Z wywodzącą się z
Prowansji marką L’Occitane miałam
już do czynienia kilkukrotnie:) Nie zawsze były to spotkania udane, ale też nie
mogę powiedzieć żeby asortyment był mi zupełnie obojętny. Zwłaszcza, że co
jakiś czas pojawiają się np. interesujące serie limitowane. Jest jednak taki
produkt, którym kusili wszyscy. O którym nie usłyszałam jeszcze ani jednego
negatywnego słowa (pomijając cenę;)). Tym produktem jest olejek pod prysznic L’Occitane Almond Shower Oil. To już
kultowy kosmetyk tej marki! Nie byłabym więc sobą gdybym nie chciała się
przekonać czy rzeczywiście jest wart zachodu:)
L’Occitane olejek pod prysznic migdał
L’Occitane olejek pod prysznic migdał występuje w paru wariantach: jako
500ml opakowanie z pompką, 250ml butelka oraz jako opakowanie do uzupełnienia.
Ja byłam w posiadaniu wersji 250ml, która ma postać zgrabnej przezroczystej
buteleczki z zamknięciem typu press. Butelka jest dobrej jakości i podczas
użytkowania nic złego się z nią nie dzieje.
Pierwsze co mnie uderzyło
w tym produkcie to zapach! Naturalny i obłędnie migdałowy! Często zdarza się,
że olejki pod prysznic mimo jakiegoś konkretnego zapachu przypisanego przez
producenta, pachną po prostu olejem. Takim niezbyt zachęcającym i wręcz mdłym.
Te tańsze potrafią mieć na domiar złego tą słynną „rybią nutę”. Nie mówię, że
wszystkie bo i zdarza się poczciwy olejek w dobrej cenie, ale na pewno niemal
każdy zna taki produkt, którego zapach był daleki od oczekiwanego;) Olejek L’Occitane
na szczęście nie płata takich figli. Pachnie naprawdę pięknie! Aż człowiek by
chciał pluskać się bez końca. A przyznaję, że ja uwielbiam relaks pod
prysznicem. W końcu jakby nie patrzeć Skorpion to znak wodny;)
Migdałowy olejek
L’Occitane posiada żółtą barwę oraz dość bogatą, oleistą konsystencję. Kosmetyk
gładko rozprowadza się po wilgotnej skórze. Pod wpływem wody olejek zmienia się
w aksamitną piankę. Produkt bardzo dobrze radzi sobie z oczyszczaniem skóry
ciała, a jednocześnie nie narusza jej komfortu i nie wysusza. Wręcz przeciwnie,
pozostawia skórę bardzo miękką, gładką i przyjemną w dotyku. Dodatkowo po
kąpieli jeszcze przez jakiś czas na skórze pozostaje delikatny migdałowy
zapach. To takie małe domowe SPA:) Z upodobaniem próbuję przeróżnych kosmetyków
pod prysznic i jestem zadowolona, że miałam okazję na starcie z tą legendą:)
Przyznam, że produkt mnie nie zawiódł. Jedyną wadą jest wysoka cena, ale raz na
jakiś czas można sobie pozwolić na taki bardziej ekskluzywny produkt pod
prysznic i chwilę przyjemności. Częstsze kupowanie mogłoby już być rozrzutnością;)
Znacie
migdałowy olejek L’Occitane? A może polecacie inne produkty tej marki?
Nie znam go, ale kusi już sam jego zapach :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemny;)
UsuńOpóźniona jestem :D. Taki kultowy i powszechnie znany, a ja nie przypominam sobie, abym na niego gdzieś trafiła :D
OdpowiedzUsuńTo słabo zorientowana jesteś:D
UsuńBardzo ciekawi mnie ta marka
OdpowiedzUsuńMiałam trochę rzeczy, ale nie wszystko mi pasuje.
Usuńmiałam ten olejek tak 2-3 lata temu. dobrze go wspominam i bardzo lubię loccitane
OdpowiedzUsuńO to już dawno:)
UsuńRybim nutom zapachowym mówimy "nie" :D Fajnie, że Ci się sprawdził, zwłaszcza że tani nie był :P
OdpowiedzUsuńStanowczo!:D
UsuńKusisz okrutnie tym olejkiem :D
OdpowiedzUsuńJestem potworem:D
UsuńJa też jestem tego zdania że raz na jakiś czas można sobie porządnie dogodzić :D zresztą takie umilacze to ja uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńZaiste:)
Usuńmm..brzmi intrygująco, spróbowałabym
OdpowiedzUsuńchcę ! :)
OdpowiedzUsuńKrótko i na temat;D
UsuńHit, a ja go jeszcze nie miałam. Muszę to zmienić koniecznie;) a tymczasem biorę się za piwoniowy żel z tej właśnie marki;). Czeka już na mnie i kusi;) Migała też z chęcią wypróbuję, ale to kiedyś w przyszłości;).
OdpowiedzUsuńNo w Twoim przypadku to aż dziwne:) Ciekawe czy ten piwoniowy fajny:)
UsuńMysle, ze mogłabym sie zakochać w zapachu.
OdpowiedzUsuńPrzyjemny jest:)
UsuńUwielbiam! To jeden z tych olejków pod prysznic, po których nie czuję się jak zmoknięty pies :P
OdpowiedzUsuńSerio? A po których się czujesz?
UsuńMigdałowemu zapachowi ja podziękuję ;)
OdpowiedzUsuńA Ty maruda:P
UsuńBo nie lubię ;D
UsuńNie miałam okazji go używać, ale mnie kusi
OdpowiedzUsuńJa też za migdałowymi zapachami nie przepadam ;) Nie wiem, czy byśmy się przez to polubili :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam tego olejku, jednak słyszałam o nim i kusi, oj kusi... :D Jestem jednak sceptycznie do olejków nastawiona, boję się że się nie wchłonie do końca, a nie lubię później tego filmu który pozostawiają olejki :(
OdpowiedzUsuńdzięki za odwiedziny i również dodaję do obserwowanych ;*
Jego się spłukuje, więc tłuścioszków nie ma:)
UsuńNajlepszy! Kocham za zapach i nawilżenie skóry!
OdpowiedzUsuńUdał im się:)
Usuńkultowy produkt a go nie znam :P uwielbiam zapach migdały więc pewnie bym się rozpływała na zapachem olejku
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie i na Ciebie pora:D
UsuńMiałam kiedyś miniaturę, ale nie zachwycił mnie szczególnie :P
OdpowiedzUsuńTo w takim razie dobrze, że tylko miniatura:D
UsuńOo taak. Zapach ma obłędny. Często wracam do tego olejku. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńTak, bardzo przyjemny:)
UsuńOjjjj, zapach bardzo mój, a można pić?! :)
OdpowiedzUsuńOj lepiej nie:D
UsuńZ Loccitane znam tylko kremy do rąk. Zaciekawił mnie opis tego olejku, zapach na pewno przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńZapach bardzo fajny:)
UsuńJuż mi się podoba! Bardzo lubię tego typu olejki,a o rybich nutach nie słyszałam ale będę uważać :d
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam:)
OdpowiedzUsuńMam straszliwego smaka na wszystko z tej migdałowej serii. A Ty wcale nie pomagasz :DD
OdpowiedzUsuńMiałam od nich tylko krem do rąk i fajnie się sprawdzał 😊
OdpowiedzUsuńZnam go, faktycznie fajny był, pozostawiał skórę miękką. Nie polecę innych produktów tej firmy, bo niewiele mają rzeczy godnych polecenia. ;)
OdpowiedzUsuń