Cześć
Dziewczyny!
Końcówka miesiąca może oznaczać
tylko jedno… Prezentację ulubionych kosmetyków ostatnich tygodni!:) Opisane już
produkty są podlinkowane. Tym razem skupiłam się bardziej na kolorówce co nie oznacza, że pielęgnacja mnie zawiodła:)
Tusz Givenchy Noir Couture ma nietypową szczoteczkę (uwielbiam takie gadżety) i sprawdza się bardzo dobrze. Więcej napiszę o nim w grudniu!
Obecność dwóch pudrów brązujących
w jednym zestawieniu może Was delikatnie zaskoczyć no bo co? Czy ta Ewelina
nakładała jeden na drugi czy jak? Ano czasem nawet tak! Choco Bronzer Dr
Irena Eris Provoke może nas w sobie rozkochać już
od samego patrzenia! Daje piękne, naturalne satynowe wykończenie i dobrze
komponuje się z odcieniem mojej cery.
Trystal3 Bronzing Minerals marki Vita Liberata to z kolei mineralny
puder brązujący, który należy lekko nałożyć na
całą twarz oraz dodać dodatkową porcję w miejsca, które chcemy podkreślić
tudzież wymodelować. Posiadam odcień jaśniejszy – Sunkissed i muszę przyznać, że o ile w opakowaniu przypominał
o typowy bronzer to po nałożeniu na twarz praktycznie stapia się on z moją
cerą. Zyskałam więc uniwersalny puder do stosowania na całą twarz, a jeśli chcę
dodatkowo podkreślić obszar poniżej kości policzkowych efekt jest bardzo
subtelny. W przypadku cer bardzo jasnych zapewne będzie bardziej zauważalny. Puder
nałożony na całą twarz wygląda bardzo naturalnie i nikt nawet nie pomyśli, że
mam na całej twarzy bronzer. Pytałam nawet paru osób czy może z moją twarzą
jest coś „nie tak”? W odpowiedzi otrzymałam tylko, że jest taka wygładzona… To
chyba dobrze;) W dotyku również jest bardzo miła;) Atut stanowi też świetny
pędzelek dołączony do zestawu, a jak wiecie rzadko się zdarza żeby pędzelek
obecny w opakowaniu był dobry.
Dolce&Gabbana 3 L'imperatrice czyli Cesarzowa równie bezwzględna jak ja, bowiem mój charakterek nie ma sobie równych...;) A tak poważnie to dość radosne perfumy:) Zapachy to kwestia niesłychanie indywidualna więc nikogo nie namawiam. W ogóle jestem daleka od agresywnego wciskania innym czegokolwiek;) Ja go powąchałam dzięki Snow White i momentalnie przypadł mi do gustu. Kiedyś napiszę o nim coś więcej;)
Jedną z pomadek L'Oreal Rouge Caresse zobaczyłam u Alicji. Najpierw pomyślałam nie, ale w niedługim czasie miała miejsce promocja -49% poszłam i nawet znalazłam dwa kolory dla siebie. Wybrałam 501 Nude Igenue czyli delikatny nudziak typowy dla większości moich wcześniejszych, bezpiecznych wyborów oraz 103 Sweet Berry czyli pozornie najodważniejszy odcień w mojej skromnej kolekcji;) Muszę jednak przyznać, że nawet czuję się w nim lepiej niż w nude;) Jest półprzejrzysty więc nie muszę się obawiać, że wyglądam w nim zbyt krzykliwie (czego bardzo nie lubię). Odcień ten ładnie ożywia twarz i na ustach wygląda bardzo naturalnie:) Pomadki są kremowe, z lekkim połyskiem, bardzo przyjemne w użyciu i nie wysuszają ust:) To był dobry wybór i kiedyś napiszę o nich coś więcej.
Znacie któreś z moich ulubieńców? Jakie macie o nich zdanie?
PS: A już niebawem ulubieńcy roku!
PS: A już niebawem ulubieńcy roku!
Uwielbiam bronzer Dr Irena Eris !
