Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Manirouge. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Manirouge. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 18 stycznia 2018

Manirouge kolekcja Karnawał 2018!

Cześć Dziewczyny!
Jest taki czas w roku kiedy odbywają się najbardziej huczne, kolorowe imprezy, a także bale przebierańców! Te 6 weekendów poczynając od święta Trzech Króli aż do Środy Popielcowej to karnawał – czas beztroskiej zabawy! Najbardziej spektakularny i widowiskowy jest oczywiście karnawał w Rio de Janeiro, ale i dla nas Polaków ten czas nie jest bezowocny. Zwłaszcza biorąc pod uwagę panującą w Polsce strefę klimatyczną;) Musimy sobie przecież jakoś uprzyjemnić mroźną, zimową aurę, prawda?;) Błyszczącą biżuterię, mniej lub bardziej wyszukane kreacje oraz efektowny makijaż idealnie dopełni niebanalna stylizacja naszych paznokci!  Manirouge doskonale o tym wie, dlatego podążając za potrzebami kobiet przygotowało kolekcję Karnawał 2018, dzięki której nasze paznokcie dotrzymają kroku niejednej imprezowej stylizacji:)

zdjęcie przedstawiające kolekcję Karnawał 2018 marki Manirouge



Manirouge Karnawał 2018


zdjęcie przedstawiające wzory Manirouge z kolekcji Karnawał 2018

W karnawałowej kolekcji Manirouge znajdziemy 17 wzorów, które są bardzo zróżnicowane pod względem stylów. Niewątpliwie jest to zaleta, ponieważ możemy dobrać manicure chociażby pod imprezy tematyczne:) W skład kolekcji wchodzą zarówno motywy Black&White, romantyczne, geometryczne, w stylu retro, a także sylwestrowo-zimowe. Na chwilę obecną Manirouge nie posiada jeszcze technologii pozwalającej stworzyć wzory błyszczące niczym srebrno i złoto tudzież efekt lustra lub holo, ale myślę, że w przyszłości będzie to możliwe:) Tak czy inaczej ja nie miałam problemów z wyborem wzorów, ponieważ dzięki różnorodności zawsze coś wpadnie mi w oko:) Spośród kilkunastu wzorów wybrałam 3, które spodobały mi się najbardziej – Gradiente, Saint Sylvestre oraz Illumination


Manirouge Illumination


zdjęcie przedstawiające Manirouge Illumination z kolekcji Karnawał 2018

Wzór Illumination to geometryczny motyw posiadający dwa warianty w jednym komplecie:) Pierwszy wariant to gradient w odcieniach czerni, granatu i ciemnego turkusu, a drugi to czerń, ciemny turkus, białe kropki/centki oraz bardzo delikatne niebieskie kropki. 
zdjęcie przedstawiające wzór Illumination Manirouge z kolekcji Karnawał 2018
Ta druga wersja przywodzi mi na myśl gwiaździste niebo, a także popularny ostatnimi czasy efekt bokeh. Elektryzujący wzór! Mimo, że bez typowego połysku to czerń, a także drobne elementy w odcieniach bieli i niebieskiego, powodują, że nasz manicure pięknie się mieni:) 
zdjęcie przedstawiające wzór Manirouge Gradiente na paznokciach
Perfekcyjnie dobrane odcienie:) Muszę przyznać, że to był wzór, który przykuł moją uwagę od razu. Mocno karnawałowy, wieczorowy i nowoczesny zarazem.

Manirouge Saint Sylvestre


zdjęcie przedstawiające Manirouge Saint Sylvestre z kolekcji Karnawał 2018

Wzór Saint Sylvestre to oczywiście motyw sylwestrowy. Tutaj również mamy dwa warianty w jednym zestawie, które możemy pomieszać dla urozmaicenia lub zastosować oddzielnie. Na obu wariantach znajdują się oczywiście fajerwerki:)
zdjęcie przedstawiające wzór Saint Sylvestre Manirouge z kolekcji Karnawał 2018
Pierwszy zachowany został w odcieniach subtelnego różu i złota, a drugi to złoto na wyrazistej, czarnej „bazie”:) 
zdjęcie przedstawiające wzór Saint Sylvestre na paznokciach
Wzór Saint Sylvestre można wykorzystać nie tylko na Sylwestra, który już za nami, a także na wszelkie wystrzałowe imprezy. No bo w końcu główne skrzypce grają w nim fajerwerki!:)


