Listopad to taki szary miesiąc, ale muszę przyznać, że minął nie wiadomo kiedy, a do tego znów jestem starsza:P Zresztą nie tylko ja, a również mój blog, który na początku listopada skończył 4 latka;) Brawo ja! Świętowanie trochę odroczone, ale będzie;) Miesiąc był nie najgorszy i obfitował w mnóstwo nowości lecz muszę przyznać, że tym razem miałam sporo problemów podczas robienia zdjęć ze względu na baaardzo słabe światło i praktycznie każde zdjęcie w akcie desperacji wykonałam telefonem. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że wiele z nich wyszło ostrzej niż te robione aparatem (przynajmniej tak wyglądają na moim kompie). Dziwna sprawa i powiem, że mnie to niemal "zdruzgotało":D Przejdźmy więc do nowości. A muszę przyznać, że strasznie wypasiony był ten listopad. Zupełnie nieproporcjonalny do mojej wagi:D
Na początek nowy produkt Miya Cosmetics mySUPERskin, o którym wiedziałam już przedpremierowo;) Jest to lekki olejek do demakijażu, a o moich wrażeniach mogliście przeczytać TUTAJ.
Na początek nowy produkt Miya Cosmetics mySUPERskin, o którym wiedziałam już przedpremierowo;) Jest to lekki olejek do demakijażu, a o moich wrażeniach mogliście przeczytać TUTAJ.
Na początku listopada
odebrałam też z poczty życzenia wraz z urodzinowym prezentem od Agi z Ines Beauty bo jak się okazało przesyłka była awizowana lecz brak
było jakiejkolwiek informacji. Co zawierał prezent? Naprawdę moc cudowności:)
Sporo produktów Benefit, zarówno w wersji
mini jak i pełnowymiarowych, kosmetyki takich marek jak m.in. Marc Jacobs, Rituals, Bath&Body Works,
Bumble&Bumble, Nars, mini zapachy, skarpetki Calypso, peeling Skinfood. A z rzeczy niekosmetycznych uroczy koci notesik wraz z karteczkami, ołówek i kosmetyczkę. Wśród tego wszystkiego odkryłam nawet mega perełkę w
postaci zapachu Etat Libre d’ Orange You or someone like you:)
Nowy zapach w mojej kolekcji, czyli Marc Jacobs Dream Kiss, kremowa emulsja do włosów bez spłukiwania Rene Furterer oraz maseczka Filorga Meso Mask, która ma dawać efekt prawie jak po mezoterapii;)
Na blogu Nienałtowska wygrałam maseczki Princess marki Universkin:) Będę wypielęgnowana jak księżniczka;)
Delia Cosmetics zaskoczyła mnie niespodzianką, czyli całym pakietem produktów przeznaczonych do oczyszczania twarzy z linii Dermo System. Jest do wyboru do koloru, zależnie od tego co kto lubi najbardziej:)
Nawet ja nie jestem w stanie wszystkiego wypróbować, więc dla siebie wytypowałam 3 produkty Delia Dermo System i są nimi - Mgiełka tonizująca, woda micelarna oraz żel do mycia twarzy i okolic oczu. Pozostałe trafiły do mamy i siostry.
OnlyBio to jedna z dwóch marek nowej firmy Laboratorium Naturella. Marka ta posiada w swej ofercie kosmetyki przeznaczone do higieny oraz pielęgnacji dla dorosłych oraz dzieci od pierwszego dnia życia. Bazą wszystkich produktów jest biosurfaktyna z rzepaku, która jest ekologiczną substancją powierzchniowo czynną posiadającą właściwości myjące oraz antybakteryjne. Na zdjęciu żel do mycia ciała, szampon hipoalergiczny oraz płyn do higieny intymnej. Szampon oddałam mamie, która jest alergiczką i jest bardzo zadowolona z jego działania.
