środa, 23 sierpnia 2017

Naklejki termiczne Manirouge – mój jedyny sposób na oryginalny manicure!

Cześć Dziewczyny!
Gdy usłyszałam o Manirouge, pomyślałam: serio mam sobie nakładać naklejki na paznokcie? Na pewno odpadną po kilku godzinach i tyle z tego będzie. Zupełnie bez sensu! Wnet jednak doczytałam, że to naklejki termiczne, które utrzymują się nawet do 14 dni. To zmieniło mój punkt widzenia diametralnie, w sekundę:) Nowoczesne i długotrwałe – właśnie takie rozwiązania lubię! A jak to wypadło w praktyce? Czy mając „dwie lewe ręce” udało mi się poskromić ten jakże oryginalny wynalazek?;) Za chwilę udzielę Wam szczegółowej odpowiedzi;)
Zdjęcie zestawu Manirouge


Czym jest Manirouge?


Manirouge to termiczne naklejki na paznokcie, które dzięki zastosowaniu specjalnej technologii i przeznaczonych do tego akcesoriów utrzymują się na paznokciach nawet do 14 dni, stanowiąc doskonałą alternatywę dla manicure hybrydowego. Naklejki są przebadane dermatologicznie oraz bezpieczne dla naszych paznokci. Można je stosować nawet w przypadku zniszczonej płytki, ponieważ doskonale zabezpieczają ją przed dalszymi uszkodzeniami mechanicznymi. 
Zdjęcie naklejek termicznych Manirouge


Czego potrzebujemy by stworzyć manicure z Manirouge?


Oprócz samych naklejek, potrzebnych jest jeszcze kilka akcesoriów. Można je kupić w jednym z zestawów lub pojedynczo. Do najbardziej niezbędnych akcesoriów należą – Mini Heater, służący do podgrzewania naklejek, odtłuszczacz, którym przecieramy paznokcie przed przystąpieniem do wykonania manicure, nożyczki, którymi przytniemy nadmiar naklejki, pilniczek oraz polerka, które posłużą nam do wygładzenia końcówek już po wykonaniu manicure. Pomocne może okazać się też radełko oraz kopytko. Natomiast podczas usuwania naklejek przyda nam się olejek Manirouge. Według mnie na początek najlepiej wybrać zestaw Manirouge Maxi Plus, ponieważ zawiera on wszystkie te wymienione przeze mnie produkty oraz dodatkowo folię służącą do wygładzenia naklejek i w ramach niego można dobrać sobie 6 zestawów naklejek, które wystarczą nam łącznie na 24 aplikacje (12 na dłonie i 12 na stopy), co daje nam zapas na praktycznie 3 miesiące;) Do zestawu dołączone są też naklejki próbne. 
Mini heater z zestawu Manirouge

Jak stworzyć manicure z Manirouge?


Wykonanie tego typu manicure ogranicza się do kilku czynności, które nie zajmą nam wiele czasu. Najpierw tak jak w przypadku każdego innego rodzaju manicure, piłujemy paznokcie i odsuwamy skórki. Następnie przecieramy płytki odtłuszczaczem i po chwili możemy już przystąpić do akcji. Przecinamy zestaw naklejek na pół i dopasowujemy wielkość naklejek do naszych paznokci. Następnie odklejamy pierwszą naklejkę i podgrzewamy przez 5s przy użyciu mini heatera. Naklejamy na płytkę i dalsze czynności polegają już na jak najlepszym wygładzeniu naklejki, a następnie obcięciu nadmiaru i wypiłowaniu oraz wypolerowaniu końcówek. Należy również utrwalić efekt poprzez ponowne podgrzewanie. Szczegółowy instruktaż znajdziecie na filmikach dostępnych TUTAJ. Polecam obejrzeć, ponieważ świetnie obrazują co i jak;) 


Moje wrażenia ze stosowania Manirouge


Manirouge pierwsze użycie zdjęcie
Pierwsza próba.

