Uwielbiam
perfumy! Niestety nie mogę używać wszystkich, które mi się podobają. Od
wielu zapachów (zwłaszcza intensywnych) boli mnie głowa, gardło, dostaję
uczulenia albo wręcz mdłości. Po udanej przygodzie z pomadką Caudalie miałam
ochotę wypróbować więcej produktów tej firmy. Zaskoczyło mnie jednak to, że
marka apteczna ma w swojej ofercie również zapachy! Początkowo podchodziłam do
nich sceptycznie bo czy perfumy z apteki mogą mieć w sobie to coś? Jednak po
wpisie Black Liner moja ciekawość wzrosła. Popędziłam więc do apteki w
celu poznania wszystkich czterech zapachów. Ze względu na moje przypadłości
związane z perfumami decyzji nie podjęłam natychmiast. Nosiłam dwa zapachy na
skórze przez jeden dzień równocześnie obserwując reakcję swojego organizmu oraz
to jak się rozwijają. Właściwie miałam nadzieję, że zapachy okażą się niegodne
uwagi, a tym samym mój portfel bezpieczny. Niestety nic z tego. Na domiar złego
spodobały mi się aż dwa z czterech dostępnych zapachów. Kobiece The des
Vignes i świeże Fleur de Vigne. Flakony tych perfum są proste, ale
urokliwe (przypominają mi mgiełki B&BW). Dodatkowym plusem jest solidna tuba,
w której możemy przechowywać swoje perfumy, bardzo przypadła mi do gustu. Odpowiednie
przechowywanie perfum jest bardzo ważne, pozwala na to, żebyśmy się mogli długo
cieszyć pięknym zapachem. Ja zawsze trzymam perfumy w oryginalnych kartonikach
z dala od ostrego światła i wilgoci.
Caudalie The des Vignes
The Des Vignes marki Caudalie to kwiatowe
perfumy dla kobiet. The Des Vignes został wydany w 2011 roku. Twórcą
kompozycji zapachowej jest Jacques Cavallier. Nutami głowy są jaśmin,
kwiat afrykańskiej pomarańczy i herbata; nutami serca są imbir, winogrona i
neroli; nutami bazy są piżmo, nuty drzewne i miód.
Caudalie The des Vignes woda zapachowa. |
The des Vignes to według
mnie coś pomiędzy Dolce&Gabbana Light Blue, a Moschino I Love Love, ale
zapach Caudalie jest bardziej
wysublimowany. Sądzę, że spodobały mi się dlatego, że zawierają nuty, które
były mi już wcześniej znane. Zapach jest lekki, a zarazem wyrafinowany. Ciepły
i kobiecy z lekką nutką elegancji. Najmocniej wyczuwam w nim jaśmin (a może bardziej
herbatę jaśminową), kwiat pomarańczy i zmysłowe kremowe piżmo. Perfumy mają dość
dobrą projekcję (dają o sobie znać również naszemu otoczeniu, ale też nie są
nachalne) i trwałość. Na mojej skórze utrzymują się przez wiele godzin, lekko
przesiąka nimi także ubranie. W moim przypadku są bardziej trwałe niż niejedne wody marek typowo perfumeryjnych (a przecież Caudalie to tylko eau fraiche). Przy czym nie trzeba wylewać na siebie od
razu połowy opakowania;) Zapach nie jest dla mnie męczący, nadaje się zarówno
na wieczór jak i na dzień. Uwielbiam je.
Caudalie Fleur de Vigne
Fleur de Vigne marki Caudalie to cytrusowo
- aromatyczne perfumy dla kobiet. Fleur de Vigne został wydany w 2002
roku. Perfumy zawierają takie składniki, jak pomarańcza, drzewo sandałowe,
czarna porzeczka, mandarynka, grejpfrut, cedr, bergamotka, cytryna, kwiat
grejpfruta, głóg, nuty ziołowe, nuty wodne, różowy pieprz, biała róża i arbuz.
Caudalie Fleur de Vigne woda zapachowa. |
Fleur
de Vigne kupiłam w
zestawie z żelem pod prysznic, przez co szczerze ubolewam nad brakiem uroczej
tuby. W przeciwieństwie do The des Vignes zapach ten nie przypomina mi żadnego innego
poznanego wcześniej. Jest bardzo oryginalny, lekki, świeży, owocowo-kwiatowy,
ale nie oczywisty;) W moim przypadku ta woda również cechuje się niezłą
projekcją (choć trochę słabszą niż te wspomniane wyżej) i trwałością do kilku
godzin. To bardzo energetyzujący zapach. Szczególnie podobają mi się w nim owocowe
nuty mandarynki, grejpfruta i arbuza
przełamane odrobiną pieprzu, cedru i kwiatu winorośli, który podobno kwitnie
tylko przez kilka czerwcowych dni, tym samym zwiastując winobranie 110 dni
później. Być może w tym tkwi jego wyjątkowość:) Bardzo lubię go nosić, ponieważ
przypomina mi lato za którym tak bardzo tęsknię.
