Pierwsze moje spotkanie z
kosmetykami marki Klorane miało
miejsce ok. 10 lat temu. Stosowałam wtedy głównie szampony i odżywki tej
marki:) W czerwcu tego roku postanowiłam wrócić do tych produktów po latach i
zamówiłam kilka kosmetyków. Jednym z nich był suchy szampon na bazie wyciągu z pokrzywy przeznaczony do włosów przetłuszczających się. Moje
włosy przetłuszczają się u nasady więc zdecydowałam się właśnie na tę wersję. Muszę
przyznać, że na ogół nie jestem
zwolenniczką ani tym bardziej fanką "instytucji" suchego szamponu.
Zdecydowanie wolę umyć włosy niż odświeżać je „na sucho”, ale niestety prawda jest taka, że warto taki produkt posiadać.
Przydaje się on bowiem przede wszystkim w sytuacjach awaryjnych. Na pewno
zdarzyło Wam się, że świeżość Waszych włosów pozostawiała trochę do życzenia, a
akurat musiałyście pilnie wyjść. Jestem pewna, że tak! W takich sytuacjach na tradycyjne
mycie włosów może zabraknąć już czasu i wtedy właśnie do akcji wkracza suchy
szampon! Można oczywiście pospiesznie umyć włosy i szybko je wysuszyć, ale w
moim przypadku takie posunięcie nie do końca zdaje egzamin. Dzieje się tak
dlatego, że włosy mam bardzo niesforne, z tendencją do niezbyt regularnego
falowania się i gdy jedynie wysuszę je suszarką, zwyczajnie nie nadaję się żeby
wyjść do ludzi;) Muszę więc po każdym myciu układać włosy przy użyciu
specjalnej szczotki obrotowej, co nie ukrywam trochę trwa, ponieważ często moje
włosy stawiają opór;) Sytuacja może za jakiś czas ulec poprawie gdyż zapuszczam
włosy, a im są dłuższe tym ich skręt jest bardziej normalny. Jednak póki co są
jeszcze zbyt krótkie by pozostawić je same sobie;) Pozostawienie włosów do
naturalnego wyschnięcia przy nagłych przypadkach też oczywiście nie wchodzi w
grę gdyż moje włosy schną wyjątkowo długo. Jak więc spisał się u mnie suchy szampon Klorane w sytuacjach
kryzysowych?:)
„Szampon
zawiera wyciąg z korzenia pokrzywy, który wykazuje korzystne działanie na skórę
i włosy, polegające na zmniejszaniu łojotoku. Ponadto zawiera skrobię kukurydzianą
i ryżową posiadające właściwości pochłaniające oraz zmikronizowane
cyklodekstryny o właściwościach odtłuszczających. Bardzo praktyczny myje głowę
bez użycia wody. Odświeża włosy zwiększa ich objętość. Daje natychmiastowy
efekt, już po kilku sekundach. Jest bardzo łagodny nie podrażnia skóry głowy.
Idealny dla osób z problemem łojotoku skóry głowy, w podróż. Produkt
hipoalergiczny”.
Suchy
szampon Klorane otrzymujemy w dość standardowym
opakowaniu. Jest to „puszka” z atomizerem. Pojemność opakowania wynosi 150ml,
ale można też trafić na format podróżny, czyli 50ml, który może być idealnym
rozwiązaniem na wypróbowanie albo na wyjazd. Atomizer działa bez zarzutów.
Produkt ma formę sprayu, który po rozpyleniu zmienia się w biały proszek, który
trzeba wyczesać, zyskując tym samym odświeżenie dla naszych włosów. Warto
wyczesać włosy dokładnie gdyż w przeciwnym razie pozostaną na nim białe ślady,
co będzie szczególnie rzucało się w oczy w przypadku nieco ciemniejszych włosów.
Zapach szamponu jest lekko ziołowy, ale według mnie wyczuwalny tylko w trakcie
aplikacji. Po użyciu już nic nie czuję, jest to dla mnie zaletą gdyż w
przypadku niektórych rodzajów Batiste niemalże dusiłam się w oparach szamponu;)
Dlaczego wybrałam Klorane zamiast popularnego Batiste? Przede wszystkim
dlatego, iż zauważyłam, że Batiste powoduje u mnie poważny wysyp łupieżu i
swędzenie skóry głowy już w parę godzin od zastosowania, a w takiej sytuacji
korzyść z odświeżenia włosów nie jest już taka jakbym chciała;) Druga kwestia
przemawiająca na niekorzyść Batiste w moim odczuciu to zapachy. Dla mnie
akceptowalna jest jedynie wersja Cherry.