OdpowiedzUsuńWcale mnie to nie dziwi:D
UsuńNie , akurat żadnego z tych produktów nie miałam, chyba też pokuszę się o napisanie postu z ulubieńcami roku ale boję się, że będzie za długi
OdpowiedzUsuńMoi kolorówkowi ulubieńcy już wybrani, tu nie miałam wątpliwości:) ciężej z pielęgnacją bo to się zużywa ;)
Usuńwłaśnie, w ciągu roku poznajemy wiele fajnych kosmetyków a trzeba wybrać najlepszych z najlepszych :)
Usuńznam jedynie:
OdpowiedzUsuń- Trystal3 Bronzing Minerals ale nie zdążyłam jeszcze rozpakować :D
- L'Oreal Rouge Caresse które bardzo lubie i ostatnio jedna z nich zdenkowałam :]
Ciekawa jestem jak się u Cienie sprawdzi puder:) Co do Caresse wcale się nie dziwię:) Ja długo uważałam, że takie pomadki to nie dla mnie, ale zaryzykowałam i od razu miłość ;)
UsuńBronzery z Dr Irena Eris i Vita Liberata mnie zaciekawiły :D Wyglądają niesamowicie!
OdpowiedzUsuńOba zupełnie inne i jednocześnie oba godne polecenia:)
UsuńZnam pomadkę L'Oreala, mam odcień dating coral - bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńChciałabym to wszytko przetestować na sobie :)
OdpowiedzUsuńTusz znam, brązerów zazdroszczę, a perfumy śliczne są!:)
OdpowiedzUsuńBronzery warto poznać :)
UsuńUwielbiam ten bronzer z dr Ireny Eris :) :)
OdpowiedzUsuńOczywista oczywistość!:)
UsuńMineralny bronzer to coś co chciałabym w przyszłości wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego kosmetyku, najbardziej zainteresowała mnie woda D&G :-)
OdpowiedzUsuńUrzekła mnie od razu! Wyjątkowo mój zapach, a wiele mi nie pasuje :/
UsuńMój bronzer już na mnie czeka i niedługo mam nadzieję, że i ja się nim zachwycę :) Nigdy nie próbowałam tych pomadek, a przez weekend poszukiwałam właśnie idealnego odcieniu nude z delikatnym dodatkiem różu. Muszę im się przyjrzeć w rossmannie.
OdpowiedzUsuńO któryś z tych? Te pomadki pozytywnie mnie zaskoczyły swoją jakością:) bardziej polubilam Sweet Berry:)
UsuńEwelinko, wspaniali ulubieńcy. :) Gdybym zobaczyła w perfumerii szczoteczkę tego tuszu z Givenchy, to na pewno bym go nie kupiła, dlatego czekam na Twój wpis, w którym pokażesz jak wygląda na rzęsach:).
OdpowiedzUsuńCzyli nie lubisz dziwacznych szczoteczek? Ja najchętniej sięgam po wygięte;)
UsuńJuż się boję czy efekt wyjdzie mi na zdjęciu bo robienie zdjęć rzęsom to zawsze mega problem i zawsze wyjdzie marnie :D
Przyznaję, że nie lubię. Mało tego, nie radzę sobie nawet z tymi wygiętymi:). Musi być prosta.:)
Usuńja jestem dziwna to i dziwne szczoteczki lubię najbardziej, choć po te z prostymi też czasem sięgam:)
Usuńpodoba mi się szczoteczka tego tuszu :) chyba będę musiała wypróbować go jak tylko wykończę zapasy :)
OdpowiedzUsuńMi też przypadł do gustu jej wygląd :)
UsuńNiczego nie znam, ale puder Dr Irena Eris wygląda przepięknie i elegancko i widzę go u siebie ;))
OdpowiedzUsuńBronzer mega wygląda ach <3
OdpowiedzUsuńJak ja bronzerów nie lubię, tak ten mi się podoba :)
Usuńnie miałam okazji używać żadnego z twoich ulubieńców, ale kusi mnie ten puder brązujący z Ireny Eris ;)
OdpowiedzUsuńnienawidzę tego tuszu givenchy :D miałam i nieziemsko mi się osypywał, po prostu znikał mi z rzęs :( :( :(
OdpowiedzUsuńOoo! To marnie! U mnie fajnie się spisuje, wolałabym tylko żeby był bardziej "mokry" w kwestii konsystencji;)
UsuńHihi, te perfumki to rowniez moj ulubieniec osobisty :) Tusz z Givenchy natomiast mnie ciekawi, jeszcze maja taki z pojedyczncza "kuleczka" na koncu, a nie z 3ma :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie Ty to pewnie bym na nie nawet nie spojrzała:)
UsuńTamten też wygląda kusząco. Tylko ciekawie czy taką jedną kuleczką da się umalować całe rzęsy i czy nie zajmie to zbyt wiele czasu?:D Bo ta potrójna rzeklabym, ze zachowuje się normalnie:D
No wlasnie wydaje mi sie ze jedna kuleczka zajmuje dluzej czasu pomalowanie rzes... Dlatego chyba wpierw sie skusze na ta co Ty masz :D