Po dłuższej przerwie odwiedziłam The Body Shop. Jestem raczej odporna na jesienne i świąteczne edycje limitowane bo jak wiadomo nie lubię jesieni, a za świętami też jakoś nie szaleję:P Ale tym razem oczarował mnie zapach Vanilla Pumpkin oraz Frosted Berries, a właściwie spodobały mi się wszystkie zapachy edycji limitowanych poza Vanilla Chai. Przygarnęłam żel pod prysznic oraz dwa kremy do rąk. Kremy nawilżają średnio, ale zapachy są świetne i utrzymują się nawet po umyciu rąk;)
Nie była to jednak moja ostatnia wizyta w TBS, ponieważ finalnie wyszło tak, że pojawiłam się tam aż 3 razy w ciągu jednego tygodnia;) Za 2 i 3 razem ponownie skusiłam się na zakup prezentów, a dla siebie wybrałam 3 żele pod prysznic: Mango, Olive i Virgin Mojito. Miałam już je wcześniej z wyjątkiem Olive. Pani powiedziała, że będzie taki nieco bardziej nawilżający. Dokupiłam też masełko Pumpkin Vanilla oraz mini masełko Frosted Berries z myślą o stosowaniu na dłonie bo na ciało to za mało;) Mały przegląd limitek TBS pojawił się TUTAJ.
Manirouge wypuściło świąteczną kolekcję:) Dla siebie wybrałam 3 wzory, które niebawem pokażę:)
Przy okazji wycieczek do Manu wykorzystałam też swoje punkty w Organique zamieniając je na znaną mi już galaretkę pod prysznic Anti-Age (prehistoryczna recenzja podlinkowana). Doszła też zamówiona w październiku esencja Benton Snail Bee High Content Essence.
Dotarła też do mnie całkiem nieoczekiwana niespodzianka z Naturativ zawierająca krem do twarzy 360 AOX.
Nowości marki Orphica, czyli linia Timeless składająca się z kremu na dzień i na noc oraz zestawu maseczek. Mam też dla Was -15% zniżki na wszystkie produkty w sklepie Orphica z kodem secretaddiction.
Moja wygrana na blogu Interendo, a w niej nic innego jak masa azjatyckich dobroci oraz gadżetów. W paczce znalazłam produkty takich marek jak m.in. Ginvera, Benton, Nada, Nakeup Face, Kicho, Hope Girl, Missha a także kosmetyki do włosów O'Right. Było tego naprawdę sporo (przez parę dni miałam na półce wystawę kosmetyków zanim zdążyłam to ogarnąć:D), więc częściowo podzieliłam się z siostrą. Nie wiedziałam jak to wszystko pokazać, dlatego zdecydowałam się na taki uroczy kolażyk. Informacje o wszystkich tych produktach znajdziecie na blogu Patrycji:)
Moje nowości Bielenda Professional oraz dwa niebieskie lakiery hybrydowe Vasco mieliście okazję zobaczyć TUTAJ.
Jeszcze nigdy nie miałam kalendarza adwentowego z kosmetykami. Zawsze tradycyjne czekoladowe - dwa zresztą obaliłam już w listopadzie;) I tutaj całkiem niespodziewanie w moje ręce wpadł Kalendarz Adwentowy Nuxe Beauty Treasures:) Zawarte są w nim 3 kosmetyki, które już znałam. Natomiast pozostałe 7 będę miała okazję sprawdzić po raz pierwszy. Przyznaję, że wizualnie kalendarz zrobił na mnie wrażenie. A i zawartość jest fajnie dobrana, ponieważ nie ma w nim żadnej "zapchaj-dziury" typu wstążka albo np. gumka do włosów. Głównie pielęgnacja i w większości w przyzwoitych pojemnościach czy nawet pełnowymiarowy balsam do ust. Zawartość codziennie odkrywam na Instagramie.
To chyba już wszystkie listopadowe nowości. Część nie zdążyła jeszcze dotrzeć, ale lada chwila powinny:) Mam też co nieco z grudnia, ale o tym już za miesiąc, a może nawet "za rok";) Dajcie znać czy moje nowości są Wam znajome i co o nich sądzicie? Chętnie się również dowiem co nowego zawitało u Was?
