoskonalszą i swój osobisty szczęśliwy talizman uważała liczbę 5. Miała na tym tle nawet lekką obsesję;) Nawet wróżbita przepowiedział jej, że 5 jest dla niej szczęśliwą liczbą, a ona w to uwierzyła. Jak się okazuje słusznie, ponieważ to zapach Chanel N˚5 przyniósł jej fortunę;) Po osiągnięciu pełnoletniości Gabrielle miała do wyboru pozostać w opactwie i wieść skromne życie lub ruszyć świat. Ta pełna życia kobieta nie wyobrażała sobie zostać np. zakonnicą więc oczywistym był dla niej wybór tej drugiej drogi. Początkowo próbowała swoich sił jako szansonistka w nocnych klubach (tam też narodził się przydomek Coco) lecz nie miała wystarczająco dużo talentu aby osiągnąć coś więcej np. jako wokalistka, tancerka lub aktorka. W sierocińcu pozyskała umiejętności krawieckie więc ostatecznie postanowiła pójść w tym kierunku i w 1913r otworzyła swój pierwszy sklep z kapeluszami.


Wpływ na ostateczną formę perfum miało nie tylko dzieciństwo w Aubazine i symbolika liczb, ale także jej dość skomplikowane związki z mężczyznami. Przez wiele lat kochankiem Coco był Etienne Balsan. Coco przez parę lat była jego utrzymanką i tzw. drugą stałą kochanką. Pierwszą była Emilienne, która zachwycała Coco swoim zapachem. Mimo, że była kurtyzaną nie pachniała jak pozostałe kurtyzany. Dziś chciałoby się rzec – ekskluzywna prostytutka;) Większość utrzymanek przewijających się przez mury posiadłości Balsana wybierało ciężkie, „zwierzęce” zapachy wzbogacone piżmem i jaśminem. Dlatego tego typu wonie uważano za zapachy silnie seksualne i odpowiednie dla frywolnych kobiet;) Szanujące się kobiety z dobrych domów miały używać jednorodnych zapachów kwiatowych. Mogły pachnieć np. różami lub fiołkami. Emilliene mimo bycia kurtyzaną zdawała się jednak przełamywać pewne schematy. Nie udawała niewiniątka więc nie pachniała kwiatami, ale nie pachniała też jak pozostałe utrzymanki. Wybierała zapachy lekkie, pachniała czystością i świeżo umytymi włosami;) Chanel wydawała się być nią głęboko zafascynowana;) Po latach spędzonych w posiadłości Balsana Chanel uzmysłowiła sobie, że nigdy nie będzie dla niego kimś więcej niż utrzymanką i można powiedzieć, że dość płynnie została kochanką Arthura Boya Capela. Ten związek również nie był z happy endem, ponieważ mężczyzna ten mimo, że kochał Coco postanowił ożenić się z tzw. dziewczyną o nieposzlakowanej opinii;) Coco pozostawała więc jedynie rola kochanki niemogącej się do końca zdecydować czy dalej tkwić w tym układzie. Pewnego dnia mężczyzna zginął w wypadku samochodowym. Coco bardzo to przeżyła lecz postanowiła w końcu urzeczywistnić swoje marzenia o zapachu idealnym. Miał być to zapach pełen sprzeczności – seksowny i zmysłowy, pachnący rozgrzaną pościelą, a jednocześnie czysty. Coco często powtarzała też, że kobieta nie powinna pachnieć kwiatami, kobieta powinna pachnieć kobietą. Chanel N˚5 stał się symbolem luksusu, ale tak naprawdę narodził się również z kompleksów porzuconej Coco, bólu i utraconej miłości. Zapach ten stworzył dla Chanel perfumiarz Ernest Beaux. Perfumiarz dał do wyboru Coco 10 ponumerowanych fiolek. Gdy doszło do nr 5 projektantka już bez wahania wiedziała, że to właśnie ten zapach! Co ciekawe powstały one niejako przez pomyłkę, ponieważ asystent perfumiarza dodał do nich zbyt dużą ilość aldehydów;)


Zapach został bardzo dobrze przyjęty i mimo praktycznie zerowej reklamy po swojej premierze od razu stał się obiektem pożądania kobiet oraz żołnierzy, którzy pod koniec wojny stali w ogromnych kolejkach by móc przywieźć swoim żonom i matkom flakonik perfum;) 