Najpierw byłam mocno podekscytowana bo jak wiecie uwielbiam takie wynalazki, pomysłowe rozwiązania i zawsze bardzo chętnie wesprę ciekawą inicjatywę! Po chwili jednak dotarły do mnie czarne myśli pt: nie nakleję! Co jeśli nie dam rady?! Pierwotnie miałam więc przećwiczyć na naklejkach próbnych. Jestem jednak w gorącej wodzie kąpana, więc pewnego dnia wyjęłam zestaw i stwierdziłam, że idę na żywioł, testując od razu te właściwe naklejki. Moja inicjacja przebiegła zaskakująco szybko i bezboleśnie;) Moje dzieło pozostawiało co prawda trochę do życzenia, ale poczułam taki zachwyt, że nie dokończyłam nawet piłowania tylko od razu zrobiłam zdjęcie na Instagram;) Byłam z siebie tak dumna, że prawą rękę dokończyłam dopiero po obiedzie:D Wiem, to wszystko nie brzmi zbyt zdrowo, ale tak właśnie było;) Nawet domownicy przyznali, że ładnie (w powietrzu wyczuwalne było zrób mi też, zrób mi!), a chwilę wcześniej podśmiewali się, że będę sobie naklejki na paznokcie nakładać;) Ten się śmieje kto się śmieje ostatni! Muszę przyznać, że w owym czasie miałam naprawdę fatalny nastrój i naklejki były jednymi z niewielu rzeczy, które choć trochę mi go poprawiały. Wybrałam zresztą tak piękne wakacyjne wzory (tak wiem, dziecinne:P), że trudno się nie uśmiechnąć na ich widok:) 
Manirouge Iris na paznokciach
Gdyby nie Manirouge, nie miałabym szans na tak oryginalny manicure w postaci wzorków czy cieniowania, ponieważ jestem totalnym antytalentem paznokciowym. Potrafię co prawda zrobić sobie hybrydę, ale bez żadnych szaleństw i wyszukanych efektów. Wszelkie malunki na paznokciach są dla mnie nieosiągalne. Nawet nie próbuję o nich myśleć bo już widzę oczyma wyobraźni te smętne bohomazy;) Manirouge robi to więc za mnie i to jest najlepsze:) Nawet jeśli nie nakleję idealnie (bo przecież wiecie, że ideałem nie jestem) to jestem w pełni usatysfakcjonowana bo i tak mało kto dostrzega moje techniczne niedomagania. Wręcz przeciwnie. Pytają jak to zmalowałam bo w rzeczywistości naklejki bardzo przypominają hybrydy i nikt się nie domyślił, że to naklejki dopóki nie powiedziałam;)  Wracając jeszcze do samych naklejek, miałam obawy, że będą zbyt duże na moje paznokcie i do żadnego paznokcia nie uda mi się dobrze dopasować rozmiaru bez dodatkowego cudowania w postaci przycinania po bokach, co byłoby klęską, ponieważ nie umiem ciąć równo;) Pamiętam bowiem, że kiedyś oglądałam jakieś zwykłe naklejki, które były bardzo szerokie, a moje palce są bardzo wąskie (mówiąc obrazowo - rozmiar pierścionków od 6 do 9) więc i paznokcie nie należą do tych byczych;) Okazało się jednak, że nie musiałam nic przycinać. Zdarzyło mi się jedynie nieco błędnie wytypować trochę szerszą naklejkę do jednego z paznokci, ale to już kwestia mego roztargnienia;) Co do tych moich niedociągnięć to muszę również przyznać, że wpływ na to mają też moje paznokcie, ponieważ kiedyś przytrzasnęłam sobie rękę i od tego momentu niektóre moje płytki są jakby lekko pofalowane, co widać nawet pod lakierem. To też i pod naklejką może się trochę odznaczać i utrudniać to super gładkie naklejenie. Trochę trudności sprawia mi piłowanie i polerowanie końcówek po wykonanym manicure. Pewnie to kwestia przyzwyczajenia, ponieważ przy innych typach manicure, nie piłuje się już po skończeniu:) Tutaj jednak ze względu na konieczność przycięcia końcówki naklejki, ważne jest żeby to wykonać. Inaczej paznokcie mogą nam zahaczać o różne przedmioty. Im lepiej uda nam się przyciąć końcówki tym mniej piłowania na koniec;) Gdy już uznałam, że sam produkt i sposób aplikacji przypadł mi do gustu, pozostawała jeszcze kwestia trwałości oraz stopnia trudności usuwania i ewentualnych zniszczeń płytki po usunięciu
Manirouge Bertlille na paznokciach
Producent deklaruje nawet do 14 dni trwałości. Jako że były u mnie pewne niedociągnięcia to liczyłam się z tym, że za pierwszym razem manicure tyle nie wytrzyma bo naklejki się odkleją. Okazało się jednak, że niekoniecznie, ponieważ odkleiłam je w bodajże 11 dniu noszenia gdy po prostu zapragnęłam sprawdzić czy usuwanie będzie trudne i jak wpłynie na płytki. Marka zaleca natłuścić miejsce wokół naklejek oliwką, a następnie lekko podważyć i delikatnie ściągnąć. Na koniec trzeba przetrzeć bezacetonowym zmywaczem. Przyznam, że ja delikatnie podważyłam bez użycia oliwki i usuwanie poszło mi naprawdę gładko. Smuciła mnie jedynie potrzeba użycia zmywacza, ponieważ nienawidzę zmywaczy. Zmywacz był jednak konieczny jedynie do oczyszczenia tej lekko klejącej się warstwy, która pozostała po zdjęciu naklejek. W tym celu użyłam więc zmywacza w płatkach, który nie poraża swym zapachem:) Do oczyszczenia obu rąk z tego delikatnego poczucia lepkości, wystarczył mi 1 płatek. Kluczowy był też dla mnie stan paznokci po zdjęciu naklejek bo co mi po tym wszystkim jeśli potem paznokcie byłyby w opłakanym stanie? Stwierdziłam jednak, że paznokcie wyglądały tak samo jak wcześniej. 
Manirouge Bertille efekt
Mój końcowy wniosek brzmi więc, że najważniejsze by dobrze wygładzić każdą naklejkę po nałożeniu na paznokieć (co może wymagać przećwiczenia) oraz na koniec dobrze wypiłować i wypolerować końcówki (co jest kwestią przyzwyczajenia i wprawy). Jako że Manirouge usuwa się przy użyciu olejku to należy zachować umiar podczas stosowania wszelkich tłustych produktów na okolice paznokci. Choć ja akurat z powodzeniem stosuję zarówno krem do rąk oraz olejek do skórek i nie zauważyłam negatywnego wpływu na trwałość manicure. 
Dla mnie to świetny wynalazek i myślę, że z czasem będzie mi wychodzić coraz lepiej:) Marka posiada ponad 150 wzorów naklejek, więc na pewno każdy znajdzie coś dla siebie i na różne okazje;) Nie martwcie się, nie wszystkie wzory są tak kolorowe jak moje:)


