środa, 20 lutego 2019

Nuxe Creme Prodigieuse Boost - kosmetyki, które Cię odstresują!

Nuxe Crème Prodigieuse Boost to seria kosmetyków naprawczych, które wspierają mechanizmy ochronne skóry, utrzymując jej naturalną równowagę. W efekcie nasza skóra pozostaje świeża, jędrna i promienna, nawet przy szybkim, typowo miejskim i stresującym trybie życia:) W skład linii wchodzi 5 kosmetyków wzbogaconych kompleksem antyoksydacyjnym z kwiatu jaśminu:) Produkty te są w szczególności polecane dla kobiet w wieku 25-39 lat, czyli w teorii tych najbardziej aktywnych, narażonych na stres, zmęczenie i zanieczyszczenia. Jest to jednak tylko drobna wskazówka, gdyż przy doborze kosmetyków powinniśmy się kierować przede wszystkim potrzebami i stanem cery, a także trybem życia;) Moim zdaniem po nową serię Nuxe z powodzeniem mogą sięgnąć również osoby młodsze jak i nieco starsze. Do mnie trafiły 4 świetnie dobrane produkty, z których wypróbowałam 3 i dzisiaj garść wrażeń z mojej strony:)
Nuxe Crème Prodigieuse Boost


Nuxe Creme Prodigieuse Boost balsam-żel naprawczy pod oczy

Nuxe Creme Prodigieuse Boost balsam-żel naprawczy pod oczy

W skład kosmetyku pod oczy wchodzi kofeina roślinna i kompleks antyoksydacyjny zawarty w kwiecie jaśminu. Ma on za zadanie chronić skórę pod oczami przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi, wygładzać, a także korygować widoczność cieni i obrzęków.


Nuxe Creme Prodigieuse Boost balsam-żel naprawczy pod oczy opakowany został w 15ml tubkę, która zachwyciła mnie funkcjonalnością, ponieważ opakowanie zostało jednocześnie wyposażone w pompkę, która w sposób higieniczny i precyzyjny dozuje produkt:) Jego konsystencja jest lekka. Po wyciśnięciu naszym oczom ukazuje się balsam, który w kontakcie ze skórą staje się jakby wilgotny i ultra-szybko się rozprowadza. I choć nie jestem fanką pachnących produktów pod oczy to muszę przyznać, że ten pachnie niesamowicie przyjemnie. Kwiatowo, a jednocześnie bardzo świeżo. To zapach, który poprawia nastrój o poranku;) Balsam-żel nie obciąża skóry, a dzięki swojej szybko wchłaniającej się formule stanowi świetną bazę pod makijaż. Nie pozostawia po sobie żadnej tłustej warstwy, ale przyjemnie wygładza skórę sprawiając, że staje się ona aksamitna w dotyku. Zauważyłam również delikatne rozświetlenie skóry. To fajna opcja typowo na dzień, a także dla osób, które źle tolerują cięższe konsystencje:) 


Nuxe Creme Prodigieuse Boost koncentrat przygotowujący skórę i dodający energii

Nuxe Creme Prodigieuse Boost koncentrat przygotowujący skórę i dodający energii

Ten płyn powstał w wyniku inspiracji koreańskimi rytuałami pielęgnacyjnymi, o których dość często macie okazję poczytać na moim blogu. Płyn zawiera kompleks antyoksydacyjny w skład, którego wchodzi witamina C oraz kwiat jaśminu. Ma on działanie energetyzujące i przygotowujące na przyjęcie kremu.


Płyn otrzymujemy w smukłej 100ml butelce wyposażonej w wygodną pompkę. Muszę przyznać, że opakowanie jest niezwykle wytrzymałe, bowiem kilka razy niefortunnie upuściłam je na płytki i nic złego się nie stało;) Kosmetyk posiada konsystencję lekko zagęszczonej wody, czyli taką jak wiele koreańskich esencji. Bardzo cenię sobie takie formuły w pielęgnacji, ponieważ naprawdę często nie tylko przygotowują skórę na przyjęcie kremu, ale także wzmacniają jego działanie. Ten niepozorny krok jest przez wiele osób pomijany, a szkoda:) Produkt posiada przyjemny zapach zielonego jaśminu, różowego liczi i białego drewna, który jest dobrze wyważony i niemęczący. Koncentrat możemy aplikować na skórę rano i/lub wieczorem po uprzednim jej oczyszczeniu i zastosowaniu toniku. Produkt błyskawicznie wnika w skórę pozostawiając po sobie uczucie orzeźwienia i gładkości bez nieprzyjemnej lekkiej warstwy. Dzięki temu od razu możemy nałożyć krem. Słowem, pobudza skórę do działania;)



