wtorek, 5 maja 2020

MIYA twarzowe nowości - BEAUTY.lab tonik, serum wygładzające, z witaminą C i z prebiotykami oraz peeling enzymatyczny myBEAUTYpeeling!

Na przełomie lutego i marca polska marka MIYA wypuściła aż 5 wyjątkowych, eksperckich nowości do pielęgnacji twarzy! Naturalny peeling enzymatyczny myBEAUTYpeeling, Tonik rozświetlający z kwasem glikolowym 5% BEAUTY.lab oraz Serum do twarzy BEAUTY.lab w trzech wersjach do wyboru – Serum z witaminą C na przebarwienia, Serum wygładzające w kompleksem anti-aging 5% i Serum z prebiotykami do skóry problematycznej. Wszystkie trafiły do mnie zaraz po premierze, ale muszę przyznać, że zachodziłam w głowę cóż to będą za produkty już w momencie pierwszych zapowiedzi na profilu MIYA na Instagramie! Psychofanka?:D Z Jednej strony asortyment firmy jest już dość szeroki, a z drugiej… tyle kosmetyków można jeszcze wprowadzić! Z pomocą przyszedł mi jednak „sklep, który przepowiada przyszłość”, czyli Rossmann, bo właśnie w dziale „już wkrótce” wszystkie karty zostały odkryte nieco wcześniej:) Nowości MIYA, a także część wcześniej wprowadzonych produktów są już dostępne w Rossmannie.

Miya Beauty Lab nowości

Wiosna to taki dziwny czas. Przyroda budzi się do życia, powoli snujemy plany na najbliższe miesiące i chcemy robić więcej! Ale jednocześnie często stopuje nas brak mocy związany z przesileniem wiosennym. Niejednokrotnie odbija się to również na skórze, która staje się odwodniona i poszarzała albo pojawiają się na niej niedoskonałości! Wcale nie tak rzadko słyszę zdanie: „nie mam czasu na dokładną pielęgnację twarzy”. A przecież skuteczna pielęgnacja, nawet ta składająca się z kilku kroków nie zajmuje wiele czasu. Trzeba jedynie wyrobić sobie nawyk. W tym roku w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa wszystko się skomplikowało. Zaleca się zmniejszenie aktywności do minimum, odpoczynek i niewychodzenie z domu bez potrzeby. Restrykcje są bardzo powoli znoszone, ale jeszcze daleka droga do powrotu do normalności. Eksperci zresztą prognozują, że czeka nas zupełnie „nowa rzeczywistość” i trudno się z tym nie zgodzić. Na razie świat zwolnił i może to właśnie jest ten czas żeby kompleksowo zadbać o swoją cerę w domowym zaciszu? Z pomocą przychodzą nowości MIYA, wśród których każdy znajdzie coś dla siebie:) Ja np. do swojej pielęgnacji wprowadziłam 3 z 5 nowości – peeling enzymatyczny, tonik rozświetlający z kwasem glikolowym oraz serum wygładzające:) Serum i peeling zdążyłam już zużyć, a tonik właśnie kończę. Jak wypadły w moich oczach?

MIYA serum do twarzy BEAUTY.lab

MIYA serum do twarzy BEAUTY.lab

Świetną nowością w ofercie MIYA jest serum w 3 opcjach do wyboru, czyli dla każdego coś dobrego;) Każde serum zostało umieszczone w niewielkiej buteleczce z ciemnego szkła o pojemności 30ml. Dozujemy je za pomocą pipety i tutaj przyznaję, że wolałabym pompkę:) Ale na plus zaliczam to, że pipeta działała tutaj bez zarzutów niemal do samego końca. Musiałam wylać zawartość na dłoń dopiero przy ostatniej porcji. Wszystkie nowe sera MIYA można łączyć z tonikiem rozświetlającym. Nie rekomenduje się jednak łączenia toniku z innymi kosmetykami na bazie kwasów (zwłaszcza o wysokim stężeniu). Choć oczywiście można brać pod uwagę pewne wyjątki przy skórach, które są już mocno przyzwyczajone do kwasów i dobrze na nie reagują. Na początek jednak nie szalejemy, ponieważ to może przynieść więcej szkody niż korzyści! Wyjątki dotyczą, więc tylko naprawdę doświadczonych osób, które wiedzą co z czym. Dodatkowo sera można stosować wymiennie, np. jedno rano, a drugie wieczorem lub np. serum z prebiotykami na strefę T, a drugie serum na resztę twarzy. Wersję z witaminą C można stosować w ciąży oraz podczas karmienia, ponieważ było testowane pod kontrolą ginekologa. Nie ma też przeciwwskazań dla stosowania peelingu. Dla pozostałych ser i toniku nie były wykonane badania pod tym kątem, więc najlepiej się wstrzymać lub poradzić lekarza. Podczas ciąży i karmienia teoretycznie zaleca się unikać kwasów w pielęgnacji. Wiem, że np. niektóre dziewczyny, które wcześniej regularnie stosowały kwasy dopuszczają niewielkie ich stężenia nawet w tym okresie. Nie ma jednak jednoznacznego stanowiska w kwestii bezpieczeństwa, więc w razie wątpliwości i braku dostatecznej wiedzy najlepiej przeczekać. Po zastosowaniu serum zaleca się nałożenie kremu odpowiedniego do naszego typu cery. Serum wygładzające oraz z witaminą C nadaje się również pod oczy.