To oczywiście nie koniec historii, która wbrew pozorom chwilami jest dość zaskakująca. Są tam wątki historyczne, trochę chemii, trochę strategii biznesowych, które nie zawsze były korzystne i jeszcze więcej mężczyzn Coco. Choć nie ma tam wątków typowo romantycznych ani "lania wody".  Nie chcę jednak wszystkiego zdradzać, ponieważ książka zawiera naprawdę sporo faktów i wyszłaby mi z tego epopeja gdybym chciała dokładnie przeanalizować każdy wątek;) Dlatego mam dla Was dwa egzemplarze książki! Można ją też oczywiście zamówić na stronie wydawnictwa ZNAK

A na koniec wspomnę tylko, że książka spodobała mi się zdecydowanie bardziej niż film Coco Chanel z 2009r, w którym tytułową rolę zagrała Audrey Tautou.  

Regulamin

Konkurs trwa od 15.07 do 8.08.2016r. Z przyczyn niezależnych konkurs przedłużony do 15.08.2016r. Sponsorem nagród jest Wydawnictwo Znak. Natomiast organizatorem konkursu jest autorka bloga. Aby wziąć udział w konkursie wystarczy być publicznym obserwatorem bloga dołączając do grona obserwatorów po prawej stronie na pasku bocznym oraz zgłosić chęć udziału poprzez wypełnienie formularza. Nie trzeba posiadać bloga, wystarczy mieć konto Gmail. Spełnienie pozostałych warunków, czyli np. polubień na profilach społecznościowych będzie mile widziane lecz nie jest obowiązkowe (IG, FB). Wyniki ukażą się jako edycja tego wpisu w ciągu max. 7 dni od daty zakończenia konkursu. Nagrody wysyłam ja za pośrednictwem Poczty Polskiej w ciągu 14dni od otrzymania danych do wysyłki na mój adres mailowy secretaddiction86@gmail.com. Na dane czekam 3 dni. Wysyłka wyłącznie na terenie Polski. W przypadku braku zgłoszenia w ciągu 3 dni, wyłoniony zostanie kolejny zwycięzca.

* Obserwacja bloga - pole "dołącz do tej witryny" na pasku bocznym jest warunkiem obowiązkowym. Dołączenie do obserwatorów nie jest możliwe z poziomu z urządzeń mobilnych, a jedynie z komputerów. Proszę nie wpisywać w pole Obserwuję jako: nie mam, nie posiadam. Takie zgłoszenia nie będą brane pod uwagę. Aby zaobserwować bloga wystarczy posiadać konto Gmail i postąpić zgodnie z instrukcją napisaną wyżej.



Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr. 4, poz. 27 z późn. zm).

Do wygrania również cienie Provoke, WYNIKI - KLIK!

Mieliście okazję zapoznać się z tą pozycją? Jakie są Wasze odczucia względem zapachu Chanel N˚5 zwanego niekiedy też... le monstre?:) Jesteście jego fankami czy może tak jak ja jeszcze nie wyobrażacie sobie go nosić?;)


Edit. Z przyczyn niezależnych konkurs przedłużony do 15.08.2016r. 

Edit. 16.08 WYNIKI! Tym razem książki trafiają do: Magdalena Musińska i Wiktoria Kinga. Gratuluję i czekam na Wasze dane do wysyłki. Ps. jeśli nie dostaniecie ode mnie potwierdzenia otrzymania adresu w ciągu 3 godzin od wysłania to dajcie znać w komentarzu lub na FB (niestety czasami maile nie dochodzą). 

Edit. 23.08, 9:45 - Bardzo mi przykro, ale niestety Wiktoria Kinga się nie zgłosiła więc zgodnie z regulaminem następują ponowne wyniki. Książka powędruje do Aneta Czb. Gratuluję i czekam na przesłanie danych do wysyłki w ciągu 3 dni od publikacji wyników

Pozostałym bardzo dziękuję za udział. We wrześniu będą do wygrania kosmetyki. Tradycyjnie osoby, które zrezygnują z obserwacji bloga nie będą brane pod uwagę przy kolejnych konkursach. 