Manirouge Gradiente


zdjęcie przedstawiające Manirouge Gradiente z kolekcji Karnawał 2018

Na bieżąco śledzę profil @manirouge na Instagramie i w komentarzach pod jednym ze zdjęć wyczytałam, że klientki wyjątkowo upodobały sobie gradienty:) Stwierdziłam więc, że skoro tak to ja również spróbuję:) 
zdjęcie przedstawiające wzór Manirouge Gradiente
W kolekcji karnawałowej znajdują się 3 gradientowe motywy, a wśród nich Gradiente. Dzięki niemu mamy do dyspozycji cieniowany róż lub szarość, a tak się składa, że oprócz niebieskiego, grantu i bieli, bardzo lubię też szarość:) Ten wzór jest taki bardziej nieoczywisty, trochę spokojniejszy. Nada się więc i do tańca i do różańca!:)
zdjęcie przedstawiające wzór Manirouge Gradiente na paznokciach

Kolekcję Karnawał 2018, a także mnóstwo innych wzorów w rozmaitych stylach znajdziecie na www.manirouge.com


Wpis o tym jak stworzyć manicure z Manirouge znajdziecie TUTAJ, obecnie trwa również wyprzedaż kolekcji zimowej, o której pisałam TUTAJ.


Jak Wam się podoba karnawał według Manirouge?
Czytaj dalej »

piątek, 29 grudnia 2017

Kosmetyczni ulubieńcy i odkrycia 2017 roku – makijaż i paznokcie!

Cześć Dziewczyny!
Święta, święta i po świętach! Nie wiem jak Wy, ale ja ogromnie się cieszę, że już po!:) W tym roku ten świąteczny czas wyjątkowo, wręcz nieprzeciętnie mnie rozleniwił. Do tego stopnia, że przez 3 dni nie włączałam komputera i nie wiedziałam czy w końcu zmobilizuję się do powstania tego wpisu. A jeśli ja (JA!) nie wiedziałam czy przygotuję wpis to zapewniam Was, że było ciężko! Wszak znana jestem z tego, że choćby się waliło i paliło to nie ma opcji żeby nie powstał nowy materiał na bloga;) Dlatego nie ma to jak zwyczajny, przyzwoity dzień powszedni… A wraz z nim całkiem odświętny wpis, na który przyszło czekać cały rok! Kosmetyczni ulubieńcy i odkrycia 2017 roku w dziedzinie makijażu i paznokci! W całej „karierze” tego bloga napisałam już parę tego typu podsumowań, ale tym razem dokonałam bardzo ścisłej selekcji i w ramach ulubieńców oraz odkryć roku pojawiło się jedynie 9 produktów!

zdjęcie przedstawiające kosmetycznych ulubieńców 2017 roku

Kosmetyczne odkrycie 2017 roku – naklejki termiczne na paznokcie Manirouge!

zdjęcie przedstawiające kosmetyczne odkrycie 2017 roku, czyli naklejki termiczne Manirouge

Z satysfakcją mogę stwierdzić, że w tej kategorii nie miałam nawet najmniejszego problemu z wyborem:) A dodatkowo jestem dumna, że Manirouge to nasza polska marka! Mam nadzieję, że w 2018 roku będzie się prężnie rozwijać i jeszcze nie raz zaskoczy fantazyjnym wzornictwem oraz nietypowymi rozwiązaniami na miarę naszych czasów. Czasów postępu, ale i… permanentnego pośpiechu bo Manirouge jest idealnym rozwiązaniem dla kobiet, którym marzy się oryginalny manicure, ale nie mają wystarczającej ilości czasu lub zdolności żeby namalować misterne wzory! Rok temu zachwyciłam się tym, że mogę we własnym domowym zaciszu stworzyć manicure hybrydowy i nadal cieszę się z tej możliwości. Jednak w tym roku to Manirouge sprawiło mi dużo więcej radości. Zwłaszcza, że usunięcie ozdób termicznych nie wymaga użycia acetonu:) Zresztą Manirouge jest tworem na tyle elastycznym i nowoczesnym, że można je połączyć z manicure hybrydowym. A tradycyjne lakiery? To już dla mnie prehistoria. O tym co to jest Manirouge, jak nakładać i usuwać przeczytacie TUTAJ. Natomiast prezentację paru wzorów z kolekcji świąteczno-zimowej, która aktualnie jest w promocji znajdziecie TUTAJ. Dla mnie wielki hit, po który sięgam z przyjemnością!