Klorane jest marką produkującą dobrej jakości kosmetyki więc uznałam, że w tym przypadku mam duże szanse na uniknięcie nieprzyjemności. I tak też się stało. Zapach produktu mi nie przeszkadza i nie zauważyłam też swędzenia ani wysypu łupieżu bezpośrednio po jego zastosowaniu. Szampon nie niszczy fryzury, a odświeżenie jest zauważalne. Nie jest to oczywiście tak spektakularny efekt jak po tradycyjnym umyciu włosów, ponieważ suchy szampon nie nadaje włosom połysku, ale włosy są odświeżone i zyskują na objętości. Nie wiem czy w przypadku długotrwałego i regularnego stosowania szampon wpłynąłby negatywnie na włosy i skórę głowy, ale stosowany rozsądnie, czyli tak jak w moim przypadku – jedynie w razie konieczności, sprawdza się bardzo dobrze. Trzeba jedynie pamiętać by nie zaaplikować zbyt dużej ilości i dobrze go wyczesać:) Wadą może być cena, która jest sporo wyższa w porównaniu do Batiste, ale skoro tamten nie do końca jest dla mnie odpowiedni, a ten tak to chyba oczywiste, że wolę zapłacić więcej i być zadowolona?;) Poza tym tak jak już wspominałam używam go jedynie w sytuacjach awaryjnych więc od czerwca jeszcze go nie zużyłam.
Klorane jest marką produkującą dobrej jakości kosmetyki więc uznałam, że w tym przypadku mam duże szanse na uniknięcie nieprzyjemności. I tak też się stało. Zapach produktu mi nie przeszkadza i nie zauważyłam też swędzenia ani wysypu łupieżu bezpośrednio po jego zastosowaniu. Szampon nie niszczy fryzury, a odświeżenie jest zauważalne. Nie jest to oczywiście tak spektakularny efekt jak po tradycyjnym umyciu włosów, ponieważ suchy szampon nie nadaje włosom połysku, ale włosy są odświeżone i zyskują na objętości. Nie wiem czy w przypadku długotrwałego i regularnego stosowania szampon wpłynąłby negatywnie na włosy i skórę głowy, ale stosowany rozsądnie, czyli tak jak w moim przypadku – jedynie w razie konieczności, sprawdza się bardzo dobrze. Trzeba jedynie pamiętać by nie zaaplikować zbyt dużej ilości i dobrze go wyczesać:) Wadą może być cena, która jest sporo wyższa w porównaniu do Batiste, ale skoro tamten nie do końca jest dla mnie odpowiedni, a ten tak to chyba oczywiste, że wolę zapłacić więcej i być zadowolona?;) Poza tym tak jak już wspominałam używam go jedynie w sytuacjach awaryjnych więc od czerwca jeszcze go nie zużyłam.
Suchy
szampon Klorane dostępny jest np. na iperfumy.pl.
Znacie
kosmetyki do włosów marki Klorane? Zdarza Wam się skorzystać z suchego
szamponu? Po szampony jakich marek sięgacie?
Suchy szampon od jakiegoś czasu jest moim must have w kryzysowych sytuacjach ale jak na razie jestem wierna Batiste. Dobrze się u mnie sprawdzają więc nie szukam niczego innego :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety Batiste nie do końca;)
UsuńUżywałam go podczas pobytu w szpitalu. No coz - zapewne dlatego średnio mi się kojarzy, pomimo ze spisywał się znakomicie
OdpowiedzUsuńSkądś to znam;)
UsuńMam podobne podejście to takich szamponów jak Ty - używam ich z naprawdę większej konieczności, a nie na co dzień ;)
OdpowiedzUsuńBo według mnie one właśnie od tego są:) Na co dzień lepiej sprawdzi się woda i szampon;)
UsuńMam od roku swój pierwszy suchy szampon, ale używam go tylko w ekstremalnych sytuacjach, kiedy mam nieświeże włosy, a nie mam czasu ich myć. na ten się nie skuszę, bo najpierw musiałabym wykończyć batiste :P
OdpowiedzUsuńhihi no właśnie ten też mi się jeszcze nie skończył bo używam jedynie w razie konieczności;)
UsuńJa jestem fanką Batiste :)
OdpowiedzUsuńja niestety nie;)
UsuńSzampon rumiankowy Klorane gościł u mnie kilka razy i bardzo się z nim lubiłam. Jeśli chodzi o pozostałe ich kosmetyki to nic więcej nie miałam choć mam ochotę na nie jeden produkt. U mnie Batiste na szczęście nie robi nic strasznego ze skórą głowy, ale fakt niektóre ich zapachy są zbyt mocne. Cherry u mnie również wygrywa :).
