piątek, 22 listopada 2019

SHANGPREE S-Energy Intensive Hydro Cream i SHANGPREE Gold Solution Care Eye Cream – złota pielęgacja twarzy oraz skóry pod oczami!

Niedawno natknęłam się na koreańską markę SHANGPREE, która można powiedzieć, należy już do sektora kosmetyków premium. Całkiem łakomy kąsek;) Zwłaszcza zważywszy na to, że została ona już wprowadzona do sprzedaży w polskich sklepach online;) Oczywiście z odpowiednią przebitką cenową, ale nie ma co się dziwić;) Mój duet do pielęgnacji twarzy i okolic oczu, czyli SHANGPREE S-Energy Intensive Hydro Cream i SHANGPREE Gold Solution Care Eye Cream pochodzi jednak z Jolse. Jak sprawdził się u mnie złoty krem do twarzy i pod oczy marki Shangpree? Jest prestiżowo czy może jedynie przeciętnie?

SHANGPREE S-Energy Intensive Hydro Cream


Jest to wielozadaniowy krem o właściwościach intensywnie nawilżających. Dlaczego wielozadaniowy? Otóż możemy go wykorzystać jako krem nawilżający, maskę całonocną czy nawet krem do masażu twarzy. Jego zaawansowana formuła zawiera m.in. ekstrakty roślinne z lawendy, z korzenia tarczycy bajkalskiej, z mięty zielonej, z szałwii oraz z pysznogłówki szkarłatnej. Krem wzmacnia barierę ochronną skóry zwiększając jej zdolność do zatrzymywania wilgoci. Wygładza też strukturę skóry sprawiając, że wygląda ona młodziej, bardziej promiennie i witalnie.

Skład: Water, Dipropylene Glycol, Caprylic/Capric Triglyceride, Cyclopentasiloxane, Glycerin, PEG-100 Stearate, Stearic Acid, Hydrogenated Polyisobutene, Polysorbate 60, Cetyl Alcohol, Beeswax, Sodium Hyaluronate, Sorbitan Stearate, Scutellaria Baicalensis Callus Culture, Oxygen, Lavandula Angustifolia (Lavender) Extract, Origanum Vulgare Leaf Extract, Mentha Viridis (Spearmint) Extract, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract, Monarda Didyma Leaf Extract, Xanthan Gum, Dipotassium Glycyrrhizate, Disodium EDTA, Carbomer, Glyceryl Stearate SE, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Camellia Japonica Seed Oil, BHT, Triethanolamine, Caprylyl Glycol, 1,2-Hexanediol, Aniba Rosaeodora (Rosewood) Wood Oil

Złoty krem do twarzy Shangpree występuje w eleganckim słoiczku, który posiada dodatkową osłonkę, a także szpatułkę do aplikacji samego kosmetyku. Opakowanie jest dobrze wykonane, nic złego się z nim nie dzieje i samo w sobie cieszy oko swą złocistością;) Pojemność to oczywiście standardowe 50ml. Zaraz po otwarciu lekko zaskoczyła mnie konsystencja. Nie wiem dlaczego, ale wydała mi się bardzo gęsta. W rzeczywistości jednak krem pięknie się rozprowadza, wręcz ślizga się po skórze. Dlatego od razu załapałam, dlaczego polecany jest również jako produkt do masażu:) On jest do tego wręcz stworzony. Żeby jeszcze tylko chciało się wykonywać taki codzienny masaż anti-age z prawdziwego zdarzenia;) A niestety często się nie chce;) Zapach kremu jest z cyklu „gdzieś już to grali”, a dokładniej, w co najmniej kilku innych koreańskich kremach do twarzy;) Jest to więc nuta lawendy i delikatnych ziółek, którą nader często w tym roku spotykałam w produktach do twarzy. Przez tą częstotliwość zapach lawendy przestał już na mnie robić negatywne wrażenie, a nawet w jakimś sensie go polubiłam, ponieważ zaczął mi się kojarzyć z dobrymi kosmetykami do twarzy. Warto też dodać, że zapach jest delikatny i wyczuwalny jedynie podczas smarowania oraz krótką chwilę później. Tak więc gdyby komuś nie odpowiadał to przy tak niewielkiej intensywności i trwałości jest do przeżycia. Z racji mnogości ekstraktów roślinnych zawartych w kremie, przed ewentualnym zakupem polecam upewnić się, że nie masz alergii na któryś ze składników. Tego typu formuły kuszące wieloma składnikami mają swoje zalety, ale zdecydowanie nie każdemu będą służyć.  Ja sama nie mam skłonności do alergii, więc nie przyglądałam się temu wnikliwie.