Kosmetyczni ulubieńcy 2017 roku - makijaż twarzy


zdjęcie ukazujące kosmetycznych ulubieńców 2017 roku z makijażu twarzy

Z produktów do makijażu twarzy wybrałam tylko 2 kosmetyki! Nie lubię tradycyjnych płynnych podkładów, więc na próżno ich szukać wśród moich ulubieńców;) W tym roku nadal byłam wierna formułom sypkim, czyli minerałom, a także podkładowi w pudrze z Givenchy. Dlatego na tym polu nie ma nic nowego:) Po prostu byłam wierna temu co poznałam wcześniej:) Lubię jednak dobre wykończenie makijażu, a także róże, bronzery i rozświetlacze. Dlatego postanowiłam wybrać coś z tej kategorii i tutaj trafiłam na sporo godnych produktów:) Wśród pudrów wykończeniowych zwyciężył matujący ryżowy puder prasowany marki Ecocera, do którego podchodziłam sceptycznie, ponieważ jego cena jest strasznie niska, a opakowanie delikatnie mówiąc mało wyrafinowane. Okazało się jednak, że jego wnętrze jest naprawdę bogate, a dzięki temu, że jest prasowany, zajmuje mniej miejsca i sprawia, że mogę go użyć naprawdę szybko:) Pachnie delikatnie, dobrze matuje i wygładza skórę. Drugi produkt dla odmiany kosztował miliony monet, ale nie żałuję, ponieważ nie dość, że jest bardzo wydajny to jeszcze wielofunkcyjny. Służy mi jako róż, bronzer, a nawet delikatny rozświetlacz. Dodatkowo jego opakowanie cieszy oko. Taki właśnie jest Sisley L’Orchidee


Kosmetyczni ulubieńcy 2017 roku - makijaż oczu


zdjęcie ukazujące kosmetycznych ulubieńców 2017 roku z makijażu oczu

W przypadku makijażu oczu i okolic, stawiam na proste i trwałe rozwiązania. W kwestii brwi taki efekt zapewnia mi zestaw do brwi Lily Lolo Eyebrow Duo Dark! Dzięki niemu mogę w szybki sposób podrasować swoje marne z natury brwi bez krzty przerysowania, a makijaż utrzymuje się bez skazy aż do momentu jego usunięcia. Przechodząc już do oczu, nie ma makijażu bez tuszu. W tej dziedzinie najlepiej sprawdziła się u mnie jedna z nowości L’Oreal, czyli Paradiste Extatic. Wolałabym może nieco bardziej finezyjną szczoteczkę, ale z efektów jestem naprawdę zadowolona. Dla mnie to najlepszy tusz tego roku. Fajnie nadać swoim powiekom nieco koloru, a żeby odcień był trwały i głęboki, warto użyć dobrej bazy. I tutaj mamy mały psikus, ponieważ ulubieńcem w tej dziedzinie została baza pod cienie Bell Hypoallergenic, która jakiś czas temu w całkiem niewyjaśnionych okolicznościach zaginęła w akcji;) Miałam jednak w zanadrzu bazę z najnowszej limitki tej samej marki – Bell Glitter Eyeshadow Base, która okazała się inna pod względem technicznym (rzadsza i nieco połyskująca), ale finalnie równie dobra! Z czystym sumieniem mogę polecić obie! No i cienie do powiek. Można mieć niezliczoną ilość paletek cieni do powiek, ale moim absolutnym sztosem okazał się niepozornie wyglądający cień do powiek Nabla w odcieniu Absinthe. Przebija każdą moją paletkę cieni do powiek, a uwierzcie, że nie mam byle jakich:) Czym przebija te wszystkie moje paletki? Ano tym, że jest to cień samowystarczalny. Jeden cień daje taki efekt jakbym nałożyła 3 i muszę powiedzieć, że kiedy mam go na powiekach to wiele osób nie wierzy, że naprawdę użyłam tylko jednego jedynego cienia;) A jednak! Jego mocy niestety nie widać w pełni w recenzji (a jest naprawdę dobrze napigmentowany), ale coś tam widać;) Możliwe, że w przyszłym roku powiększę rodzinę cieni Nabla:) Jeśli każdy jest tak dobry jak odcień Absinthe to naprawdę warto.


