środa, 26 września 2018

SecretKey Marine Racoony Hydro-Gel Eye & Multi Patch!

Płatki pod oczy to jedne z moich ulubionych koreańskich kosmetyków. Choć przewrotnie nie zawsze mam je w zanadrzu;) Dlaczego więc ulubione? Próbując podobnych tego typu produktów europejskich marek rzadko mogłam się dopatrzeć jakichkolwiek efektów. W dodatku „nasze” płatki nie występują w takich fajnych zbiorczych opakowaniach, a ich ceny nie są korzystne. Dałam więc sobie z nimi spokój i stawiam na koreańskie. Dotychczas wypróbowałam Koelf, Petitfee, Skin79 aż w końcu przyszła pora na wyjątkowo urocze SecretKey. Czy i tym razem było warto?

SecretKey Marine Racoony Hydro-Gel Eye & Multi Patch
 

SecretKey Marine Racoony Hydro-Gel Eye & Multi Patch


 
koreańskie płatki pod oczy

Marka SecretKey posiada w swej ofercie 3 rodzaje płatków z serii Racoony. Pierwszą wersją, która rzuciła mi się w oczy była Gold Racoony, a następnie Pink Racoony. Jednak długo się wahałam w obawie, że pod słodkim opakowaniem kryje się słaby produkt. Bodajże pod koniec zimy pojawiła się wersja Secret Key Marine Racoony Hydro-Gel Eye & Multi Patch i po paru miesiącach stwierdziłam, że swoją przygodę z płatkami tej marki zacznę właśnie od niej;) Wszak dla fanki wszelkich nadmorskich klimatów jak znalazł;) Płatki zawierają m.in. kolagen, wodorosty, fasolę i wiele innych naturalnych składników. Mają one za zadanie odżywić suchą i zmęczoną skórę za pomocą 24-karatowego złota oraz kompleksu morskiego.
SecretKey Marine Racoony

Płatki SecretKey otrzymujemy w przesłodkim kartoniku z uroczym stworkiem – szopem;) Wewnątrz znajdziemy równie radosny plastikowy słoiczek. Opakowanie zawiera 60 płatków i trzeba je zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia. Słoiczek jest dobrze zabezpieczony przed wysychaniem lub rozlaniem się esencji, w której zanurzone zostały płatki. Mamy nie tylko sreberko, ale i dodatkową wewnętrzną osłonkę. Powinna być chyba jeszcze szpatułka, ale jej nie znalazłam. Niewykluczone, że wypadła mi gdzieś w tym szale otwierania paczki. Zastanawiałam się też czy przypadkiem nie przełożyłam jej do kartonika z kremem Huxley, bo tam akurat szpatułka była. Ale jednak wygląda nieco inaczej, więc chyba nie. Dla mnie nie był to problem, ponieważ w tym przypadku z powodzeniem nakładałam palcami. Dłuższe paznokcie nawet mi to ułatwiały;) Zapach płatków jest delikatny, nie powinien nikomu przeszkadzać. Mnie całkiem szczęśliwie skojarzył się z morzem, słońcem i plażą. Zdecydowanie relaksujący i bez nietypowych nut:) Płatki posiadają oliwkowy kolor i kształt półksiężyca. Są mocno nasączone esencją i niezbyt grube.
płatki pod oczy SecretKey Marine Racoony

Morskie płatki są „multi”, czyli przeznaczone nie tylko pod oczy, ale i na dowolne partie twarzy, jeśli tylko mamy na to ochotę. Można nakładać bezpośrednio na twarz i skórę pod oczami lub rozpuścić płatek w wodzie by uzyskać kojąco-nawilżającą esencję. Pomysł z uzyskaniem esencji jakoś do mnie nie przemówił. Choć chyba nie byłby taki zły. Ale jednak byłam nastawiona na to bardziej tradycyjne stosowanie, czyli pod oczy i ewentualnie wybrane partie twarzy. Pierwsze użycie pod oczy trochę mnie zirytowało, ponieważ najpierw umyłam i tonizowałam twarz, a następnie na twarz (pomijając okolice oczu) nałożyłam krem i po chwili nie tracąc czasu położyłam też po jednym płatku pod oczy. Zdarzało mi się tak robić z innymi i ładnie się trzymały, ale te się niestety ześlizgiwały i co chwilę musiałam poprawiać. Aż do momentu, gdy łaskawie się uspokoiły;) Kolejne aplikacje były już więc na umytą i przetartą tonikiem twarz, ale jeszcze nie pokrytą dalszą pielęgnacją. To zdecydowanie ułatwiło sprawę, choć też w pierwszych minutach próbowały mi trochę zjeżdżać. Za to minusik, bo jednak cenię sobie, gdy nic mi z twarzy nie spada:) Zdarzało mi się też nakładać na taką idealnie już wchłoniętą wieczorną pielęgnację. Późno się kładę, więc tak naprawdę od mycia i pielęgnacji aż do spania za zwyczaj mija parę godzin. 
SecretKey eye patch
Na stosowanie płatków najczęściej znajduję czas wieczorem, choć super jest też móc zastosować rano. Jeśli ktoś sądzi, że dzięki płatkom będzie mógł zrezygnować z pielęgnacji okolic oczu to powinien lekko pohamować entuzjazm. Chyba, że mowa o młodziutkich osobach, które potrzebują czegoś, co ukryje zmęczenie po imprezach;) Jednak według mnie płatki SecretKey stanowią świetne uzupełnienie dla codziennej pielęgnacji:) Pozostawią po sobie kojące uczucie chłodzenia, które jest mile widziane przede wszystkim w przypadku skóry pod oczami. Dodatkowo fajnie wygładzają i napinają skórę, a relaksujący zapach zachęca do stosowania:) Po użyciu skóra ma taki zdrowy połysk;) Warto zastosować je również przed większym wyjściem, kiedy nasze spojrzenie wygląda na zmęczone lub po nieprzespanej nocy. Mogłyby jedynie nieco lepiej trzymać się skóry zaraz po nałożeniu. Może to kwestia dużej ilości esencji, którą zawiera opakowanie. Gdy płatek trochę „podeschnie” to już nie zjeżdża. Tak czy inaczej oceniam je jak najbardziej na plus:)