Oba
zapachy niesamowicie przypadły mi do gustu, więc używam ich codziennie zależnie
od nastroju. Polecam je zwłaszcza osobom takim jak ja wrażliwym na zapachy oraz
alergikom. Jak również kobietom, które poszukują oryginalnych zapachów, którymi
nie będzie pachniała cała Polska;) Rzadko zdarza mi się pisać o zapachach. Jednak na temat perfum Caudalie dostępnych jest stosunkowo niewiele informacji, więc
poczułam misję;)
Na
koniec warto również dodać, że kosmetyki
Caudalie nie zawierają parabenów, sztucznych barwników, olei mineralnych,
fenoksyetanolu ani mydła. Wodę
można stosować na słońcu, nie jest fotouczulająca i nie powoduje przebarwień
skóry.
Koszt wody zapachowej
Caudalie waha się w granicach 80-100zł w zależnie od miejsca zakupu (warto szukać
najtańszej opcji). Pozornie to niemało jak na eau fraiche, ale biorąc pod uwagę wszystkie zalety w moim przypadku zdecydowanie było warto:). Co ciekawe The des Vignes mają pojemność 100ml, a kosztowały mnie
tylko ok. 10zł więcej niż Fleur de Vigne, które zawierają 50ml wody.
Znacie markę Caudalie?
Jakie zapachy ostatnio
przypadły Wam do gustu?
nie wiedziałam nawet, że wśród tej marki można spotkać zapachy :) jutro po drodze muszę zajrzeć do apteki :)
OdpowiedzUsuńteż właśnie byłam zaskoczona, ale dobrze się złożyło bo akurat szukałam czegoś co nie będzie u mnie wywoływało tych wszystkich dolegliwości, o których wspomniałam we wstępie.
Usuńja wciąż poszukuję tego jedynego zapachu, a powoli to co mam znika, więc się rozglądam, zwłaszcza, że nos wybredny ;p
Usuńmój też wybredny, a do tego wrażliwy dlatego tym większa radość, że udało mi się dobrać tak po prostu w aptece:D
Usuńz chęcią zobaczyłabym, czy zapach przypadnie mi do gustu :))
OdpowiedzUsuńja też;]
Usuńz zapachami różnie bywa, na każdym pachnie trochę inaczej albo np dłużej/krócej dlatego trzeba sprawdzać na sobie;)
UsuńO, widzę, że dziś u Ciebie jestem :) Mam fleur de vigne i uwielbiam, na pewno moja znajomość z tym zapachem nie skończy się po jednej butelce ;) fajnie, że Tobie też przypadły do gustu :)
OdpowiedzUsuńja zanim zużyję to trochę czasu minie, więc nie wiem co będzie dalej:D
UsuńJa już wiem, że do nich wrócę :) Może nie konkretnie do tego zapachu, ale do firmy - na pewno ;) Podobały mi się jeszcze żółte :D
UsuńA do firmy to ja na 100% niestety;) z żółtymi mi jakoś nie zaiskrzyło.
Usuńhmm ciekawe:)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł na prezent:)
OdpowiedzUsuńJeśli mamy pewność, że obdarowanej przypadnie do gustu to tak:)
UsuńCiekawa jestem czy zapach by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńciężko powiedzieć, zapach to bardzo indywidualna sprawa:)
UsuńSzkoda,zapachu nie można poczuć przez Internet;)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa zapachu, myślę że zahaczę po drodze do apteki i sprawdzę
OdpowiedzUsuńach jaśmin! <3
OdpowiedzUsuńNie znam marki, ale zapachy mnie ciekawią.
OdpowiedzUsuńJa jestem maniaczką zapachową :)
ja też nie wiedziałam że mają zapachy w ofercie, chętnie się im bliżej przyjrzę.