Kosmetyczni ulubieńcy 2017 roku - makijaż ust

zdjęcie ukazujące kosmetycznych ulubieńców 2017 roku z makijażu ust

Na koniec makijaż ust. Jak wiadomo nie od dziś, moje usta są skłonne do wysuszenia, więc nie nakładam na nie co popadnie;) Bardzo polubiłam pomadkę Innisfree Glow Tint Lip Balm #Garden Balsam, która jednocześnie nadaje kolor i chroni skórę warg. Bardzo ładnie podbija czerwień ust i wiem, że miałam uzupełnić wpis o zdjęcie na ustach, ale niestety jeszcze tego nie zrobiłam (nadrobię!). Drugim zwycięskim produktem do ust jest Nabla Dreamy Matt Liquid w odcieniu Grand Amore. Nie jest to co prawda pomadka, której używam na co dzień, ale jestem z niej naprawdę bardzo zadowolona. Dobrze się czuję w tym kolorze, ładnie pachnie, nie wysusza i jest trwała!


I to już wszyscy ulubieńcy i odkrycia 2017 roku w dziedzinie makijażu i paznokci. Linki do osobnych recenzji znajdują się w tekście;) Książka, którą widzicie w tle to Face Paint. Historia makijażu. Jest bardzo ładnie wydana i fajnie napisana:)
 

Napiszcie czy znacie któreś z tych kosmetyków? Chętnie się też dowiem co należy do Waszych makijażowo-paznokciowych hitów tego roku. Zdradźcie choć jeden ulubiony produkt! 

Czytaj dalej »

piątek, 8 grudnia 2017

Manirouge na Święta 2017 - edycja limitowana Merry Christmas!

Cześć Dziewczyny!
Co roku marki produkujące lakiery hybrydowe prześcigają się w coraz to nowszych kolekcjach, a w sieci można znaleźć milion inspiracji podpowiadających jak przyozdobić nasze paznokcie:) Do wyboru mamy mnóstwo efektów, nic tylko siedzieć i malować! Ale… komu by się chciało? Są oczywiście pasjonatki w tej dziedzinie, potrafiące poświęcać swoim paznokciom całe godziny, ale ja do nich nie należę! Nie dysponuję ani talentem ani cierpliwością, więc stawiam na gotowe rozwiązania, takie jak naklejki termiczne Manirouge, które pierwszy raz pojawiły się na moim blogu jeszcze latem i odmieniły moje życie;) Manirouge non stop się rozwija i przygotowało coś specjalnego na święta – edycję limitowaną Merry Christmas

Manirouge Merry Christmas – edycja limitowana



W kolekcji znajdują się 22 wzory, z których dla siebie wybrałam 3 – Santa Claus, Snow and black i Christmas Star. Oprócz nich bardzo podobają mi się również – Blanche Neige, Bon Bons i Cadeau:) W oczy rzuciły mi się również nowe, srebrne, takie bardziej odświętne opakowania. To tylko tekturka - mała rzecz, a jednak pozytywnie wpływa na odbiór produktu.


Manirouge Santa Claus



zdjęcie przedstawiające wzór Manirouge Santa Claus
Zawsze patrzyłam z podziwem na te wszystkie manicure z wymalowanymi reniferami, bałwankami i innymi Mikołajami. Byłam jednak świadoma, że ze swoim talentem mogę tylko pomarzyć;) I tak było aż do momentu gdy Manirouge pomyślało o takich właśnie ofiarach jak ja:) Przez chwilę wahałam się czy mi wypada nosić takie paznokcie bo przecież nie jestem już dzieckiem. Jednak kto jak kto, ale Ewelina takimi rzeczami się nie przejmuje! To zestaw nie dla ponuraków! Dodatkowym atutem były oczywiście niebieskie akcenty, którym trudno było mi się oprzeć:) 
zdjęcie przedstawiające wzór Manirouge Santa Claus na paznokciach
Zaaplikowałam wszystkie naklejki z wzoru Santa Claus, ale jeśli wolicie delikatniejszy świąteczny akcent to można oczywiście zastosować mniejszą ilość naklejek np. jedynie na wybrane paznokcie, a na reszcie zrobić hybrydę lub połączyć z jakimś innym wzorem Manirouge. Wszystko zależy od Was! Ja jestem zauroczona tym kompletem:) 