58 komentarzy:

  1. Nie przepadam za tego typu pozycjami, dlatego życzę powodzenia reszcie dziewczyn! ^-^

    Zapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo

    OdpowiedzUsuń
  2. Poszukam tej książki, dziś będę w Empku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, ja też nie wyobrażam sobie noszenia tego zapachu ;) A mnie akurat film się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie film nie był zły, ale jednak był trochę słaby. Były w nim dłużyzny;) Książka bardziej przypadła mi do gustu. Pewnie przez większą wielowątkowowość i sporą ilośc faktów. Choć ujęcie tematu było trochę inne:)

      Usuń
  4. To jest zdecydowanie mój ulubiony zapach, który zdradzam tylko z Mademoiselle, póki moje otoczenie nie przyzna, że No5 mi pasuje :) Uwielbiam te perfumy i uważam, że żadne inne nie mogą się z nimi równać. Często jednak choćby moje siostry narzekają, że pachnę jak stara babcia i wciąż powtarzają, że to nie jest zapach dla mnie. Ja jednak nie zmienię zdania. Kocham Mademoiselle, ale jednak No5 minimalnie wygrywa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie są one właśnie starobabciowe i ciężkie, nie mogłabym ich nosić. Ale nie wątpliwie są fenomenem na skalę światową;) Pomino upływu ponad 90 lat od wydania nadal biją rekordy popularności więc niewątpliwie jest na nie zapotrzebowanie;)
      Na miejscu Twoich sióstr bym Cię chyba udusiła hihi:D
      A tak serio widocznie jest to Twój zapach skoro tak dobrze się w nim czujesz:) Mi bliżej do lżejszych Chance;)

      Usuń
  5. to również nie jest mój zapach, oglądałam świetny film o Coco Chanel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film moim zdaniem przeciętny był, trochę nudnawy;) książka bardziej mi się spodobała :)

      Usuń
  6. uwielbiam książki modowo-kosmetyczne więc próbuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przepadam za zapachem, a książkę chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi się ten zapach kojarzy z "Starszymi Paniami" taki nie mój :P ale książkę mogłabym poczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój też on nie jest, ale zawsze miło dowiedzieć się czegoś nowego :)

      Usuń
  9. Ja z chęcią bym ją przeczytała, ale ostatnio zbyt dużo kasy wydałam na książki :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka bardzo mnie zaciekawiła
    i chciałabym ją przeczytać.
    Pozdrawiam MARCELKA♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam taką tematykę! nie wiem, jak mogłam przegapić tę pozycję, mam chyba wszystkie możliwe książki o Chanel :) ubóstwiam bowiem biografie i wielkie postaci ! Zgłosiłam się :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dlatego, że swą premierę miała całkiem niedawno :)

      Usuń
  12. Film oglądałam jakiś czas temu:) Książka też mnie ciekawi, ale przy moim chronicznym braku czasu... sięgnę po nią może na urlopie;)
    Fajnie ją opisałaś!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szybko się czyta:) choć trochę inaczej niż np opisywane przeze mnie wczesniej poradniki ;)

      Usuń
  13. To też nie mój zapach, ale książkę z chęcią bym przeczytała, a film mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest warta uwagi, nawet jeśli nie jest się fanem tych perfum :)

      Usuń
  14. A ja lubię tę 'piątkę', ale zdecydowanie zimą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam, że jakieś fanki muszą się też znaleźć :))

      Usuń
  15. Chanel No 5 zupełnie mnie nie zachwyca, ale historia bardzo ciekawa. Wszystkim uczestniczkom rozdania życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  16. Widziałam film i bardzo mi się podobał. Książka musi być bardzo ciekawa. Perfumy szczerze mówiąc mi się nie podobają, ale wydaje mi się, że do nich po prostu trzeba dorosnąć. One są dla dojrzałych i pewnych siebie kobiet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, coś w tym jest. Zresztą już parę razy miałam tak, że jakiś zapach mnie nie zachwycał, a po jakimś czasie wydał mi się znacznie atrakcyjniejszy. Być może No 5 kiedyś mi się spodoba. Choć na ten moment tego nie widzę :)

