Maseczki do twarzy goszczą
u mnie dość regularnie:) Najczęściej te nawilżająco-rozświetlające, ale przy
cerze mieszanej pomocne bywają również te oczyszczające. Z produktami Tonymoly miałam już do czynienia
wielokrotnie i nie ma co ukrywać, że wiele z nich bardziej zachwycało
opakowaniem aniżeli świetnym działaniem;) Dlatego też zawsze przy wyborze
czegoś z ich asortymentu robię ostrą selekcję albo ewentualnie wybieram nie
obiecując sobie zbyt wiele:) Kiedy po raz pierwszy dostrzegłam linię Tako Pore, nie zainteresowała mnie ona
prawie wcale. Pomyślałam sobie ot jakieś… czarne potworki? Jak się potem
okazało – ośmiorniczki;) Jednak seria ta zaczęła zbierać całkiem niezłe
recenzje i pomyślałam sobie, że sprawdzę czy nie kłamią;) Bo ja ufam tylko
sobie. Przynajmniej w dziedzinie kosmetyków bo w innych to już nie zawsze;) Miałam
już włożyć do koszyka 3 produkty z tej serii, czyli krem, maseczkę i stick. Ale
pomyślałam sobie hola hola! Na początek niech będzie sama maska Tonymoly Tako Pore Bubble Pore Pack.
Jak się sprawdziła?
Tomymoly Tako Pore Bubble Pore Pack
Jest to produkt oczyszczający
typu wash-off tudzież tzw. maska „bąblująca”. Zawarte w masce naturalne
składniki borowiny i torfu oczyszczają skórę i skutecznie wchłaniają sebum.
Dodatkowo sól z morza martwego, woda morska i tauryna pomagają oczyścić pory.
Tonymoly Tako Pore Bubble Pore Pack przychodzi w przezroczystym
plastikowym opakowaniu, które spokojnie nadaje się na prezent dla kogoś z
poczuciem humoru;) Wewnątrz znajdziemy błyszczącego czarnego potworka, czyli
naszą ośmiorniczkę, która posiada wiecznie zdziwiony wyraz twarzy;) Teoretycznie
nie powinna mi się podobać bo taka czarna, ale prezentuje się całkiem
pociesznie i lubię po nią sięgać:)
Po odkręceniu główki
ośmiorniczki naszym oczom ukazuje się dodatkowa osłonka zabezpieczająca. Jest
to dość ważne, ponieważ dzięki temu łatwiej uchronić zawartość. A w przypadku
tego typu maski warto pilnować żeby nie dostała nam się woda do jej wnętrza,
ponieważ trochę nam wtedy zbąbluje w opakowaniu;) Pojemność maseczki bąblującej
wynosi 65g.
Zapach maski jest
delikatny i przyjemny. Raczej trudno porównać go do czegoś konkretnego:)
Maska posiada szarą barwę
i konsystencję błotka. Jeśli kojarzycie błotną maseczkę oczyszczającą z Sephory
(w słoiczku) to konsystencja tej jest podobna. Choć nieco bardziej miękka;) Na
twarz nakłada się ją bardzo przyjemnie:)
Producent zaleca aplikować
kosmetyk po uprzednim umyciu twarzy i pozostawić go na 3-5 minut aż do
pojawienia się bąbelków. Bąbelki pojawiają się szybko jeśli podczas aplikacji
wykonamy lekki masaż twarzy;) Ja nigdy nie przesadzam z maseczkami
oczyszczającymi, gdyż moja cera nie należy do szczególnie zanieczyszczonych,
więc wystarczają te 3 minuty. Jeśli chodzi o maski bąblujące to nie mam zbyt
wielkiego porównania, gdyż wcześniej miałam tylko jedną marki Sephora (w
opakowaniu z atomizerem). Tamta wytwarzała naprawdę sporą pianę. Wręcz miało
się uczucie, że bąbelki za chwilę wejdą do oczu;) Maska Tonymoly bąbelkuje
natomiast delikatniej, ale jest to fajne, relaksujące uczucie:) Przy mojej
mieszanej, ale niezanieczyszczonej cerze sprawdza się naprawdę dobrze.
Nawilżenia nie zapewnia, ale nie podrażnia, nie wysusza, nie powoduje
zaczerwienienia. Idealna dla skłonnej do przetłuszczania, ale jednocześnie
cienkiej i delikatnej skóry. Jest łagodna. Nie jest to produkt, od którego cera
aż skrzypi z napięcia i takiego nadmiernego oczyszczenia. Skóra jest po niej
oczyszczona i mniej się przetłuszcza, ale nie jest to działanie agresywne.