Manirouge Snow and Black



zdjęcie przedstawiające wzór Manirouge Snow and black
Czerń i biel to dobrze znana klasyka, która gości u mnie za zwyczaj jedynie jako delikatny akcent, ponieważ moim żywiołem jest kolor:) 
zdjęcie przedstawiające wzór Manirouge Snow and black na paznokciach
Ostatnio jednak ćwiczyłam robić nieco spokojniejsze zdjęcia i uznałam, że taka lekka nutka elegancji też może być fajna! Podczas wybierania wzorów przypomniała mi się też pewna anegdotka. Przed maturą udałam się do sklepu obuwniczego celem zakupu odpowiednich butów. Ekspedientka pokazywała mi dość dyskusyjne modele i w końcu na którąś z rzędu odmowę odparła – aaa, bo dziewczynka chce takie bardziej dorosłe buty! Podobnie było z tym wzorem naklejek, chciałam jedne takie bardziej „poważne”;) Myślę, że mają swój urok! 



Manirouge Christmas Star


zdjęcie przedstawiające wzór Manirouge Christmas Star
Ostatni mój świąteczny wzór zawiera jeden z moich ulubionych symboli, czyli gwiazdki! Nie mogłam więc go sobie odmówić:) Zaliczyłabym go do grona eleganckich, ale z mocnym świątecznym akcentem. Bardzo mi się podoba!
zdjęcie przedstawiające Manirouge Christmas Star na paznokciach

Całą świąteczną kolekcję Manirouge Merry Christmas, a także wiele innych wzorów dopasowanych do różnych okazji tudzież nastrojów znajdziecie na www.manirouge.com


Znacie już świąteczną edycję limitowaną Manirouge? Jakie wzory wpadły Wam w oko?
Czytaj dalej »

środa, 23 sierpnia 2017

Naklejki termiczne Manirouge – mój jedyny sposób na oryginalny manicure!

Cześć Dziewczyny!
Gdy usłyszałam o Manirouge, pomyślałam: serio mam sobie nakładać naklejki na paznokcie? Na pewno odpadną po kilku godzinach i tyle z tego będzie. Zupełnie bez sensu! Wnet jednak doczytałam, że to naklejki termiczne, które utrzymują się nawet do 14 dni. To zmieniło mój punkt widzenia diametralnie, w sekundę:) Nowoczesne i długotrwałe – właśnie takie rozwiązania lubię! A jak to wypadło w praktyce? Czy mając „dwie lewe ręce” udało mi się poskromić ten jakże oryginalny wynalazek?;) Za chwilę udzielę Wam szczegółowej odpowiedzi;)
Zdjęcie zestawu Manirouge


Czym jest Manirouge?


Manirouge to termiczne naklejki na paznokcie, które dzięki zastosowaniu specjalnej technologii i przeznaczonych do tego akcesoriów utrzymują się na paznokciach nawet do 14 dni, stanowiąc doskonałą alternatywę dla manicure hybrydowego. Naklejki są przebadane dermatologicznie oraz bezpieczne dla naszych paznokci. Można je stosować nawet w przypadku zniszczonej płytki, ponieważ doskonale zabezpieczają ją przed dalszymi uszkodzeniami mechanicznymi. 
Zdjęcie naklejek termicznych Manirouge


Czego potrzebujemy by stworzyć manicure z Manirouge?


Oprócz samych naklejek, potrzebnych jest jeszcze kilka akcesoriów. Można je kupić w jednym z zestawów lub pojedynczo. Do najbardziej niezbędnych akcesoriów należą – Mini Heater, służący do podgrzewania naklejek, odtłuszczacz, którym przecieramy paznokcie przed przystąpieniem do wykonania manicure, nożyczki, którymi przytniemy nadmiar naklejki, pilniczek oraz polerka, które posłużą nam do wygładzenia końcówek już po wykonaniu manicure. Pomocne może okazać się też radełko oraz kopytko. Natomiast podczas usuwania naklejek przyda nam się olejek Manirouge. Według mnie na początek najlepiej wybrać zestaw Manirouge Maxi Plus, ponieważ zawiera on wszystkie te wymienione przeze mnie produkty oraz dodatkowo folię służącą do wygładzenia naklejek i w ramach niego można dobrać sobie 6 zestawów naklejek, które wystarczą nam łącznie na 24 aplikacje (12 na dłonie i 12 na stopy), co daje nam zapas na praktycznie 3 miesiące;) Do zestawu dołączone są też naklejki próbne. 
Mini heater z zestawu Manirouge

Jak stworzyć manicure z Manirouge?