Nuxe Creme Prodigieuse Boost aksamitny krem naprawczy

Krem przeznaczony jest do cery normalnej i suchej z pierwszymi objawami starzenia się skóry. W składzie posiada on antyoksydacyjny kompleks z kwiatem jaśminu, który pomaga zwalczać skutki szkodliwego działania czynników zewnętrznych i współczesnego trybu życia (zanieczyszczenia, zmęczenie i stres). Dzięki temu skóra staje się bardziej jędrna i gładka, a objawy starzenia mniej widoczne.

Krem otrzymujemy w 40ml tubce, która podobnie jak balsam-żel pod oczy wyposażona została w pompkę. Nawet nie przypuszczałam, że to rozwiązanie będzie dla mnie aż tak wygodne:) Produkt posiada lekką, aksamitną konsystencję, która rozprowadza się bardzo komfortowo i szybko wchłania nawet wtedy, gdy mamy naprawdę mało czasu. Wszystkie produkty z gamy Creme Prodigieuse Boost oparte zostały na tych samych nutach zapachowych. Ale moim zdaniem każdy z nich pachnie nieco inaczej, co w połączeniu daje dość ciekawy efekt finalny;) Ten aksamitny krem do twarzy pachnie według mnie najbardziej elegancko, z lekko pudrową nutą i w jego przypadku potrzebowałam kilku dni żeby złapać z nim taką „zapachową spójność”. Początkowo jego woń była dla mnie dość intensywna i lekko wyczuwałam ją nawet pod makijażem. Później mój nos się przyzwyczaił tak jak ma to niekiedy miejsce, gdy przez kilka dni z rzędu używamy tych samych perfum;) Krem polecany jest dla skóry normalnej i suchej, ale jestem przekonana, że świetnie sprawdzi się nawet w przypadku cery tłustej. Jego formuła jest naprawdę przemyślana i nie należy obawiać się tej aksamitności. Moja cera jest mieszana, a nie zauważyłam żadnego przeciążenia. Wręcz przeciwnie – krem idealnie nadaje się do pielęgnacji warstwowej i zdecydowanie polecam stosować go w połączeniu ze wspomnianym wyżej koncentratem. Powiedziałabym nawet, że te kosmetyki są wręcz stworzone do takiego współdziałania i skóra zyskuje najwięcej, gdy nakładamy je jeden po drugim. Krem polecany jest przede wszystkim do porannej pielęgnacji, ale według mnie nadaje się również na noc ze względu na to, że dobrze łączy się z koncentratem, a dodatkowo można jeszcze zastosować np. odpowiednie dla naszej cery serum. Przyznam, że bardzo spodobało mi się antyoksydacyjne działanie tych kosmetyków, bowiem często jestem zmęczona i zestresowana, nie mówiąc już o poziomie zanieczyszczenia w moim mieście. Skóra potrzebuje coraz większej ochrony przed czynnikami zewnętrznymi. Krem nie obciążył mojej mieszanej cery i mimo bardzo zmiennych nastrojów z niemałą dawką stresu oraz bezsenności sprawił, że mimo wszystko wyglądała ona całkiem promiennie i zdrowo. Podobał mi się również efekt wygładzenia i nawilżenia. Minusik jedynie za wydajność, ale ostatnio kremy znikają mi podejrzanie szybko. Widocznie taka pora;) Choć warto też dodać, że kosmetyki do twarzy wmasowuję również w szyję i dekolt, czyli trochę tak jakby 2,5 twarzy:D


Znacie serię kosmetyków Nuxe Creme Prodigieuse Boost?