MIYA BEAUTY.lab Serum wygładzające w kompleksem anti-aging 5%


Miya Beauty Lab serum wygładzające

Głównym składnikiem serum jest neuropeptyd Argireline będący alternatywą dla botoksu, ponieważ wykazuje działanie rozluźniające, ujędrniające i redukujące zmarszczki. Kwas fitowy działa przeciwstarzeniowo, a kwas hialuronowy nawilża. W składzie znajduje się też inulina, czyli naturalny prebiotyk poprawiający kondycję skóry. Dodatkowo hydrolat z róży damasceńskiej, ekstrakty z czarnej borówki i owoców goji rozświetlają, wygładzają i nadają cerze blasku.
MIYA BEAUTY.lab Serum wygładzające w kompleksem anti-aging 5%

Dla siebie na początek wybrałam serum wygładzające, ponieważ zainteresowała mnie obecność neuropeptydu Argireline oraz kwasu fitowego. Uznałam, że będzie w sam raz dla takiego (jak ja to mówię) „starostwa powiatowego”, czyli osoby w „wieku chrystusowym”:D Warto jednak dodać, że można je stosować także w młodszym wieku, ponieważ nie tylko opóźnia starzenie i ujędrnia, ale także nawilża, regeneruje, uelastycznia i poprawia ogólny wygląd skóry. 


Zapach kosmetyku przypomina mi krem Hello Yellow. Jest jednak delikatniejszy i utrzymuje się na skórze do kilku minut. Jest to serum wodne. Ma rzadką konsystencję i potrafi trochę spływać, więc nie modlimy się podczas aplikacji tylko sprawnie wklepujemy;) Serum wygładzające BEAUTY.lab nie jest w żaden sposób tłuste i błyskawicznie się wchłania. Przez kilkanaście sekund po aplikacji odrobinkę się lepi, ale muszę zaznaczyć, że aplikowałam trochę więcej niż zalecane 3-4 krople (lubię na bogato;)). Dobrze łączyło się z kremem (polecam stosować serum zawsze pod krem) i wszelkimi moimi pielęgnacyjnymi wynalazkami;) Nic się nie roluje, nadaje się również pod makijaż. Serum zostawia po sobie naturalne wykończenie. Twarz się nie błyszczy, ale nie jest też mocno matowa. Już po pierwszym użyciu moja reakcja brzmiała – uuu, naprawdę wygładzające! Po chwili przypomniałam sobie wypowiedź prezydenta Trumpa głoszącą, że już od kilku tygodni nie dotyka swojej twarzy i brakuje mu tego:D Wtedy stwierdziłam, że muszę się opanować, a z tym serum wcale nie jest to takie łatwe;) Jedno jest pewne… Wygładzenie – TAK! Serum wspomaga również nawilżenie, a cera jest po nim rozświetlona, bardziej elastyczna i zwarta. Serum można stosować też pod oczy i przyznam, że byłam sceptyczna, ponieważ na ten obszar najczęściej nakładam produkty dedykowane typowo do okolic oczu. Ale miałam akurat w użyciu typowo nawilżająco-odżywczy krem pod oczy, taki bez większych fajerwerków. Także zaryzykowałam i starałam się nakładać również na tę strefę. Na skórę pod oczami serum Miya działa jak booster. Uzupełnia niedomagania kremu zapewniając większą gładkość i lepsze napięcie skóry. Serum zużyłam z przyjemnością do ostatniej kropli:) Wystarczyło mi na trochę ponad miesiąc stosowania 2x dziennie na twarz, szyję, dekolt i skórę pod oczami. To mój ulubieniec wśród nowości Miya.