UsuńMi się kiedyś przyśniło, że ta jedna kulka to jest głównie do tych mniejszych rzęs w zakamarkach, ale jakby się postarać to pewnie wszystkie się umaluje. Choć u siebie czarno to widzę jakoś:D
UsuńNie miałam nic z Twoich ulubieńców, a szczoteczka tuszu jest trochę przerażająca ;) pewnie nie umiałabym się nią posługiwać, czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńHehe dla mnie wygląda wesoło:D od razu wpadła mi w oko podczas wybierania:D
UsuńTeż bardzo lubię te pomadki :) a perfumy u mnie też będą w tym miesiącu w ulubieńcach ;) tylko inne, tych nie miałam okazji poznać ;)
OdpowiedzUsuńU mnie będą 3 zapachy w "ulubieńcach i odkryciach roku". Mam od jakiegoś czasu dobrą passę do zapachów, coraz mniej mnie drażni i bardzo mnie to cieszy bo daje więcej zapachowych możliwości do noszenia na co dzień :)
Usuńwow, wszystko sie cudnie prezentuje,ale pomadki sa extra :-) Buziaki
OdpowiedzUsuńhttp://nataliazarzycka.blogspot.com/2015/11/shein-choies.html
Nie znam Twoich ulubieńców,
OdpowiedzUsuńale zaciekawił mnie ten tusz do rzęs
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :) ♡
moja mama uwielbia pomadki L'Oreal Rouge Caresse! jest po operacji, więc sama nie mogła jechać na zakupy, więc najpierw zamówiła trzy przez Internet, potem wysłała mnie do stacjonarnego Rossmanna po jeszcze dwie, a jej siostra przywiozła jej kolejne dwie aż z drugiego końca Polski: mieszkamy niedaleko Łodzi, a pomadki przyjechały do mojej mamy z Lądka Zdrój :P
OdpowiedzUsuńTo Twoja mama musi je naprawdę uwielbiać! Ja kupiłam bez przekonania, ale nie żałuję bo dobrze na tym wyszłam!:D Z internetowego Ross korzystałam już 3x, całkiem wygodna i szybka opcja:)
UsuńKształt szczoteczki tego tuszu rzeczywiście nietypowy, ciekawa jestem twojej opinii o nim :) A pomadki mają bardzo ładne kolory :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam wcześniej takiej szczoteczki w tuszu. Czekam na ulubieńców roku! :)
OdpowiedzUsuńjuż za kilka dni! przynajmniej kolorówka:)
Usuńtusz ma faktycznie nietypową szczoteczkę, z chęcią bym wypróbowała jak się nią operuje
OdpowiedzUsuńa perfumy musiałabym powąchać :)
Powąchać zawsze można, może akurat to też Twój zapach:)
UsuńBronzer VL uwielbiałam :)
OdpowiedzUsuńnie dziwię się, u mnie on raczej jak puder, ale za to b dobry puder:)
UsuńTen bronzer Dr Irena Eris wygląda prześlicznie i przesmacznie. :D
OdpowiedzUsuńsmakowity jest!:)
UsuńPolubiłam się z pianką samoopalającą z Vita Liberata :) Buziak na miły dzień :*
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te pomadki z L'oreala ahh , ten tusz też jest ciekawy przez tą nietypową szczoteczkę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
Miałam wątpliwości, ale warto się na nie skusić:)
UsuńWszyscy tak chwalą ten bronzer z Vita Liberata, muszę o nim zastanowić.
OdpowiedzUsuńPrzyjemna rzecz, naprawdę:) dla mnie bardziej puder na całą twarz, ale to nawet lepiej:)
UsuńDolce&Gabbana - magia sama w sobie :]
OdpowiedzUsuńnie patrzyłam na to w ten sposób, ale ten konkretny zapach przypadł mi do gustu bardzo:)
Usuńpomadki bardzo mi się podobają
OdpowiedzUsuńWspaniałości *.*
OdpowiedzUsuńNie znam niczego :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Provoke mnie kuszą, jeszcze nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńTusz Givenchy ma oryginalną szczoteczkę ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie te perfumiki :)
OdpowiedzUsuńPerfumy D&G są super! też bardzo lubię ten zapach:) Brązera Provoke oraz Vita Liberata też bym spróbowała. Pomadki Loreala już mam :) A na recenzję tuszu czekam z niecierpliwością:)
OdpowiedzUsuńPiękna gromadka! I dwa brązerki, bardzo moja to bajka, jak wiesz :)
OdpowiedzUsuńTego tuszu z Givenchy jakoś za to nie umiem pokochać. Coś mi w tej szczocie nie pasuje :/
Ano specyficzna jest to nie każdemu będzie pasować:( ale ja ją lubię!