Wykonanie tego typu manicure ogranicza się do kilku czynności, które nie zajmą nam wiele czasu. Najpierw tak jak w przypadku każdego innego rodzaju manicure, piłujemy paznokcie i odsuwamy skórki. Następnie przecieramy płytki odtłuszczaczem i po chwili możemy już przystąpić do akcji. Przecinamy zestaw naklejek na pół i dopasowujemy wielkość naklejek do naszych paznokci. Następnie odklejamy pierwszą naklejkę i podgrzewamy przez 5s przy użyciu mini heatera. Naklejamy na płytkę i dalsze czynności polegają już na jak najlepszym wygładzeniu naklejki, a następnie obcięciu nadmiaru i wypiłowaniu oraz wypolerowaniu końcówek. Należy również utrwalić efekt poprzez ponowne podgrzewanie. Szczegółowy instruktaż znajdziecie na filmikach dostępnych TUTAJ. Polecam obejrzeć, ponieważ świetnie obrazują co i jak;) 


Moje wrażenia ze stosowania Manirouge


Manirouge pierwsze użycie zdjęcie
Pierwsza próba.

Najpierw byłam mocno podekscytowana bo jak wiecie uwielbiam takie wynalazki, pomysłowe rozwiązania i zawsze bardzo chętnie wesprę ciekawą inicjatywę! Po chwili jednak dotarły do mnie czarne myśli pt: nie nakleję! Co jeśli nie dam rady?! Pierwotnie miałam więc przećwiczyć na naklejkach próbnych. Jestem jednak w gorącej wodzie kąpana, więc pewnego dnia wyjęłam zestaw i stwierdziłam, że idę na żywioł, testując od razu te właściwe naklejki. Moja inicjacja przebiegła zaskakująco szybko i bezboleśnie;) Moje dzieło pozostawiało co prawda trochę do życzenia, ale poczułam taki zachwyt, że nie dokończyłam nawet piłowania tylko od razu zrobiłam zdjęcie na Instagram;) Byłam z siebie tak dumna, że prawą rękę dokończyłam dopiero po obiedzie:D Wiem, to wszystko nie brzmi zbyt zdrowo, ale tak właśnie było;) Nawet domownicy przyznali, że ładnie (w powietrzu wyczuwalne było zrób mi też, zrób mi!), a chwilę wcześniej podśmiewali się, że będę sobie naklejki na paznokcie nakładać;) Ten się śmieje kto się śmieje ostatni! Muszę przyznać, że w owym czasie miałam naprawdę fatalny nastrój i naklejki były jednymi z niewielu rzeczy, które choć trochę mi go poprawiały. Wybrałam zresztą tak piękne wakacyjne wzory (tak wiem, dziecinne:P), że trudno się nie uśmiechnąć na ich widok:) 
Manirouge Iris na paznokciach
Gdyby nie Manirouge, nie miałabym szans na tak oryginalny manicure w postaci wzorków czy cieniowania, ponieważ jestem totalnym antytalentem paznokciowym. Potrafię co prawda zrobić sobie hybrydę, ale bez żadnych szaleństw i wyszukanych efektów. Wszelkie malunki na paznokciach są dla mnie nieosiągalne. Nawet nie próbuję o nich myśleć bo już widzę oczyma wyobraźni te smętne bohomazy;) Manirouge robi to więc za mnie i to jest najlepsze:) Nawet jeśli nie nakleję idealnie (bo przecież wiecie, że ideałem nie jestem) to jestem w pełni usatysfakcjonowana bo i tak mało kto dostrzega moje techniczne niedomagania. Wręcz przeciwnie. Pytają jak to zmalowałam bo w rzeczywistości naklejki bardzo przypominają hybrydy i nikt się nie domyślił, że to naklejki dopóki nie powiedziałam;)  Wracając jeszcze do samych naklejek, miałam obawy, że będą zbyt duże na moje paznokcie i do żadnego paznokcia nie uda mi się dobrze dopasować rozmiaru bez dodatkowego cudowania w postaci przycinania po bokach, co byłoby klęską, ponieważ nie umiem ciąć równo;) Pamiętam bowiem, że kiedyś oglądałam jakieś zwykłe naklejki, które były bardzo szerokie, a moje palce są bardzo wąskie (mówiąc obrazowo - rozmiar pierścionków od 6 do 9) więc i paznokcie nie należą do tych