MIYA BEAUTY.lab Serum z witaminą C na przebarwienia

Miya Beauty Lab serum z witaminą C

W składzie znajdziemy witaminę C (5%), która rozjaśnia, wzmacnia i wygładza, a także działa przeciwzmarszczkowo. Oprócz tego witamina B3 ujędrnia, uelastycznia i zmniejsza widoczność drobnych zmarszczek. Prowitamina B5 łagodzi i wygładza skórę. Kwas mlekowy nawilża i oczyszcza. Inulina poprawia kondycję cery. Dodatkowo w serum znajdziemy także hydrolat z kwiatów gorzkiej pomarańczy i ekstrakt z mandarynki japońskiej, które rozświetlają i pomagają zredukować przebarwienia.
MIYA BEAUTY.lab Serum z witaminą C na przebarwienia

Serum z witaminą C to dla mnie klasyk w pielęgnacji, który stanowi wzmocnienie dla każdego typu cery (nawet wrażliwej i naczynkowej). Polecane jest zwłaszcza dla cery z nierównym kolorytem, przebarwieniami i zmarszczkami. Można dodać parę kropel również bezpośrednio do kremu. Stężenie witaminy C nie jest tutaj wysokie, ale dzięki temu serum nie powinno podrażniać. Jeszcze go nie używałam, ale bardzo lubię sera z witaminą C (zwłaszcza za efekt rozświetlenia, bo przebarwień nie mam). A tutaj jest jeszcze kilka fajnych dodatków, więc na pewno będę próbować:)

MIYA BEAUTY.lab Serum z prebiotykami do skóry problematycznej


Miya Beauty Lab serum z prebiotykami opinie, blog recenzja

Serum zawiera 5% kompleks kwasu azelainowego i glicyny, który redukuje wydzielanie sebum, matuje, rozjaśnia przebarwienia i poprawia elastyczność. W składzie są też prebiotyki (2%), które dbają o mikrobom skóry, posiadają właściwości kojące, a także równoważą mikroflorę bakteryjną. Postbiotyk Lactobacillus Ferment (2%) nawilża oraz działa antybakteryjnie. Niacynamid (2%) rozjaśnia przebarwienia, poprawia kondycję skóry i zmniejsza widoczność porów. Dodatkowo ekstrakt z czerwonej akacji posiada właściwości regenerujące, łagodzące i nawilżające. 
MIYA BEAUTY.lab Serum z prebiotykami do skóry problematycznej
Nie mam świra na punkcie składów, ale połączenie składników zawartych w serum BEAUTY.lab z prebiotykami zaskoczyło mnie najbardziej;) Od razu dostrzegłam potencjał w 5% kompleksie kwasu azelainowego i glicyny znanym mi już z mojej ulubionej maseczki myPUREexpress:) I jakby tego było mało w pakiecie są też prebiotyki, wyciąg z fermentacji bakterii Lactobacillus i niacynamid, które moja skóra bardzo lubi:) Miałam różne produkty z niacynamidem i fermentami, ale ten kompleks składników wydaje mi się niespotykany. Tyle szczęścia na raz! Tego serum również jeszcze nie używałam. Moja cera nie należy do problematycznych oraz skłonnych do trądziku, ale zdarza się, że raz na jakiś czas coś mi wyskoczy albo miewa nieco bardziej „tłuste momenty”;) Dlatego też na pewno pewnego dnia je wypróbuję dopasowując stosowanie do swoich potrzeb. Zależnie od tego jak moja skóra będzie reagować np. tylko na strefę T albo na całą twarz np. raz dziennie lub co drugi dzień.  Ta wersja serum powinna być pierwszym wyborem dla cer przetłuszczających się i skłonnych do zanieczyszczenia. Wielkim atutem jest to, że kwas azelainowy świetnie radzi sobie z zapchanymi porami i wspomaga leczenie trądziku. A przy tym nie jest fotouczulający, więc można go bez obaw stosować przez cały rok! Niacynamid zaś zmniejsza widoczność przebarwień, które niestety często są zmorą osób ze zmianami trądzikowymi i nie tylko. Ponadto niacynamid zwęża pory, reguluje produkcję sebum i przyspiesza proces gojenia się zmian trądzikowych. Ten magiczny składnik stymuluje także syntezę kolagenu, opóźniając tym samym proces starzenia się skóry. Cała paleta korzyści w jednej małej buteleczce!