Cóż można zatem powiedzieć o działaniu SHANGPREE S-Energy Intensive Hydro Cream? Krem jest milutki. Jego rozprowadzanie po skórze to sama przyjemność. Aplikacja przebiega tak gładko i czule jakbyśmy mieli do czynienia z jakimś delikatnym olejkiem. Krem nie jest jednak tłusty i nawet w najmniejszym stopniu nie pozostawiał uczucia lepkości na mojej mieszanej cerze. Zostawiał na niej jednak pewną dozę połysku. Przy stosowaniu na noc mi to nie przeszkadzało. Pod makijaż też nie, ponieważ bardzo ładnie dogaduje się z pudrami i podkładami. Trochę gorzej w przypadku dnia bez makijażu. Nie był to też taki znowu smalcowy blask;) Ale błyszczało się zdecydowanie bardziej niż ustawa przewiduje. Dlatego w moim przypadku pomocne było dociskanie wklepanego kremu dłońmi. U mnie ten patent zawsze działa. Chyba, że przesadzę z ilością. W kwestii efektów nie mam zastrzeżeń. Solidne wygładzenie, nawilżenie i bardziej promienna cera to obietnice, które zostały naprawdę spełnione:) Ponadto krem bardzo dobrze dopełnia pielęgnację idealnie współgrając z wynalazkami typu esencja czy mgiełka.


SHANGPREE Gold Solution Care Eye Cream


SHANGPREE Gold Solution Care Eye Cream

Posiada działanie regenerujące. Do głównych składników należą – złoto (opóźnia proces starzenia, rozświetla, rozjaśnia i nawilża), wyciąg z czerwonego żeń-szenia (właściwości antyoksydacyjne) oraz kompleks peptydowy (modeluje kontur twarzy). Formuła kremu ma za zadanie odżywiać okolice oczu przywracając im młodzieńczy blask. 
SHANGPREE Gold Solution Care Eye Cream krem pod oczy

Skład: Water, Caprylic/Capric Triglyceride. Fersee Gratissima (Avocado) Oil. ButYle ne. Glycol, Sorbitan Stearate, Glycerin. Silica. Glyceryl Stearate SE. PEG-40. Steerate, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil. Olea Europaea (Olive) Fru it Oil, Palmitoyl pentapeptide-4. Acetyl Hexapeptide-8. Padrritoyl Tripeptide -1. Copper Tripeptide-1, Gold, Sodium Hyalurcrele. Scutellaria Beicalensis Root, Extract. Panax Ginseng Root Extract, Tocopheryl Acetate. Menthe V Wicks (Spearmint) Extract, Salvia Of ficinalis (Sage) Leaf Extract. Lavandula A ngustifolia (Lavender) Flower/Leal/Stern Extract, Origanum Vulgate Leal Ext ract, Monarda Didyrna Leal Extract. Illicium Verum (Arise) Fruit Extract, Lay andiJa Angustidolia (Lavender) Oct. Adenosine, Allantoin. Sodium Lactate, B eeswax, Trcmethanine. Carbomer. Cetearyl Alcohol. Fblysorbate €0. PalYa crylate-13. Scrbitan Sesquioleate. Polyiscbutene. Fblysorbate 20, 1,2 Hexa Caprylyl Glycci
Shangpree krem pod oczy

Krem pod oczy Shangpree występuje w złotej tubce o pokaźnej gramturze. Tak – całe 30ml. W razie potrzeby możemy go więc wykorzystać nie tylko pod oczy, ale i na inne partie twarzy. Tubka posiada zwężone zakończenie, dzięki czemu krem możemy aplikować bardzo precyzyjnie. Posiada on białą barwę i dość lekką konsystencję. Trochę się jednak marze podczas smarowania, więc trzeba go ładnie wklepać żeby nie pozostały białe ślady. 


Zapach jest niemal identyczny jak w przypadku kremu do twarzy, czyli z lekko lawendową nutką. Jest on jednak jeszcze subtelniejszy i niedrażniący. 
Krem pod oczy Shangpree

Krem pod oczy Shangpree szybko się wchłania. Bardzo dobrze nadaje się pod makijaż, gdyż korektor się na nim nie roluje. W kwestii rozjaśniania nie jest aż tak dobrze jakbym chciała, ale przywykłam do tego, że z moimi cieniami nic nie radzi sobie w sposób spektakularny. Jestem więc zadowolona nawet gdy zauważę niewielkie rozjaśnienie strefy pod oczami – tak jak w tym przypadku. Bardzo ważna rzecz – krem nie powoduje u mnie łzawienia ani powstawania krostek. Jeśli chodzi o pozostałe efekty to jest dobrze. Skóra wydaje mi się bardziej zwarta i sprężysta, a także gładsza. Nawilżenie na wysokim poziomie:) Dobrze współpracuje także z moim masażerem Foreo Iris. Co do przywrócenia młodzieńczego blasku, trudno stwierdzić. Ale nadal nie chcą mi sprzedać kuponu Lotto bez okazania dowodu w tych kolekturach, w których mnie nie znają, więc może coś jest na rzeczy:D

Kosmetyki Shangpree jak już wspomniałam znajdziecie np. na Jolse.


Znasz już kosmetyki Shangpree?

