Cześć Dziewczyny!
Opis Producenta
Lubicie
takie gadżety?
Czytaj dalej »
Jakiś
czas temu na blogach można było zaobserwować istny wysyp produktów Full Mellow.
Moja słaba silna wola sprawiła, że szybko poczyniłam drobne zamówienie. Wśród
wybranych przeze mnie produktów znalazł się peeling do ust Candy Floss z linii
Boogiesilver. Szczerze mówiąc nie miałam pojęcia któż to taki Boogiesilver,
ponieważ bardzo rzadko oglądam vlogi. Zdecydowanie lepiej przyswajam słowo
pisane;) Zajrzałam jednak na kanał tej osoby i muszę przyznać, że ma ona dar
przekonywania. Ostatecznie skłoniła mnie do poczynienia zakupów w Full Mellow.
Opis Producenta
Dzięki słodkiemu zapachowi
waty cukrowej zostaniesz przeniesiona do czasów dzieciństwa. Caster cukier oraz
naturalny miód delikatnie wygładzi Twoje usta, a Olejek Jojoba sprawi, że
staną się miękkie i nawilżone. Candy Floss ma słodki smak, a nadmiar produktu
możesz po prostu zlizać z ust.
Moja
opinia
Opakowanie
To plastikowy słoiczek
zawierający aż 30g produktu. Patrząc po peelingu do ust Pat&Rub, którego
zostało mi jeszcze trochę po wielu miesiącach używania nie sądzę, że uda mi się
zużyć ten peeling przed upływem daty ważności (12.2014). Chyba, ze… go zjem;)
Konsystencja
i zapach
Konsystencja jest jakby
lżejsza niż w przypadku wspomnianego przeze mnie peelingu Pat&Rub. Full
Mellow jest drobniej zmielony, zdarza się, że troszkę produktu ucieknie mi do
umywalki. Zapach jest bardzo przyjemny. Według mnie to bardziej guma balonowa
(coś w rodzaju różowej Orbit dla dzieci) niż wata cukrowa.
Działanie
Peeling mieliście już
okazję zobaczyć w moich ulubieńcach września. Produkt świetnie wygładza usta sprawiając, że stają się one
miękkie i lekko nawilżone. Po takim peelingu wszelkie balsamy do ust działają
intensywniej, a szminki prezentują się lepiej. Produkt jest jadalny, więc
zadowoli każdego łasucha:) Smak peelingu jest słodki i przyjemny. Na uwagę
zasługuje też naturalny i krótki skład bez zbędnych dodatków. Tutaj oczywiście
niektórym zaświeci się lampka pt: sama mogę taki zrobić! Pewnie tak, ale ja
akurat nie przepadam za produkcją własną;) Chyba nie mam do siebie aż tyle
zaufania. Zdecydowanie wolę zaopatrzyć się w gotowy produkt. Peeling do ust nie
należy też do kosmetyków niezbędnych. Można go wykonać przy użyciu cukru lub
szczoteczki do zębów. Jednak według mnie nie będzie to już takie przyjemne. Peelingu
używam średnio co 2-3 dni, a kiedy mam kaprys nawet codziennie;) Produkt nie
podrażnia moich ust.
Myślę, że Candy Floss zadowoli wszystkie gadżeciary, a w
szczególności te które mają świra na punkcie pielęgnacji ust (tak, tak to ja). Wady
to przede wszystkim dostępność i długi czas oczekiwania na wysyłkę.
Próbowałyście
już Candy Floss?