UsuńNo właśnie ja wiem, że wiele osób ją lubi, zbieara duuużo pozytywnych recenzji. Ja chyba jestem jakaś inna, że nie umiem jej okiełznać :D
UsuńPięknie się prezentują :-) Nie miałam nic z powyższych produktów;-)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków, ale na bronzer Provoke się czaję.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie znam nic. :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam żadnego z kosmetyków :( Chyba czas zacząć poszerzać swoje kosmetyczne horyzonty :D
OdpowiedzUsuńTeż tak często mam jak oglądam u innych:D
UsuńUwielbiam te perfumy :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty, nie stosowałam żadnego. Zaciekawił mnie ten tusz..chociaż szukam czegoś z naturalnym składem ale niestety póki co nic się nie sprawdza:(
OdpowiedzUsuńTusz z naturalnym składem to może Lily Lolo? Ale osobiście nie stosowałam więc nie wiem czy dobry.
Usuńulubieńcy, to już ten czas :)
OdpowiedzUsuńznam jedynie pomadki Loreal, a o reszcie czytałam na blogu u Ciebie wcześniej :)
Pomadki z tej serii L'oreal też lubię:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pomadki z Loreala Ci przypadły do gustu :) Mówiłam, że są fajne :) Chociaż co prawda ja miałam inny odcień (niestety już się skończył, chlip), ale zapewne kupię ponownie :D
OdpowiedzUsuńPerfumy L'Imperatrice niuchnęłam sobie też po poście Snow White, ale jakoś mi nie podeszły :)
Tak, pamiętam pisalaś o zapachu. Pomadki fajne, aż sama jestem zaskoczona:) na Twój kolor bym się nie odważyła, ale dla każdego coś miłego :)
UsuńBronzer z dr Ireny wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńBronZer uwielbiam ;))
OdpowiedzUsuńPiękni ci twoi ulubieńcy! Brązer Provoke wygląda bosko, a tusz także prezentuje się intrygująco! Będę czekać na jego recenzję, bo jakoś trudno mi go sobie wyobrazić w akcji ;-)
OdpowiedzUsuńpięknie wszystko wygląda :D :) jednak jak dla mnie to chyba jeszcze nie ta półka :)
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie i na Ciebie pora:)
UsuńAle piękności :) Niestety jedynie perfumy znam i też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa ta szczoteczka :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię te pomadki z Loreala :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z twoich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńszczoteczka tuszu bardzo dziwna, ale interesująca. zresztą ja lgnę do każdego tuszu, także czekam z niecierpliwością na recenzję :P
OdpowiedzUsuńNie znam Twoich ulubieńców. Moim jest rozświetlacz z Wibo ;)
OdpowiedzUsuńZnam tylko bronzer z Vita Liberata ale jeszcze nie wzięłam się porządne testowanie.
OdpowiedzUsuńCudowne te twoje ulubieńcy, ja znam tylko Trystal3 ale uwielbiam go tak jak ty - świetny produkt, a policzki dodatkowo " brązuję " innym bronzerem, także ten, też dwa stosuję ;) Szminki L`Oreala do wypróbowania ♥
OdpowiedzUsuńTen usz mi bardzo się widzi, jak wykończę swoje zapasy to zaopatrze się w niego :)
OdpowiedzUsuńZnać nie znam ani jednego, ale chętnie bym się zaznajomiła z Eris :)
OdpowiedzUsuńMam puder brązujący Vita Liberata w tym samym odcieniu co Ty i również bardzo się z nim polubiłam :)
OdpowiedzUsuńW mojej kosmetyczce jest też jedna z pomadek Rouge Caresse, dokładnie w odcieniu Flirty Violet :)
Nie mialam zadnego z Twoich ulubiencow, ale mineralny puder brazujacy chetnie bym wyprobowala :)
OdpowiedzUsuńCzekam na opis i zdjęcia Givenchy :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie znam żadnego z Twoich ulubieńców :(
OdpowiedzUsuńSweet Berry mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi ulubiency :) bronzer mi sie bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńI maskara mnie zaciekawila, czekam na opis
Tusz Givenchy ma śmieszną szczotkę. Nawet nie wiem jak miałabym się nią umalować.
OdpowiedzUsuńfajne kosmetyki :) pierwszy bronzer mi się podoba i tusz ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie o Twoich ulubieńcach mogę powiedzieć tylko "znamy się tylko z widzenia " ojjj chętnie poznałabym ich bliżej ;D
OdpowiedzUsuń