OdpowiedzUsuńJa rumiankowej serii nie miałam, ale za to parę innych:)
UsuńBardzo lubię tradycyjne szampony Klorane i używam ich regularnie. Może kiedyś spróbuję też i tego. Dobrze mieć takie coś w domu na awaryjne sytuacje. Wiadomo, że ciągle stosowanie nic dobrego nie zrobi, ale od czasu do czasu na pewno nie zaszkodzi :)
OdpowiedzUsuńTeż właśnie lubię te "normalne", a ten warto mieć w razie czego:)
UsuńDokładnie tak! :)
Usuńmoje włosy nie przetłuszczają się, ale zawsze mam pod ręką suchy szampon aby w awaryjnej sytuacji móc odświeżyć fryzurę
OdpowiedzUsuńBywa przydatny;)
UsuńJa nie mam suchego szamponu. Korzystałam dwa razy, raz z białego i nie mogłam go za nic wyczesać z czarnych włosów (były finalnie szare), a potem z wersji do ciemnych pasm. I to jakoś nie dla mnie ;) Głowa mnie swędzi, odświeżenie mi się nie podoba (oba były batiste) a że u mnie mycie głowy z suszeniem trwa 15min to podziękuję ;) Sytuacje tego typu mnie się też nie zdarzają, bo jak wchodzę pod prysznic, to codziennie myję i głowę, więc siłą rzeczy nie bywają nieświeże ;)
OdpowiedzUsuńMnie po Batiste swędzi, po tym na szczęście jest spoko. U mnie inaczej bo na szybko (mowa tu o naprawdę nagłych wypadkach) nie umyję bo najpierw mycie, a potem samo suszenie nic mi nie da gdyż wyglądam wtedy jak Chopin;) Albo więc naturalne schnięcie i ułożenie włosów poprzez ugniatanie:P Albo lokówko-suszarka. Sama suszarka nie ma u mnie niestety racji bytu. Podobnie jak mycie codziennie bo po pierwsze nie służy to mojej skórze głowy, a po drugie zbyt dużo zabawy przez to moje układanie etc. Myję więc co drugi dzień i najczęściej to jest wystarczające. Ale zdarza się czasem, że dziwnym trafem włosy przetłuszczą się wcześniej bo np ciągle je macałam i wtedy do akcji wkracza suchy szampon. Ale to już tylko w ostateczności:) Używanie na co dzień nie ma sensu bo pewnie wysuszyłoby włosy i skórę głowy.
UsuńCiekawy, jeszcze o nim nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńnie znam marki :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za suchymi szamponami, bo swedzi mnie od nich skora glowy
Po tym nie swędzi;)
UsuńNie znam tego produktu, ale chętnie przetestuję <3
OdpowiedzUsuńwww.ladyagat.com
Nie znam tego szamponu, ja wykańczam syossa ( który jest okropny ! ) a tak poza tym to jestem fanką Batiste ;D Mi zapachy nie przeszkadzają, ale najbardziej lubieę cherry ♥
OdpowiedzUsuńCherry jest spoko jako zapach;)
UsuńJa nie używam Suchych szamponów miałam kilka ale zawsze źle się to kończyło dla moich włosów :( dlatego całkowicie zrezygnowałam z tego typu produktów. Mam chyba za słabe włosy na to...
OdpowiedzUsuńja używam tylko w kryzysowych sytuacjach i wtedy nic złego się nie dzieje. Przynajmniej po Klorane bo z Batiste było różnie.
UsuńJa mam mysi ogon :P wprawdzie zahamowałam wypadanie i czekam na afro na mojej głowie :P jak mam spięte włosy świeżo umyte to widzę małe kiełki :P
UsuńHaha moje wolno rosną :( przydałoby się coś na pobudzenie :D
UsuńU mnie obecnie przesyt suchych szamponów :D Mam Isankę do włosów ciemnych, batiste i jeszcze Syosa :D Póki co wszystkie fajnie się spisują, tak jak należy :D Jakoś moje włosy nie są zbyt wybredne do tych produktów. Jedynie nie podpasował mi suchy szampon, który kiedyś był w Biedrze, ale zapomniałam jak się nazywał :D Hair up? :D jakoś tak :D
OdpowiedzUsuńTo faktycznie sporo ich wypróbowałaś:)
UsuńAkurat tego produktu nie znam, stosuję Batiste i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie życia bez suchego szamponu. Wstaję o 6 rano, dlatego też jestem zmuszona umyć włosy wieczorem, a rano niestety już są oklapnięte, może nie tłuste, ale objętości nie mają za grosz. Taki szampon unosi je u nasady i sprawia, że wyglądają świeżo. Gdybym nie użyła go z rana, to po kilku godzinach już bym miała olej na głowie :)
OdpowiedzUsuńTo u mnie aż takiej potrzeby nie ma, ale sporo zależy od włosów.
UsuńNie znam, ale ja w sumie "od święta" stosuję tego typu produkty, choć zawsze mam jakiś w domu, bo nigdy nie wiadomo, kiedy może być potrzebny :D
OdpowiedzUsuńJa też od święta, ale wolę mieć;)
UsuńJa uwielbiam jedynie L'biotica. Działa naprawdę fajnie, choć rzadko stosuję takie produkty. Syoss i Isana były dla mnie straszne. Tego powyżej jeszcze nie znam.
