Jarałam
się jak pochodnia kiedy to w czerwcowym Shinyboxie znalazłam peeling jednej z
moich ulubionych marek. Tym bardziej, że wcześniej miałam do czynienia jedynie
z peelingami cukrowymi Organique, które uwielbiam za zapachy i działanie. Czy
peeling solny również mnie zauroczył?
Opis producenta
Peeling solny o energetycznym
zapachu guarany i nowej, ulepszonej recepturze oczyszcza, odświeża skórę i
przygotowuje do dalszej pielęgnacji. Kryształki soli delikatnie masują,
złuszczają zrogowaciały naskórek, stymulują i przyspieszają spalanie
tkanki tłuszczowej. Masło Shea, oleje: kokosowy i sojowy zapewniają komfort
użycia, natłuszczają, zmiękczają i wygładzają skórę w trakcie zabiegu.
Moja
opinia
Opakowanie
Typowe dla Organique
plastikowy słoik z metalową logowaną nakrętką. Dostępne są dwa rodzaje opakowań
100 i 200g. Żeby nie było tak pięknie moje opakowanie lekko uszkodziło się w transporcie i wyciekło z niego trochę
oleju.
Konsystencja
i zapach
Po otwarciu peeling nie
wygląda zbyt zachęcająco, więc najlepiej go trochę przemieszać. Ja ze względu
na uszkodzone opakowanie musiałam go przełożyć do innego. Konsystencja jest
dość tłusta, oleista. Zapach… na początku wydawało mi się, że guarana to
najlepsza wersja zapachowa ze wszystkich peelingów solnych. Jednak koniec
końców uznałam, że ten zapach mnie nie zachwyca. Trochę mi przypomina zapachy
niektórych napojów energetycznych, za którymi osobiście nie przepadam. Zapachy
peelingów solnych nawet nie umywają się do peelingów cukrowych Organique.
Działanie
W kwestii działania również
nie jestem tak bardzo zachwycona jak w przypadku peelingów cukrowych. Peeling
solny był w moim odczuciu mocniejszy. Jednak ze względu na zawartość soli
trzeba było uważać w przypadku nawet delikatnie podrażnionej skóry, ponieważ
potrafił zaszczypać. A przecież peelingowanie powinno być przyjemnością.
Peeling miał dość tłustą i oleistą konsystencję, więc musiałam uważać, ponieważ
parę razy przytrafił mi się poślizg w wannie. Szybszego spalania tkanki
tłuszczowej na szczęście nie zauważyłam;) Jeśli chodzi o zalety peeling dobrze
złuszcza martwy naskórek pozostawiając ciało gładkie i natłuszczone. Niektórym
pozostająca warstewka może przeszkadzać, mnie akurat nie przeszkadzała, co nie
zmienia faktu, że raczej nie pokuszę się o zakup takiego peelingu. Zostanę przy
pięknie pachnących peelingach cukrowych:) Temu peelingowi mówię NIE.
Koszt peelingu to 22,90/100g i 36,90/200g.
Znacie ten peeling? Lepiej się u Was spisał?
Kochani, życzę Wam wszystkim zdrowych, wesołych świąt w gronie najbliższych!:)
Ja w takim razie zostane przy cukrowy h:))
OdpowiedzUsuńcukrowe jak dla mnie milion razy lepsze, choć niestety trochę droższe;)
UsuńNie miałam go:)
OdpowiedzUsuńniewielka strata;)
Usuńwolę cukrowe ;)
OdpowiedzUsuńja też, zdecydowanie:)
UsuńJa się tak u Ciebie naczytalam o peelingach cukrowych, że sama jeden kupiłam i się zakochałam. Solnych nie używałam. Nie za bardzo mnie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńja też już do solnego nie wrócę fuj.
UsuńJa wybieram zdecydowanie cukrowe. Solne są dla mnie zbyt agresywne ;)
OdpowiedzUsuńMój peeling czeka w szafie jeszcze. Nie mam porównania do cukrowych więc może nie będę na niego narzekać za bardzo :)
OdpowiedzUsuńMam inną wersję peelingu z Organique też z SB i bardzo go lubię.
OdpowiedzUsuńNie chcę się zabić w łazience, więc nie kupię :D
OdpowiedzUsuńHaha no niestety można się zabić!
Usuńostatnio kupiłam peeling cukrowy i jest super :)
OdpowiedzUsuńsolnego jeszcze nie miałam, ale chętnie spróbuję :D
mysmilelile.blogspot.com
Cukrowe są super, solne niestety niezbyt...