byczych;) Okazało się jednak, że nie musiałam nic przycinać. Zdarzyło mi się jedynie nieco błędnie wytypować trochę szerszą naklejkę do jednego z paznokci, ale to już kwestia mego roztargnienia;) Co do tych moich niedociągnięć to muszę również przyznać, że wpływ na to mają też moje paznokcie, ponieważ kiedyś przytrzasnęłam sobie rękę i od tego momentu niektóre moje płytki są jakby lekko pofalowane, co widać nawet pod lakierem. To też i pod naklejką może się trochę odznaczać i utrudniać to super gładkie naklejenie. Trochę trudności sprawia mi piłowanie i polerowanie końcówek po wykonanym manicure. Pewnie to kwestia przyzwyczajenia, ponieważ przy innych typach manicure, nie piłuje się już po skończeniu:) Tutaj jednak ze względu na konieczność przycięcia końcówki naklejki, ważne jest żeby to wykonać. Inaczej paznokcie mogą nam zahaczać o różne przedmioty. Im lepiej uda nam się przyciąć końcówki tym mniej piłowania na koniec;) Gdy już uznałam, że sam produkt i sposób aplikacji przypadł mi do gustu, pozostawała jeszcze kwestia trwałości oraz stopnia trudności usuwania i ewentualnych zniszczeń płytki po usunięciu
Manirouge Bertlille na paznokciach
Producent deklaruje nawet do 14 dni trwałości. Jako że były u mnie pewne niedociągnięcia to liczyłam się z tym, że za pierwszym razem manicure tyle nie wytrzyma bo naklejki się odkleją. Okazało się jednak, że niekoniecznie, ponieważ odkleiłam je w bodajże 11 dniu noszenia gdy po prostu zapragnęłam sprawdzić czy usuwanie będzie trudne i jak wpłynie na płytki. Marka zaleca natłuścić miejsce wokół naklejek oliwką, a następnie lekko podważyć i delikatnie ściągnąć. Na koniec trzeba przetrzeć bezacetonowym zmywaczem. Przyznam, że ja delikatnie podważyłam bez użycia oliwki i usuwanie poszło mi naprawdę gładko. Smuciła mnie jedynie potrzeba użycia zmywacza, ponieważ nienawidzę zmywaczy. Zmywacz był jednak konieczny jedynie do oczyszczenia tej lekko klejącej się warstwy, która pozostała po zdjęciu naklejek. W tym celu użyłam więc zmywacza w płatkach, który nie poraża swym zapachem:) Do oczyszczenia obu rąk z tego delikatnego poczucia lepkości, wystarczył mi 1 płatek. Kluczowy był też dla mnie stan paznokci po zdjęciu naklejek bo co mi po tym wszystkim jeśli potem paznokcie byłyby w opłakanym stanie? Stwierdziłam jednak, że paznokcie wyglądały tak samo jak wcześniej. 
Manirouge Bertille efekt
Mój końcowy wniosek brzmi więc, że najważniejsze by dobrze wygładzić każdą naklejkę po nałożeniu na paznokieć (co może wymagać przećwiczenia) oraz na koniec dobrze wypiłować i wypolerować końcówki (co jest kwestią przyzwyczajenia i wprawy). Jako że Manirouge usuwa się przy użyciu olejku to należy zachować umiar podczas stosowania wszelkich tłustych produktów na okolice paznokci. Choć ja akurat z powodzeniem stosuję zarówno krem do rąk oraz olejek do skórek i nie zauważyłam negatywnego wpływu na trwałość manicure. 
Dla mnie to świetny wynalazek i myślę, że z czasem będzie mi wychodzić coraz lepiej:) Marka posiada ponad 150 wzorów naklejek, więc na pewno każdy znajdzie coś dla siebie i na różne okazje;) Nie martwcie się, nie wszystkie wzory są tak kolorowe jak moje:)


Wszelkie zestawy, naklejki oraz akcesoria Manirouge dostępne są w sklepie producenta. Warto też zajrzeć na ich Instagram, gdzie znajdziecie profesjonalnie wykonane zdjęcia przeróżnych wzorów na paznokciach.


Słyszeliście już o Manirouge? Co sądzicie o manicure w formie naklejek termicznych?

Czytaj dalej »