Nowy zapach w mojej kolekcji, czyli Marc Jacobs Dream Kiss, kremowa emulsja do włosów bez spłukiwania Rene Furterer oraz maseczka Filorga Meso Mask, która ma dawać efekt prawie jak po mezoterapii;)
Na blogu Nienałtowska wygrałam maseczki Princess marki Universkin:) Będę wypielęgnowana jak księżniczka;)
Delia Cosmetics zaskoczyła mnie niespodzianką, czyli całym pakietem produktów przeznaczonych do oczyszczania twarzy z linii Dermo System. Jest do wyboru do koloru, zależnie od tego co kto lubi najbardziej:)
Nawet ja nie jestem w stanie wszystkiego wypróbować, więc dla siebie wytypowałam 3 produkty Delia Dermo System i są nimi - Mgiełka tonizująca, woda micelarna oraz żel do mycia twarzy i okolic oczu. Pozostałe trafiły do mamy i siostry.
OnlyBio to jedna z dwóch marek nowej firmy Laboratorium Naturella. Marka ta posiada w swej ofercie kosmetyki przeznaczone do higieny oraz pielęgnacji dla dorosłych oraz dzieci od pierwszego dnia życia. Bazą wszystkich produktów jest biosurfaktyna z rzepaku, która jest ekologiczną substancją powierzchniowo czynną posiadającą właściwości myjące oraz antybakteryjne. Na zdjęciu żel do mycia ciała, szampon hipoalergiczny oraz płyn do higieny intymnej. Szampon oddałam mamie, która jest alergiczką i jest bardzo zadowolona z jego działania.
Po dłuższej przerwie odwiedziłam The Body Shop. Jestem raczej odporna na jesienne i świąteczne edycje limitowane bo jak wiadomo nie lubię jesieni, a za świętami też jakoś nie szaleję:P Ale tym razem oczarował mnie zapach Vanilla Pumpkin oraz Frosted Berries, a właściwie spodobały mi się wszystkie zapachy edycji limitowanych poza Vanilla Chai. Przygarnęłam żel pod prysznic oraz dwa kremy do rąk. Kremy nawilżają średnio, ale zapachy są świetne i utrzymują się nawet po umyciu rąk;)
Nie była to jednak moja ostatnia wizyta w TBS, ponieważ finalnie wyszło tak, że pojawiłam się tam aż 3 razy w ciągu jednego tygodnia;) Za 2 i 3 razem ponownie skusiłam się na zakup prezentów, a dla siebie wybrałam 3 żele pod prysznic: Mango, Olive i Virgin Mojito. Miałam już je wcześniej z wyjątkiem Olive. Pani powiedziała, że będzie taki nieco bardziej nawilżający. Dokupiłam też masełko Pumpkin Vanilla oraz mini masełko Frosted Berries z myślą o stosowaniu na dłonie bo na ciało to za mało;) Mały przegląd limitek TBS pojawił się TUTAJ.
Manirouge wypuściło świąteczną kolekcję:) Dla siebie wybrałam 3 wzory, które niebawem pokażę:)
Przy okazji wycieczek do Manu wykorzystałam też swoje punkty w Organique zamieniając je na znaną mi już galaretkę pod prysznic Anti-Age (prehistoryczna recenzja podlinkowana). Doszła też zamówiona w październiku esencja Benton Snail Bee High Content Essence.
Dotarła też do mnie całkiem nieoczekiwana niespodzianka z Naturativ zawierająca krem do twarzy 360 AOX.
Nowości marki Orphica, czyli linia Timeless składająca się z kremu na dzień i na noc oraz zestawu maseczek. Mam też dla Was -15% zniżki na wszystkie produkty w sklepie Orphica z kodem secretaddiction.