MIYA BEAUTY.lab Tonik rozświetlający z kwasem glikolowym 5%


MIYA BEAUTY.lab Tonik rozświetlający z kwasem glikolowym 5% opinie

Tonik oparty został na 5% kwasie glikolowym, który łagodnie złuszcza, rozjaśnia przebarwienia, oczyszcza pory i tonizuje. W składzie znajdziemy także nawilżający hydrolat z róży damasceńskiej, inulinę, czyli prebiotyk, który działa na skórę kondycjonująco, regenerujący ekstrakt z nasion bawełny oraz ekstrakt z liści aloesu, który posiada działanie łagodzące, wygładzające i nawilżające. Tonik posiada pH ~ 3,2.


Tonik rozświetlający Miya został umieszczony w przezroczystej 150ml butelce z różową etykietą. Jego konsystencja jest wodnista i przyjemnie się rozprowadza za pomocą wacika. Zapach toniku również jest „miyowy”. Od razu doszukałam się podobieństwa do kremu I Love Me;) Jest to więc zapach różany, ale w tym przypadku delikatny i ulotny:) 
MIYA BEAUTY.lab Tonik rozświetlający z kwasem glikolowym 5%

Tonik nie wysusza ani nie powoduje uczucia ściągnięcia lub lepkości skóry. Przeznaczony jest do każdego rodzaju cery, również z przebarwieniami, nierównym kolorytem, zmarszczkami, zaskórnikami i drobnymi bliznami. Przed pierwszym użyciem zaleca się jednak wykonać próbę uczuleniową na mniejszym fragmencie skóry w celu sprawdzenia jej reakcji (zwłaszcza, jeśli to Twoje pierwsze spotkanie z kwasem glikolowym). Nie zaleca się też łączyć toniku z innymi preparatami na bazie kwasów w jednym schemacie pielęgnacyjnym, (ale można łączyć z każdym serum Miya). Trzeba również pamiętać o fotoprotekcji, czyli w pielęgnacji dziennej obowiązkowo krem z filtrem (najlepiej SPF 50!). Ograniczamy też bezpośrednią ekspozycję na słońce, ponieważ skóra traktowana preparatami złuszczającymi jest szczególnie narażona na powstawanie przebarwień. Toniku nie stosujemy także na uszkodzoną lub podrażnioną skórę. Tonik rozświetlający MIYA BEAUTY.lab można stosować 2-3 razy w tygodniu lub codziennie wieczorem. Jeśli nie używałaś wcześniej kosmetyków na bazie kwasów najlepiej zacznij od stosowania 2 razy w tygodniu, a gdy skóra dobrze zareaguje stopniowo zwiększaj częstotliwość. Moja skóra kocha kwas glikolowy, a przez ostatnie miesiące niemalże non stop w mojej pielęgnacji występowały kwasy, więc nie musiałam jej przyzwyczajać;) Stosowałam go codziennie wieczorem. Stężenie kwasu – 5% nie jest wysokie, ale dzięki temu produkt nie podrażnia i jest odpowiedni nawet do częstego stosowania;) Jestem fanką Pixi Glow Tonic, który nie należy do najbardziej przystępnych cenowo, więc przyznaję, że nowość od Miya żywo mnie zainteresowała:) Już kiedyś o tym wspominałam, ale dla mnie nie ma pielęgnacji bez toniku. Zdarza mi się zamiast toniku używać esencji albo mgiełki (jeśli się do tego nadają, bo nie każdy tego typu produkt używam zamiennie), ale zawsze muszę zastosować mokry, wodnisty produkt zanim nałożę serum i krem. Bez tego czuję, że moja pielęgnacja jest niepełna i mniej efektywna. I co gorsza bez toniku kosmetyki potrafią mi się rolować. Kwas glikolowy ma dla mnie taką zaletę, że szybko widzę pierwsze efekty, a przy tym mnie nie podrażnia. Tonik Miya złuszcza łagodnie bez przesuszenia skóry, ale jednocześnie skutecznie, pozostawiając skórę wygładzoną, odświeżoną i promienną. Świetnie przygotowuje cerę na przyjęcie serum. Nie zaobserwowałam u siebie podrażnienia ani szczypania, ale tak jak już wspomniałam – moja cera lubi kwas glikolowy. Jeśli masz ochotę na tonik Pixi, ale odstrasza Cię cena to warto wypróbować tonik Miya. Zastępuje go naprawdę godnie i do tego… #wspierampolskiemarki!

