poniedziałek, 30 września 2019

Sierpniowo-wrześniowa drogeria!

Nie wyrobiłam się czasowo z publikacją sierpniowych nowości, więc mamy sierpień i wrzesień 2w1;) Bez zbędnego przedłużania zapraszam na mały przegląd;)



W sierpniu dotarły do mnie 3 maski NUXE INSTA – MASQUE oraz Baza pod makijaż, która rozszerzyła serię Creme Prodigieuse Boost.

Dotarł też do mnie puder Sin Skin oraz drugi, ciemniejszy podkład Janda, o którym pisałam TUTAJ

Moją kosmetyczkę zasiliła również spora ilość maseczek w płachcie Dr. Mola, Frudia i Missha, które dostępne były w Rossmannie

Z kosmetyków koreańskich trafił do mnie znany mi już duet Innisfree, krem Kinvane i esencja Missha

Przyleciał też do mnie szampon w kostce Biovene Barcelona, który również dostępny był w Rossmannie. Mam względem niego mieszane uczucia. Z jednej strony fajna forma dla odmiany, która jest całkiem normalna w użyciu. Ale z drugiej strony, na co dzień wolę tradycyjne szampony. Poza tym przy dłuższym stosowaniu miałam wrażenie, że moje włosy szybciej się przetłuszczają.  

Z Oriflame dotarło do mnie kilka wybranych produktów, m.in. duet Love Nature Fruit Infusion, woda Giordani Gold White Original, woda kolońska Sensity Sun Sparkle, kredka do powiek Giordani Gold i olejek Eleo Night Elixir inspirowany chyba olejkiem Kerastase;) 


Na początku września niespodziewanie dotarł do mnie nowy tusz Oriflame Tremendous Big Volume z naprawdę ogromną szczoteczką, a także kilka drobiazgów, które sama wybrałam. Pęseta Giordani Gold, opaska do upinania koka, grzebień, The One BB Lip Balm i pianka pod prysznic Feel Good Be Happy. Moje wynurzenia na temat akcesoriów znajdziecie TUTAJ.
Kontynuując wątek Oriflame, potem jeszcze dotarła do mnie niespodzianka z nowym zapachem Magnetista. Dwa słówka wspomniałam o nim na Insta.


Premierowo miałam też okazję zapoznać się z najnowszą nowością Miya Cosmetics, czyli myBEAUTYgel:) Obok zaś produkty, które już znałam wcześniej - myBEAUTYessence i myWONDERbalm I Love Me;) Pierwsze wrażenia na temat żelu i mały bonus były już na blogu - KLIK.

Teraz moje sierpniowe zakupy;) Przeglądając nowości u Ingi, wypatrzyłam micelarne pianki do mycia Pinio, które z powodzeniem można użyć jako mydła do rąk;) Nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje, bo omijam Biedronkę szerokim łukiem;) Chodzę tam chyba tylko wtedy gdy coś u kogoś wypatrzę i zapragnę to mieć:P Oczywiście były ukryte za jakąś płachtą, ale jakoś je zdemaskowałam (wkurzyłabym się gdybym przyszła na marne;)). U Justyny na Insta zobaczyłam jakieś „koreany” i stwierdziłam – a kup se:P Tutaj już był wyższy stopień wtajemniczenia. Albowiem naprawdę ledwo znalazłam te wynalazki obok jakiegoś jedzenia. Poziom irytacji niebezpiecznie wzrastał i z tego wszystkiego już mi się odechciało, ale kupiłam dla zasady (no bo skoro tak dzielnie szukałam…) Oczyszczający żel do mycia twarzy Korean Energy firmy Marion i podarowałam siostrze. 

Kupiłam pianki z Biedronki, ale tak w głębi serca chciałam mieć te z Lidla, czyli pianki do mycia rąk Cien Kids;) Dlatego gdy wybrałam się do galerii, postanowiłam wstąpić też do Lidla. Wybrałam wersję Sensitive, Bubble Gum i Cola. Dorzuciłam też jeden z moich ulubionych kremów do rąk, czyli Cien Food For Skin. Na zdjęciu są jeszcze dwie rumiankowe pomadki Alterra (panie wyśmiały moje zamówienie:D) i Soraya Plante Łagodząca pianka do higieny intymnej. Fundnęłam sobie także suchy szampon Biovene Barcelona w formie bibułek, ponieważ zaintrygowała mnie ta bibułkowa forma;) Jest to taki produkt ni przypiął ni przyłatał. Niby innowacja, bo w bibułkach, ale na moich włosach bibułki pozostawiają siną poświatę i mają tendencję do rozrywania się (chociaż przyznaję, że ja jestem brutal:P). W dodatku wymagałabym, że jedna bibułka wystarczy na odświeżenie całych włosów, a tu figa. Trochę odświeży grzywkę i tyle, ale i tak nie jest to taki efekt jak po myciu włosów. Wydaje mi się też, że takie „tarcie papierkiem” nie jest zbyt zdrowe dla włosów. Choć oczywiście raz na jakiś czas obleci. No szału nie ma. 