46 komentarzy:

  1. Kompletnie nieznana mi seria kosmetyków Nuxe, ale przyznam, że zaciekawiłaś mnie nimi. Jestem fanką stosowania różnych kosmetyków z tej samej linii w sposób kolejno-warstwowy. Myślę, że ta seria świetnie by się do tej kwestii nadawała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No trzeba przyznać, że te idealnie ze sobą grały:)

      Usuń
  2. Jakiś czas temu kupiłam sobie taki sam masażer xD a ze smogiem w łodzi i tak nie jest najgorzej, chyba niedawno słyszałam, że Kraków niechlubnie prowadzi na całym świecie :P a seria wygląda ciekawie, szczególnie boost, ale nie miałam okazji nic poznać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba już prawie każdy ma ten wynalazek:D To był mój jeden z pierwszych tegorocznych zakupów;D W Łodzi niby dramatu nie ma. Blisko mnie jest stacja pomiarowa i np. dziś pokazywało, że jakość powietrza dobra i b. dobra:D Ale to już nie jest to co kiedyś. Często czuć smród zwłaszcza późnym wieczorem i o poranku. No Kraków i Śląsk mają syfiasto:P W sensie koncentrat? Bo boost ogólnie całość.

      Usuń
    2. Tak, o koncentrat mi chodziło, umknął mi człon xD ja na bieżąco zazwyczaj śledzę w tvn24 jak to wygląda w kraju i na świecie i niestety robi się miejscami gorzej niż w azji :P

      Usuń
    3. Tak się właśnie zastanawiałam, ale strzeliłam;D Taki trochę odpowiednik esencji;) No dramat generalnie:]

      Usuń
  3. Chętnie poznam tą serię. Muszę kupić krem pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że kremik nie obciąża skóry, podoba mi się szata graficzna tej serii :) Ten balsam-żel naprawczy pod oczy kusi mnie najbardziej <3

    OdpowiedzUsuń
  5. pięknie wyglądają te kosmetyki ale mistrzem drugiego planu jest ptasiek :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepraszam, ale pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to ptaszek😍 😀

    OdpowiedzUsuń
  7. Cos czuje ze musze wybrac sie do drogerii do szafy Nuxe, nie widzialam jeszcze tej rozowej linii :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie ona jakoś we wrześniu miała premierę i trafiła do mnie w październiku, więc już zapewne wszędzie jest online i stacjonarnie.

      Usuń
  8. Myślę, że to coś dla mnie, bo niestety praca i stres robią swoje...

    OdpowiedzUsuń
  9. Tej gamy nie znam, ale marzy mi się krem naprawczy i koncentrat:). Oj, narobiłaś mi ochoty:). No i te nuty jaśminu, który kocham....

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba dla samych kompozyji zapachowych skusiłabym się na testy :) Ah gwiazda Maciej :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciągle widzę te kosmetyki, ale nic nie miałam.
    Wpadnij i do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jaka piekna seria! nigdy nie mialam kosmetykow z tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy nie miałam kosmetyków tej marki, ale widzę że czas to zmienić

    OdpowiedzUsuń
  14. Markę znam jedynie z internetu i zawsze kojarzyła mi się z taką "wysoką półką" Może kiedyś uda mi się coś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja też od zawsze mam problemy ze snem pewnie spowodowane stresem. nie znam za bardzo kosmetyków nuxe niestety, zamierzam zamówić ich olejek tylko nie wiem który, z brokatem czy bez? Który bardziej polecasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z brokatem fajny na lato albo na imprezy, a tradycyjny taki najbardziej uniwersalny na początek:)

      Usuń
  16. Balsam-żel pod oczy bardzo mnie zaciekawił. Bez takiego produktu ani rusz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, moja skóra pod oczami w ogóle jest bardzo wymagająca i nie wyobrażam sobie nic nie stosować;)

      Usuń
  17. Zdecydowanie najbardziej ciekawi mnie aksamitny krem naprawczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjemny jest, zwłaszcza gdy człowiek ciągle zmęczony:D

      Usuń
  18. Ostatnio właśnie sprawdzam jak wypadają kosmetyki tej marki i powiem że dla mnie cudeńko

    OdpowiedzUsuń
  19. Składniki aktywne mi się podobają i nawet seria przeznaczona ideolo dla mnie ze względu na stres i wiek :) Szczególnie krem naprawczy kusi!

    OdpowiedzUsuń
  20. Pierwszy raz widzę tą serię, ale zaciekawiłaś mnie nią :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Muszę je wypróbować, koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  22. Chciałabym, aby takie kosmetyki istniały...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...