OdpowiedzUsuńTo niestety nie dla mnie :( mam kręcone włosy próba wyczesania kończy się ziszczeniem loków i wielkim siane na głowie..
OdpowiedzUsuńZ lokami to faktycznie niełatwo;)
UsuńMiałam kiedyś ten szampon i według mnie jest lepszy od tych Batiste.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie:)
UsuńJa raczej nie będę sięgać po suche ;D ale wiem, że jest u nas w aptece i kosztuje coś około 60 zł ;)
OdpowiedzUsuńCoś cenią się u Was:P
UsuńZadupie tak ma ;D ale wiesz mamy też Batiste w osiedlowej drogerii ;D
UsuńMam dwa suche szampony, ale korzystam z nich tyle co nic. Moje włosy nie są przetłuszczające, więc to dla mnie zbędny produkt.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie nauczyłam się korzystać z suchego szamponu, a szkoda, bo czasami by się przydało go użyć ;)
OdpowiedzUsuńnie znam tego produktu, ogolnie uzywam tylko jednego suchego szamponu z niemiec :) <3
OdpowiedzUsuńsprobuj kochana u mnie w konkursie, bo super piszesz recenzje! <3
Dziękuję, ale mogłabym nie dać rady czasowo;)
UsuńPraktycznie nie używam, nawet nie mam żadnego teraz w domu :P
OdpowiedzUsuńuwielbiam suche szampony :)
OdpowiedzUsuńOch, to wpis dla mnie, dziękuję;)
OdpowiedzUsuńJa wprawdzie lubię bardzo Batiste, i zapachy też, ale z tymi oparami szamponu to prawda;).
Muszę zatem sięgnąć po Klorane, bo markę lubię bardzo, więc z chęcią to zrobię:).
Ja z Batiste tylko Cherry, ale to tylko pod względem zapachu;)
UsuńCiekawy. :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy bardzo wolno schną, a jeśli je tylko wysuszę i chciałabym wyjść z tym do ludzi, to podejrzewam, że wystraszyłabym pół osiedla, więc na wszelki wypadek mam suchy szampon w szafce. Na obecną porę roku przydaje się też czapka :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie u mnie ta sama sytuacja:/ heh
UsuńJa równiez używam suchych szamponów jedynie w sytuacjach awaryjnych :)
OdpowiedzUsuńSuchy szampon ratuje mi życia przeciętnie dwa razy na tydzień, niestety ..
OdpowiedzUsuńJestem za batiste (wersja dla włosów ciemnych) i Tresemme (wersja przeźroczysta) - jedyne dwa które nie zostawiają białego pyłku, który jest bardzo widoczny na moich włosach.
Pozdrawiam ! :)
Mało używam suchych szamponów, a jak już po niego sięgam to jest to Batiste.
OdpowiedzUsuńtego szamponu jeszcze nie miałam, aktualnie używam dwóch: Syoss i L'biotica :D
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z żadnym kosmetykiem Klorane, ale zapamiętam ten suchy szampon - bądź co bądź czasem jego użycie jest nieuniknione..
OdpowiedzUsuńMarkę Klorane bardzo lubię i z przyjemnością używam ich kosmetyków. Suchy szampon sprawdza się u mnie bardzo dobrze, świetnie oczyszcza włosy i nałożony w normalnych ilościach nie pozostawia białego nalotu.
OdpowiedzUsuńnie lubie suchego szamponu ;/ żadnego w każdym coś mi nie pasuje
OdpowiedzUsuńKosmetyki do włosów marki Klorane są mi całkowicie obce. Jeżeli jest konkurencją dla Batiste to z pewnością przetestuję.
OdpowiedzUsuń:*
Nigdy nie uzywalam suchego szamponu, jakieś takie podejrzane mi się to wydaje:) ale moze w końcu się skuszę. Z klorane bardzo lubię serię rumiankową do jasnych włosów.
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna Batiste :) Zresztą.. cena tego troszkę mnie przeraża :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam suchego szamponu, jakoś się boję :D
OdpowiedzUsuńGreat post dear! love the pics
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś raz z Garniera i zapach przypominał mi płyn do zmywania naczyń ;-) W tej chwili nie używam takich szamponów ;-)
OdpowiedzUsuńJa suchego szamponu też używam tylko w awaryjnych sytuacjach, akurat tego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńWidziałam niedawno, że Klorane rozdaje darmowe próbki tego szamponu. Można sobie sprawdzić jak ktoś ma ochotę - http://darmobranie.blox.pl/2017/05/Probka-suchego-szamponu-Klorane-za-darmo.html
OdpowiedzUsuń