MIYA myBEAUTYpeeling Naturalny peeling enzymatyczny


MIYA myBEAUTYpeeling Naturalny peeling enzymatyczny

Peeling enzymatyczny w swoim składzie zawiera enzym papaina, który oczyszcza pory, wygładza, redukuje zaskórniki oraz wydzielanie sebum. Oleje z pestek malin i ze słodkich migdałów nawilżają, regenerują oraz zmiękczają skórę. Drobinki ryżowe i z orzecha włoskiego usuwają martwy naskórek oraz wspomagają wygładzanie. Ekstrakty z maliny, jeżyny oraz truskawki przywracają cerze komfort i promienność. Witamina E i Prowitamina B5 posiada działanie łagodzące oraz wzmacniające kondycję skóry.


Naturalny peeling enzymatyczny myBEAUTYpeeling został zamknięty w różowej tubce o pojemności 60ml. Produkt posiada kremową konsystencję o białej barwie z widocznymi drobinkami. Zapach jest bardzo przyjemny. Według mnie coś pomiędzy kremem Hello Yellow, a olejkiem mySUPERskin. Gdyby był bez etykiety to i tak mój nos poznałby, że to kosmetyk z rodziny MIYA;) Dzięki kremowej, ale nietłustej konsystencji peeling łatwo się rozprowadza. Drobinek jest całkiem sporo i są one wyczuwalne, ale nie agresywne. 


Regularne złuszczanie martwego naskórka powinno stanowić podstawę prawidłowej pielęgnacji cery o każdej porze roku. Dobrze oczyszczona i odpowiednio przygotowana cera będzie lepiej przyswajać składniki aktywne zawarte w pozostałych kosmetykach wchodzących w skład naszego indywidualnego planu pielęgnacyjnego. Nawet najlepsze kosmetyki nie będą w stanie pokazać całej swojej mocy albo będą wręcz mało efektywne, jeśli zapomnimy o łagodnym, lecz regularnym złuszczaniu! Warto też pamiętać, że peelingi nadają skórze zdrowego blasku, pobudzają ją do regeneracji, działają przeciwzmarszczkowo oraz zmniejszają przetłuszczanie cery. Peeling to kluczowy produkt „pielęgnacyjnej układanki” każdego typu cery. A Miya przygotowała dla nas bardzo wartościowy i uniwersalny produkt, który nie tylko zadba o efektywność pielęgnacji i rozpieści zmysły słodkim zapachem.
MIYA myBEAUTYpeeling Naturalny peeling enzymatyczny

Peeling enzymatyczny Miya możemy stosować na różne sposoby zależnie od typu cery jak i oczekiwanych rezultatów. Zaleca się go używać 2-3 razy w tygodniu na uprzednio oczyszczoną twarz. Kosmetyk może pełnić zarówno funkcję peelingu enzymatycznego jak i enzymatyczno-mechanicznego. Jeśli potrzebujesz głębokiego oczyszczenia nałóż peeling na 5-10 min, następnie masuj twarz okrężnymi ruchami i spłucz letnią wodą. Ten sposób jest polecany posiadaczkom cer tłustych, mieszanych i suchych. Gdy zależy Ci na szybkim efekcie lub masz cerę wrażliwą albo naczynkową wmasuj produkt okrężnymi ruchami, a następnie zmyj letnią wodą. Moja cera jest z tych delikatnych i na ogół nie lubi zbyt intensywnego złuszczania. Nie należy też do mocno zanieczyszczonych. Dlatego stosowałam sposób szybki lub ewentualnie zostawiałam peeling na twarzy na jakieś 2 minuty i spłukiwałam:) Po użyciu skóra była przyjemnie oczyszczona i odświeżona, a także ładnie wygładzona. Zauważyłam też, że mniej się przetłuszcza:) Tak przygotowana twarz jeszcze lepiej chłonie składniki aktywne zawarte np. w serum i kremie:) Nie zauważyłam żeby peeling zapychał skórę, powodował zaczerwienienie lub podrażnienie. To łagodny, ale skuteczny zawodnik. Moja skóra nie reagowała uczuciem ściągnięcia nawet przy częstym stosowaniu. Po użyciu jest wręcz bardziej nawilżona. A np. przy innym peelingu, który trafił do mnie później muszę uważać i stosować z mniejszą częstotliwością, bo potrafi mi nadmiernie ściągnąć skórę na policzkach. Peelingu Miya używałam również do peelingowania dłoni, dzięki czemu działanie kremu do rąk było jeszcze bardziej efektywne. Co jest nie bez znaczenia, zwłaszcza w czasach zarazy. To bardzo uniwersalny produkt, który spełnia obietnice producenta:) A najlepszą rekomendacją jest to, że zużyłam go do cna. Co zresztą pokazałam parę dni temu na Insta Story. I tutaj muszę przyznać, że nie wszystkie peelingi do twarzy zużywam do końca. Niektóre niestety pogarszały stan mojej cery. Dobór odpowiedniego peelingu dla mojej delikatnej i cienkiej skóry wcale nie jest taki prosty.
miya beauty lab blog