Moja wygrana na blogu Interendo, a w niej nic innego jak masa azjatyckich dobroci oraz gadżetów. W paczce znalazłam produkty takich marek jak m.in. Ginvera, Benton, Nada, Nakeup Face, Kicho, Hope Girl, Missha a także kosmetyki do włosów O'Right. Było tego naprawdę sporo (przez parę dni miałam na półce wystawę kosmetyków zanim zdążyłam to ogarnąć:D), więc częściowo podzieliłam się z siostrą. Nie wiedziałam jak to wszystko pokazać, dlatego zdecydowałam się na taki uroczy kolażyk. Informacje o wszystkich tych produktach znajdziecie na blogu Patrycji:)
Moje nowości Bielenda Professional oraz dwa niebieskie lakiery hybrydowe Vasco mieliście okazję zobaczyć TUTAJ.
Jeszcze nigdy nie miałam kalendarza adwentowego z kosmetykami. Zawsze tradycyjne czekoladowe - dwa zresztą obaliłam już w listopadzie;) I tutaj całkiem niespodziewanie w moje ręce wpadł Kalendarz Adwentowy Nuxe Beauty Treasures:) Zawarte są w nim 3 kosmetyki, które już znałam. Natomiast pozostałe 7 będę miała okazję sprawdzić po raz pierwszy. Przyznaję, że wizualnie kalendarz zrobił na mnie wrażenie. A i zawartość jest fajnie dobrana, ponieważ nie ma w nim żadnej "zapchaj-dziury" typu wstążka albo np. gumka do włosów. Głównie pielęgnacja i w większości w przyzwoitych pojemnościach czy nawet pełnowymiarowy balsam do ust. Zawartość codziennie odkrywam na Instagramie.
To chyba już wszystkie listopadowe nowości. Część nie zdążyła jeszcze dotrzeć, ale lada chwila powinny:) Mam też co nieco z grudnia, ale o tym już za miesiąc, a może nawet "za rok";) Dajcie znać czy moje nowości są Wam znajome i co o nich sądzicie? Chętnie się również dowiem co nowego zawitało u Was?
Wow, ale tego dużo. Wszystko wydaje się tak świetne, że ciężko coś wyróżnić :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, sporo fajnych rzeczy jak na mój gust;)
Usuńja się ostatnio tak oduczyłam zakupów, że jak poszłam kupić odżywkę do włosów, to wzięłam szampon przez pomyłkę :D
OdpowiedzUsuńA to peszek:D
UsuńWOW, ale super masz nowości i sporo tego się nazbierało. Gratuluję wygranych i prezentów. :)
OdpowiedzUsuńMoje nowości ukazały się w tym tygodniu, więc zapraszam serdecznie.
Pozdrawiam
Zajrzę:)
UsuńPowiem Ci szczerze, że teraz jak mam nowy telefon, to zdjęcia wykonuję wyłącznie nim – mam go zawsze pod ręką, a zdjęcia wyglądają o wiele lepiej, niż te wykonane cyfrówką…
OdpowiedzUsuńPrezent urodzinowy na wypasie – świetnie się prezentuje:)
Maseczkować będziemy się razem :D
Nie kojarzę kompletnie marki OnlyBio , chętnie poczytam o niej więcej
Czekam na recenzję esencji z Benton
Nagroda od Patki – rewelacyjna! Nawet sama myślałam, czy nie wziąć udziału w konkursie, ale akurat i tak mam na razie rzeczy pod dostatkiem :P
Ja miałam wyłącznie czekoladowe kalendarze adwentowe :)
To jest skandal po prostu:P
UsuńOsobnego wpisu nie planuję, ale myślę, że te kosmetyki to coś w sam raz dla Ciebie:) Benton może się pojawi kiedyś:D A nagroda od Patki naprawdę duża. Nawet nie byłam świadoma, że aż tyle tego będzie choć wszystko było wypisane;D Czekoladowe zawsze spoko:)
Ile cudowności.