OdpowiedzUsuńTaki zestaw bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCytrusowy zapach dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam od nich nic ale chętnie bym się skusila na tą pierwszą wersję :)
OdpowiedzUsuńNigdy ich nie miałam, ale opakowania śliczne:)
OdpowiedzUsuńnigdy o nich nie słyszałam ale samo opakowanie jest urocze :) niby takie proste a jednak ma coś w sobie chętnie zobaczyła bym je na mojej półce muszę sprawdzić czy są dostępne w moich aptekach :)
OdpowiedzUsuńNie są jeszcze zbyt popularne:)
Usuńnie znam tej firmy, ale mgiełki uwielbiam, ciekawa jestem zapachów z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńcoś czuję, że pokochałabym te zapachy :) szczególnie ten drugi :P muszę sie im bliżej przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że mają w swojej ofercie zapachy :) muszę powąchać :)
OdpowiedzUsuńNie znam ich, ale ślicznie się prezentują :) Postaram się pamiętać żeby powąchać :)
OdpowiedzUsuńnie znam tych zapachów ;) bardzo mnie ciekawią ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam przyjemności zaznajomić się z tymi zapachami, a widzę, że dużo tracę. Chyba the des vignes bardziej przypadnie mi do gustu :-) Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńmnie również boli głowa od zbyt intensywnych perfum :) długo się przyzwyczajałam do perfum mojego chłopaka Calvin Klein Obsession. Jestem bardzo ciekawa tych przez ciebie przedstawionych :) Mają bardzo ładną szatę graficzną.
OdpowiedzUsuńJaśmin? Pewnie przypadłyby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę, ale opakowania faktycznie niemal identyczne jak te z BBW :D Mnie też czasem od perfum boli głowa :(
OdpowiedzUsuńWidzialam, wachalam :)
OdpowiedzUsuńMoj nos rownież jest bardzo wrazliwy, czasami każe mi wysiadac z autobusu gdy ktoś ma zbyt intensywne perfumy na sobie...
Oj tak, a niektórzy to nie szanują wrażliwych nosów otoczenia :D
UsuńNie znam tej firmy :)
OdpowiedzUsuńCzyli portfel nie okazał się bezpieczny :P
OdpowiedzUsuńFajnie, że znalazłaś takie fajne perfumy, które Ci odpowiadają :)
Portfel jak zwykle stałe zagrożony :/ ale tym razem nie żałuje :)
UsuńNiestety nie znam tej firmy, opakowanie cieszy oko. Chyba zażyczę sobie pod choinkę :)
OdpowiedzUsuńMarka brzmi znajomo ;) Ja mam taki sam problem z zapachami jak Ty! Zawsze najpierw wypróbowuję, czy nie będzie mi ten zapach na dłuższą metę przeszkadzał. Mam 3 ulubione zapachy i ich się trzymam, chociaż czasami kusi coś nowego ;)
OdpowiedzUsuńPrawdziwe utrapienie;) ja też najczęściej trzymam się zaufanych zapachów, ale bardzo zapragnęłam zmiany. Na szczęście się udało:)
UsuńUbóstwiam perfumy:) Nie znam tej firmy, ale perfumy z chęcią bym przetestowała:) Jako że nie lubię perfum kwiatowych nie będę sprawdzać The des Vignes, a Fleur de Vigne już polubiłam, czytając składniki kompozycji:)
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię kwiatowych, ale te są tak skomponowane, że wyjątkowo przypadło mi do gustu:)
Usuńwyglądają pięknie i jestem strasznie ciekawa jak pachną!
OdpowiedzUsuńJak wiesz ja lubie mocne zapachy, ale bede musiała je powąchać jak mi sie gdzieś pokażą ;)
OdpowiedzUsuńPowąchać nie zaszkodzi;) chyba:D
UsuńBardzo jestem ciekawa zapachu:)
OdpowiedzUsuńJa mam to szczęście, że mnie żadne nawet najmocniejsze perfumy nie przyprawiają o ból głowy itp, za to nie mogę używać żadnego antyperspirantu w sprayu, bo od nich od razu mam napady kaszlu i kichania.
Zazdroszczę:) A ze sprayami masz ciekawie. Dobrze, źe zawsze można wybrać antyperspirant w kremie albo kulce :)
UsuńNie znalam tych perfum, a ze mam podobne problemy z bolem glowy od zapachow, chetnie bym je przetestowala :)
OdpowiedzUsuńCaudalie to jedna z moich najulubieńszych kosmetycznych marek! ♥
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich działanie, zapachy i to, że w większości moja skóra je kocha :)
Z zapachów miałam opisywane przez Ciebie The des Vignes i bardzo lubiłam, zapach ciepły, kobiecy i mega wyjątkowy. Na pewno jeszcze kiedyś do nich wrócę.
Markę Caudalie odkryłam dopiero kilka miesięcy temu, ale na pewno zostanę z nią na dłużej bo póki co prawie wszystko mnie zachwyca:) Moja skóra i nos polubiły pielęgnację i zapachy tej marki;) The des Vignes są na prawdę wyjątkowe:)
UsuńNo to widzę, że mamy podobne podejście :)
Usuńnie znam, nie znam :D:D ale chętnie bym je powąchała :)
OdpowiedzUsuńchciałabym chociaż raz powąchać :) :D
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że mają taki asortyment :-) Muszę obwąchać!