Wszelkie zestawy, naklejki oraz akcesoria Manirouge dostępne są w sklepie producenta. Warto też zajrzeć na ich Instagram, gdzie znajdziecie profesjonalnie wykonane zdjęcia przeróżnych wzorów na paznokciach.


Słyszeliście już o Manirouge? Co sądzicie o manicure w formie naklejek termicznych?

71 komentarzy:

  1. wyszło super już za pierwszym razem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się wydaje, że nieźle. Zwłaszcza jak na mnie :D

      Usuń
  2. Ja też jestem bardzo zadowolona :) W prawdzie na początku ciężko mi się nakładało, bo mam pożelowaną płytkę, ale Pani Klaudia dała mi instrukcję jak nakładać na takie paznokcie i udało się :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobają mi się te niebieskie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi wszystkie, które wybrałam:) a niebieskie to wiadomo 💙

      Usuń
  4. Bardzo ładnie wyglądają te naklejki :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! Świetny efekt! Ja też jestem paznokciowym antytalentem, więc muszę rozważyć taką opcję :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem totalnie zafascynowana tymi naklejkami, trochę się tego boję, ale jestem przeogromnie ciekawa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak miałam. Od razu mnie zainteresowały, ale nie miałam pewności czy uda mi się to nałożyć :D

      Usuń
    2. Czasem trzeba zaryzykować:D

      Usuń
  7. Świetna sprawa i tyle wzorów! Akurat te owocowe i ja bym wybrała :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale fajne! Idealne dla mnie, bo ja nie umiem robić malunków na paznokciach. Więc talkie naklejki były by dla mnie idealnym wyjściem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Ja też się za malunki nie biorę, ale podziwiam ludzi, którzy potrafią stworzyć cuda własnoręcznie :)

      Usuń
  9. Super wyglądają, nawet nie wiedziałam że jest tyle wzorów do wyboru. Sama to chyba nie dałabym rady bo nigdy sobie nie radziłam z takimi rzeczami :P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam u Ciebie hybrydy więc z manirouge też na pewno dałabyś radę bo to szybsze i mniej skomplikowane. No i nie umaluje się skórek ;D

      Usuń
  10. fajny efekt, ale to nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czemu? One łatwiejsze niż hybryda w zastosowaniu:)

      Usuń
  11. Naklejki termiczne są dla mnie nowością, ale jestem nimi bardzo zaintrygowana. Wzorki to dla mnie czarna magia, a przy pomocy takich "gotowców" wreszcie mogłabym szpanować paznokciami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, gotowiec w sam raz dla takich osób jak my:D

      Usuń
  12. Efekt powalający :) A z tymi naklejkami to ja dopiero nie dałabym sobie rady :) Kompletnie nie jestem utalentowana manualnie i pewnie za Chiny by nie wyszło, choć intryguje nie powiem, że nie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno by wyszło. Ja mam dwie lewe ręce do takich rzeczy, a zrobiłam!