      Usuń
  17. Bardzo podoba mi się okładka tej książki - na pewno przyciągnęłaby moją uwagę. taki minimalistyczny design kojarzy mi się z ogromną elegancją :D W konkursie udziału nie biorę, bo mam milion książek do przeczytania, a nie mam gdzie stawiać nowych :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też słabo z miejscem:( a jeszcze teraz te egzemplarze na konkurs musiałam upchnąć hihi

      Usuń
  18. zapach perfum ładny, aczkolwiek nie "moje", film o Coco oglądałam i bardzo mi się podobał, książki nie czytałam, a uwielbiam biografie słynnych postaci, biorę więc udział w zabawie, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znoszę tego zapachu. Dostałam kiedyś flakon od szwagierki, ale to zupełnie nie moje klimaty. Musiałam umyć porządnie nadgarstek tak mnie męczył. Niemniej jestem pod wrażeniem jak go wypromowano. Majstersztyk. Niemniej biografie to co innego. Lubię takie książki.

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapach uwielbiam ;) wzięłam udział

    OdpowiedzUsuń
  21. Według mnie marketing, bo zapach jest po prostu kiepski i wszystkie znane mi osoby tak uważają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zapachu też nie lubię bo chyba umarłabym w jego oparach :D ale opisane było ciekawie bo nie tylko w kontekście zapachu ;)

      Usuń
  22. Spróbuję szczęścia i ja :-)
    Zapach perfum Chanel NO.5 jest co prawda dla mnie za ciężki i nie wyobrażam sobie aby towarzyszył mi w ciągu dnia, ale jakby nie było to najbardziej legendarna i ponadczasowa kompozycja zapachowa.

    OdpowiedzUsuń
  23. Zarówno książka jak i film do nadrobienia! :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Chętnie bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  25. W książkach zwykle jest więcej interesujących faktów więc chętnie przeczytam ;-) Z perfum Chanel wolę jednak Allure :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Życie Chanel jest mocno inspirujące, przeczytałam już Coco Chanel Madmoiselle i "Kobiety niepokorne" Christiny Morato, wiem bardzo dużo o jej życiu a mimo to chętnie sięgnę po kolejną książkę.

    OdpowiedzUsuń
  27. Zapach nie skradł mojego serca, ale o jego historii chętnie bym przeczytała :)) Dlatego wzięłam udział :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Marzę o tej książce, jeszcze na l4 dysponuje kawałkiem czasu na książkę. Pierwszą styczność z chanel 5 miałam w LO. Pierwsza poważna miłość i dostałam je na przeprosiny od faceta. Zakochałam się w tym zapachu od 1 psiknięcia. Darzę je miłością, mają klasę i ponadczasowość nie do opisania. Niedługo rodzę, może dostanę w prezencie od męża? :) Tylko tyle już mam tych pozycji :).

    OdpowiedzUsuń
  29. Zawsze mnie ciekawiło jak pachną te perfumy... :D

    OdpowiedzUsuń
  30. zglosily sie zwyciezczynie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna z osób niestety się nie zgłosiła więc są ponowne wyniki.

      Usuń
  31. motyla noga. JESTEM! nie miałam internetu przez 2 tygodnie, prosze odezwij sie do mnie, gmail schodzi mi na komórkę, niestety z obslugą stron na marnym wifi moj fon nie ogarnia. Ale już mam neta, badz dopiero. eh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, bardzo mi przykro, ale były 3 dni na podanie adresu od momentu publikacji wyników. Czekałam dłużej i niestety się nie zgłosiłaś mimo, że nawet zostawiłam u Ciebie informację więc niestety poniżej pojawiły się ponowne wyniki i nagroda trafia do innej osoby. Bardzo mi przykro, ale niestety taki jest regulamin, a ja nie jestem w stanie przewidzieć kto ma awarię internetu.

      Usuń
  32. Aha, okej, nie wiem w takim razie po co zastawia się maila. Pozdro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat w tym konkretnym formularzu zgłoszeniowym nie było miejsca na podanie adresu mailowego więc nie masz racji. Zostawiłam wiadomość na Twoim blogu mimo, że nie musiałam tego robić, ale nie było odpowiedzi więc niestety. Taki był regulamin.

      Usuń
  33. zglosila sie Aneta?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...