OdpowiedzUsuńNie znam tych zapachów :)
OdpowiedzUsuńWersja zielona brzmi jak stworzona dla mnie, muszę koniecznie ją powąchać :)
OdpowiedzUsuńnie znam zupełnie tych zapachów a dzięki lekturze poczułam się skuszona - tak więc misja została spełniona ;)
OdpowiedzUsuńIch kosmetyki bardzo nas kuszą, od dawna!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zapachy tak Ci podpasowały. Ja na szczęście nie jestem tak wrażliwa na zapachy, nawet na te, które mi się nie podobają.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę!:D
Usuń"Jednak na temat perfum Caudalie dostępnych jest stosunkowo niewiele informacji, więc poczułam misję." BRAWO, całym sercem popieram!
OdpowiedzUsuńJak mi wpadną w jakiejś aptece w łapki, nie omieszkam powąchać :) Niestety też mnóstwo zapachów działa na mnie źle, wszystkie nuty mydlane i kwiatowe przyczyniają się u mnie do migreny i nudności :/ O dziwo świetnie znoszę orientalne killery, np. słonia.
Haha ja to mam pomysły, ale generalnie mam na myśli to, że czasem człowieka coś zainteresuje, szuka w internecie opinii, a tu nie ma;)
UsuńOrientalne u mnie niestety nie do przejścia, ciekawa jestem czy po któryś z tych byś się dobrze czuła;)
Niestety nie znam żadnej z perfum jednak Fleur de Vigne mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńCzytałam posta Black Liner z jej przygodą jak poznawała te perfumy:) niestety nie miałam przyjemności poznania żadnego produktu tej marki.
OdpowiedzUsuńMi pewnie do gustu bardziej przypadłaby zielona wersja, lubię świeże i owocowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńZielona jest idealna na co dzień, z resztą obie uwielbiam :)
UsuńMarkę jako taką jak najbardziej kojarzę, ale pojęcia nie miałam, że mają w ofercie zapachy :))
OdpowiedzUsuńNie znam ! Kompletnie nie znam ! Ja w kwestii perfum jestem bardzo konserwatywna ;D Mam swoje zapachy ;d I tak się bujam między nimi :D hihi
OdpowiedzUsuńTak pięknie opisałaś te zapachy, że teraz boję się o bezpieczeństwo mojego portfela. Wpisuję je na wishlistę na 2015 rok, chociaż najpierw będę chciała się zapoznać jeszcze z jakąś próbeczką ;)
OdpowiedzUsuńZawsze do usług;) Tylko najpierw wypróbuj w aptece;) w ciemno nie ma co:)
UsuńCoś co pojawia się u Ciebie i u Ingi to ten sam problem co i mój, czyli ból głowy po perfumach, zrezygnowałam z nich całkowicie 4 lata temu, ale jeśli obie piszecie, że wam się podoba i Was nie drażni to warto się nią zainteresować :)
OdpowiedzUsuńNo to witaj w naszej wrażliwej trójcy;) Powąchaj, spróbuj ponosić zapach i ocenisz czy Ci nie przeszkadza;) bo wiadomo w ciemno nie ma co kupować przy tego typu problemach.
Usuńpomadkę od Ciebie bardzo polubiłam , to już drugie opakowanie :) dziękuję :* miałam też wodę winogronową i mi służyła :) muszę obwąchać ten zapach :)
OdpowiedzUsuńWodę winogronową też mam, jest super:) a to nie trafiłam, myślałam, źe pomadka będzie dla Ciebie nowością hihi
UsuńMi za to przydałoby się to opakowanie :-).
OdpowiedzUsuńMarzą mi się obie wersje, kiedyś sobie pozwolę na takie szaleństwo, lecz nie teraz ;)
OdpowiedzUsuńA na tą chwilę rozkoszuję się mgiełkami BBW ;)
zakup dwóch na raz to było lekkie szaleństwo, ale co tam;) Do B&BW niestety nie mam dostępu, a w ciemno już raz się przejechałam:/
UsuńDobrze wiedzieć... nigdy nie szukałabym perfum w aptece.
OdpowiedzUsuńO nie wiedziałam, że Caudalie oferuje perfumy. Myślę, że zapach The des Vignes mógłby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńPerfumy z apteki , pewnie są o niebo lepsze niż w drogerii;*
OdpowiedzUsuńNuty zapachowe perfum co opisywałaś , jak najbardziej przypadły by mi do gustu;*