51 komentarzy:

  1. Mnie zainteresował ten krem pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na taki krem mogłabym się skusić.

    OdpowiedzUsuń
  3. no całkiem luksusowy duecik :-) oba kremy wydają się idealne dla mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zwróciłam już uwagę na tę markę, choć na inne produkty ;) Niewykluczone, że kiedyś zrobię do nich podejście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mnie się podoba też parę innych, np. z serii zielonej, ale akurat wtedy nie było :)

      Usuń
  5. Kremy pod oczy to mój pielęgnacyjny konik, chętnie wypróbuję ten :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet nie słyszałam o tej marce :DDD Muszę chyba na nowo się zainteresować azjatycką pielęgnacją, ale to zawsze coś przeszkadza - albo zapasy kosmów za duże, albo nie da się czegoś dostać, albo mało informacji (a nawet jak gdzieś jest info to też przeważnie po japońsku...) i tak koniec końców zawsze kupuję wtedy to, co mogę dostać na miejscu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz staram się nie mieć aż takich dużych zapasów. Choć nie zawsze wychodzi😂 A to prawda. Czasem jest tak, że jedno zdanie po angielsku, a reszta same krzaczki😆 U mnie w sumie ciężko z dostaniem na miejscu (poza Hada Labo Tokyo), więc najczęściej Jolse albo ebay. Ale np. SHANGPREE jest też w internetowym Douglasie i Notino, więc można sobie przejrzeć co tam producent obiecuje😅

      Usuń
    2. Ja też staram sie 'zejść' trochę z zapasów, ale wiesz jak to jest. Starasz się zużywać, a potem kuźwa nagle albo promocja, albo coś tak wpadnie w oko, że po prostu trzeba to mieć i się kupuje i dokłada do zapasu :D Na szczęście dużo marek robi miniatury teraz i generalnie to spoko sprawa, bo mniejsza pojemność, więc szybciej też można to zużyć :D
      A co do azjatyckiej pielęgnacji - pamiętam że kiedyś na Ebay miałam ustawione takiego spoko sprzedawce od którego zawsze kupowałam jak coś. Ta osoba miała dużo marek dostępnych i zawsze wszystko było cacy z jakością i dostawą - muszę ją wyszukać :)

      Usuń
    3. No czasami już się wychodzi na prostą, a tu bach... jakaś niesamowita okazja 😂
      Ja nieraz miałam taką fantazję, że zamawiałam kilka rzeczy, ale każdą od innego użytkownika😂 A potem się okazywało, że i tak większość przychodziło z wizytówką Jolse, więc oni chyba mają też kilka kont na ebay’u😅

      Usuń
  7. Pięknie się prezentują, luksusowo :) Na oba kremy bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  8. na bogato 😊 ładne opakowania

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi ciekawie, ale marki nie kojarzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję za polecenie! Przyjrzę się z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  11. Marki nie znam, ale wizualnie świetnie się prezentują, a i krem do twarzy działaniem mnie przekonuje do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Boże to jak mówisz o tym kremie i co ma w środku to jakby ktoś jakiś eliksir ważył :D zapachu lawendy nie lubie więc nie dla mnie :D ale krem pod oczy naprawdę spory 30 ? czemu oni zawsze mają więcej w swojej pielęgnacji :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nakładli do niego tego i owego😆 Chyba więcej zużywają 😆

      Usuń
  13. Oba kremy chętnie bym przetestowała, zwłaszcza krem pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tu jest jakby luksusowo :D Podobają mi się te opakowania, lubię złoto ostatnio :P Ze względu na moje obecne potrzeby, chętnie wypróbowałabym krem pod oczy

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale pieknie prezentuja sie te kosmetyki, kuszace :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Może mnie by się takie kosmetyki przydały, bo mnie to nigdzie i nigdy o dowód nie pytali, hahaha :D Ale u Ciebie zawsze znajdę jakieś interesujące perełki kosmetyczne z Korei, które chętnie bym sprawdziła, al akurat moje zapasy w kwestii kremów do twarzy mówią co innego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha mnie się to dość często zdarza przy %, ale po lotto się nie spodziewałam 😂 To najpierw trzeba się uporać z zapasami 😁

      Usuń
  17. Zdziwiłam się ostatnio, że kosmetyki tej marki są dostępne też w Douglas online.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłam zaskoczona, że są w Douglasie i w Notino :)

      Usuń
  18. Lubię sprawdzać działania kosmetyków pod oczy. Fajnie, że to dość spory kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miałam okazji testować produktów tej marki. Ale genialny mają design. Kusi od razu i kojarzy się z luksusem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pewnie jeszcze coś przetestuję w przyszłości :)

      Usuń
  20. Luksusowo!
    Ale krem pod oczy kusi mnie na tyle, że wpiszę go na listę prezentową do Mikołaja :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Maska całonocna to sprawdzone rozwiązanie dla mnie :) Bardzo lubię kosmetyki, przy których nie muszę się martwić o to jak długo je będę trzymać na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Zupełnie nie znam tej marki, ale kremik pod oczy całkiem mnie zaciekawił. Szata graficzna super.

    OdpowiedzUsuń
  23. Pierwszy raz widzę tę markę. Motywuje mnie to do nowych testów.

    OdpowiedzUsuń
  24. Tych kosmetyków jeszcze nie widziałam :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...