Schemat pielęgnacji MIYA


Większość na pewno wie co i jak, ale nadal w wiadomościach przewijają się pytania o poprawną kolejność stosowania kosmetyków. Dlatego na koniec małe przypomnienie i przykładowa wieczorna pielęgnacja:) Zaczynamy od demakijażu -> MIYA mySUPERskin, następnie oczyszczanie produktem na bazie wody -> MIYA myBEAUTYgel, złuszczanie -> MIYA myBEAUTYpeeling, tonizacja -> MIYA BEAUTY.lab Tonik rozświetlający z kwasem glikolowym 5% (jeśli nie chcesz stosować go codziennie to w pozostałe dni możesz użyć np. MIYA myBEAUTYessence), skoncentrowana kuracja dobrana do potrzeb skóry -> MIYA serum do twarzy BEAUTY.lab, nawilżanie -> MIYA myWONDERbalm. Polecam też zajrzeć na blog Miya. Znajdziesz tam przykładowe plany pielęgnacyjne dopasowane do konkretnych problemów skórnych takich jak np. przebarwienia, niedoskonałości czy starzenie. Kuracje te zostały opracowane przez dr n. med. Izabelę Załęskąmiędzynarodowego eksperta w dziedzinie kosmetologii.

Wszystkie nowości MIYA wraz z pełnymi składami INCI znajdziecie na miyacosmetics.com, a także w Rossmannie.


Znasz już którąś z 5 nowości MIYA Cosmetics? Które z nich najlepiej odpowiadałyby Twoim potrzebom?

47 komentarzy:

  1. UWielbiam wszystko co enzymatyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z Twojego opisu bardzo spodobało mi się serum wygładzające. Chętnie bym go używała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Akurat serum, które stosowałaś mnie najmniej ciekawi :P Ale pozostałe pewnie w końcu będą moje podobnie jak tonik i peeling :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha no wiesz, ja wiekowa jestem😂 Ale z witaminą C i z prebiotykami też zamierzam wykorzystać😁 Tonik i peeling świetne.

      Usuń
  4. Najbardziej peeling mnie zaciekawił, chociaż serum z wit C wygląda fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam ale wszystkie mnie zaciekawily :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W jaki sposób najlepiej wykonać próbę przed użyciem toniku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aplikujemy produkt za uchem, w zgięciu łokcia/kolan, w pachwinie lub na szyi poniżej linii włosów i obserwujemy reakcję skóry przez 48h. Jeśli nie zauważymy nic niepokojącego (podrażnienia, przesuszenia, zaczerwienia, swędzenia, wysypu etc) to możemy przystąpić do stosowania zgodnie z przeznaczeniem.

      Usuń
  7. Jeszcze nie miałam okazji używać, ale mam w planach tonik i peeling enzymatyczny, zwróciłam na nie uwagę jakiś czas temu, ale w sumie nie robiłam żadnych zakupów, więc jeszcze poczekają sobie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz sporo osób odkłada niektóre zakupy na później:)

      Usuń
  8. Przeczytałam, że jesteś w wieku 'chytrusowym' ;D serum to pierwsze mnie ciekawi ale bardziej bym sie skłoniła do tego z wit c do z tym wasem raczej nie, bo pamiętam, że miałam problem z tą maską o której wspominasz bo strasznie mnie skóra szczypała ;) Ja muszę kupić jakiś filtr bo mam chęć na ten tonik ale zwyczajnie się nie znam w tej kwestii :( a na peeling także mam chęć ale jak wiesz muszę zużyć to co mam ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że kiepski ze mnie chytrus:D Jeśli szczypała to faktycznie lepiej wybrać inną opcję. Serum z witaminą C jest bardzo uniwersalne, więc mogłoby Ci podpasować. Choć oczywiście są też osoby, którym witamina C nie pasuje, ale na ogół dobrze wpływa na skórę, a przy takim stężeniu jak w serum Miya nie powinna podrażnić;)
      Tak, przy toniku trzeba pamiętać o filtrze.