      Usuń
  13. Widzisz nie taki diabeł straszny jak go malują :) sama chętnie mogłabym się tak pobawić :) swoją drogą jest to fajna alternatywa bo niektóre dziewczyny mają uczulenie na hybrydy i to może być zbawienne. Tym bardziej że dużo mniej czasu to zajmuje. Jedyny minus do czego sama mogłabym się przyczepić to chyba fakt że naklejkami nie przedłużymy płytki paznokcia ale przecież można je zapuścić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym uczuleniem to fakt. Coraz częściej się o tym słyszy...
      Nie przedłuży się, ale ja i tak bym nie przedłużała bo jakoś mnie to brzydzi:D

      Usuń
    2. No jakoś tak. Poza tym paznokcie szybko rosną to po kombinować, to nie włosy :D

      Usuń
  14. Świetna propozycja. Nie spodziewałam się, że naklejki mogą tak fajnie wyglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też. W sumie zastanawiałam się czy nie będą wyglądać dziwnie :)

      Usuń
  15. Całkiem fajnie wyglądają na pazurkach :) Ja jestem totalnym antytalenciem jeśli chodzi o malowanie paznokci i szczerze mówiąc, nawet takie naklejki mnie przerażają :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też czułam niepewność, ale jak najbardziej wykonalne:)

      Usuń
  16. hahaha.. no nie wytrzymam.. idę sprawdzić jakie mają wzory :-D Obłędnie to wygląda i talentu mieć nie trzeba.. bosko :-D

    OdpowiedzUsuń
  17. nie znam, ale wyglądają bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. moje gadżeciarskie oko sroki zaświeciło się na ten gadżet :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Jesteś kolejną osobą, która chwali te naklejki. Naprawdę pięknie się prezentują, aż sama mam ochotę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Trzeba przyznać, że to bardzo ciekawy wynalazek :) Nie sądziłam, że trwałość będzie tak dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  21. witam w klubie antytalentów paznokciowych.... po tylu próbach nieudanych identyfikuję się z tym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że więcej jest tych antytalentów niż wielkich talentów. Także nie jest z nami źle:D

      Usuń
  22. Najpierw hybrydy teraz naklejki, co się z Tobą dzieje ;D z moimi zdolnościami bym to rozwaliła ale arbuz wygląda kozacko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie istnieją już tylko hybrydy, manirouge i manicure japoński! Zwykłych lakierów raczej nie tknę:D Jak ja podołałam to i Ty na pewno byś nie rozwaliła, a jaka wygoda:D

      Usuń
  23. bardzo mnie to zaciekawiło...wygląda fajnie i dokładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. OO to musi być coś fajnego! Może nawet takie dwie lewe ręce lakierowe jak moje by sobie poradziły :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ale czad! Meega to wygląda! Ja też jestem wzorkowym antytalenciem, więc genialne to rozwiązanie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak świetne dla wszystkich antytalentów i nie tylko :D

      Usuń
  26. O naklejkach termicznych jeszcze nie słyszałam. Czyżby szybsza wersja hybryd? Wzory mają super. Kolorowe są super, wyglądają jak malowane ręcznie. Tylko kto potrafi takie idealne owocki wymalować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niektórzy mają zdolności i potrafią zmalować cuda, ale to nie ja:D
      Tak, robi się je szybciej niż hybrydy:)

      Usuń
  27. Słyszałam o tym - ciekawie to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Widziałam je już na kilku blogach, osobiście obawiałabym się trochę że sobie nie poradzę ;D

    OdpowiedzUsuń
  29. Widziałam już je na YT i bardzo podoba mi się idea, ale mam lekkie obawy, że mogłabym sobie nie poradzić :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Tez jeztem z nich bardzo zadowolona i zabawa z naklejaniem jest niesamowita i usuwa ie dziecinnie proste i efekty bardzo zadowalające ��

    OdpowiedzUsuń
  31. Oooo, tak, tak,tak, to chyba coś dla mnie wreszcie! :D Strasznie mnie ciekawiło jak to działa i przede wszystkim - czy po odklejeniu traci się paznokcie :D Ale wygląda na to, że dość ciężko zrobić sobie krzywdę na którymkolwiek z etapów :D Pięknie kompleksowy post! ❤

    OdpowiedzUsuń
  32. mi sie trochę szybko zdzierają naklejki, moze nie umiem ich dobrze nałożyć :P czasem zrobię jakieś ombre jak mam czas a ostatnio spodobał mi się cat eye semilaca

    OdpowiedzUsuń
  33. w sumie chyba nigdy nie używałam żadnych naklejek na paznokcie ;D

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetne są te naklejki. Koniecznie muszę kupić

    OdpowiedzUsuń
  35. ja tez uwielbiam naklejki na paznokcie, prawie każdy mysli że siedze i rysuję :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...