OdpowiedzUsuńChciałabym taki kalendarz adwentowy ;)
Też mam ten zestaw z delia jest super
Fajny ten kalendarz:)
UsuńSuper te nowości :D Kalendarz z Nuxa to perełka, uwielbiam ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńTak, bardzo fajnie to wymyślili. Trzeba przyznać.
UsuńBardzo fajne nowości :) szczególnie wpadły mi w oko żele TBS, kalendarz adwentowy i lubię tę esencję Benton ;) miłych testów! A u mnie listopad był raczej z tych skromniejszych ;)
OdpowiedzUsuńLubię te żele, zawsze fajne zapaszki:) Kalendarz szczerze mnie ucieszył, a esencji miałam próbki i powinno być fajnie:) U mnie grudzień będzie skromniejszy, tak przynajmniej sądzę choć będzie promo na kolorówkę więc nie wiadomo. A kiedy prezentacja?:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNie może to być, że głupotki ino:D Sama sobie zarób, a nie wydawać tylko:D
UsuńNa wszystko co bym chciała to trzeba by wygrać w lotto :P Będzie pewnie w przyszłym tygodniu prezentacja głupotek.
UsuńWow ile cudowności. Zazdroszczę :D Jestem bardzo ciekawa zapachu kosmetyków TBS Vanilla Pumkin. Może w przyszłym tygodniu odwiedzę The Body Shop. Kalendarz Adwentowy Nuxe przepiękny:)
OdpowiedzUsuńWarto sprawdzić, a kalendarz bardzo fajny :)
UsuńDroga Ewelino... Dużo tego się nazbierało. Ciekawią mnie zapachy z TBS oraz produkty Ginvera.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOj nazbierało;)
UsuńWidzę tu mały napad na TBS :D Tyle kosmetyków mnie zaciekawiło, że z każdym zdjeciem zapominałam o poprzednich :D:D
OdpowiedzUsuńMusisz popracować nad pamięcią:D
Usuńfantastyczne nowości Kochana, rzeczywiście zatrzęsienie. chciałabym w końcu wypróbować kosmetyki marki Miya Cosmetics
OdpowiedzUsuńHehe no tylko takie słowo przyszło mi do głowy:)
UsuńSporo tego :D Miłych testów :D
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńO ile dobroci :D Zatrzęsienie to idealne słowo :D
OdpowiedzUsuńMiało być po prostu listopadowe nowości, ale stwierdziłam, że za słabo oddaje klimat tego wpisu haha.
UsuńNa bogato :D Miya Cosmetics jestem bardzo ciekawa i muszę w końcu je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNo olejek powiem szczerze hiciorek i nawet wydajny co ciekawe...
UsuńOj Kochana poszalałaś z tymi nowościami ale zauważyłam że u Ciebie to już standard :P. Nie ukrywam że co nie co zazdroszczę :D.