UsuńFaktycznie w shinyboxie większość osób zachwycił, jednak mnie zniechęciło to, że jest solny - takie niestety mnie podrażniają :(
OdpowiedzUsuńNo właśnie szczypie:/
UsuńOpis zapachu mnie nie przekonuje ;) ale i tak wolę cukrowe ;)
OdpowiedzUsuńTo ja zostanę przy cukrowych :))
OdpowiedzUsuńDobrze, że do dostałaś a nie sama kupiłaś ;) Przynajmniej już wiesz, że nie byłoby warto
OdpowiedzUsuńNo nie do końca bo shinybox jakby nie patrzeć kupiłam;)
UsuńU mnie to samo, czyli bardzo średnio. Zapachy tych peelingów faktycznie są mocno średnie, żeby nie powiedzieć brzydkie. Wesołych Świąt Ci życzę! :)
OdpowiedzUsuńoj masz rację, cukrowe biją na głowę pod względem zapachu te solne :) poluję na czekoladowy... Wesołych Świąt! :)
OdpowiedzUsuńwyglada na bardzo "mokry" , jestem ciekawa jak u mnie by się sprawdził
OdpowiedzUsuńTeż wole cukrowe :)
OdpowiedzUsuńJa lubię ale tylko cukrowe scruby i peelingi. =)
OdpowiedzUsuńMam masełko do ciaław tej wersji zapachowej. Od MIkołąja :)
OdpowiedzUsuńWesołych ŚWIĄT Kochana :*
nie miałam go, ale to i chyba dobrze ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy peelingu solnego, z Organique żadnego, więc tym bardziej nie mam żadnego porównania:) Ale ta warstwa, którą zostawiał mogłaby mi przeszkadzać :)
OdpowiedzUsuńTeż wolę cukrowe peelingi, właśnie ze względu na to podszczypywanie przy solnych.
OdpowiedzUsuńJedyny peeling solny jaki znam to chyba tylko ten z Collistar. Kocham go i wielbię, ale do innych mnie nie ciągnie. Z Organique kocham cukrowce i przy nich pozostanę :)
OdpowiedzUsuńCukrowe zdecydowanie biją solne na głowę;)
UsuńNie wiem jak w Organique.. ale ten solny z Collistar jest genialny :)
UsuńNo miałam na myśli te z Organique:) Z Collistara miałam jakaś próbkę i teraz miniaturkę, ale nie ogarnelam, że one solne ha!:D
UsuńAaaa, no to taaa! Cukrówki z Organique najlepszejsze :D hyhy
UsuńAle mi na niego ochoty narobilas :-) tez bym go chętnie spróbowała hihi
OdpowiedzUsuńKochana, zdrowych i wesołych Świat :-)))
E chyba niekoniecznie bo ja tego akurat nie polecam:D ale polecam cukrowe!
UsuńWesołych!:))
UsuńNie cierpię peelingów, które zostawiają tłusty film. Mam piankę peelingującą tej marki i bardzo ją lubię - pięknie pachnie, jest dość delikatna, ale daje radę, a do tego nie zostawia tłustego filmu. Świetna. Na peeling solny raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji życzę Ci wspaniałych Świąt :)
Nawzajem:)
UsuńFilm akurat dla mnie był przyjemny, ale drażnił mnie zapach i szczypanie;)
Marzy mi się jakiś cukrowy tej marki :D Zwłaszcza po tym, co napisałaś :D
OdpowiedzUsuńNie miałam go i go nie kupie ,ja tam wole moje domowej roboty peelingi :)
OdpowiedzUsuńZ peelingów Organique zdecydowanie bardziej lubię cukrowe :)
OdpowiedzUsuńco trzeci post od wszystkich moich obserwowanych jest o produkatach organique, najczęściej o peelingach. chyba trzeba w końcu wypróbować, ale może zacznę od tych cukrowych, nie solnych c: przekonałaś mnie x
OdpowiedzUsuńMój Blog
Ja też jestem miłośniczką peelingów cukrowych.
OdpowiedzUsuńZ peelingów Organique zawsze ciekawiły mnie te cukrowe pianki, ale myślałam, że solne peelingi też są fajne :) W takim razie będę się bardziej skłaniać ku cukrowym :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że się nie sprawdził ale ja też wolę peelingi o pięknych zapachach :)
OdpowiedzUsuńZ opisu dla mnie jak ten z Rosska :D
OdpowiedzUsuńE ten Wellness to ja lubię;)
UsuńRzadko używam peelingów do ciała :) Zdecydowanie moja skóra woli łagodne płyny :)
OdpowiedzUsuńPeelingi cukrowe są na pewno przyjemniejsze w użyciu :)
OdpowiedzUsuństawiam jednak na cukrowe:) z solnym się nie lubimy:)
OdpowiedzUsuńSzkoda że się nie sprawdził ale dobrze wiedzieć. :)
OdpowiedzUsuńJa również wolę cukrowe peelingi , również mi przykro że się nie sprawdził , dlatego min. ja używam tylko i wyłącznie cukrowych;*
OdpowiedzUsuń