Uroczą ośmiorniczkę poleciłabym przede wszystkim dla cer mieszanych i
normalnych:)
Znacie
ośmiorniczki Tonymoly?
O kurde, ale fajna jest! Aż kusi mnie, żeby ją kupić :D
OdpowiedzUsuńNo na szczęście nie okazała się bublem :D
Usuńna razie miałam tylko bombelkującą maseczkę z=w płachcie skin79, tą ośmiorniczkę pewnie bym polubiła, super, że tak mocno bombluje, ciekawie wygląda, jak dziecięca zabawka
OdpowiedzUsuńJa z kolei w płachcie nie miałam jeszcze bąblującej:) Ta z Tonymoly nie bąbluje tak mocno, bardziej ta z sephory :)
UsuńŚwietne ma opakowanie. Na pewno wyróżnienia się na tle konkurencji :)
OdpowiedzUsuńTo fakt Heheh
UsuńChcę, chcę, na pewno kupię, mam ją na liście :)
OdpowiedzUsuńJa się długo wahałam czy warto ;D
Usuńinreresująca maseczka, i jaka designerska! :) Chętnie się za nią rozejrzę
OdpowiedzUsuńNo Tonymoly wie jak zwrócić uwagę, choć niestety nie zawsze idzie to w parze z efektami. Maskę jednak mogę polecić :)
UsuńMnie ostatnio znowu zaczęła się przetłuszczać strefa T i w sumie mam nerwy xD Może to wina upałów a może czegoś innego... W sumie chętnie bym ją wypróbowała, to opakowanie śmiechowe :)
OdpowiedzUsuńW sumie w upały to pewnie niemal każdemu się przetłuszcza:/ Jak na Tonymoly to wypada zaskakująco fajnie;)
UsuńUwielbiam te bąblujące maski! Osobiście nie mam zaufania do marki Tony Moly. Obecnie kusi mnie najnowsza maska bąblująca Glam Glow, jedyne co mnie skutecznie powstrzymuje to cena :)
OdpowiedzUsuńJa też wielkiego zaufania nie mam bo częściej to ładne opakowanie i taki sobie produkt. Ale maseczka fajnie się spisała, lubię też ich rozświetlacz i jest jeszcze parę ciekawych produktów jak np. seria Choc Choc etc
UsuńGlam Glow kiedyś miałam pod oczy i nie robiła nic :(
Fajne ma opakowanie, bardzo chętnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńDziałanie też całkiem całkiem i to najważniejsze:) a opakowanie <3
UsuńGdzieś tam mi się rzuciła w oczy w blogosferze. Ciekawy produkt, ale na razie mam na oku tą z sephory :)
OdpowiedzUsuńTamta oczyszczająco-dotleniająca z mikropęcherzykami jest bardzo fajna i mocno bąbluje. Ja miałam ją jeszcze w starej szacie graficznej, ale podobno nowa posiada tą samą zawartość:)
UsuńŚwietne to to :D
OdpowiedzUsuńNo pocieszne;)
UsuńU mnie rowniez sprawdza sie bardzo fajnie i lubie siegac po nia przed wykonaniem makijazu, ladnie napina i oczyszcza moja skore :D
OdpowiedzUsuńSuper:)
UsuńHah, opakowanie ma genialne :D Takie urocze ;) O marce nie słyszałam. Maseczek do twarzy mam ogromny zapas, więc raczej się na tę ośmiorniczkę nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJa w zapasie w sumie tylko płachty :)
Usuńwygląda to dosyć śmiesznie! Cały czas zastanawiam się kto i dlaczego stworzył takie opakowanie?!? :P :D
OdpowiedzUsuńHaha no to jest dobre pytanie ;D
UsuńCo jak co, ale opakowanie kusi najbardziej!:D
OdpowiedzUsuńTak to jest;D
UsuńMam dwie pandy z Tony Moly (maska i krem do rąk) i faktycznie tylko opakowanie jest szałowe :P
OdpowiedzUsuńNo u nich tak bywa:D ale plus, że żaden nie zrobił mi krzywdy. Są takie nieszkodliwe :D Ale ośmiorniczka jest najs:)
UsuńDla mnie bo a) lubię takie opakowania b) lubie tak mało agresywne kosmy i nie musi mi cera aż skrzypić c)na pierwszym zdjeciu wygląda tak ogromnie ;D
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że co za mocno to nie zdrowo bo trzeba się wtedy pilnować żeby nie używać zbyt często;)
UsuńNo ja mam jakiś taki talent do powiększania przedmiotów na zdjęciach :P
Wrzucam na listę zakupową w taim razie. TonyMoly do mnie nie przemawia, jedyny (ukochany!!!) kosmetyk od nich to pomidorek (Tomatox peeling massage pack), ale po Twojej recenzji ośmiorniczka mnie zaciekawiła. Chociaż odczucia mam podobne do Twoich początkowych, w sensie - jak seria się pojawiła, to jakoś szczególnie mnie nie zaciekawiła. Uznałam, że ma fajne tylko opakowania.