OdpowiedzUsuńW zasadzie to kupiłam malutko, ale listopad był dla mnie chojny;D
UsuńOooo powiem Ci że sprawdzę tego nuxiaka :p
OdpowiedzUsuńHaha no Ty lubisz takie gadżety, więc coś dla Ciebie zdecydowanie:D Ja zresztą też gadżeciara. Nie ma co ukrywać ;)
UsuńWidać, że zapasy mocno uzupełnione:D "Naklejki" na paznokcie najbardziej zwróciły moją uwagę, szczególnie te z motywem gwiazdek:)
OdpowiedzUsuńSporo poszło od razu w ruch:D
UsuńAkurat pokazałam dziś na insta to możesz rzucić okiem. Bardzo mi się podoba ten motyw:)
Takie wspaniałości no zachwycam się prawie nad wszystkim:)
OdpowiedzUsuńNo dopisało mi z tymi przyjemniaczkami:)
UsuńFajne nowości - będzie co testować :))
OdpowiedzUsuńAj aj aj, ileż tego wszystkiego jest! :))
OdpowiedzUsuńNajbardziej to Ci zazdroszczę kalendarza z Nuxe :)
Lubię ten żel z Mango ;D ale nie wierzę, kupiłaś perfumy ;D
OdpowiedzUsuńTak bez marudzenia względem mango?:D kupiłam tylko TBS i Bentona;D A perfumy są u mnie zawsze mile widziane, ale tylko te piękne:D
UsuńCałkiem spora ilość cudownych nowości :)
OdpowiedzUsuńOj nazbierało Ci się tych listopadowych nowości :) dobrze, że chociaż masz mamę i siostrę, które chętnie przyjmują dary od Ciebie :)
OdpowiedzUsuńHeheh no na szczęście;D
Usuńale dużo ciekawych nowości. Szukam własnie produktu do demakijażu więc może skuszę się na ten z MIYA :)
OdpowiedzUsuńU mnie się fajnie spisuje:)
UsuńKochana, teraz to już chyba masz zapasy na cały 2018;) Jestem pod wrażeniem:) Miłego używania:)
OdpowiedzUsuńE nie:D
UsuńDużo świetnych nowości, aż nie wiadomo co skomentować haha :D Produktów z TBS chyba najbardziej zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńNo fajnie mieć jednak ten TBS w mieście:)
UsuńYou or Sameone Like You uwielbiam, Etat Libre d'Orange ma nietuzinkowe zapachy.
OdpowiedzUsuńŻele TBS właśnie mi się kończą, więc pora zajrzeć do nich :)
Sporo tych nowości, miłego używania :)
Świetny ten zapach. Bardzo za mną chodzi:)
UsuńWowo zaszalałas. Duzo super rzeczy i gratuluje urodzin bloga ! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje ;)
UsuńOnlyBio od jakiegoś czasu chodzi za mną z pewnością kiedyś coś wypróbuję z ciekawości :) Bielenda profesjonal to moja ulubioną seria, chyba jeszcze z tej kategorii nigdy mnie nic nie zawiodło :) ogólnie sporo u ciebie tego wszystkiego ale u mnie też dużo się pojawiło :) szczególnie prezentów urodzinowych :)
OdpowiedzUsuńO u Ciebie to pewnie i więcej bo ja na spotkania nie jeżdżę :D
Usuńwow mnóstwo cudownych kosmetyków, teraz nie pozostaje nic innego jak z przyjemnością ich używać :-)
OdpowiedzUsuńNo zaiste;)
UsuńGratuluję nowych perfum w kolekcji;).
OdpowiedzUsuńDaisy Dream Kiss ma w składzie grejpfrut, więc jeśli o mnie chodzi może być ryzykownie, bo na mojej skórze ta nuta przeważnie pachnie nieprzyjemnie:/(nie wchodząc już w szczegóły z czym mi się kojarzy;)).
Oj chyba coś mi świta:D
Usuń;)
Usuńileee nowości :) jak zwykle :)
OdpowiedzUsuńu mnie poza kolorowymi zachciewajkami to w pielegnacji tylko niezbedniki :)
U mnie w sumie przydałoby się trochę nowej kolorówki :)
UsuńZaszalalas z nowosciami - lubie to :D Gratuluje rocznicy, 4 lata to juz taki przedszkolak ;)
OdpowiedzUsuńTakie moje małe dziecko;D
Usuńjeszcze masz miejsce na przechowywanie tylu kosmetyków:P?
OdpowiedzUsuńJa zużywam a nie przechowuje :D częścią się podzieliłam:)
UsuńDuuużo nowości, miłego używania :)
OdpowiedzUsuńTe urodzinowe miesiące tak mają :) Ale widzę, że u Ciebie jeszcze więcej niż u mnie! A ze zdjęciami to nawet nie mów... Wracam z pracy - ciemno, weekend - nie ma czasu. Ciągle coś. A kalendarz adwentowy sprawiłam sobie czekoladowy i dzielnie zjadam po jednej czekoladce :)
OdpowiedzUsuń