Używacie płatków pod oczy lub do twarzy? Znacie markę SecretKey?

50 komentarzy:

  1. Płatków tej marki jeszcze nie miałam :) Opakowanie jest śliczne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam w ogóle produktów tej marki, ale opakowanie mnie całkowicie kupiło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie używałam dotąd tego typu produktów, ale chętnie spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam płatki z EGF z Petitfee i byłam zachwycona. Teraz właśnie myślałam o innych i może skuszę się na te.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie używam, ale tutaj wszystko wygląda tak uroczo:)

    OdpowiedzUsuń
  6. No opakowanie to mają przurocze! :D Chętnie bym ich wypróbowała, nie używałam do tej pory takich płatków pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sliczne pudeleczko i fajne platki, jeszcze tych nie mialam ale ogolnie platki to cos co moja skora pod oczami kocha :D

    OdpowiedzUsuń
  8. kocham zarówno azjatycką pielęgnację jak i płatki pod oczy, są świetnym dodatkiem uzupełniającym codzienną pielęgnację

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba skuszę się na te płatki i jedno opakowanie kupię również mojej mamie. Warto wzbogacać codzienną pielęgnację skóry pod oczami :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham wszystkie płatki pod oczy <3 Muszę poszukać tego cuda!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam jeszcze takich płatków, ale to opakowanie jest mega urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja na razie najbardziej lubię petitfee ;) swoją drogą te słodkie opakowania często skrywają fajne kosmetyki, ja tak miałam z pudrem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi wszystkie z koreańskich do tej pory pasowały. Za to z naszych żadne...

      Usuń
  13. Z tej marki bardzo lubię tonik aloesowy. Co do płatków kiedys nie byłam do nich przekonana, ale ostatnio zaczęłam częściej je stosować i jestem bardzo zadowolona z efektów :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Marki nie znam, ale wyglądają fajnie i działanie zachęca, choć rozpuszczać i robić esencję zdecydowanie by mi się nie chciało :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Płatki pod oczy dobra rzecz:). Tych nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znałam wcześniej tej marki:) Opakowanie jest przepiękne no i olbrzymi plus, że płatki nie są pakowane parami:) 60 sztuk to sporo:)

    OdpowiedzUsuń
  17. jeju nie znam ich, ale opakowanie jest tak rozkoszne, że nie mogę się aż napatrzeć!;D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale śmieszne opakowania :) pierwszy raz je widzę w ogóle :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Opakowanie jest takie śmieszne hihih :) Lubię płątki pod oczy, często stosuję :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Marki nie znam, ale za same opakowania bym je brała :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten szop jest tak uroczy jak ja ;D Miałam płatki może z dwa razy i wkurzało mnie to , ze w obu przypdkach pół twarzy mi zasłaniały więc więcej się nie skusiłąm ;D ale pierwsze widzę, że mozna jeszcze je w innych niż tradycyjny sposób używać - mam na mysli esencję rozpuszczoną :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja się też pierwszy raz spotkałam z tym pomysłem na esencję;)
      Fakt, płatki są zawsze dużo większe niż sama okolica pod oczami. Też się kiedyś zastanawiałam dlaczego. Ale teraz jest to dla mnie nawet plusem
      bo więcej skóry skorzysta.

      Usuń
  22. Opakowania sa super urocze! Na początku myślałam, ze to post o książeczkach jakiś dla dzieci haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe no o rzeczach dla dzieci to ja jeszcze nie pisałam i raczej nie moje klimaty :D

      Usuń
  23. Szukałam płatków pod oczy właśnie w takiej większej ilości, żeby nie bawić się w pojedyncze opakowania, moja skóra pod oczami zdecydowanie ich potrzebuje! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja nie lubię tych pojedynczych. Zwykle drogie i byle jakie:D

      Usuń
  24. Bardzo lubię płatki pod oczy i podoba mi się, że koreańskie kosmetyki są takie sensowne! U nas co najwyżej dwie pary można kupić, a tu od razu widać, że trzeba ich używać, to motywuje i na pewno przynosi lepsze rezultaty, ponieważ musimy ich używać częściej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nasze nie dość, że mało to jeszcze słabej jakości.

      Usuń
  25. Nie miałam jeszcze tych płatków, ale może czas je wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  26. Mają śliczne opakowanie :) Przyznam, że nie spodziewałam się, że są zielone :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...