OdpowiedzUsuńNo bo oni mają sporo takich zabawek:D Pomidorka nie miałam, ale z tego co wiem to też sporo osób go sobie chwali:)
UsuńJa mam już trzecie (czwarte?!) opakowanie
UsuńU to Ty jesteś wierna!:)
Usuńale fajny cudak z tej ośmiorniczki, na dodatek bąbelkuje :-) przypomniałaś mi że w czeluściach mam gdzieś bąbelkującą maskę, wprawdzie w płachcie ale zawsze coś :D
OdpowiedzUsuńNo ja muszę kiedyś sprawdzić bąbelkującą płachtę;)
UsuńTakie bąbelki to dopiero relaks:) Miałam jedną ze Skin79 dobrze ją wspominam. Opakowanie ośmiorniczki świetne!
OdpowiedzUsuńAno krótki, ale relaks :)
UsuńTony Moly ma świetne opakowania <3 Skoro nadaje się do cery mieszanej, to coś dla mnie :D
OdpowiedzUsuńNo tak, tego im odmówić nie można ;D
UsuńCo za zjawiskowe opakowanie... Ta marka mnie kusi już od dawna a bąbelki na twarzy kocham, tylko jeszcze żeby cena była lepsza...
OdpowiedzUsuńWychodzi trochę ponad 40zł już z wysyłką:)
UsuńOd jakiegoś czasu kusi mnie ten produkt i wiem, że prędzej czy później sama go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńDobrze wypada, a w przypadku tej marki nie jest to pewnikiem :D
Usuńmam tą fikuśną maskę :D
OdpowiedzUsuńSprawdza się?:)
UsuńO, nie spodziewałabym się. Myślałam, że to kolejne badziewko Tony Moly. ;)
OdpowiedzUsuńHeheh czarny koń wśród Tonymoly:D
UsuńWygląda niezwykle....oryginalnie;) Z pewnością wywołuje uśmiech na twarzy:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Coś w tym jest;)
UsuńOpakowanie mega;) i fajnie wygląda na tle zielonych drzew i liści;). Moja cera ostatnio mniej się przetłuszcza, ale to też zasługa kosmetyków.
OdpowiedzUsuńTo super, ze trafiłaś na idealnie dobrane:)
UsuńCzy to przypadek, że moja ośmiorniczka też znalazła swoje miejsce na drzewie?! xD Lubię tą maskę :)
OdpowiedzUsuńCała czerwcowa "sesja koreańska" była w plenerze:D Z wyjątkiem pomadek bo czułam, że to się źle skończy:D Jakbym miała możliwość to każde zdjęcie byłoby na drzewie Heheh
UsuńWydaje się że to coś dla mnie , ale jakoś do tej marki koreańskiej jednak zaufania nie mam choć z wielu korzystam ;)
OdpowiedzUsuńJa też za bardzo do Tonymoly przekonana nie jestem, ale maseczka akurat warta zakupu :)
UsuńO kurcze! Jaki uroczy stworek :) Zawartość też mojowa, brzmi idealnie - oczyszczenie, matowienie to dla mojej skóry najważniejsze atuty :)
OdpowiedzUsuńDla mieszanych cer w sam raz;D
UsuńW takim razie to Urocza Ośmiorniczka to coś dla mnie
OdpowiedzUsuńMam ją i fajnie się u mnie sprawdza, a to opakowanie mnie rozbraja :D
OdpowiedzUsuńOpakowanko jest rozbrajające :D
UsuńA w jakim to lesie skacze po drzewach i straszy ośmiornica? ;P Opakowanie sztos <3
OdpowiedzUsuńA w sumie w żadnym jeszcze nie była:D Straszyła na działce ;D
UsuńKapitalne opakowanie :D Myślałam, że jakoś nakłada się je na twarz w pierwszej chwili ;D
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować ;)
Po przeczytaniu stwierdzam, że by mi się spodobało :D
OdpowiedzUsuńHahahah opakowanie to ma na prawdę śmieszne :D
OdpowiedzUsuń