      Usuń
  9. chcę je wszystkie, nie wiedziałam o tych nowościach, a bardzo lubię ich produkty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto śledzić Miya Cosmetics na Instagramie, często pojawiają się zapowiedzi nowości jeszcze przed premierą:)

      Usuń
  10. Ten tonik pewnie wcześniej czy później do mnie trafi 😉 Serum do cery problematycznej też wydaje się ciekawe ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwas glikolowy zawsze spoko, moja skóra go kocha💙 Serum z prebiotykami Miya Beauty Lab zapowiada się bardzo ciekawie😁

      Usuń
  11. Stosowalam kilka innych kosmetyków tej marki ;(

    OdpowiedzUsuń
  12. Tonik i serum z prebiotykami mnie zainteresowały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tonik świetny, a serum bardzo ciekawe składniki. Mam nadzieję, że je polubię :)

      Usuń
  13. Miałam Okazję poznać produkty marki i u mnie się spisały. Choć nie wszystkie testowałam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubie Miya wiec po te nowosci chetnie sama bym siegnela :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze z zaciekawieniem spoglądam na zapowiedzi nowości Miya😁

      Usuń
  15. Wszystkie kosmetyki mnie interesują (może poza serum do cery problemowej) i pewnie za jakiś czas wpadną w moje łapki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszę przetestować produkty tej marki w końcu. Jestem ich ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie warto sięgnąć po kosmetyki Miya. Niedrogie, a skuteczne😁

      Usuń
  17. Ja jestem zakochana w tych nowościach, tonik bije na głowię Pixi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię tonik Pixi, ale cieszę się, że teraz mamy polski zamiennik od Miya Cosmetics😁

      Usuń
  18. Dobra napisałam długi komentarz, ale w trakcie dodawania wystąpił błąd i nie wiem czy się dodał czy nie, więc piszę od nowa 🙈
    A pisałam, że szacun za post. Długi, ale konkretny i bardzo przyjemnie mi się go czytało. Zamówiłam sobie trio do cery problematycznej czyli tonik, peeling i serum. Peeling czeka na swoją kolej, bo póki co wykańczam 3 enzymy Tołpy. Toniku używam tak jak Ty codziennie wieczorem, serum też. Mega mnie zachęciłaś do serum wygładzającego. Na pewno po nie sięgnę, jak tylko skończę obecne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety się nie dodał😞 Najgorzej naprodukować się na marne🙈 Blogger niestety czasem płata takie figle🙊
      Cieszę się, że wpis Ci się podobał💙 Starałam się opisać te nowości tak żeby treści były przydatne. Serum wygładzające super mi się stosowało. Jestem ciekawa 2 pozostałych. Miłego używania💙

      Usuń
  19. Miałam tonik tej marki i był jednym z lepszych jakie miałam okazję używać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten z kwasem glikolowym czy masz na myśli esencje?😊

      Usuń
  20. Za peelingami enzymatycznymi nie przepadam bo zdecydowanie wolę te mechaniczne..
    Ale serum z witaminą C tak ładnie się do mnie usmiecha..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MIYA myBEAUTYpeeling można stosować także jako peeling enzymatyczno-mechaniczny, ponieważ dodatkowo ma w sobie drobinki. To bardzo uniwersalny produkt:)

      Usuń
  21. Ta marka ciągle kusi mnie swoimi kosmetykami ale jeszcze nigdy nic nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Do tej pory miałam tylko pierwsze kremy tej marki więc te nowości bardzo mnie ciekawią

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo chciałabym poznać kosmetyki tej marki w końcu!

    OdpowiedzUsuń
  24. Kiedyś kupiłam peeling enzymatyczny, chociaż tak naprawdę nie miałam pojęcia co to znaczy! Ale byłam rozbawiona, kiedy okazało się, że jego konsystencja jest jakaś taka niepeelingowa :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...