Miałam nie korzystać z promocji w Rossmannie 2+2, ale uświadomiłam sobie, że obejmuje balsamy, a dobry balsam zawsze sobie wesoło zużyję. Wypatrzyłam u Ingi AA Hydro Sorbet Hydro Balsam Chok Chok i przypomniało mi się, że w sumie miałam go kupić, więc okazja w sam raz:P Żebym miała komplecik dorzuciłam jeszcze AA Hydro Sorbet żel aloesowy. Spoza parafii jest natomiast BeBio Naturalny balsam do ciała bambus i trawa cytrynowa. Wiem, że wiele osób nie przepada za Ewą Chodakowską, ale mnie jest ona całkowicie obojętna. Nigdy nawet nie oglądałam jej ćwiczeń, bo chudnąć nie potrzebuję:P Pozostaje tylko mieć nadzieję, że balsam będzie lepszy niż sygnowane przez nią batoniki. Nie poczęstowałabym nimi nawet wroga;) Żeby życie miało smaczek, jako 4 produkt kupiłam maskę Gliss Kur Bio-Tech Restore

Jeśli chodzi o moje zakupy wrześniowe to nic szczególnego nie potrzebowałam na już, więc prawie nic nie kupiłam. W Rossmannie wrzuciłam tylko standardowy zestaw, czyli znowu pomadki Alterra i bibułki matujące Wibo na zasadzie przyda się. Chciałam też odżywkę do rzęs 4 Long Lashes Oceanic (smaruję nią brwi), ale tym razem promocja jej nie obejmowała. Zamówiłam więc w aptece z odbiorem osobistym i też miałam fajną cenę (41,99zł). 


I to chyba tyle jeśli chodzi o moje sierpniowo-wrześniowe nowości kosmetyczne;)

43 komentarze:

  1. Ale masz paznokcie fajne! :) A nowości ekstra 🙂

    OdpowiedzUsuń
  2. Też czasem szukam kosmetyków w aptekach internetowych, bo można zleźć je w naprawdę dobrych cenach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, szczególnie się opłaca gdy można odebrać osobiście niedaleko:)

      Usuń
  3. Dużo tych zdobyczy 😀 Maski Nuxe bardzo mnie ciekawią 🙂

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że trochę Ci u mnie wpadło w oko :) Ja właśnie skończyłam tą biedronkową piankę, dziś chyba kupię gumę balonową ;) Mnie oczywiście zainteresowała przesyłka z Azji, czekam na recenzję Misshy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mydło zawsze spoko😂 Ja zużyłam już to z Ori, gumę balonową, colę i teraz kończę bananową. Ale te z Lidla trochę lepsze:) Missha będzie niedługo:)

      Usuń
  5. Jestem bardzo ciekawa tych wszystkich maseczek :) a mydełka wyglądają cudownie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Najbardziej jestem ciekawa tych maseczek.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten suchy szampon w bibułce mnie intryguje, ale nie na tyle, aby kupić opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam ten balsam aa i miło go wspominam, chociaż chyba nie na tyle bym do niego wróciła :D Jestem ciekawa jak wypadnie żel w spreju :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Produkty Nuxe są rewelacyjne.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekam z niecierpliwością na jakieś recenzje tych maseczek :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam produkty Nuxe, są naprawdę świetnej jakości!

    OdpowiedzUsuń
  12. U Ciebie jak zwykle wiele ciekawych nowości :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja te produkty AA upuję w październiku na promocji :0 ja nie wiem chciałam Ci kupić roller ale widze że masz, kupłam Ci zestaw masek Frudia ale też masz, nie wiem co pocznę ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tej 2+2 na AA?
      Roller to ja już od stycznia mam:)
      Płacht to już zdecydowanie zbyt wiele. Zwłaszcza, że nie zawsze mam na nie chęć, bo częściej używam takich szybszych w słoiczkach/tubkach.

      Usuń
    2. Tak, ale nie wiem czy się wybiorę :D
      No to nie dosatniesz i znowu muszę kombinować co dalej ;d

      Usuń
    3. Ja chyba nie skorzystam, bo nie chcę 4 na raz😅
      Nic nie kombinuj;)

      Usuń
  14. SinSkin uwielbiam! Odżywke do rzęs używałam i też jest super! Świetne podsumowanie kosmetyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Sporo tych kosmetyków. Ja z nich jedynie stosowałam pomadkę Alterra z rossmana - ma świetna cenę. Bardzo ciekawią mnie te maseczki Gelato cup i veggies smoothes

    OdpowiedzUsuń
  16. Hydrosorbet z AA mnie ciekawi :) a na podkład z Jandy się czaje :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak dla mnie marka Nuxe jest nie do pobicia

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja w poprzednim miesiącu bardzo zaszalałam jeśli chodzi o kosmetyki :) Ale musiałam uzupełnić wszystkie braki :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mnie jako maniaczkę masek najbardziej zaciekawiły te kolorowe cuda w płachcie! Mogłabym kupić takich z tysiąc a i tak będzie mi mało.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jejku ile nowości :) Znam jedynie pianki Pinio i pianki do mycia Cien :D Miłego testowania :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Chciałam napisać, że znowu nic nie znam, ale na koniec wpadły kosmetyki Alterra które kocham

    OdpowiedzUsuń
  22. oo wow..Trochę nowości Ci wpadło :) I to całkiem fajnych nowości.

    OdpowiedzUsuń
  23. Wiekszość znam ciekawi mnie szampon w kostce muszę kiedyś wypróbowac

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...